wał? to nie ważne. ważne ze masz zajebiste wsparcie swojej Pani, bo nie jeden by pewnie chciał mieć taka partnerkę w życiu co by dzieliła pasję i miała z tego przyjemność. Zazdroszczę. Pozdrawiam serdecznie
Robią kawał fajnej roboty.Ogladam Cię od niedawna i naprawdę miło się ogląda.Wszystkie Twoje filmy są wciągające,mnóstwo informacji i można zobaczyć wiele ciekawych rzeczy.Widac,że robisz to z pasją a czasu zawsze będzie za mało.Mega tematy,fajna motoryzacja.Pozdrawiam wszystkich fanów motoryzacji.
Mi się kiedyś wał też ukręcił, zaraz za magnetem w WSK 125, ale że były to czasy 25 lat wstecz to wałów używanych miałem kilka. Jeden dzień na wymianę i ogień dalej. Współczuje Skinderr. Teraz już mi się nie chce grzebać tyle w moto co za małolata i ujeżdżam japońską WSKe czyli Yamahe YBR 125. ;)
Kiedyś kupowaliśmy te ws-ki od gospodarzy za 50 zł bo stały pod gruszką...kolegi ojciec zawsze się śmiał że jesteśmy jak NASA ...godziny grzebania 5 min lotu 😅 Zawsze robiliśmy tak.....jak maszyna śmigała w wolnej chwili składało się drugi silnik a w razie draki 20 min i nowe serce przeszczepione 😁 Trzeci kumpel miał SHL 175 maszyna nie do zdarcia
Panie WSK jest dobrym Moto to że się psują to każdy wie bo miały słaby materiał wystarczy założyć kuty tłok dobrze zachartowany wałek żeby nie zerwać i maszyna gwizda to 175 w dwusowie krótki uskok na korbowodzie wysokoobrotowy silnik reaguje odrazu na manetkę i jest zrywna dlatego się psuje a żeby nia jeździć trzeba przy niej posiedzieć Pozdro LWG
Nie tylko w WSK175 zdaży się że pęknie. W 125 i innych motocyklach też pękają tylko szkoda ,ale cóż zrobić nerwy na bok i naprawić sprzęt i śmigać dalej👍.
Nie łam się! Głowa do góry.Ja i moja żona jak jesteśmy w PL i chcemy coś pojeździć to zawsze Jawa albo WSK się pierdzieli.Mówi się trudno i żyje się dalej silnik na stół i dajesz! 3mam kciuki za 175 i Cb że dasz radę!!
W tzw czworkach, zaplon byl spieprzony (slynne seleny), zawsze byl z tym problem, co do walu, to latwo bylo zatrzec. Swego czasu regenerowalem, waly, nigdy w 175, nie spotkalem peknietego czopa, a zrobilem tego kilkadziesiat sztuk. Najgorsze dziadostwo w ostatnich czworkach bylo, trzy rzedy rolek srednicy 3mm, to sie rozsypywalo bardzo szybko, ale za to kase mialem, hihi.
Większe zaufanie mam do trójki od małego, chociaż kolega miał czwórkę lał tylko paliwo i jeździł po polach i lasach przez 5 lat jakaś dobra mu się trafiła.
Pierre Kowalski . W świdniku nie mnieli co zrobić z odpadów poprodukcyjnych ze śmigłowców. Wpadli na pomysł że będą robili motory ,no i poszło. Nikt tego za bardzo nie ulepszał bo to był produkt drugorzędny.
