Wspomnial pan o kadetach. Nie do konca tak jest jak pan mowi. Korpus karetow sklada sie z sea, air i army kadets . Syn sluzyl ponad 5 lat w army cadets. Mozna wstapic w wieku 12 lat Dzien 18 urodzin jest ostatnim dniem w kadetach. Mozna wrocic ale tylko jako instruktor. Nie jest sie skoszarowanym , dwa czasem 3 razy w tygodniu idzie sie do koszar po szkole. Czasami wyjezdzaja na weekend na poligon lub dluzej w czasie np wakacji. Kazda jednostka jak np pulk, ma tzw detachment ,zazwyczaj w sile kompani skladajacy sie z kadetow. Przejmuja oni insygnia i tradycje danej jednostki. Syn byl kadetem The Royal Fusiliers Regiment. Ci bardzo mlodzi ludzie przechodza cale szkolenie podstawowe ( unitarka), musztra ,regulaminy , obsluga i strzelanie z broni, Potem dochodzi taktyka walki w obronie ,ataku, CQB itd. Ci ktorzy sie staraja sa wysylani na szkolenia specjalistyczne. Czeste sa przypadki ze Air Cadets zdobywaja licencje na jednosilnikowki w wieku 16 lat czyli wczesniej niz prawo jazdy. Co robilo tylu kadetow na Royal Oak ? szkolili sie. To bylo normalne. Oczywiscie ze po zatopieniu i smierci tylu z nich podchodzono do sprawy ostrozniej, niemniej do dzic na jestnostkach Royal Navy znajdzie pan szkoloncych sie kadetow. I jescze jeden szczegol. Kwetia pelnoletniosci. W Uk to 16 lat, nie 18. Nie zmienia faktu ze material bardzo zacny. Pozdrowionka
Wydawało mi się, że sporo wiem o historii II wojny. Byłem w błędzie . Gratuluje Autorowi wyboru tematu, ujęcia tegoż tematu i staranności w opracowaniu filmu. Kapelusze z głów. Pozdrawiam serdecznie. Obiecuję, że nie będę przewijać reklam a łapkę wstawię po zakończeniu filmu. Przynajmniej tyle mogę zrobić
@@jackryan5974 zgodzę się, ale gdyby nie „sensacje xx wieku w radiu Z”, słuchane za dzieciaka późnymi wieczorami, to pewnie w ogóle nie interesowałbym się historią :p Nie mniej, fakty o Wołoszańskim są, jakie są.
Bardzo dziękuję za kolejną pasjonującą opowieść, temat niby znany ale zawsze dowiaduję się czegoś nowego! Gratuluję, Gregor, powodzenia i wytrwałości życzę!
Filmik widoczny w powiadomieniach - dobrze jest! YT jednak dalej lubi Morskie Opowieści. Kanał Hindusa "Pamiątki czyli rusztowania wspomnień" po kilku fragmentach niespecjalnie drastycznych do dziś nie wrócił ... szkoda, bo też robi dobra robotę.
Jak zawsze świetnie opowiedziane... ducha w boju dodaje wspomnienie polskiego BIZNESMENA oceniającego lądowanie w brazylijskiego gościa w krzakach). Pozdrawiam
Czy będzie kiedyś film o akcji U-9 na Dogger Bank i zatopieniu trzech brytyjskich krążowników? To była głośna sprawa a mało jest o tym materiałów, po polsku to chyba w ogóle.
Świetny odcinek. A pojawi się coś z wcześniejszych epok - np. z XVII w.? Myślę, że fajnie, gdyby opowiedziałby Pan o polskiej i szwedzkiej flocie z tego okresu
Checklista : 1. Subskrypcja - jest 2. Łapka w górę - jest 3. Reklamy - obejrzane 4. Serdeczne podziękowania za ,jak zwykle pasjonującą ,morską opowieść
Czyli efektowne, ale bez znaczenia (co tam marynarze). W sumie wejścia na kotwicowisko , można było obłozyć hydrofonami (jak za I wojny) jak i może ASDICiem (?) no i brak zdalnie sterowanych zagród minowych a może i zwykłych kontaktowych
Że też im zabrakło wtedy takiego doradcy! Pees: czy jest też Pan zdania, że alianckie modele samolotów zdecydowanie górowały nad włoskimi i japońskimi w końcowym okresie wojny?
