Cieszę się że gościsz na moim kanale! Motocyklami zajmuję się od ponad dwudziestu lat, a zawodowo od kilkunastu. W tym czasie pracowałem zarówno w autoryzowanych serwisach i w serwisach wszystkich marek. Założyłem kanał, aby swoją wiedzą dzielić się z innymi, podnosząc świadomość ludzi w zakresie bieżącej obsługi motocykli, ponieważ zarówno małych jak i większych usterek łatwo uniknąć dzięki właściwej obsłudze motocykla. Wszystkie informacje, które przekazuję w swoich filmach, to wiedza i doświadczenie zdobyte przez lata. Tematy, które przedstawiam, nie są oczywiście omówione w pełni, ale staram się przekazywać najważniejsze informacje. Mam nadzieję, że moje materiały pomogą początkującym motocyklistom, lub pogłębią i odświeżą wiedzę tych bardziej doświadczonych.
Doskonale! Większość wypowiadających się w temacie nie uwzględnia wartości luzu, który generujemy na popchanie go w dół - tylko w górę - luz to składowa dwóch tych wartości tak jak pokazujesz to na filmie. Dzięki, pozdrawiam.
Liczylem na wieksze ciekawostki i konkrety niz tylko obejrzenie z wierzchu motocykla. Np jak stwierdzic niesprawne przepustnice, poprawną prace silnika, skrzyni biegów, sprzegla lub jak po pracy silnika poznac prawdziwy przebieg. Uwazam ze jak ktos nie posiada takiej minimalnej wiedzy jak w tym poradniku nie powinien absolutnie nic kupować ani niczego dotykac. Mimo to fajnie sie ogladało, szukam wlaśnie r1150r i chce sie odchorować a jeszcze bardziej tylko choruje.
witam ja smaruję łańcuch metoda starą jak świat jest to sprawdzone do garnka wkładamy sterynę taką miękką i wlewamy nie wielką ilość oleju Hipol 15 i podgrzewamy aby to się rozpuściło wkładamy łańcuch i czekamy potem wieszamy go na jakimś drucie i wycieramy do sucha nasmarowane są rolki w środku a nie na wierzchu pozdrawiam
@@simonhermann1873 wcale mnie nie poniosło taki sposób smarowania jest na bardzo długo twój wybór możesz smarować nawet gównem nie obchodzi mnie to napisałem tylko moja opinię widać jesteś zarozumiały i tyle
Ciekawe. 40 lat temu miałem rupiecia Rometa, no to rozmarzony patrzyłem na Simsony kumpli - i ten rometowy rzekomo lepszy "upside down" przy tych rzekomo "znacznie gorszych" simsonowych był przecież w rzeczywistości jak wóz drabiniasty przy Lamborghini. 40 lat myślałem, że to zawieszenie z grubą rurą na dole jest technologicznie lata świetlne bardziej zaawansowane - to teraz już kompletnie przestałem rozumieć... Skoro to USD w Romecie było rzekomo o niebo lepsze - no to dlaczego nawet ślepy po 10 sekundach zauważył, że było o niebo, ale gorsze??
Nie można porównywać rometowego upsa do współczesnych. Nie ma co go porównywać nawet do współczesnych jemu klasycznych zawieszeń teleskopowych (jak w simsonie). W romecie była rurka cienkościenna z tulejką plastikową a w niej druga rurka cienkościenna. żadnego amortyzatora - tylko sprężyna. To nie miało prawa działać.
@@motomechability no tak, nie miało prawa działać to i nie działało, zapewniam. Stało wszystko dęba, jak kołek w płocie. Raz się tylko ruszyło jak wyj*bałem prostopadle w krawężnik 😆 Co ciekawe podobnie było w porównaniu WSK vs. MZ w tamtych czasach.
Ręka by mi uschła gdybym swojego sprzęta potraktował myjką ciśnieniową. Woda z węża owszem jak mocno uje...brudny. Jak widzę kolesia napierdzielającego na myjni wysokim ciśnieniem i chemią moto warte kilkadziesiąt klocków to ....sam już nie wiem czy ludzie mają za mało wyobraźni czy za dużo kasy. Najgorsze jest to że skutki takiego mycia mogą uwidocznić się dopiero po latach i na minę wbija się potencjalny kolejny właściciel. Dzięki za merytoryczny przekaz.
Ja nie mam aż tak radykalnego podejścia że myjka ciśnieniowa to piekło, zło i wytwór szatana. Jak się jej używa z głową to przyspiesza proces mycia motocykla. A co do tego że skutki często ujawniają się dopiero po (czasem nawet bardzo długim) czasie to święta racja. Zdecydowanie mogłem o tym wspomnieć. Pozdrawiam.