@@02hs1 co ty gadasz motocykle w Świdniku były produkowane w oddzielnej hali i miały własne taśmy produkcyjne . Silniki 125cm były nie do Zatarcia a 175 były dość wadliwe bo szybko je wypuścili i silników nie można było rozwijać bez pozwolenia rosjan a pozwoleń nie dawali ale co ty tam wiesz to motocykle WSK zmotoryzowały Polskę
Pieknie robisz materiały. Ale sam teraz widzisz młody człowieku z czym my zesmy sie borykali w latach......Teraz necik i komóra i sprawa do ogarniecia. A dawniej........fura do gospodarza a laska do pkesu
"Czwóreczki" się psują ?-bzdura tak je katowałem cud że chodziły,jedyne awarie to zerwane łańcuchy no i świece siadały nawet gazolina jej nie zaszkodziła-taka to wariatka))))
Kolego daj zrobić wał do Poznania - Dor-Mar Marek Olachowski - wytrzyma więcej niż fabryczny. Wał osadź na łożyskach NJ305E Na uszczelnienia daj Hylomar M,
Jawka to jak parszywa maskotka. Jaskinia lwa. Póki się z nią nie przeprosisz i nie kupisz choć truchła, żeby trzymało aurę, to masakra. :-D Majster, mam nadzieję, że to tylko winne jest mityczne pojedyncze łożysko pod magnetem. Już raz się w ten deseń spieraliśmy na lajcie. Ja, pisałem, że główna usterka Wiatra to problem z jednym łożyskiem zamiast dwóch jak w WSK/MZ, Ty że główny feler to igiełki. Obym teraz miał rację i szczerze Ci tego życzę (choć to prawie niemożliwe, jeszcze z lekkim CDI), chociaż rozjebane łożysko to i tak sajgon w skrzyni korbowej. Ale jest szansa, że to tylko to. Co by Ci tak nagrzało magneto? Nie rozbieraj w wakacje, olej temat do jesieni, wstaw cokolwiek na sztukę i lataj na pół gwizdka, ale lataj! Szkoda pogody. W zimie sprzedasz tymczasowego dziada, zrobisz ten silnik i będzie git.
Przecież w mz są pojedyncze łozyska, przynajmniej ts/es. Jedynie w lewym deklu jest podparcie pod tym wspaniałym sprzegłem o wadze księżyca ;) Zobaczę, może zrzucę zapłon i zajrze, ale łożyska nie podejrzewam z tego względu, że pierwsze klękło by moim zdaniem od strony sprzegła. Pozatym ruch, który mogę wykonać magnetem świadczy raczej o podparciu zaraz za nim, a nie na "drugim" łozysku. Ogólnie nie sądzę, żeby na rozsypanym łożysku to pochodziło chodźby sekundę bez zablokowania się.
Na otarcie łez pozostaje Charcik i Motorynka - dobre chociaż to. Ja na razie nie mam nic... Może następnym razem wpakować "Czwórce" cały, nowy wał od Yamahy.
Ja na prawdę podziwiam Cię za cierpliwość do tych motocykli, faktycznie stwierdzenie, że to więcej stało niż jeździło jest prawdziwe. Nie myślałeś żeby kupić żonie jakiegoś lepszego, używanego Chińskiego 4T (np Junaka RS lub RS Pro) żeby sobie mogła jeździć i vlogi dla nas nagrywać ;p? Z Twoją wiedzą naprawy w takim Chinolu ogarniesz z palcem w nosie, a Ty sobie dalej dłub w tych 2T bo widać, że to lubisz i wolisz dłubać niż jeździć ;)
Żona nie chciała nic innego ;) Co do vlogów - raczej nie da się przekonać. To i tak dobrze, że nie ma nic przeciwko nagrywaniu czy czasami livestreamami :)
@@Drav3n666 Wską 125 zrobiłem 2500 km bezproblemowo na platyniarzu, nie napiszę że jest bezawaryjna bo zdażały się awarie takie jak walnięte cewki, jeździłem trochę chińskim skuterem ojca do pracy czy do sklepu, wiecej już nie będę bo zwyczajnie wstydzę się tym jeździć :)
@@2strokeisthebest93 A ja zrobiłem w 3 lata Benelli BN 125 20.000 km i poza wymianą filtrów i oleju i standardowymi rzeczami typu smarowanie i naciąganie łańcucha nic przy nim nie robiłem, nawet śrubki nie musiałem dokręcać czy żarówki wymieniać ;)
Pytanie. Na jakim czopie był zregenerowany. ? Gównolitu. Ja bym go reklamował.tacy fachowcy. Polecam dormar p. Marka . Właśnie oddałem swój do regeneracji . Zobaczymy co z tego będzie. Pozdrawiam.
