Tworzymy wideoeseje o Twoich ulubionych grach. Zawsze interdyscyplinarnie i wnikliwie.
Farma Rzepy to projekt współtworzony przez dwóch pasjonatów gier, komiksu i popkultury, który ma na celu popularyzację krytycznego, naukowego i dyskursywnego spojrzenia na gry wideo i popkulturę. Skupiamy się przede wszystkim na kwestiach teorii kultury, filozofii, ekokrytyki i game studies. Tworzymy analizy gier w ramach serii "po latach" oraz poruszamy wszelkie tematy, które uznajemy za ważne i interesujące. Sięgamy głównie po gry, ale również kulturę, sztukę, czy nawet nauki przyrodnicze.
🎮Podoba Ci się to co robimy? Rozważ wsparcie nas na: ru-vid.com/show-UC90p6cQ80QXI1UuO7smoE5wjoin 🌱Odwiedź nas na FB: facebook.com/farmarzepy/ 🌱Kontakt: farmarzepy@protonmail.com
Niestety jest to błąd montażowy wynikły z nieporozumienia między mną i montującym materiał Hubim. Miał się tam znaleźć cytat Thorusa: "znajdziesz na swojej drodze jeszcze wiele bram i łuków. A przy jednej z nich, znajdziesz mnie..." /Luffy
Błąd montażowy wynikły z nieporozumienia pomiędzy mną, a montującym materiał Hubim. Miała się tam znaleźć wypowiedź Thorusa: "spotkasz na swojej drodze jeszcze wiele bram i łuków. A przy jednym z nich znajdziesz mnie..." Przez pierwsze parę dni nie mogłem odżałować tej wpadki xD /Luffy
Aaaaa... Wiesz że jak literaturoznawca pisze o Bogurodzicy to nie stylizuje swojego języka na staropolski tylko dlatego, że pasuje to do języka utworu? Badacz będzie używał współczesnych mu słownictwa i terminów naukowych, a w eseju popularnonaukowym potocyzmy są również dozwolone, jeśli nawet nie wskazane. Podobna stylizacja, również w warstwie wizualnej, bądź dźwiękowej może być fajnym smaczkiem, ale zdecydowanie nie zamierzam się w to bawić, bo czułbym się niepoważnie /Luffy
Bo gry rozwijają w bardzo znaczący sposób 😁 logiczne myślenie, szybkość reakcji, wiedza ogólna, rozwijanie empatii - długo by wymieniać zalety gameingu. A te trudne gry, gdzie wybory są ciężkie a los niepewny, zmuszają do jeszcze większej elastyczności gracza.
kuźwa. szczerze nie patrzyłem nigdy na Gothica w taki sposób. nie spodziewałem sie że ktoś jest w stanie poddać go takiej analizie. jestem pozytywnie zaskoczony tym co właśnie usłyszałem. aż dziwi mnie fakt że masz tylko ponad 1000 subów.
Starcraft 1 był spoko, 3 różne frakcje, kolejne dodatki trochę to zaburzały już, Starcraft 2 ma dużo dziwacznych jednostek, takich które mogą zmieniać swoje zachowanie, albo jednostka latająca i tylko atakuje latające albo naziemna i tylko atakuje naziemnie. Głupie jak but, natomiast wiadomo że chodzi o żonglowanie jednostkami. Natomiast jest to w pewnym momencie przerost formy nad treścią. Command & Conquer Red Alert 3 to samo, bardzo szybko mnie zniechęciło. Dlatego Heroes of Might and Magic 3 do tej pory jest uważany za najlepszą część, bo gdzieś tam jak pewnych rzeczy jest za dużo i to w dodatku głupich, to odrzuca. Dlatego Gothic 1 był ok, Gothic 2 też, Gothic 3 to już był badziew. Elex 1 badziew, próba włożenia do 1 gry wszystkiego co mogłoby się podobać, a to miecze i rodzaj czarów, a to wódka, dziwki i lasery, ciu, ciu, ciu. Dlatego gra była finalnie bez wyrazu a do tego pseudo trudne wybory zrobione na siłę jak towarzysze ze swoimi wadami, zabójca, kanibal, etc. Trzeba znaleźć złoty środek. Szachy do tej pory są popularne a mają ograniczoną ilość figur i planszę, ponieważ paradoksalnie ograniczenia potrafią pobudzić kreatywność.
