Z Arsenału Muzeum Wojska Polskiego - C.K.M wz. 30 

Chcesz strzelać z wykopka?

Mam nadzieję że nowy prezes komunista nie wywali żołnierzy wyklętych

Chyba nie ma lepszej (i tańszej) promocji niż filmy na RU-vid, więc jak nie wrzucacie żadnych to popełniacie błąd

​@@S7midnightI tak i nie

Nie do końca. Karabin Browning M 1917 został opracowany przed 1918, czyli przed powstaniem uznanego przez społeczność międzynarodową państwa polskiego. Tak więc Polska zaistniała już po objęciu projektu ochroną prawnoautorską, ale (mocno na wyrost) prawa te nie były chronione w Polsce. Tak więc prawa nie wygasły, bo nie upłynęło nawet 20 lat, ale w ogóle nie zaistniały. Sprawa była bardziej skomplikowana. Polacy kupili od belgijskiej spółki-córki właściciela praw do projektów Johna Mosesa Browninga ręczny karabin maszynowy, przyszły rkm wz. 1928. Problem w tym, że Belgowie nie mieli praw licencyjnych na BAR-a, a Polakom pokazali tylko egzemplarz demonstrator technologii. Zarówno dla Belgów jak i Polaków sprawa kontraktu była bolesna i nieprzyjemna. Terminy umowne nie były dotrzymywane, partnerzy straszyli się sądami ludzkimi i boskimi. W ramach "odwetu" Polska ukradła projekt ckm-u. Na tym się nie sprawa nie skończyła, bo życie wewnętrzne Visa coś za bardzo przypomina Browninga HP, choć z zewnątrz to wypisz-wymaluj colt M 1911. Ale to już inna historia.

@@arturiszarewski2701 Nie jestem prawnikiem i kwestie prawne są dla mnie wtórne.Pytanie brzmi na jakiej zasadzie Browning startował w konkursie.Na pewno nie zna zasadzie że pozwolą stronie polskiej skopiować ten km za darmo.Druga sprawa,kwestia czy strona polska ukradła de facto ten km do do jego specyfikacji,to nie jestem taki tego pewny.Czy taki patent nie wymaga że obie strony dochowują jego przpeisom?W tym uważaj stronie która o taki patent powinna jednak wnieść.Twarde prawo ale prawo. W kwestii uczciwości obu stron przypomniałbym jednak że jeśli chodzi o RKM wz.28 to Browning przkezał stronie polskiej niekompletna dokumentację techniczną.Strona polska musiała ją sama domknąć.Że tak to określę.Jesli miałbym być złośliwy to ciągutki strony polskiej do kopiowania czyichś produktów miały swoje początki również z udziałem firmy Browning. To by było na tyle co do uczciwości obu stron :-)

@@Robert-mr4kh Pełna zgoda, mówimy (piszemy) o tym samym. O konkursie na ckm nie wiem prawie nic, o perypetiach z rkm. wz. 28 i Visie wz. 35 znacznie więcej. Do ogłoszonego konkursu może zgłosić się każdy i zażądać specyfikacji, czyli co klient właściwie chce. W idealnym założeniu klient dostaje kilka - kilkanaście produktów, przeprowadza badania porównawcze i wybiera rozwiązanie, które najlepiej pasuje do założeń taktyczno-technicznych. Tak prawie nigdy się nie dzieje. Zawsze wychodzą problemy, oferenci proszą o dodatkowy czas lub zmianę ZTT. To gra w dwie strony. Czy były przypadki, że rozpisujący konkurs z góry nie chciał kupować zwycięskiego produktu? Były. Tak zrobili Francuzi z pistoletem dla armii. Rozpisali konkurs na pistolet. Swojego Browninga FN mlle 1935 przedstawili Belgowie, którzy w dodatku nie do końca wierzyli w szczerość Francuzów, ale że mieli produkt, a rynek nabywców broni w Europie nie był tak różowy, to wyszli z założenia "A co nam szkodzi". Francuzi rzeczywiście nie chcieli kupić broń z zza granicy, ale przyjrzeć się ciekawym rozwiązaniom i zrobić własny pistolet. Czy tak było w polskim przypadku - szczerze - nie mam zielonego pojęcia. W CAW-ie pewnie coś by było. Czy wz. 30 to bezlicencyjna kopia M1917? Tak. Czy jest to naganne? Jest. Czy tak robili wszyscy? Większość tak. Czy to kogoś usprawiedliwia? Nie jestem etykiem... Z BAR-a w Polsce stworzono rkm, lotniczy karabin maszynowy Szczeniak (chyba, piszę z głowy), karabin Maroszka to też przerobiony BAR. W sumie jak kurczak na letnich koloniach... A jaka była treść umowy licencyjnej i czy pozwalała rozwijać tak wszechstronnie produkt - znów jak na komisji śledczej - nic mi o tym nie wiadomo.

Kto to jest "Jezus Broni Palnej"? To żart jakiś?

@@mariusztutaj4089 Ian McCollum, kanał Forgotten Weapons.