MotoBieda - Kupuje kolejnego grata i nagrywa o nim film. Złomnik - Hold my Starlet. Blogomotive myśli że Starlet to baza rebeliantów na Gwieździe Śmierci.
Kiedyś ojciec prawie kupił tego VW od graciarza, ale poszedł się odlać i znalazł za domem Saaba 96 V4 z 1967r....a że miał już dwa garbusy to żeby zjeść obiad trzeba było zdejmować ze stołu w kuchni trzy wały korbowe.
Prześliczny jest ten kolor, myślałem że to fabryczny! I autko w ogóle całe jest takie sympatyczne, nawet z tymi kierunkami wygląda dobrze 👍 Dorzucę Ci na niego nawet 3 zł jeśli będzie organizowana zbiórka na remont wśród widzów 😎
@@jansz7487 wcale by nie zaistnial, gdyby nie anglicy ,ktorzy zarzadzali firma do 1949 r, i to oni poprzez ekspansje doprowadzili vw do rozwoju i masowej produkcji przeznaczonej na export
Jak dla mnie to nie wstyd wrecz przeciwnie, trzy dopracowane konstrukcje a czasy takie że nie wybrzydzała sie na błachostki jak kształt nadwozia czy jakosc „salonu” a samochód przekazywało sie czesto z ojca na syna
@@rowank2196 slucham? Hahahha. Wojskowi nie znaja sie na inzynierii ,ani na marketingu. Oni tylko nadzorowali dzialalnosc fabryki przez jakis czas. Szefem produkcji i rozwoju byl od poczatku Niemiec. Anglicy polozyli z czasem caly swoj biznes samochodowy i motocyklowy. Oni tylko projektuja przepieknie eleganckie auta tyle, ze one nie jezdza.
swietne auto, prawde mowiac ostatnio mocno zainteresowalem sie motoryzacja z lat 40,50,60,70 naprawde ciekawe rzeczy wtedy konstruowano.. swoja droga dobry material, jak zwykle w twoim wykonaniu, mega przyjemnie sie oglada
Złomnik jak dla mnie super autko jedynie garbus I generacji może z nim rywalizować jeśli chodzi o wygląd. A automat to jego zaleta i cały urok. A ten motor można ładnie podkręcić mechanicznie pozostawiając blok w oryginale. Pozdrawiam i powodzenia.
Piękny gratovagen, miałem 7 garbusów i prawie kupiłem typ3 sedan, tylko był po remoncie silnika - trochę nie spasowali szlifu więc stał na wale. BTW - odcinek (odcinki?) o gratach- Merc 406D `73 były pocztowiec, Cherry N12 `85, Sunny B11 `86, Honda Lead `83, Buick Regal `90 - chcesz kręcić ? Mam takie cuś u siebie, jeżdżę większością na codzień. A miałem kiedyś "furę na niedzielę" - Pulsara N12...
Niesamowite, że jak 1969 roku mój Tato kupił nowego Fiata 125p, to VW był aż tak zacofany. Oczywiście z dzisiejszej perspektywy bo wtedy ten typ napędu i bak z paliwem w strefie zgniotu to była pełnoprawna opcja w konstrukcji samochodów ! Dzięki za filmik :)
W zwykłym garbusie tez nie było tragedii z miejscem na bagaż. Wentylator był wysoko, wiec nie było dojścia spod maski silnika, ale było miejsce za tylnymi fotelami.
Piękna tablica wskaźników. Predkosciomierz podobny do Syreny/Warszawy/Żuka/Nysy. Z jednej strony taki stan utrzymania ma coś w sobie - robi się na bieżąco to, co akurat wymaga poprawek. Z drugiej strony zrobienie tego auta na tzw. cukierek też jest kuszące
Czy tylko ja mam niedosyt? Może w kolejnym odcinku się dowiem czy udało się dostac części? Był właciciel zielonego? Zagadał? Wypuścił psy na pytanie o 3 typa? Emocje i suspens prawie jak w Modzie na Sukces.