Ciekawy materiał. Sam mało mnie interesuje ta kontrowersja czarnoskórego samuraja, bo po prostu nie czekam na Shadows. Może w tej kontrowersji chodzi o to, że większość głównych odsłon (jeśli nie wszystkie) wcielamy się w przedstawiciela narodu, w którym kraju dzieje się akcja danej odsłony. Ezio jest Włochem, a akcja gier z nim związanych (gdzie jest głównym bohaterem) jest na terenie renesansowych Włoszech. Tak samo Arno w AC Unity (Francuz w Paryżu), Bajek w AC Origins (Egipcjanin), Kasandra w Odyssei (starożytna Grecja i urodzona w Sparcie) czy rdzenny mieszkanie z Ameryki - Indianin w AC iii. Być noże przez to seria Assassin Creed przyzwyczaiła graczy, że jej główna postać/pistacje (rodzeństwo Brytyjczyków w AC Syndicate) Musi być przedstawicielem narodu kraju, w którym jest osaczona dana część marki AC. W sumie NRGeek też zwrócił na to uwagę, więc może jest to jakieś sensowne wyjaśnienie. Ewentualnie przyczyną noże być też kwestia tego jaki obraz samuraja jest zakorzeniony świadomości społeczeństwa. Honorowego wojownika, inteligentnego i z pewną dozą romantycznej wrażliwości, a nie (o cZm mówił jeden japoński historyk w jednym filmie dokumentalnym o samurajach) wyrachowani, walczący o wpływy łowcy głów (nagroda otrzymaną od podejrzeń Cesarza lub Daymio, zależała od ilości odciętych głów podczas bitwy, jak i tego to kogo należała - zwykły żołnierza, uczeń samuraja po przyniesieniu głowy wrogiego generała mógł liczyć na uzyskanie samemu tytułu samuraja).
Wydaje mi się, że Yasuke może spełniać wymieniony przez ciebie archetyp samuraja, z trailera wynika, że postać ta nabyła pewnej mądrości i wrażliwości w wyniku doświadczeń kolonialnych. Co do rdzennych bohaterów z danych regionów świata: moim zdaniem i tak i nie. Ezio był w Konstantynopolu, Connor jest rdzennym mieszkańcem Ameryki, ale na terytoriach 13 kolonii na już w pełni outsiderską perspektywę, natomiast Edward jest wyjętym spod prawa europejskim imigrantem, który co prawda wpisuje się w powszechne wyobrażenie pirata z Karaibów, ale trzymając się zasady rdzenności, bardziej akuratny byłby bohater z plemienia Tainów, do którego Edward później trafia. Rozumiem jednak, że ludzie mogą w większym stopniu kierować się ogólnym vibem i wyobrażeniem: Indianin kojarzy się z Ameryką, Europejczyk z Karaibami, a Mozambijczyk z Japonią już mniej. Z tym że w takim wypadku, zamiast retoryki o rasizmie i przekłamywaniu historii trzeba byłoby powiedzieć: "ej nie pasuje mi Yasuke do vibe'u Japonii". Wtedy jednak komunikat jest o wiele słabszy, trudniej jest się oburzyć i szerzyć negatywne emocje, a do tego no dochodzi też postać Naomi, która jest niejako odpowiedzią na taką krytykę: "to po prostu graj nią a nie Yasuke".
Masz czuja, bo dosłownie wczoraj je pobrałem i namawiałem swoją dziewczynę na wspólne granie xD Chciałbym omówić sporo modyfikacji, mam też pomysł na film o Mrocznych Tajemnicach, więc możecie się spodziewać że Gothic będzie się jeszcze pojawiał na kanale 😏 /Luffy
@@farma_rzepy taki zart, że trójpodział władzy, ale pojęcie usłyszane jednym uchem, więc mamy trójpodział władzy typu Obóz 1,2,3, Boga 1,2,3, gildie w dwojce; 1, 2, 3
Gra stworzona w 2001 przez nieduże studio... w roku 2024 ludzie rozbierają te grę na części pierwsze doszukują się głębszego sensu przedstawiają wady i zalety lore xD
Och też za każdym razem dostaję emocjonalnego hita, gdy Thorus wygłasza swój monolog. Z jednej strony to Bezimienny motywowany ratowaniem świata idzie do celu po trupach i morduje kolejnych ludzi. Z drugiej Thorus - silny bandzior zauważa zło, które jego samego nawet przeraża i wyraża jedynie pragnienie zbudowania spokojnego azylu. Świetny materiał, uwielbiam takie analizy
Cieszę się, że nie tylko ja zwróciłem uwagę na ten fragment. Za dzieciaka zrobił na mnie ogromne wrażenie Na koniec przez przypadek nie dostała się kolejna wypowiedź Thorusa, która miała zwieńczyć materiał: "Na swojej drodze znajdziesz jeszcze wiele bram i łuków. A przy jednym z nich, znajdziesz mnie..."
