Rarytasik to jest właśnie ten egzemplarz. Bo diesle już wykręciły ogromne przebiegi i są dawno w żyletkach. Zostały tylko na rynku male benzynki od niemieckich seniorów. Większe benzynki też skończyły na złomie, ale z innego powodu...
Też mam taką tyle że 1988 od nowości w Polsce jeden właściciel przez 32 lata zamówiona przedpremierowo jeszcze w 1987 .Najprawdopodobniej pierwsza w Polsce też jest tona dokumentacji od zakupu po dzień dzisiejszy
Miałem 10 lat temu taką na pełnym wypasie, do dzisiaj nie miałem bardziej komfortowego samochodu. Niestety, ze względu na silnik musiałem sprzedać, bo na remont nie było mnie stać.
Piękna sztuka. Ale klekot nigdy mi do tego auta nie pasował :D Ja dwa lata temu kupiłem taką zajechaną do granic możliwości ale z m50b20 za 1900 zł. Chłop myślał że na części biore ale ja wziałem żeby podłubać i ostatecznie wróciła do żywych. A kanale mam wszystkie etapy przywrócenia do żywych tej łachudry :D Pozdro!
Lata temu miałem okazję jeździć E34 2.5 TDS Touring, a, że wówczas na codzień użytkowałem Cinquecento, to był to dla mnie statek kosmiczny i pełny luksus :D. Była to wersja z szybami w prądzie i fotelami w skórach. Fajne to auto było, moje pierwsze dłuższe spotkanie z dieslem i romans z tylnym napędem
jako 10 lub 12 latek byłem pasazerem takiej beemeki na początku lat 90. 524TD z klimatyzacją - dokładnie takie miałem wrażenie: statek kosmiczny. Cisza, ogromna ilość miejsca, gruba tylnia kanapa z welurem, charakterystyczny zapach, czerwone podświetlenie i kaseta Modern Talking😁 grająca z ORI radia BMW - dla dzieciaka z tamtego okresu to było szokujące auto 😊
Moi dziadkowie z moją mamą w 1992 wybrali się z dziadka kolegą i jego rodziną na eurotripa do Hiszpanii i z powrotem. Dziadek miał benzynę E36 2,5l a kolega właśnie dieselka E34 2.4l. Lata 80 i 90 miały ten swój świetny klimat...
E34 jedno z moich motoryzacyjnych marzeń z dzieciństwa. Do dzisiaj mi się podoba, piękny i ponadczasowy samochód. Zdecydowanie jeździłbym, tylko benzyniakiem choć dieselka też bym przygarnął. 🙂
@@PoteznyWarszawianin nie rozumiem zachwytów nad zrzynami z prlu. mialem watpliwą przyjemność prowadzić takie pazdzierze w czasach ich świetności(sic!)
U mnie na Pradze E34 w latach 90 było ulubionym autem wszystkich młodocianych dobrze prosperujących biznesmenów 😊 Bardzo ładne auto , no i te numery PoZDro😂 Gratuluję właścicielowi tak ślicznej sztuki
Pamiętam w latach 80 znajomy rodziców przywoził mi takie prospekty BMW z niemiec , do dziś pamiętam zapach tych prospektów , jak one były wydane , jaki papier jakie zdjęcia szook. Fantastycznie zrobione były.
Ten ''ordynarny'' plastik, jak określił go Petrolhead, wygląda po ponad 30-tu latach, nadal bardzo dobrze. Jakość tworzyw i materiałów tapicerskich, w autach premium z tamtych lat, była jak widać na wysokim poziomie. Co do felg, to jak dla mnie jedne z najładniejszych, jakie kiedykolwiek oferowało BMW. Oby jak najwięcej, tak dobrze zachowanych aut, było na kanale - ogląda się to z przyjemnością. BTW - ciekawe jaki byłby koszt prezentowanego egzemplarza, przeliczając go z marek, na obecny kurs złotego.