Nic nie staram się ukryć ;) Raczej poirytowanie tą całą akcją z transportem. Różne rzeczy już się działy i sypały, siedzę w tym - akceptuję to, przykre ale trzeba brać na klatę. Wyzywanie, kopanie w silnik czy płakanie na forum w niczym mi nie pomoże - trzeba zrobić i tyle ;)
Silnik na warsztat i z a trzy dni na spokojnie jeździsz zaś. Na pewno ogarniesz sprawę szybko i wkrótce wyjedziesz. A druga sprawa z czego ten dolny sworzeń był zrobiony? Morze tu szukać przyczyny? Morze do korby yz sworzeń też by musiał być od yz?
Witam czasami tak jest jak ktoś próbuje zwiększyć pojemność silnika nie stwierdzam że Kolega to dokonał bo nie wiem natomiast zwiększenie kompresji powoduje wyginanie wału który nie jest przystosowany powyżej danej kompresji i lubi pęknąć lub zniszczyć łożyska w latach 70 posiadałem wsk175 był to wspaniały motocykl oczywiście wsk 175 nie lubi zrywów lubi giąć wałek skrzynki biegów ale przy normalnej eksploatacji jest super zrobiłem wiele kilometrów bez żadnych usterek wszystko zależy od dokładności remontu,odnośnie regeneracji wału korbowego wszystko zależy od fachowca i jaki posiada sprzęt do takich prac,odnośnie twojego wału pewnie przed remontem był już nadwyrężona struktura materiału inaczej zmęczenie i nie jest to wina fachowca pewnie tego nie zauważył bo jak ciesz się że nie doszło do wypadku a tak zazwyczaj jest nagłe zablokowanie silnika pozdrawiam życzę wszystkiego najlepszego z poważaniem Otto Herman
Ani pojemność ani kompresja nie była zwiększona. Odnośnie gięcia wałków i nielubienia przez wsk 175 zrywów - bzdura :) Ja swojej nigdy nie oszczędzałem i prawidłowo zdystansowana skrzynia biegów nie sprawia żadnych problemów. Odnosnie regeneracji wału korbowego to w który miejscu miałoby powstać te zmęczenie materiału i nadwyrężona struktura ? Przeciwwagi pomijam, a sworzeń był nowy i został poddany obróbce. Polegała ona na zmniejszeniu średnicy sworznia na obu końcach aby dopasować go do średnicy otworów w przeciwwagach. W miejscu obróbki prawdopodobnie wystapiło zjawisko karbu i doszło do pęknięcia. Innego wyjścia nie widzę, ani uszkodzone łożysko ani zatarte nie pozwoliłoby nadalszą pracę silnika bez stawiania oporu, a tymbardziej na możliwość "skręcania" magnetem dookoła gdzie punkt podparcia widoczny jest jako łożysko.
szanowny Panie odnośnie Polskich motocykli trochę wiem Pan jest jeszcze młody i zapewne wszystko wie nie tak jak ja jak zajmowałem się motocyklami to Pana jeszcze na świecie nie było pozostawiam to w spokoju pozdrawiam
Nie twierdzę, że Pan nie wie, ja nie chcę generować żadnych sporów - tłumaczę tylko co zostało wykonane i co zaobserwowałem na przestrzeni 8 lat jako posiadacz 175. Różne rzeczy się odstawiało tym motocyklem i wydaje mi się, że zebrana przeze mnie wiedza przynajmniej pozwala mi na wypowiedzenie się w temacie... Szkoda, że każda próba dyskusji z kimś, kto miał kiedyś 175 i ma swoje racje kończy się tak samo - "ja wiem swoje, Ty jesteś młody..." Czegokolwiek by nie dotyczyła, czy eksploatacji czy naprawy czy awarii czy rozwiązywania problemów... Rozbierzemy silnik za miesiąc czy jakoś tak - zobaczymy. Aczkolwiek na te chwilę innej awarii jakoś nie dostrzegam, być może się mylę. Możemy sobie gdybać ;) Pozdrawiam
Dobrze kombinujesz ale co zpowodowało uszkodzenia zapłon? ZAWCZESNY raczej beś wyczuł ratfardy swożeń źle wykonany remąt wału albo źle wycętrowany wał wco wątpie