Ok ok super filmiki o mojej beemce tylko że mój zakup wyglądał inaczej .Ogladalem z pięć, przy niektórych odruchy wymiotne ale jak zobaczyłem moją po otwarciu garażu to ślina mi pociekła i zakup z pierwszą nieudolną jazdą trwał 5 minut .Powiedzialem twardo że urwę tysiąc i biorę i mam .W pierwszym roku tak mnie wzięło że zrobiłem wkoło komina 15 tys, teraz mniej bo przez śmieszny splot zdarzeń od tego samego gościa kupiłem młodszego brata do kompletu i wspaniale się uzupełniają.. Gs 650 Dakar
Z poszukiwaniami podstarzałego ADV bardzo często niestety jest tak, że motocykle są zajechane, zgruzowane, albo wymagają sporych nakładów żeby doprowadzić je do przyzwoitego stanu. Ale na szczęście zdarzają się również bardzo ładne motocykle. I nie ma reguły że te gorsze są tańsze a lepsze droższe. Bywają drogie gruzy i perełki w przyzwoitych pieniądzach.
No i super mam i jestem hepi,wprawdzie najpierw budzily moje przerazenie odglosy skrzyni , napedu ale tetaz wiem ze to … fabryka tak musi być i teraz poezja dla moich uszu
Kupiłem cały rozrząd z napinaczem i ślizgami ale koła nie są dostępne i zostawiam stare wymieniam profilaktycznie mój ma nalot 108 tys km, a o od razu wymieniam laski popychaczy z 1200 . Pozdrawiam serdecznie
Wymieniłem obudowę napinacza, sprężynę, tłok, oraz ślizg. Przy zimnym silniku trochę słychać rozrząd, praktycznie tak jak przed wymianą. Natomiast im bardziej silnik jest rozgrzany, tym rzadsze i mniejsze są odgłosy dochodzące z rozrządu. Przed wymianą na ciepłym silniku było słychać rozrząd czasem bardziej, a czasem mniej. Teraz na ciepłym silniku, takim po powiedzmy półgodzinnej przejażdżce nie słychać nic.
Zwykły stary chiński skuter 2t. Miałem oryginalne klocki z przodu nie wiem z czego, ale tarcza nie hamowała. Po wymianie hamulec brzytwa. To samo mam z tyłem (bębny) i sie zastanawiam jakiej firmy kupić szczęki Galfer, Polini, malossi. Ma pan doswiadczenie z szczękami tych firm, albo jakaś inną firme co robi dobre ?
Z firmą Galfer nie miałem jeszcze styczności, więc nie wiem. Ale Polini i Malossi to znani producenci tuningowych gratów do skuterów. Nigdy nie miałem problemów z jakością ich produktów. Co prawda szczęk hamulcowych nigdy nie montowałem, ale podejrzewam że będą ok.
Dzień dobry. Może Pan podpowie. ,50 cc 4 sów dla syna. Jakie napięcie AC na cewce statora przed regulatorem napięcia. Ale stator 2 cewkowy. ? Dodam że brak akumulatora.
Np. w instrukcji od mojego motocykla jest wyraźnie zaznaczone iż nie można używać myjek wysokociśnieniowych więc zanim zaczniecie się zastanawiać jak umyc motocykl zacznijcie od instrukcjii LWG
W instrukcji jest tak napisane między innymi ze względu właśnie na potencjalne problemy które wymieniłem. Mogło by być napisane że nie można po chłodnicy, ale nie każdy użytkownik wie gdzie jest chłodnica. Producentowi łatwiej czegoś zakazać całkowicie niż wyszczególniać zagrożenia a potem użerać się z kontrowersyjnymi reklamacjami gdy coś się stanie. Ja uważam, że jeśli robi się to z głową, to mycie każdego motocykla można ułatwić sobie myjką ciśnieniową. LWG
Komary nie zjadały Pana żywcem? Ja jak zwykle wybieram opcję na leniucha i z brudną Deauvillką jadę na myjnię bezdotykową. Staram się okolice kierownicy i zegarów traktować z daleka i delikatnie, mimo tego zdarzały mi się problemy z przełącznikami zespolonymi: kolejnego dnia brak było kierunkowskazów lub światła mijania. Początkowo rozbierałem je na czynniki pierwsze, czyściłem, smarowałem, ponownie składałem: sporo roboty i przeważnie oznaczało to, że tego dnia nigdzie już nie pojadę bo jest zbyt późno. Od pewnego czasu stosuję metodę na leniucha: pod przełącznik na kierownicy szmatka, przez jakąklowiek dostępną szparę wtykam do srodka rurkę przez którą psikam preparat do chemicznego czyszczenia styków elektrycznych, gdy przestanie kapać psikam do środka kapkę oleju silikonowego i gotowe: oświetlenie znów działa a ja zaoszczędziłem co najmniej godzinę czasu i tonę wyrażonek - minuta roboty i mogę jechać.