Spoko film ale nie zgadzam się na przykład z tym, że zazwyczaj nie wybieramy otwarcia bramy w zamku w górniczej dolinie. Co my jesteśmy im winni? Jedyne co paladynom udało się osiągnąć to ciągle powstrzymywać nas od otrzymania Oka Innosa, każdy domagał się dowodów zamiast próbować wspólnie zaradzić problemowi. Zemsta na nich za te wszystkie kłody rzucane pod nogi to coś, na co grabili sobie poprzez większą część gry. Niechęć do paladynów jedynie wzmagana jest gdy gramy po stronie najemników, chociażby przez to że Hagen nie zgadza się na propozycję pokoju, pragnie obrócić ofertę tak, by to on miał decydujący głos. Zamiast wspólnie walczyć z orkami, pogłębia on istniejący już konflikt po stronie ludzi. Jest wiele innych przykładów pokazujących, że paladyni nie są warci jakiejkolwiek empatii, np. postacie Lothara czy Kerolotha, co jednak nie zmienia dla mnie faktu że zawsze otwieram bramę w GD, a niedobitki armii Garonda giną z moich deszczów ognia a nie rąk orków.
Zaraz po nagraniu swojego głosu w tym fragmencie naszła mnie myśl, że być może niepotrzebnie obiektywizuję własną preferencję i zapytałem się na Gothic po chamsku, jak często gracze otwierają wejście do posterunku Garonda. Wychodzi na to, że dosyć często, chociaż w większości polega to na myśleniu stricte o expie, a nie graniu immersyjnym, ale pojawiały się też głosy podobne do twojego. Natomiast w twojej analizie pojawia się jedna dziura: w zamku znajduje się również szereg innych postaci, które nie zawiniły niczego bucie paladynów. Są wciąż niezbyt charyzmatyczni, ale też widocznie ciemiężeni Knechci, szereg pojmanych nie wiadomo za co więźniów i - przede wszystkim - Łowcy Smoków. W drugiej części Gothica sam zwykle gram Najemnikami, bo jest mi do nich najbliżej mentalnie i szanuję postać Lee, więc tym bardziej nie mam ochoty narażać na śmierć takiego Jana, któremu dopiero co pomogłem dostać się do kuźni. Na koniec dochodzi jeszcze wątła nagroda za ten czyn. Jedyne, co udaje się w ten sposób pozyskać to Torlofa jako kapitana statku. Jak na moje to spoko, lubię tę postać, ale ze tak powiem, trochę się te decyzje nie równoważą xD Ostatnio też zaczynam myśleć, że cały wątek wpuszczenia orków do wewnętrznego pierścienia musiał powstać w celu wykorzystania animacji z Gothic Sequel, gdzie ta scena miała większy sens i znaczenie fabularne. Każda animacja z Gothic 2 pochodzi z nigdy nie wydanego sequelu, co można znaleźć w ytbowych ciekawostkach i faktycznie - powalany przez orków wojownik w tej scence nosi ciężka zbroję Kruka, a nie ubranie Knechta, które powstało później, bo do drugiej części Gothica. /Luffy
Niestety jest to o wiele poważniejszy błąd: przez problemy w komunikacji z montującym materiał Hubim do filmu nie trafił fragment wypowiedzi Thorusa, w którym ten mówił bezimiennemu: "znajdziesz na swojej drodze jeszcze wiele bram i łuków. A przy jednym z nich, znajdziesz mnie...." Scena niezbyt istotna dla treści filmu, ale ciężko mi odżałować jej brak 😅 /Luffy
Kulturoznawstwa, z naciskiem na historię sztuki, ale te tematy czasem się pokrywają i parę prac socjologicznych przeczytałem. Do tego moja dziewczyna studiuje socjologię i dużo od niej słyszę o najważniejszych socjologach Ciekawi mnie, który fragment materiału zasugerował ci, że mogę studiować sojologię 🤔 /Luffy
@@farma_rzepy Na przestrzeni całego filmu korzystałeś z terminologii socjologicznej i wspomnienie Michela Foucaulta była wisienką na torcie "Nadzorować i karać"