Jeżeli chodzi o zrzutki to uważam, że są istotniejsze tematy niż mój silnik - są inni ludzie i sprawy którzy faktycznie potrzebują wsparcia (choroby, wypadki itp). To co robię to tylko hobby, chociaż czasem (jak teraz) dość kosztowne ale hobby, ale nie fair by było "prosić" o kasę na remont silnika lub inne tego typu tematy. Stało się - trudno, zrobi się. Nie dziś to jutro, nie jutro to za tydzień, albo miesiąc ;) Nie mniej jednak, jeżeli ktoś chcę dorzucić cegiełkę to niech to będzie obustronna korzyść - zachęcam do zakupu wlepek, mi wpadnie grosz a wy będziecie mieć coś ode mnie. Uważam, że to najuczciwsza opcja - podoba Ci się co robię, chcesz dorzucić złocisza - kup wlepkę / sklejkę, będziesz miał fajną pamiątkę. Kupisz więcej - będziesz miał więcej gadżetów, a ja dodatkowe kilka złotych na to co robię :) Jakbyś się zdecydował - łap link - allegro.pl/uzytkownik/S-Bis
@@Skinderr ciężko wywnioskować co mogło mieć wpływ na to co się stało. Fag gówna raczej nie puszcza aczkolwiek gdzieś na filmie z dor*** majster gadał że skf to juz do tych najlepszych nie należą. W bardzo ciepłych słowach mówił natomiast o firmie ntn.
Sworzeń korbowodu był poddany obróbce przez faceta, który montował mi korbę do tego wału - trzeba było stopniować go ze względu na inną średnicę fabrycznego sworznia w wsk. Prawdopodobnie został przegrzany podczas tej obróbki i to spowodowało jego uszkodzenie.
Korbowód jest od yz250, żeby taka korba pasowała sworzeń musi być stopniowany pod średnicę ori sworznia z wsk w miejscach gdzie jest osadzany w przeciwwagach. Prawdopodobnie poddał się bo obróbka była nieodpowiednio wykonana - przegrzanie ? Te korbowody śmigają i nie sprawiają problemów, widziałem jeszcze jeden urwany taki sworzeń - u Audiobasa kilka lat temu. Robią przebiegi kilkakrotnie większe niż ten mój, w poprzerabianych silnikach też lądują i tez nie ma problemów. Mój wał jest jednym z pierwszych jaki został przerobiony pod tą korbę (2012?), tak samo jak ten drugi, ktory pękł.
@@Skinderr Rozumiem sytuację stresogenną, ale... Nie chodziło mi o sprawy formalne(YT), ale o obecność kobiety.Bo widać na innych filmach 'admirację' w stosunku do żony. Jak oltimer to i wracajmy do starego dobrego savoir vivre... 👍
Dobre wrażenie w tej chwili z pewnością legnie w gruzach ale cóż. Z całym szacunkiem, pomimo oldtimerów i savior vivre, prosiłbym, abyś nie wkraczał z butami między relacje moje a żony i rady wysnute na podstawie tego co widzisz na filmach zachował dla siebie. Co na filmie to jest na filmie, co w życiu prywatnym to tam to zostaje.
Jeżeli chodzi o zrzutki to uważam, że są istotniejsze tematy niż mój silnik - są inni ludzie i sprawy którzy faktycznie potrzebują wsparcia (choroby, wypadki itp). To co robię to tylko hobby, chociaż czasem (jak teraz) dość kosztowne ale hobby, ale nie fair by było "prosić" o kasę na remont silnika lub inne tego typu tematy. Stało się - trudno, zrobi się. Nie dziś to jutro, nie jutro to za tydzień, albo miesiąc ;) Nie mniej jednak, jeżeli ktoś chcę dorzucić cegiełkę to niech to będzie obustronna korzyść - zachęcam do zakupu wlepek, mi wpadnie grosz a wy będziecie mieć coś ode mnie. Uważam, że to najuczciwsza opcja - podoba Ci się co robię, chcesz dorzucić złocisza - kup wlepkę / sklejkę, będziesz miał fajną pamiątkę. Kupisz więcej - będziesz miał więcej gadżetów, a ja dodatkowe kilka złotych na to co robię :) Jakbyś się zdecydował - łap link - allegro.pl/uzytkownik/S-Bis
@@Skinderr E tam nie gadaj.Jest masa youtuberów, którzy zbierają donejty i wszyscy są szczęśliwi.Moim zdaniem wcale nie wstyd zbierać donejty, bo widzowie wiedzą, że te pieniądze nie tylko idą na twoje hobby, ale także na rozwój kanału który subskrybują i nowe ciekawe projekty.Możesz też zamówić więcej wlepek i wysyłać każdemu co wpłacić donejta o określinej sumie.A co do wlepek, to napewno w między czasie zamówię sobie kilka.Na jawkę naklejek nigdy nie za mało ;)
Pech to pech ja mam to samo albo 12 albo 14 mnie cos trafi a 13 okay . Wlasnie odkrecalem widelki od amora i urwala sie sruba w accord VII Dziwie sie ze ludzie sie ciesza z czyjegosc nieszczescia.Pozdrawiam.