Obejrzałem przed chwilą filmik z tamtego roku o różnicach z up side down i zwykłych a teraz ten o koszu. Patrzę i myślę kurła jak się postarzałeś, wracam do tego o amorach filmu a to rok temu tylko. To przez tą brodę xd
No niestety. Te półtora roku zrobiło różnicę. Jakoś tak mam że broda mi siwieje. Dodatkowo w filmie o amorach była akurat przycięta, co pewnie miało wpływ na to że lepiej tam wyglądałem.
A próbował ktoś z Was jechać na myjnię bezdotykową z własną chemią? Motocykl namoczyć ichniejszą woda, namydlic swoim i gąbka go. Po wszystkim spłukać wodą.
Pozdrawiam kolegę z Wrocka dzisiaj też byłem na miętkowie ale od granicy uciekałem przed burzą. Tylko z tym stygniecięm to różnie bywa gdyż silnik był dzisiaj mega gorący w olejaku 1200 a deszcz ciepły nie jest ale masz rację lepiej poczekać przed myjką niż atakować chemią na rozgrzany motocykl.
Traktując gorący wydech strumieniem wody dochodzi do bardzo gwałtownego odparowania. W najlepszym przypadku woda po prostu odparuje a na wydechu zostanie osad z brudu i kamienia (takiego jak w czajniku). podczas mycia ma to zdecydowanie odwrotny skutek do zamierzonego. A co do serwisowania - to aktualnie nie pracuję w żadnym serwisie ani nie prowadzę własnego warsztatu. Pozdrawiam.
Ja przez wiele lat myślałem o tym motocyklu. Do spokojnej turystycznej jazdy jest spoko. Bardzo fajnie spisuje mi się z wózkiem bocznym. Był to duży sukces marketingowy BMW. W swoich czasach praktycznie nie miał konkurencji. Dzisiaj mimo że ma już swoje lata nadal jest fajnym motocyklem. A wersja ADVENTURE w fajnym stanie już dziś jest poszukiwanym klasykiem który coraz częściej jest częścią kolekcji a nie zwykłym daily.
Takich motocykli jest wbrew pozorom sporo. Z mojej historii motocyklowej pod tym względem najlepiej wspominam Yamahę FJ 1200. Mogłem nią jechać na ostatnim biegu zarówno 60 jak i 260 na godzinę. A GS-em solo redukuję przy 70. 60 da się oczywiście jechać, ale przy mocnym odkręceniu czuć że wał nie jest zadowolony.
Niezawodność motocykla jest zazwyczaj wprost proporcjonalna do dbania o niego. W moim przypadku zawiodła mnie tylko JAWA 350 TS., i to dwa razy. Raz skończył się wał, a raz wypaliła się dziura w tłoku przez zaniedbanie regulacji zapłonu. Później, przez 20 następnych lat żaden motocykl jeszcze mnie nie zawiódł.
Ja jeszcze nie testowałem, ale jego taktowanie to dramat. Nie mówię nawet o współczesnych rozwiązaniach, ale również porównując do motocykli z tamtych lat.
A co moze sie dziac jak wogole zgubilem sprzeglo. Regulowalem na klamce i na silniku. W koncu otworzylem karter ale ta regulacja tez nic nie dala. Moto sporo stalo. Pozdro
@@motomechability znalazlem. Kombinowalem walkiem i w koncu na angielskim forum ktos napisal zeby wbic bieg na stojaku. Oczywiscie przy wlaczonym silniku i zachamowac tylnym hamulcem i zadzialalo. Problem byl taki ze na wcisnietym sprzegle kolo sie krecilo a jak puscilem cale to przyspieszalo. Tak myslalem ze jest sklejone bo moto dosc dlugo stalo. Co o tym myslisz?pozdro
@@STOP447. Przy dłuższym postoju zdarza się że sprzęgło się sklei. Zazwyczaj wystarczy na wyłączonym silniku wbić bieg, wcisnąć sprzęgło i przepchać motocykl kawałek żeby się rozkleiło. Ja przynajmniej jeszcze się nie spotkałem z przypadkiem żeby nie dało się w ten sposób sprzęgła rozkleić. Pozdrawiam
załóż siłownik 12volt służący do regulacji pochylenia motocykla jak bedzie obciążony kosz. Siłownik podnosi lub opuszcza punk mocowania amortyzatora koła wózka..