Co do terminologii to nie miałem o tym zielonego pojęcia, ale jak jest się na studiach humanistycznych, to część terminów z pewnością jest wymienna pomiędzy konkretnymi dziedzinami. Taki aktywizm artystyczny, badający wpływ artystów na małe społeczności musi bazować na sporej wiedzy socjologicznej, a czasem również i etnograficznej, jednak będzie koncentrował się na zupełnie innych aspektach tego zjawiska i niejako "dopełniał" te nauki. Natomiast moja znajomość Michela Foucaulta osadza się wyłącznie na tekstach i filmach popularnonaukowych, zwłaszcza zaś wspomnianym przeze mnie materiale Mistycyzmu Popkulturowego: Nadzorować i karać w Górniczej Dolinie | Michel Foucault, Gothic i panoptykon dnia codziennego, który zainspirował mnie do zrobienia całego filmu i który serdecznie polecam 💖 /L
Thorus zdecydowanie wybija się na tle reszty przewijających się postaci. Jest wyjątkowo solidarnościowy, ale też oportunistyczny, co szczególnie widać w trzeciej części, kiedy dołącza do orków. Im więcej o tym myślę, tym bardziej przypomina mi przeciwieństwo Gorna, a wobec tego i jego naturalnego przeciwnika. W 3 części chyba nawet był taki motyw, że ta dwójka jakoś się nawzajem zwalcza, ale już średnio pamiętam ten motyw. Z chęcią zobaczyłbym jakieś sceny pokroju drugiego wiedźmina i jego konfliktu Vernon vs Iorveth, tylko w wykonaniu Thorus vs Gorn właśnie /Luffy
Bardzo przyjemny i inspirujący materiał. Myślę, że można go było znacznie bardziej skonkretyzować i skrystalizować wnioski, no ale to się może czepiam. Widać mega napracowanie, pozdrawiam!
Też jeśli chodzi o tą prawdę historyczną, to ciekawy wątek, choć w sumie nawet wśród historyków mamy ciągłe dyskusję często o kwestie wydające się imperatywami. Rzadko źródeł mamy na tyle, by mieć 100% pewność co do zaistniałych zdarzeń, już abstrachując, że sporo kronik to była propaganda :D. To zainteresowanie trochę traktuję tak, jak choćby kwestia fabularyzowania biografii znanych osób w filmie, czy seriale typu Czarnobyl, gdzie wiemy, że sporo kwestii podciągnięte jest dla dramaturgii, ale ostatecznie zaczynamy się danym wątkiem interesować i badać ile w tym prawdy a ile fikcji.
Zgadzam się i poszedłbym o krok dalej. Jako człowiek, któremu nigdy nie wchodziły do głowy daty, postacie, wydarzenia, operuję raczej na ogólnych motywach historycznych czy nawet atmosferze, z jaką dany okres się mi kojarzy. I wiem, że nie jestem w tym sam, bo mało osób niewykształconych w tym kierunku zna chociażby więcej dat niż te podstawowe (chrzest Polski, Grunwald, Wojny Światowe itp.). Z tej perspektywy dużo cenniejsze wydaje się być wejście w vibe (z braku lepszego słowa). No ale, wiadomo, to już grubsza rozkmina, która chyba powinna zacząć się od tego, po co w ogóle uczyć się historii.
Dzięki wielkie za konstruktywną krytykę :). Mój materiał miał być trochę prowokacyjny i oczywiście gloryfikuję w nim gry video jak medium, mimo, że oczywiście zdaję sobie sprawę, że sporo ludzi się od tego medium nie rozwija, bo po prostu szukają w nim prostej rozrywki. Ostatecznie to nie był wykład akademicki, bo żaden ze mnie naukowiec, ot prosty esej :) W kwestii badań postrzegania gier w polskim społeczeństwie to jeszcze musimy sporo poczekać, takie coś kosztuje mnóstwo pieniędzy, żeby próba statystyczna była odpowiednia i można było z tego wyciągać sensowne wnioski. Na ten moment dopiero nieliczne polskie uczelnie zaczynają w ogóle badać gry. W kwestii odbioru innych mediów dodałem, że nie mam problemu z innymi mediami, oczywiście, sam kocham filmy, seriale, książki, po prostu gdzieś nadal się spotykam z traktowaniem gier jako czegoś gorszego i sporo komentarzy pod filmem to potwierdza. Dzięki za dodatkowy głos w dyskusji, trafiłem na kanał trochę przypadkowo, ale już widzę, że zostanę na dłużej, bo tematyka widzę miejscami zbliżona do mojej :). Pozdrawiam!