Nie jestem fanem, ale rzec muszę, że to kawał pięknego wozu. W latach, w których był świeżynką, a nawet i 10 lat po premierze takie bełemki zawsze zwracały na siebie uwagę. I te śliczne nerki! W E30 były jeszcze ładniejsze. Co do foteli, mam ogromny sentyment do weluru i "kanapowych" foteli. Teraz welur to znak starych czasów, siedziska są coraz twardsze, za komfort w przypadku niemieckich i japońskich aut trzeba zapłacić kupując wyższy model najlepiej z top wyposażeniem. Miałem kiedyś Megankę I generacji, ofc z welurami, po przesiadce na nowsze auta musiałem się przyzwyczaić do wyższego poziomu twardości. Ostatnio miałem okazję jechać Uberem na tylnej kanapie w poczciwej Lagunie I. Przeżyłem szok, poczułem się jak w limuzynie na tle o wiele większych, nowych, nawet bardziej prestiżowych wozów. Dosłownie zapadłem się w fotelu i nie chciało mi się wysiadać. Dzisiaj w tym segmencie kanapa to deska pokryta materiałem.
Sąsiad w 89r kupił nowe 524td. Nie było mocnych na niego. W sumie nawet nikt do niego nie zagadywał bo to był kosmos mając takie nowe 524 a nie daj boże 525tds ;). Dziś to nie wiem co musiał bym kupić żeby robić takie wrażenie.
@@mistyczny94 Niby racja, ale nie w tym przypadku. Koleś załapał się na piękną fuchę z Niemcami i mógł sobie pozwolić . Do dziś ma kupę kasy i na 100% znasz ta firmę albo przynajmniej o niej słyszałeś.
Teleskopiki maski do wymiany. Relatywnie tania naprawa,ale uwielbiałem ten show kiedy po pociągnięciu wajchy od otwierania maski,sama odjeżdżała,bez przepychania ręką ❤
Mój Tata miał TDS-a w dokładnie takim kolorze, wersja ze bezowymi skórami ale też 'korbotronik'. No jednak pamiętam, że pomimo różnych opinii to TDS miał lepsza kulturę pracy.
Jezu :') miałem e30 w turasie z tym silnikiem... Jakie to było cudowne auto, no i ten piękny klekot... aż się normalnie łzy cisną, jak przypomnę sobie że musiałem za pół darmo sprzedać, bo trafiłem na mechanika, który mi ten silnik spierdzielił (a zaczęło się od zepsutego nastawnika). Do teraz trzymam na dysku zdjęcia i filmik z jazdy, które robiłem pod ogłoszenie.
Takich samochodów juz nie będzie 👍 , stara dobra motoryzacja 👍 . Nowe samochody to już nie to . Z tym silnikiem spokojnie milion można przejechać . Lukasz DLW
@@rafalotkowski2127 strasznie nerwowy jesteś czyli pewnie "słyszysz głosy", więc w głowie masz kilka osób że piszesz w trybie "my król" (liczba mnoga a jedna osoba) ///EOT////
Widać, że przez całe życie zajmowałeś się podpie*dalaniem i sprawdzaniem co robią inni, w szkole pewnie prowadziłeś specjalny zeszyt z imionami kto i co przewinił w każdym z poszczególnych dni, jesteś z tzw. Obłąkanych którzy myślą, że wykonują w życiu konkretny cel i maja misję trzymać wszystko w ryzach, teraz widać choroba się rozwinęła w takim stopniu, że czujesz niedosyt w realnym życiu i przeniosłeś się do internetu by sprawdzać ludzi i zapisywać notatki kto z kim mieszka w ile osób itd. Prowadzisz jakiś Narodowy Spis Powszechny? Bez odbioru dziwaku 😬
Poluje na taką już pół roku, same padliny. Oglądałem już ze 30 sztuk i powiem Ci że ręce opadaja, piękny ponadczasowy samochód ale powoli tak jak mówisz staje się Klasykiem którego już ciężko znaleźć jako dobre Daily na lato. Pozderka dla Ciebie :D
W 1989 roku w Polsce taki samochód na drodze to było UFO. Wszędzie Syrenki, małe Fiaty, ktoś o grubszym portfelu miał Poloneza albo dużego Fiata, ewentualnie Skody, Trabanty czy Wartburgi. Ktoś musiał mieć ciekawą pracę w tych latach, żeby pozwolić sobie na takie auto - piloci linii transatlantyckich dość dobrze zarabiali + mieli bonusy w dolarach, lub jakach rządowa fucha. Tak czy inaczej te auto to prawdziwa perełka. Dzięki za wstawkę!