2:05 I był jeszcze kabriolet, który witał się z gąską, ale nie wyszło. Pozostały po nim broszury: www.thesamba.com/vw/archives/lit/literaturenotchcabrio.php
G-eladen xD a tak to ładne autko. mi takie linie nadwozia bardzo robią, jeszcze z tą struną na masce :) Gdyby nie moja wrodzona niechęć do wieśwagenów...
Jeszcze nie obejrzałem,ale wiadomo że filmik będzie ciekawy także subek,łapka w dupke itp :D ale nie mogłem sie powstrzymać i sie zapytam co taki malutki format tego filmiku:>
Mój Ojciec w latach siedemdziesiątych jeździł VW Typ 3 (limuzyna) z 1962 r. z silnikiem 1500. Miał ten samochód parę smaczków.... * Wersja silnikowa 1500 - jak mi się wydaje dosyć rzadka. Moc 44KM. Jeździł na mieszance fifty-fifty etyliny żółtej (86) z niebieską (78). * Dźwięk wolnoobrotowego boxera - unikalny i niepowtarzalny. Garbus brzmi podobnie, lecz jednak nie tak samo. * Ze względu na upakowanie boxera, dostęp do świec wymagał wprawy i najlepiej dodatkowego przegubu w przedramieniu. A sięgało się do nich często. * Filtr powietrza - mokry, olejowy. *Skrzynia 4 biegowa, z wstecznym przy dwójce. Włączenie wstecznego wymagało wciśnięcia dźwigni biegów. * Pasy bezpieczeństwa nie były zamontowane fabrycznie, jednak samochód posiadał już gniazda do ich zamocowania. * Wczesna wersja wizualnie nieco różniła się od prezentowanej. Obła maska bez podbitego kanciastego nosa, sprawiała wrażenie... uśmiechniętej. Wyglądem nieco kojarzyła się ze Skodą 1000MB, choć miała większe reflektory. Mam wrażenie, że stara maska w ogóle biegła niżej, co spłycało przedni bagażnik. Patrz: images.app.goo.gl/EZwQWKW8TQziQFgx6 a dokładniej tu: images.app.goo.gl/m2NeUTEEFmn8uKfZA * Tylne lampy spiczaste a nie płaskie jak w prezentowanej wersji poliftowej. * Przednie kierunkowskazy - okrągłe, STOŻKOWE. Nie mylić z tymi, które widać na filmie, bo te faktycznie mają jakiś żukopodobny rodowód. Chyba dosyć szybko zmieniono je na kierunkowskazy podłużne, zachodzące na bok błotnika. * Boczne lampy kierunkowskazów na błotnikach, w kolorze biało-czerwonym. (Niewykluczone, że mam jeszcze gdzieś klosz od takiej lampy * Dwa bagażniki. Oba płytkie, bo z tyłu - silnik, pod przednim - zbiornik paliwa (+10pkt do bezpieczeństwa ;-) * Wlew paliwa pod maską, po lewej stronie. * Koło zapasowe wożone pionowo z przodu. Jako zderzak wewnętrzny lub strefa kontrolowanego(?) zgniotu. * Ciśnieniowy zbiornik płynu do spryskiwacza pompowany powietrzem z koła zapasowego. Na wyposażeniu znajdowała się odpowiednia rurka połączeniowa. Przycisk spryskiwacza (bodajże przy lewym kolanie kierowcy) był tylko zaworkiem otwierającym przepływ płynu. * Hamulce bębnowe, jednoobwodowe. Takie czasy. * Instalacja 6V z akumulatorem schowanym pod tylną kanapą. Po drugiej stronie kanapy zostawał praktyczny schowek na narzędzia lub drugi akumulator. * Główna wiązka elektryczna przeciągnięta w progu od strony kierowcy. Dlatego NIE NALEŻY bezmyślnie spawać progów! * Jeżeli dobrze pamiętam, to powietrze do ogrzewania wnętrza było brane z płaszcza wokół kolektora wydechowego. Przy nieszczelnym wydechu ogrzewanie dostarczało mocnych wrażeń ;) *Potężny tłumik na