W tym odcinku omówimy pokrótce wszystkie elementy alternatora, powiem na co zwrócić uwagę i pokażę jak montuję wszystko z powrotem po totalnej renowacji.
Fajny film. Jeśli chodzi o sprawdzenie układu stojana to konfiguracja z 6 odczepami oznacza ze każde z uzwojeń jest wyprowadzone osobno i można je sprawdzić oddzielnie. Konfiguracja z 3 odczepami oznacza, że uzwojenia są połączone w trójkąt (mniej prawdopodobne), albo w gwiazdę (to wydaje się bardziej prawdopodobne). Oznaczamy odczepy ABC i mierzymy rezystancję ścieżek AB, AC i BC, jeśli wszystkie trzy pomiary dają zbliżone do siebie wyniki, to niezależnie od układu połączeń wszystko jest ok. Dla gwiazdy rezystancje będą większe niż dla trójkąta. Jeśli świeci tylko jeden z obwodów - to mamy układ połączeń w gwiazdę i jedno ramię gwiazdy, wspólne w obwodach przerwanych, jest spalone - a uzwojenie trzeba przewinąć/wymienić. Jeśli ścieżki mają różne rezystancje (i dla jednej ze ścieżek lampka świeci słabiej), to mamy układ połączeń w trójkąt i ramię pomiędzy odczepami, dla których rezystancja jest większa (lampka świeci słabiej), jest przerwane - co oznacza, że uzwojenie jest do przewinięcia/wymiany. "Świeci słabiej" bo obwód jest zamknięty poprzez dwa pozostałe ramiona trójkąta połączone szeregowo, co daje większą rezystancję układu i mniejszy prąd przy tym samym napięciu.
@@wearemotorhead4747 Nie moja dziedzina i tym bardziej szanuje autora. Wszystkiego w życiu nie da się nauczyć bo po prostu nie starczy czasu. Lepiej zresztą być dobrym w jednym lub dwóch tematach niż kiepskim w dziesięciu. Ja swoje dwa "tematy" już mam. Może nawet więcej ;)
Porządna i estetyczna robota. Dbałość o szczegóły i wyczucie. Niestety większość "fachowców" - nie tylko z branży moto.... olewa detale i robi na kanwie japan style czyli 'jako tako'. Pozdrawiam i życzę jak najwięcej satysfakcji z naprawionych elementów i auta.
Stojan z trzema wyprowadzeniami jest połączony w gwiazdę i końce uzwojeń mają wspólny punkt.Wystarczy podłączyć miernik lub lampkę z punktem "zerowym" i przedzwonić poszczególne uzwojenia.
Można tak zrobić, ale nie da to wymiernego wyniku na test zwarcia pomiędzy uzwojeniami poszczególnych faz. Dopiero rozlutowanie owego, jak to nazwałeś "zera", da nam sytuację gdzie będziemy mieli odseparowane początki i końce uzwojeń poszczególnych faz stojana (uzyskamy stan, jak w tej drugiej wersji stojana, z sześcioma wyprowadzeniami (3 wejścia uzwojeń i 3 wyjścia lub inaczej: początki i końce uzwojeń). Nie polecam tego robić. Lepiej zrobić zupełnie coś innego. Tak, jak zrobił autor z testem diod, przy pomocy żarówki, należy podłączyć napięcie na końce wyprowadzeń uzwojeń stojana (3 różne kombinacje, gdyż mamy trzy wyprowadzenia, a przewody z zasilacza są 2, czyli przewody zasilacza najpierw łączą dowolnie wybrane 2 wyprowadzenia uzwojeń, następnie zastępujemy tylko jedno wyprowadzenie stojana na to, które było do tej pory wolne, a na końcu zastępujemy to, które było już dwa razy użyte w teście, na rzecz tego pierwszego, użytego tylko raz. Czyli podajemy napięcie na poszczególne pary uzwojeń (koniecznie z włączoną żarówką, jak na filmie!). Za każdym razem sprawdzamy stalową blaszką, zbliżając ją do wewnętrznej części stojana (biegunów), czy blaszka jest przyciągana. Im żarówka będzie miała większą moc, tym przyciąganie będzie wyraźniejsze. Tu nie ma obawy uszkodzenia uzwojeń. Jeśli po zmianie pary testowanych uzwojeń nie odnotujemy przyciągania blaszki (żarówka powinna świecić mocniej, choć może to być zbyt suptelna różnica by ją zauważyć), oznacza to zwarcie pomiędzy zwojami nawiniętego na stojanie drutu. Żarówka zaświeci i przy sprawnym uzwojeniu i przy jego zwarciu/przebiciu, ale "test blaszki" daje wymierny wynik, bo albo powstaje pole magnetyczne na biegunach stojana, albo nie. Jeszcze drobna sugestia dla zainteresowanych szczegółami. Autor używał pojęcia "komutator" w odniesieniu do pierścieni ślizgowych szczotek regulatora napięcia. Sam czasami tak mówię na ten element, bo tak jest łatwiej. Z punktu widzenia technicznego należy rozróżniać owe pierścienie od komutatora, pomimo podobnej funkcji, jaką pełnią oba elementy. Komutator jest wykonany w postaci przewodzących, odizolowanych od siebie pól, rozłożonych po obwodzie okręgu, z którymi stykają się szczotki. Niektórzy, starsi elektrotechnicy nazywają go mechanicznym prostownikiem prądu. Taka ciekawostka 😜.