@@Skinderr Ja w swojej założyłem 25 lat temu Alternator od dużego fiata 40 A. Zamiast magneta wirnik a w miejsce cewek stojan, mostek prostownicy i regulator napięcia elektroniczny za akumulatorem. Miałem w niej też zapłon elektroniczny od MZ 250 ale jak się zepsuł i nie mogłem dostać drugiego to założyłem oryginalny. I tak jest do dziś. Ma 3 pierścienie i rozszlifowane kanały w cylindrze. Kiedyś to był szał 120 km/h bez problemu. Chodzi jeszcze ale strasznie dzwoni. Wymaga remontu. Pozdrawiam. PS. Obejżałem parę filmików i jestem zaskoczony, bo myślaem, że do nich części już nie ma.
no niestety z dawnych czasow pamietam ze trojka to sie wszedzie dojechalo i wrocilo, a czworka juz niekonieczie, takim nakladem pracy jak ty w to wkladasz i jeszcze po drodze stajesz...
Jak się DBA tak się MA. Tak właśnie JEST jak się robi przeróbki na HGW CO. Co nie jest od tego tego się nie wkłada ulepszyć to sobie możesz ścianę w chałupie w różne kolory.
@@Skinderr Widzę że jesteś najmądrzejszy o czym świadczy twój film, silnik od tej WSK jest taki sam jak w SHL M 17 GAZELA mam taką po swoim ojcu z roku 1969 niczego w nim nie zmieniałem i działa do dziś co prawda jest po szlifie ze względu na przebieg ale działa bez problemu dlaczego ? Nie było żadnych ulepszeń tylko oryginalne części. TYLE W TEMACIE.
Panie Zbigniewie, nigdzie ani nigdy nie wspomniałem, że jestem najmądrzejszy. Z pewnością gazela Pańskiego ojca o cudowny sprzęt, tego się trzymajmy ;)
Panie Zbigniewie, wyraził Pan na swój sposób swoje zdanie na temat przeróbek. Ja absolutnie nie mam obowiązku do tego się odnosić, ale z czystego szacunku zawsze staram się odpowiadać na takie komentarze. Przeróbki mniejsze i większe, istotnie i niekoniecznie wprowadzam od zawsze, z efektem różnym i tak było i tak zostanie. Mam na ten temat swoje zdanie i nie planuję go zmieniać. Niezmiernie cieszę się, że są ludzie, którzy cenią oryginał i szanuję takie podejście. Jednocześnie nie musi Pan usilnie w sposób, nie wiem jak to określić... "Agresywny" ? Podkreślać wyższości swoich przekonań nad moimi w kolejnych to komentarzach czy stwierdzać co zrozumiałem a czego nie zrozumiałem.
remont na szybko na jakimś dobrym wale bo te ZMD to gówna tak wielbione nie wiem dlaczego , remont i za 7-10 dni śmigasz dalej więc sezon uratowany a do połowy listopada można jeździć na luzie :P
ja w wieku 13 la zalałem silnik wsk 125 chłodziwem tokarskim zamiast oleju ...po 30km rozszczelnily się polowki wszystko wyciekło .tego samego dnia wrucilem na droge dektura mlotek cylinder i ogien