całą szerokość samochodu, zasilany spalinami z dwóch końców, z odprowadzeniem ze środka. * Ne desce rozdzielczej prędkościomierz i zegar. Zegar mechaniczny, ze sprężyną naciąganą elektromagnesem. * Ekscentryczny lewarek, z mechanizmem zaciskowym wspinającym się po gładkiej rurze. (Wciąż leży u mnie w piwnicy) Osiągi: - Widziałem na prędkościomierzu wskazanie bliskie 120km/h. Jeden raz. Nigdy potem mu się nie chciało. - Nośność: Mój ojciec jako kierowca + 4 rosłych górali + 6 worków cementu (po 50kg) - Charakter - nieprzewidywalny. Zapalał i jechał jak miał ochotę. Gdy nie miał - nie jechał. Dlatego nazywaliśmy go Osiołkiem albo Fuksem. Czy ktoś jeszcze dzisiaj nadaje ksywy swoim pojazdom? Może to smak dzieciństwa, ale miło owe cudo wspominam :-)
Kierownica i tablica zegarów wygląda niemal identycznie jak w naszej wersji ale trochę się pozmieniało w wyglądzie przycisków i innych gałek. - Uchylane szybki boczne miały wąskie, chromowane dźwigienki ryglujące zamiast tandetnych okrągłych czarnych gałek. Na mój gust ładniejsze. - Skrytka po stronie pasażera otwierana chromowanym przyciskiem, zamiast tandetnej.. ;-) - Podłużny, zespolony blok przełączników zamiast osobnych, tandetnych... ;-) Zresztą w kształcie przetłoczenia na desce niebieskiego VW widać jeszcze podłużny zarys tegoż przełącznika. Czemu zmodernizowano do osobnych gałek utrzymanych w stylistyce Syrenki? Ot..zagadka. O ile pamiętam, to w bloku przełączników mieściły się wyłączniki świateł (sprzężone postojowe + mijania), wyłącznik wycieraczek(?) , zawór spryskiwacza i podwójny potencjometr. Jeden do regulacji podświetlenia tablicy, drugi.. nie wiem do czego. Może do jakiegoś opcjonalnego automatu wycieraczek? - Przełącznik rodzaju świateł mijania/długie mieścił się standardowo na końcu dźwigni kierunkowskazów. Przy włączonych światłach przełączał dwustanowo mijaniadrogowe. Przy wyłączonych - migał długimi. Tzn. migał aktywnie. Wystarczyło założyć gumkę na wyłącznik, żeby jechać z włączoną dyskoteką. Rozpływ nawiew/ogrzewanie regulowało się suwakami na środku konsoli. Pamiętam jednak, że na tunelu obok dźwigni biegów znajdowało się pokrętło napędzające cięgno sterujące włączaniem całego ogrzewania.
Doceniam skromność, ale ładnie to wyglada :) Jedno mnie ciekawi: ktoś przemalował go na turkus, ale razem z deską czy deska była turkusowa w tym czerwonym oryginalnie egzemplarzu? No i najważniejsze: kim był ten Eugene Provement, bo nie znalazłem na wiki? ;P
Panie, zapomniales o produkowanym od 68' vw typ 4 i porsche 914. Typ 3 nie był aż tak bezmyslnie klepany do 73. Jak pamiętam to w 72' wszedł do produkcji vw 412. W tamtych latach każdy vw był przestarzały już na tle konkurencji. P.s. mój vw 411 z 69' na wtrysku jeździ spokojnie 120km/h i trasy kilkaset kilometrów nie robią wrażenia na nim. Pozdrawiam i mam nadzieję, że spotkamy się kiedyś na jakimś złocie chlodzonych powietrzem vw.
Wie pan co? Chyba znalazlem schemat skrzyni tego auta i mysle, że to klasyczny automat 3b.. z dwoma sprzeglami, dwoma hamulcami i konwerterem bez lockupu, nie wiem na czym polegać miałby "pomniejszony uślizg" i lepsza efektywność..