Co do regulatora to podzielę się swoim sposobem który wydaje mi się że szybszym niż szlifowanie padów. Rozwiercamy na środku samą szczotkę ( grafit powinien ładnie się pokruszyć) Sprężynka nie wystrzeli gdzieś bo wiertło ją "złapie" i następnie przewiercamy przez gniazda na szczotki otwór na środku tych dwóch padów. Cała operacja minuta/dwie roboty i można wsadzać nowe szczotki. Wspomnę jeszcze że próba walki z samą lutownicą się nie powiedzie bo plecionka jest zagnieciona przed zlutowaniem
Stojan ustawisz precyzyjnie,montujesz wirnik z kołem pasowym ,wkładasz stojan i między stojanem a wirnikiem wkładasz 3 blaszki szerokaści kła wirnika symetrycznie grubości około 0,25 -0,3 mm
Stojan sprawdzisz puszczając prąd stały 20,30A w poszczególne uzwojenia i mierząc spadek napięcia na tych uzwojeniach ,powinno być w przybliżeniu po równo,podobnie sprawdzam diody tylko przy prądzie 10 ,15 A
Wspaniale to robisz.Błedy w nazewnictwie części np komutator a to jest pierścień slizgowy,ale to szczególy.Zagadka.Dlaczego szybciej wyciera się zawsze 1 pole pierścienia?
Styki kontaktowe pod regulatorem warto przesmarować wazeliną techniczną. Zabezpieczy przed korodowaniem, ale to już szczególik.😉 a tak to materiał git👍
To prawda. Tlenki metalu, na stykach regulatora napięcia potrafią mocno narozrabiać. Z powodu słabego "przejścia" na tych stykach elektronika wariowała i sygnalizowała w moim aucie brak ciśnienia oleju w silniku. Pech chciał, że stało się to krótko po zakupie auta i pierwsze skojarzenie było takie, że dałem się naciąć oszustowi, który, jak podpowiadała rozhisteryzowana psychika, chciał się pozbyć dużych kosztów naprawy. W takiej sytuacji nie wolno pochopnie działać. Z pomocą przychodzi internet i folia bąbelkowa (dla odstresowania 😜)
Filmik trochę leciwy, ale mam pytanie, czy sprawdzał Pan po montażu pierścienia ślizgowego czy jest bicie na nim? I co w przypadku jak widać lekkie bicie?
Ja mam jedną uwagę nigdy nie sprawdzam diod miernikiem zdarzyło się kiedyś jak na codzień regenerowalem kilka sztuk na zakładzie że niby miernik pokazał że dioda przewodzi a już jak kolega pokazał na żarówce przejścia nie było bo np dioda gdzieś słabo stykała i miernik pokazywał przejście a przy większym natężeniu przewodzenia nie było, także sposób z żarówka dużo pewniejszy
W przednim deklu, tym od strony koła pasowego łożysko nie musi siedzieć bardzo ciasno ponieważ blaszka (zabezpieczenie) którą dokręca się na 4 wkręty, ściska zewnętrzną bieżnię łożyska przez co łożysko nie obróci się w obudowie. Nie trzeba stosować klei do łożysk w tym miejscu. Żeby wyosiować stojan do wirnika wystarczy kilka poskładanych kartek papieru włożyć pomiędzy stojan i wirnik i w tedy skręcić stojan. Dziwne jest to, że w valeo trzba osiować wirnik i stojan bo w boschu i wszędzie indziej stojan jest na ciasno w obudowie i nie wymaga osiowania.
