Tych 3 Zadań Pod Żadnym Pozorem Nie Rób, By Nie Szkodzić Glebie 

Oj to przykre. Ja w zeszłym roku miałam truskawki zasciolkowane i weszła mi nornica. Wszystkie truskawki podkopala. Musiałam od taty z zielonogórskiego nad morze sobie przywieźć w maju. Przyjęły się pięknie, a ja żadnej ściółki nie stosuje. Nornice wytrulam, nie dałam rady walczyć.

Z tym nie przekopywaniem ziemi to działa tylko do czasu. Po kilku latach nieprzekopywania jest mnóstwo szkodników , pendraków, jak ślimaczych, zdarzają się nornice itp. Las to co innego niż ogród. Ja też nie przekonywałam, ale po kilku latach zaczęły się problemy. Teraz sieję poplon , przekopuje na zimę, przykrywam cieńką ściółką, ziemia jest pulchna, napowietrzona, na wiosne trochę obornika. I super rośnie. Sąsiedzi też przekopują i też im dobrze rośnie. Jedyne co z permakultury stosuje, to ściółkowanie ziemi. Także nie dajmy się zwariować z tym nieprzekopywaniem.

przyłączam się do pytania :) i czy pod samym orzechem włoskim, z którego opadły mogą pozostać?

Też dołączam do pytania

Trudno powiedzieć, czy to jest prawda, czy fałsz, nie mamy orzecha, ale pewnie z informacji też byśmy nie pozostawiali, chyba, że ściśle zgrabione pod orzecha....ale nie mamy z tym doświadczeń...

Nie wiem jak z zakwaszaniem ale z tego co wiem to suche, brązowe liście orzecha włoskiego nie już zawierają juglonu, hamującego wzrost roślin, ale nadal mają w sobie garbniki powodujące, że dłużej się rozkładają, podobnie jak liście dębu czy grabu. Ja w swoim ogrodzie liśćmi orzecha ściółkuje rabaty ozdobne a szybciej rozkładającymi się liścmi z drzew owocowych, lipy, brzozy czy klonu ściółkuję drzewa i krzewy owocowe lub dodaję do kompostownika.

Wg starszych i mądrzejszych, liście orzecha należy usuwać. Zawierają związki spowoalniające wzrost roślin. W kolejnym roku po prostu nic nie wyrośnie takie jak tego oczekujemy

Dziękujemy Basiu i mocno ściskamy 💕

Tu potrzebna jest cierpliwość❤Przekonałam się, że jeśli ziemia będzie systematycznie ściółkowana(nieraz kilka sezonów) to chwasty i ich korzenie dosłownie "wyłażą" na wierzch i dużo łatwiej je usunąć, bez przekopywania! Tak usunęłam z działki nie tylko Perz, ale też uciążliwy Podagrycznik, mniszek, bylicę pospolitą, koński szczaw i chrzan, który nadmiernie się rozrósł. Po prostu rośliny chcą się wydostać na wierzch spod warstwy ściólki, niejako wędrują do góry, a tu już my na nie czekamy😂. Można je wtedy wyjąć gołą ręką albo tylko lekko podważyć i już wyjdą w całości, razem z długimi korzeniami. Ja to robię tak, że na chwastach robię takie "kupki" właśnie z liści, siana, słomy, trocin, grubą warstwą, a potem czekam, aż zaczną znowu wychodzić na wierzch i znowu dokładam sciółki. Chrzan, bylicę i inne twardołodygowe przed tym zabiegiem przycinam przy ziemi, bo wtedy więcej energii zużyją, żeby "wyjść ' z pułapki. Można też najpierw rozłożyć karton, a potem na to wymienione rodzaje ściółki. To jeszcze bardziej wyciąga je do góry w poszukiwaniu słońca😊. Co do liści porażonych( ogólnie wszystkich), to proszę opryskac drzewka (najlepiej w trakcie opadania liści) I opadłe liście po nimi roztworem mocznika(N 46 %) w proporcji 0.5 kg czyli 500 gram na 10 litrów czystej wody. Dobrze wymieszać i opryskiwacz całe drzewka od góry do dołu, aż roztwór będzie spływał na dół(zaczynamy od góry 😊), a potem jeszcze pień drzewka I na koniec wszystkie leżące na ziemi liście. To pomaga w szybszym rozkładzie liści oraz uaktywnia pożyteczne grzyby, bakterie. Tak pozbyłam się czarnej plamistości liści i raka bakteryjnego na wiśniach i czereśniach, rdzy na gruszkach i zgnilizny na jabłoni. To nie jest reklama, to po prostu działa. A jak już bardzo te liście szpecą( leżą na podjeździe itp. to: 1.zbieramy na kupkę, opryskujemy obficie podanym roztworem i na kompost, tam się już nimi bakterie i grzyby zajmą. Na wierzch dobrze położyć kartony, żeby liście nie odfrunely😂. Ja dodatkowo polewam kartony wodą i robię w nich widłami dziury, żeby woda deszczowa lepiej wsiąkała do kompostu, no i zeby kartony też nie odlecialy z wiatrem. Można dać na wierzch kamienie, cegły grubsze gałęzie, dla obciążenia. Życzę powodzenia!

@@ligogarden dziękuję za wyczerpujące porady. Spróbuję zastosować

Wykopując warzywa z jednej grządki kolo desek było mnustwo slimaczych jaj. Przez 3 sezony nie przekopywalam, ale teraz przekopię wszystkie grządki ,dodam obornika i kompostu.Napewno nie wszystkich jaj się pozbędę ale chociaż części.Mam ogrod 20 lat ale dopiero w tym roku była inwazja slimakow bezdomnych.

Jak pędraki mogły lecieć?

@@ancyhryst zlatywały się oczywiście chrabąszcze a pędraki to ich pokłosie. To był skrót myślowy

Ja w zeszłym roku zostawiłam i nic z nich nie zostało

Okryj wybrany odcinek grubą warstwą kartonu

Patrz odpowiedź na post powyżej

tak, choć ja w szklarni raczej wyrywam (bo nie podlewam tam zimą)

Ja wykopalam bo trudnoi dlugo się rozkładają z powodu że iglaki są z żywicą

a jak z kolei wiosną obrobić glebę, po pozostawieniu jej niekopanej jesienią, celem zasiania marchwi i reszty warzyw w przyszłym sezonie? Teraz jesienią, samą haczką pościnam tylko naziemne części masy zielonej, ewentualnie delikatnie oskrobując wierzch ziemi :)

@@jakubzielinski81 Nie pozostawiam ziemi pustej rozsypuje kompost albo liście po prostu ja przykrywam ,na wiosnę motyczka tylko spulchniania tam gdzie potrzeba.W tym roku posiadam poplon i go tylko przytnę i nic więcej

rolnik wykonuje też wiele zabiegów, których ogrodnicy nie robią - i co z tego?

Może zapoznaj się trochę z uprawą bezorkową.

A co taki rolnik może wiedzieć o uprawie roślin ?