Popróbuję na razie poregulować trochę i myślę że uda się znaleźć dobry kompromis. Będę też regulował napięcie wstępne sprężyny jak będę jechał z pełnym obciążeniem (zarówno w wózku jak i w motocyklu). Ostatnio nic nie ruszałem. Siłownika nie będę zakładał. Zastanawiałem się nad takim rozwiązaniem, ale koniec końców nie zdecydowałem się.
Koszt zakupu wszystkich gratów, lakierowania proszkowego (gondolę i błotnik lakierowałem sam), ocynku, itd to około 10 tyś. złotych, a nawet trochę ponad. Tyle musiałem wydać. Projekt pochłonął natomiast masę czasu. Nie liczyłem dokładnie, ale będzie między 300 a 400 roboczogodzin. Te oczywiście każdy wycenia sobie sam. Ja chciałem wózek boczny, bo lubię to że motocykl staje się wtedy zupełnie innym pojazdem.
Hej, czy moglbys napisac jak wyglada sprawa z aktualnymi przepisami po dolaczeniu kosza do motocykla. Jak przez to przebrnac co po kolei. Znalazlem w sieci mase sprzecznych informacji. Pozdr.
Niestety te przejścia jeszcze przede mną. Pewnie będzie ciężko, bo przepisy w tej kwestii są sprzeczne ze sobą albo nie istnieją. Mam jednak nadzieję że się uda.
Dziś mi motocykl mi zaczął wariować, najpierw zaczęła mrugać lampka od absu, potem zaczęła świecić cały czas i po wbiciu kierunkowskazu motocykl zgasł i już nie odpalił. Na szczęście miałem 2km do sklepu z akumulatorami, okazało się że ten co miałem padł całkowicie. Kupiłem nowy, założyłem i normalnie odpalił nic nie wariowało. Po 10 km sytuacja się powtórzyła i do domu musiałem go pchać ze 2 km. Nowy akumulator rozładował się i miał 11,7V. Teraz czekam aż się naładuje i sprawdzę czy jest ładowanie w co niestety wątpię. Ehh to mnie czeka zabawa, bo w suzuki dl650 z 210 regulator schowany jest z prawej strony pod bakiem i nie ma łatwego dostępu do kostek... Sprawdzałem już nawet regulatory napięcia, jest straszny rozrzut cenowy od 90 do 600zł, wszystkie wyglądają niema identycznie i rzekomo pasują do tego modelu :)
Problemem niestety nie musi być brak ładowania spowodowany uszkodzeniem alternatora lub regulatora. Warto sprawdzić również czy nie ma gdzieś jakiegoś zwarcia w instalacji które prowadzi do szybkiego rozładowania akumulatora.
@@motomechability Sprawdziłem i niestety ładowania nie ma. Akumulator po naładowaniu miał 12,7V, po odpaleniu i włączeniu czego się dało spadło do 12,3V. I niezależnie od obrotów napięcie się nie zmieniało. Zrobiłem pomiary pokazane na filmie, jedynie napięcia z alternatora nie zmierzyłem, bo po demontażu baku, filtra powietrza, 7 czy 8 kostek od przewodów nie miałem go jak odpalić. Na cewkach nie było zwarcia, a oporność każda miała 6 ohm.
Dziś udało mi się inaczej wyprowadzić kostki z pod baku i zmierzyłem napięcia wychodzące z alternatora. Przy 5000 obrotów było 2-3V przy każdej kombinacji, a z tego co znalazłem w necie powinno być w okolicy 70V.
Zużyty napęd jak najbardziej może wydawać niepokojące dźwięki z okolic zębatki zdawczej. Również jeśli łańcuch nie jest w osi i pręży którąś stroną na zębatkę zdawczą może pojawiać się coś przypominającego strzelanie.
Świetny materiał. Mam pytanie, jakie świece zamontowałby Pan w motorze Junak RAW 125, jeśli w instrukcji obsługi producent podał nazwe zamontowej orginalnie świecy na NGK B7RC (takiego modelu nigdzie nie mogę znaleźć) i jeśli świece stare miały by kolor "kawy z mlekiem"?
Rzeczywiście świecy o takim oznaczeniu nie udało mi się znaleźć w ofercie NGK. Polecam wpisać w wyszukiwarkę "oznaczenia świec ngk". Przy odrobinie samozaparcia uda się dobrać odpowiednią świecę. Chodzi głównie o dobranie odpowiedniego gwintu (średnicy, długości) oraz końcówki na którą zakłada się fajkę. Jeśli chodzi o ciepłotę, to i tak warto poeksperymentować jaka sprawdzi się najlepiej. A jakie oznaczenie miała poprzednia świeca?