Witam. Świetny film zwłaszcza iż w dobie popytu na informatyków itp. coraz mnie fachowców tego typu którzy chca podzielić sie swoja wiedzą. To moze teraz rozrusznik? Pozdrawiam.
Parę luźnych uwag, i do filmu i ogólnie. 1. Oj, chyba wirnik za luźno wpada w łożysko (to wklejone w obudowę i zakryte pokrywką). W alternatorach zdarzają się specjalne łożyska, jest ciaśniejsze pasowanie (wewnętrzna średnica), np. 16,98 zamiast zwykłego (17,00) i jak do tego dodać wieśniackie metody "czyszczenia" papierem ściernym, to porażka gotowa. Sam numer łożyska będzie taki sam niestety (ewentualnie dalsze oznaczenia inne). Trzeba uważać. 2. Demontaż koła pasowego (poprzedni film) robimy z jego ochroną (plastik, guma, drewno na szczękach imadła), aby nie kaleczyć. Odkręcanie "udarem" (prawdziwym pneumatem lub symulujemy - uderzyć w klucz). Przytrzymanie koła i wirnika, chroni wirnik przed wstrząsami. 3. Wirnik (uzwojenia) nie lubi wstrząsów, dlatego zalecane jest prasowanie łożysk, a nie nabijanie (wcale nie musi chodzi o samo łożysko - ono przeżyje, byle bić w bieżnię w danej sytuacji montowaną). 4. Plastikowe gniazdo dla łożyska, to prawdopodobnie izolator elektryczny (bo przynajmniej w silnikach elektrycznych może być czasem szkodliwy przepływ prądu przez łożyska) + osłona pyłowa + umożliwia ruch gdy wirnik się kurczy i wydłuża przy nagrzewaniu. Takie 3 w jednym. Tak to w sumie filmy są OK.
Witam serdecznie, mam pytanie jakie łożyska są najlepsze w dużym ogóle ? Ten fagg, skf czy inne jakieś? Jakie Pan poleca? Chodzi o jak najdłuższą i najcichszą prace.. Pozdrawiam
Pewnie zachęcisz nie jednego do regeneracji i o to chodzi. Taka informacja od mnie część alternatorów wyposażona jest w sprzęgiełka do zdjęcia tego są specjalne nasadki. Oprócz tego pożądana jest lutownica kolbowa gdyż posiada dużą bezwładność cieplną.
Witam. Jedno małe niedopatrzenie. W tym typie alternatora valeo reguluje się szczelinę powietrzna między wirnikiem a uzwojeniami. Źle wyregulowana odległość skutkuje głośna pracą- tzw. buczene w trakcie dużego obciążenia alternatora. A poza tym szacunek za dokładność w naprawie.
@@RemontidEalny skrzynię biegów i kompresor klimatyzacji też tym malowałeś? masz coś malowanego tak już jakiś czas temu? jak z trwałością takiego malowania?
Witam. Czy zmiana zwykłego kółka pasowego na kółko ze sprzegielkiem jest w tym alternatorze plug and play? I czy w Megane 2 1.6 16v ma to sens? Pozdrwaiam
@@RemontidEalny Może komuś sie przyda. W l2 na upartego można założyć alternator bez sprzęgła w silnikach gdzie sprzęgiełko było i to nawet z większą ilością rowków. Nic nie ścina, a dodatkowy rowek będzie po prostu nieużywany. Brak sprzęgiełka powoduje większe zużycie paska i napinacza, a szczególnie na biegu jałowym i dużym obciążeniu alternatora.