"... wchodzimy w trzeci obszar względem prawdy i nie prawdy, w obszar prawdopodobieństwa ..." GENIALNE, po prostu GENIALNE stwierdzenie, jestem autentycznie zachwycony, bardzo inspirujące do przemyśleń. Dziękuję!
drugi materiał jaki od ciebie zobaczyłem i jestem pozytywnie zaskoczony. robisz świetne video eseje z wyraźnym zapleczem filozoficznym i akademickim. kanałów skupionych na filmach bardziej publicystycznych jest masa i nieudolnie starają się one podpinać swoje materiały pod „eseje”, które są bardzo ubogie treściowo. ze swojej strony poleciłbym jeszcze kanał mistycyzm popkulturowy i Karola laske, który ma świetne zaplecze ludologiczne
7:30 Czyli według ciebie samo istnienie zjawiska zawieszenia niewiary wystarczy żeby osoby które jednak zwracają na takie rzeczy uwagę miały przestać zwracać na to uwagę? XD A jako przykład podajesz anime? XDDD Stary ty lepiej znajdź anime gdzie nie ma tego zjawiska. Wielkie miecze wrzynajace się bezpośrednio w pierś po czym zostaję jedynie draśnięcie to w anime norma, albo gadanie z kimś kto dostał kulkę w tętnice 5 minut zanim umrze. Powiedz to krytykom serii szybcy i wściekli że mają się cieszyć filmem i nie zwracać uwagi na łamanie praw fizyki. Zobaczymy czy zadziała xD Ten argument jest tak wielopoziomowo głupi że aż sobie gdzieś ten film zapisze żeby poruszyć to wśród znajomych. Zawieszenie niewiary z definicji ma to do siebie że nie działa na każdego więc jak bardzo nie próbował byś tego uwiarygodnić podając przykłady tego zjawiska w serii (które jak sam zauważasz też były wyśmiewane więc tym bardziej nie rozumiem czemu to teraz akurat cię to wyśmiewanie dziwi) czy jak to nie jest ono istotne w tej konkretnej odsłonie nic nie sprawi że ludzie na których ono nie zadziała przestaną to podejście krytykować.
Krytycy serii Szybcy i Wściekli zasadniczo krytykują każdą część serii, prawdopodobnie również nie oglądają każdej kolejnej, bo nie wpisuje się to w ich gusta. Jeżeli wchodzisz w konwencję łamania praw fizyki, to nie orientujesz się nagle w 6 części, że znowu złamano prawo fizyki i nie prujesz się o to do reżyserów. Ani tym bardziej nie zaczyna ci przeszkadzać, że tym razem prawa fizyki łamie czarnoskóry kierowca. Tymczasem (jak sam mówiłem w materiale) Assassin's Creed korzysta z zawieszenia niewiary systematycznie, również w ukazywaniu systemu skradania. Po prostu nagle nie podoba nam się czarnoskóry bohater, więc zaczynają nam również przeszkadzać podstawowe założenia gry - ot cały absurd sytuacji. Bardzo ładnie zauważyłeś, że anime korzysta z zawieszenia niewiary, tak jak każde inne medium, bądź środek przekazu. Nijak się to kurwa nie ma do mojego materiału xD Jojo zostało wymienione jako jeden z wielu przykładów zawieszenia niewiary - nie odkryłeś niczego mówiąc, że jest ich więcej. Istnieje różnica w społecznym oburzeniu postacią Yasuke i wynajdowaniu kolejnych, coraz to głupszych powodów, żeby go tam nie było, od wstawienia demotywatora z Altairem. Skok wiary i system skradania korzystał z zawieszenia niewiary - ludzie to widzieli i akceptowali. Żartowanie sobie z tego, że mechaniki te nie mają sensu były czysto humorystyczne, a przede wszystkim - fandom je akceptował i nie wymagał ich zmiany. Tymczasem w AC Shadows od istniejącej od samego początku mechaniki nagle oczekuje się realizmu tylko po to, żeby zobiektywizować prywatną niechęć do Yasuke. To nie jest tak, że zabieg ten krytykują osoby, do których system skradania w AC nie podpasował - to mówią osoby, które znają tę formułę, ale potrzebują kamienia w ręce, więc chwytają się czegokolwiek. Uświadomienie tych zależności było moim pierwotnym założeniem i to właśnie dlatego dokładnie wyjaśniłem czym jest zawieszenie niewiary. Bardzo mi miło, że pokażesz swoim znajomym mój film, mam nadzieję, że zostawią również suba /Luffy