Nie gadaj, bo Skolimowski już latach 60'tych miał sportowe BMW. Wielu aktorów miało, czy sportowców miało zagraniczne auta, np. Bogumił Kobiela, który zginął w wypadku w 69r. swoim nowym BMW 1600 Mój wujek był inżynierem i w 80'roku wyjechał do Munster, a w 81r wrócił w123 280. Rolnik mieszkający niedaleko(miał 200ha) jeździł nowym w126 na początku lat 80'tych. Już w latach 41-42r ludzie po Radomiu jeździli autami i nawet na początku wojny zorganizowali odbicie więźniów i zajechali pod więzienie na ul.Reja 5 autami po 4 osoby, strzelając i odbijając kilku partyzantów.
@@michalje6295 Piosenkarka Violetta Villas na przełomie 1969 i 1970 roku zakupiła w salonie w RFN nowego mercedesa 280SE. Jeździła nim przez kilkadziesiąt lat. Następną właścicielką tego egzemplarza została piosenkarka Kayah, która odkupiła to auto od Violetty Villas. Co ciekawe Violetta Villas w 1988 roku zakupiła w salonie w Chicago w USA nowego cadillaca eldorado, czarnego z różowo-czerwonym skórzanym wnętrzem. Na przełomie 1988 i 1989 roku sprowadziła to auto do Polski i jeździła nim przez wiele lat na czarnych tablicach z nr rej. KXZ 5000 :))
Kolegi tato miał taką jak chodziłem do podstawówki (ponad 20 lat temu), pamiętam jak latałem z tyłu po tych skórach z lewej na prawą z tym swoim kwadratowym tornistrem z odblaskami :D Ale to robiło wrażenie, ten zapach skórki czuję do dziś. 🤩
Świetnie się to ogląda, mając w głowie, że w garażu stoi moje m20b20 z 1989r. (październik) :) Mam ten sam problem a mianowicie niedziałający obrotomierz. Raz działa, raz nie, ale co tam - babci wolno wszystko :)
To ja mam e34 też z 89 roku, tylko silnik 3.5 i zawieszenie mts. Cudownie się to auto prowadzi w zakrętach. Jak by nie było Tobie za dużo e34 na kanale to mógłbym Ci kiedyś użyczyć do testu dla porównania do dieselka i V8 ;)
Posiadalem taka przed liftową 2l,srebrna 2.0 benzyna, czarne wnetrze w skorach, 20lat temu, kupilem sobie na raty jak zdalem prawo jazdy, mialem w tedy 19lat, juz w tedy miala kilka lat na karku, ale nadal to była niezla fura, a ile panienek ulatwiła mi poderwa😂 ah złote wspomnienia, e34 juz niema ale do dzis mam zdjecie z fotoradaru jak lecielismy nia nad morze ekipa w wielkanoc pamietam😊
@@tomekg.5415 no to błysnąłeś odpowiedzią kolego, nie posiadam stodoły na 20 aut, które kiedyś miałem i lubiłem, a i tak udało mi się zatrzymać przy sobie, od niespełna 10 lat inne BMW z V8 wbrew wszystkim w rodzinie, jako swoją fanaberię. A skoro już drążysz temat to jako były właściciel również i starszych BMW jak e21 i e28 to i tak od e34 wyżej cenię sobie e39 które również "miałem"
@@t_o To fajnie, że udało Ci się uratować jakiegoś klasyka. Mi właśnie chodzi o to, że prawdziwa motoryzacja skończyła się 20 lat temu. Każdy wspomina bardzo dobrze te auta, ale mało osób zachowało jakieś. Takie auta już nie wrócą i moim zdanie to ostatni dzwonek, żeby znaleźć jakieś w jeszcze sensownej cenie. Ja sam trzymam 3 auta z lat 90-tych. Dwóch na pewno nie sprzedam. Jedno, które mam prawie 10 lat(MB W210 2.9TD) z uwagi na korozję nadwozia raczej nie będę remontował, choć jest zdrowe mechanicznie bo ma dopiero 320km oryginalnego nalotu i silniczek pracuje jak igła. Te auta sa z duszą.
