Warszawa ma taki klakson dlatego że ma fordowskie korzenie. Jest spokrewniona z Fordem. Ruscy jak tworzyli swoją pobiede to poprosili Forda żeby im zaprojektował coś. I tak taka amerykańska legenda trafiła na polskich rodziców, FSO które zaopiekowało się nią, wykupiło licencje i samochód ten stał się polski. Gdyby to Ruscy czy Polacy zaprojektowali nie byłaby taka ładna. Polacy też potrafili. Przykładem jest syrena ale zawsze wykupowali licencje, bo był komuna, bo części, kasa i też się trochę nie chciało. A Polska motoryzacja mogłaby piąć się na szczyt ale sami siebie załatwiamy. Komina zrobiła swoje a politycy lat 90 jeszcze dobili gwóźdź do trumny. Z polską elektronika było tak samo
Arczi 003 Rozbawiłeś mnie kolego. Większej bredni nie słyszałem. Amerykański rodowód w tym przypadku zgadza się w niewielkim stopniu. Pobieda była pierwszym samochodem w ZSRR skonstruowanym bez bezpośredniego wzorca zagranicznego. Praktycznie jest ulepem złożonym z podzespołów wzorowanych z różnych aut (np. Opel Kapitan) i ich rozwiązaniach technicznych (np. konstrukcja bezramowa (samonośna) samochodu). Sam silnik ma najbardziej amerykanski rodowód bo to skrócona o dwa cylindry jednostka napędowa zerżnięta od Dodge-a. Na pewno auto nie było projektowane przez Forda a już na pewno kraj socjalistyczny nie prosił kraju kapitalistycznego o zaprojektowanie auta. Makiety Pobiedy robiono jeszcze w czasie wojny. Wygląd nadwozia auta jest raczej autorskim pomysłem wzorowanym na ówczesnej modzie, zwłaszcza amerykańskiej. Stosunki miedzy ZSRR a USA nie były nawet w tym czasie dobre. Klakson nie jest jakoś typowo amerykański. Widzę że masz trochę małe pojęcie o tym jakie warunki były za komuny jeśli chodzi o motoryzacje. To prawda że kupowano licencje bo było to tańsze niż opracowanie własnego pojazdu. Kupowano też licencje bo nie mieliśmy jak na tamte czasy nowoczesnego zaplecza technicznego by opracowywać nowoczesne pojazdy co nie oznacza że nie próbowano takowych konstruować. Kupując licencje poznawaliśmy różne nowinki techniczne. Rozsierdziłeś mnie pisząc że Polakom trochę się nie chciało konstruować. Powstawało wiele prototypów które mimo trudnych warunków powstały. Partyjni nie zezwalali zbytnio na produkcję rodzimych konstrukcji bo to byłoby zbyt kosztowne dla państwa i zakładu. A gospodarka centralnie planowana nie była zbytnio rentowna.
Zmotoryzowany Myxir Miło że ktoś rozwiał wymysły kolegi wyżej i opisał wszystko w prawidłowy sposób ;) Wyimaginowana historia o danym modelu auta kole w oczy tak jak samo jak montaż nieoryginalnych części w zabytkowym aucie. Pozdrawiam! :)
silniczek "klasa , cymesik" M-20 dolny, gazniczek G-45 "bardzo oszczędny" średno 15 litrów na 100 km przy "pobiedach"był K-20 z regulacyjna iglicą dyszy głównej , przetestowałem to na pic-upie na "Żuku" i "w-wie"sanitarce - gdzie "klejenta " wpychało sie przez bagażnik
@@kapitantytusbomba772 po prostu miałem na myśli jakość wykonania i fakt, że silniczek mocny to tam nie był i stąd moje trochę prześmiewcze stwierdzenie
@@kapitantytusbomba772 w porównaniu do dzisiejszych standardów to nie, nie była dobra. A co do silnika to śmiem wątpić . Nie sprawdzałem danych tego samochodu, ale moim zdaniem to mogło mieć jakieś 40 km max więc o mocy też nie można tu mówić
Ja pamiętam jeszcze (jako dziecko) stare dystrybutory w latach 60-tych, gdzie kręciła się wskazówka, jak w zegarze. A etylina była 70 i 80. Dystrybutory były czerwone. Była też czerwona etylina dla ciężarówek na bazach. Ojciec pracował w przedsiębiorstwie budowlanym i lał taką czerwoną do Stara 25. Miała ponoć jeszcze mniej oktanów.
Sławomir Doraczynski Dobrze piszesz o kolorze benzyny ze była Czerwona, ale normalnie na stacji benzynowej była koloru zoltego, bo zakłady pracy miały swoje punkty tankowania samochodow ,takie zakłady jak mleczarnie, budostale, montiny, Stw, PGR, kombinaty zbozowe, czy nawet jednostki wojskowe, wszystko to było na rozliczenia indywidualnym, Nawet miedzy poszczegolnymi firmami była roznica w kolorze benzyny, a Dlaczego ? ? ? To sobie Sam odpowiedz .
Gdyby polskie produkcje trwaly do dzis bylyby lepsze od zagranicznych. Bylbym dumny mogac kupic prawdziwie krajowy pojazd a nie szukac trupow od handlarzy