@@macgyver2639 Zgadza się, dlatego jeśli tylko mogę to zrobić wymieniam sztywne kółko na takie ze sprzęgłem ;) Oczywiście jest jak piszesz w drugą stronę też można 7PK>6PK
Rezystancji czegoś typu uzwojenie alternatora sensownie nie da się zmierzyć 2-przewodowo, nieważne jak dobry jest miernik. Do tej potrzebny jest miernik 4-przewodowy.
No tak. Żeby był komutator, musiałby cokolwiek przełączać. Jednak nie wiedzieć dlaczego, większość choćby handlarzy częściami tak go nazywa... zostałem przy tym, żeby potencjalni chętni do naprawy mieli łatwiej na Allegro...
Jeśli chodzi o zwiększenie wydajności prądowej to w warunkach domowych zapomnij o takich przeróbkach. Myślę że nawet konkretne warsztaty nie podejmą zlecenia.
u mnie na zjebanym ori regulatorze obroty minimalnie falowały i czsami dziwnego obciązenia dostawał silnik a usterka regulatora się objawiała ze2 razy na miesiąc głownie jak było zimno skakało napiecie do 18V i była choinka na desce, potem zgaszenie i odpalenie fury i spokój na jakiś czas, ale wkoncu zmieniłem to gówno na nowy ori i spokoj
panie galwanizer. A spróbuj ocynkować następujący element. Śruba toczona typu hak. Z jednej strony jest toczona a z drugiej strony detal zaokrąglony wykuwany w kuźni na gorąco. Nie muszę chyba mówić że sam detal na odcinku toczonym to pikuś ale gdy zacznie się odcinek z elementem kłutym to posiada on dużą zawartość węgla na drugim końcu. Życzę powodzenia.
Jeśli ty sam, nie zaszczepisz mu "miłości" do techniki, mechaniki, elektroniki - nikt tego nie zrobi. Zrobić wspólny projekt ze synem. Jakiś większy, ambitniejszy ;) Od czegoś trzeba zacząć.
19 lat to tak o 10-12 lat za późno ;-) wychowujac sie w warsztacie ojca od wieku okolo lat 6-ciu, sam jestem na etapie pokazywania mojemu synowi, osmiolatkowi, ze mozna samemu zrobic jakies proste meble, naprawic rower, czy popsuty zasilacz do tableta. Jedynie dawanie przykladu samym sobą i nadzieja na to, ze okaze sie czlowiek atrakcyjnym wzorcem to droga do jakiegos sukcesu w tej materii. A czy sie uda? To sie czlowiek nad grobem przekona.
@@valentinas12 a to zupełnie co innego. Ja jako jednego ze składników przyjemnego z pożytecznym w indoktrynacji, choć trochę drogim, użyłem Lego Technic, aby pokazywać młodemu zabawki, ktorych mechanizmy żyją. ;-) (nawet jak to nie pomoże, to przynajmniej ja sobie odbiję braki ze swojego dzieciństwa) A poza tym pokazuję synowi, że tata sam naprawia rzeczy, a nie oddaje do fachowca. Czy moja metoda sie sprawdzi? Nie mam pojęcia! :-) Czas pokaże, za jakieś 5-10 lat, wszystko przed nami.
Dobrze o tym szanowny panie wiem. Dlaczego nazywam tą część komutstorem, tłumaczyłem już w komentarzsch kilkukrotnie. Np dlactego żeby ułatwić początkującym zakupy. Nie wiedzieć czemu tak nazywa ten element wiekszosć sprzedawców na allegro itd...
oglądam cię i szczerze mówiąc wkurza mnie to ze masz dość niski głos szybko mówisz i podkładasz muzykę zrezygnuj z niej bo czasami trzeba kilka razy cofać a i tak nie czasami nie rozumiem
Tak jest, i za rok kupić kolejny nowy, a potem za rok znów kolejny - bo są tanie. To ja chyba jednak wolę zapłacić fachowcowi albo samemu to rozebrać i wymienić zużyte elementy na nowe o dobrej jakości. Nawet jeśli będzie 3x drożej, to nie będę musiał tego ruszać przez kolejne 10 lat, więc koszt mi się rozłoży tak ze droższa robota w skali roku będzie ponad 3-krotnie tańsza niż zakup nowego taniego alternatora co roku. ;)