@@tomekg.5415 ok, nie chciałem być niemiły, w pełni podzielam Twoje zdanie o motoryzacji z przed lat, dzisiejsze samochody nawet w oczach mechaników wydają się być jednorazówkami, A powód tego jest banalny - masz po prostu co dwa lata przyjść do salonu po nową furę i nakręcać interes. A na niezawodności swoich aut w latach osiemdziesiątych prawie wyłożyło się Volvo. Te ówczesne kwadraciaki były tak solidne, że ludzie nie widzieli potrzeby zmiany na nowy model, nie było oczekiwanej sprzedaży nowych modeli i firmie groziło bankructwo. Ps moje zachowane do dziś guilty pleasure to e63 z pierwszych lat produkcji - dla mnie dźwięk oryginalnego układu wydechowego (bez żadnych głośniczków w kabinie jak dziś), osiągi i lekkość prowadzenia 5 metrowego kolosa - to po prostu coś pięknego, no i gratuluję Twoich ocalonych skarbów :)
Siema Petrol, fajnie jakbyś rozszerzył testy aut o pokazanie i ocenę systemu audio, który jest bardzo ważnym aspektem (przynajmniejdla mnie) w wybieraniu auta.
Witam.E34 wygodne i komfortowe auto.Jezdxilem 8 lat poliftową 525 td w automacie..Pieknie brzmiący diesel Czego brakowało mi w e 39.Choc e 39 525d mają leprzą kulturę pracy i bardziej ekonomiczny i mocniejszy Zostały tylko miłe wspomnienia i parę fotografii.Fajny filmik.Pozdrawiam
Wspaniały samochód w tamtych czasach mieć takie BMW to było się kozakiem w całym mieście bo Biedaki Polaki cieszyli się z Malucha który był kompletnym złomem
Szkoda że nie TDS który kulturę pracy jak na diesla z początku lat 90tych miał wybitną wręcz . Kolega miał takie właśnie e34 2.5TDS i pięknie pracował ten motor
Paradoksalnie to była zmora tych silników. Po prostu właściciele utrzymywali duże prędkości na autostradach, bo nawet przy wysokich obrotach było cicho i kulturalnie. A później padały głowice i trochę zepsuło to opinie o tych silnikach
E34 to ostatnie BMW z przekładnią kierowniczą. Takie samo rozwiązanie jest choćby w oplu omega B . Fajnie się sprawuje jak wszystko jest sztywne, jednak niewielki luz szczególnie na drążku środkowym powoduje pływanie po drodze.
W koncu ktos chwali E34. Zlomnik czy Motobieda pewnie juz by marudzili, ze jest "be", bo to czy tamto im nie pasuje, i że wogole to ulubiony pojazd dawnych gangsterow :-)
Zwłaszcza u Motobiedy jest ciekawa hierarchia samochodów, na pierwszej pozycji, jeżeli chodzi o super auto polonez, na drugiej polonez na 37-ej polonez, gdzieś tam daewoo espero...😂😂 japończyki - chu...owe, BMW chu...owe...mercedesa 124 - nie warto komentować ...nudny itp itp.. Czasem oglądam gościa, bo nieraz pokazuje coś oryginalnego, ale zazdroszczę mu leków ogólnie☺
Nie tylko weluru się obecnie nie robi. Nie robi się wygodnych samochodów. Nawet miejskie auto musi mieć felgę 18 i niski profil a o miękkim i wygodnym fotelu to od lat nie słyszano. Ważniejsze od jakości, wygody są kolorowe wyświetlacze i ambientowe ledy.
Mając 15lat tata naprawiał auta i na warsztacie wjechało BMW 535 e34w tym kolorze silnik był bez pająka wyglądał jak 540 w e 39 Po odpaleniu dla mnie był wtedy szok i te skóry lampki w środku mega wrażenie gdy jeździło się polonezem
Mam taki licznik od E34 TDS jeżeli bezie pasował bo to jest TD.Tylkp piksele wypalone ,reszta sprawna.W zeszłym tygodniu jeszcze był na jezdzacym aucie.
Mam taką, uwielbiam tym autem jeździć. Niestety układ kierowniczy jest na przekładni ślimakowej i to trochę psuje zabawę ale mimo wszystko jest to fantastyczny model.
O ile pamiętam, przed zmianą na Euro 1DM = 0.5 € czyli takie auto kosztowało 21 tys. € czyli około 100 tys. PLN, wtedy chyba 1 miliard złotych. No to pierwszy właściciel był wysoko postawiony, jak na tamte czasy.
Też miałem kiedyś takie e34 powiem tak przy takim aucie jak na filmie tego bym nie robił ale założył by cooler . Rano śmigał a popołudniu przy 30C było czuć że słabnie