Fascynująca historia - zwłaszcza w kontekście prowizorycznego zabezpieczania bazy Scapa Flow w pośpiechu przygotowań do wojny. Niewiele brakowało, żeby Brytyjczycy stracili w okolicy Scapa Flow drugi pancernik, gdy Resolution o mało co nie wpakował się na skały w kiepskiej pogodzie.
Gneusenau nie był krążownikiem liniowym. Był okrętem liniowym, czasem błędnie zwanym pancernikiem. No właśnie Royal Oak, był okrętem liniowym, czemu patrz wyżej. TYPU R, nie klasy Royal Sovereigen. Sovereigen był tylko okrętem wiodącym w typie. Typ nosił nazwę oficjalną R. Anglosaskie "class" w okrętownictwie tłumaczy się na polski jako "typ" ( w tym wypadku) , jak też i "klasa"( ale nie w tym wypadku). Dlatego, że anglosasi na określenie typu jednostki stosują właśnie "class" mimo tego, że mają słowo "type" które określa dokłanie to samo co polki "typ".
@@czterookikral2466 "Pancernik = okręt liniowy" Noo, nie. pancernik> okręt liniowy. To po pierwsze szersze znaczenie. Po drugie przestarzałe. Pancerniki skończyły się gdzieś w okolicach wejścia do flot kazamatowców, nadal nazywano je pancernikami, ale tylko dlatego, że wtedy battle line nie istniała. Jeszcze wieżowe okręty były nazywane pancernikami. Całkowicie to określenie odeszło w momencie rozprzestrzenienia się okrętów barbetowych. Prawdziwymi pancernikami były tylko pierwsze okręty pancerne jeszcze z artylerią burtową, jak Warrior, czy Glorie, Achilles... Później jak się z nich wykształciły inne klasy jak późniejsze okręty liniowe, krążowniki, monitory, różnego rodzaju okręty obrony wybrzeża już nie można było mówić pancernik.
Efektowne, co mało efektywne. Royal Oak w momencie zatopienie był już kompletnie przestarzały i nie nadawał się do działań pierwszo planowych. Zdecydowanie poważniejsza strata Royal Navy była utrata lotniskowca.
Jeśli masz na myśli Priena, to nie ma kogo żałować. Tacy jak on polowali głównie na bezbronne statki floty handlowej. Nie chciał byś być członkiem załogi tankowca trafionego jego torpedą.
@@marekkubala7254 Nie mówiąc o tym, że walczył o zwycięstwo III Rzeszy - czyli w praktyce za unicestwienie milionów, w tym nas Polaków, Żydów, Romów...
Jednemu łatwiej się prześlizgnąć. Przy kilku łatwiej o wykrycie. No i koordynację. Rozstrzelali by tam wszystkich zaraz po zauważeniu. To nie pełne morze
Swietna akcja Niemcow i pechowo skromny lup, a nasze okrety podwodne gowno zdzialaly w 1939, byloby milo rozwalic pancernik "szkolny" czy cokolwiek duzego. Jeszcze jedno. Mamy bazy morskie glownie w Zatoce Gdanskiej pod okiem sowietow, czy to madre? Zacumowane tam okrety sa, beda (budujemy fregaty) latwym celem nawet dla haubic 152mm i niekierowanych systemow rakietowych, a przeciez to wstep w temat zwalczania okretow. Bedzie zbyt malo czasu w obronie na skoncetrowany atak saturacyjny. Trzeba nasza flote trzymac w Szczecinie, Swinoujsciu i Kolobrzegu, a w Trojmiescie, na Helu tylko male jednostki na stracenie...
ilu to żołnierzy zginęło w tak bezsensownych akcjach, takich prób były dziestki udało się niewiele i zazwyczaj przynosiły tylko sukcesy prpogandowe które często żeby były efektowne były "koloryzowane"
Nie przeklinaj,nieładnie.Wszyscy oprócz herbaciarzy wiedzą,że ichnie tfu moście,czy tam lordy grandzili w koloniach i to grubo.Nikt nie chce fachowo opisać jak pacyfikowali jedną trzecią świata,a do tego oczywiście potrzebna flota.Armię lądową mieli i mają szczątkową i tak jest do dziś.Nasi przyjaciele zza oceanu utarli nosa herbaciarzom i pokazali ,kto tu jest mocarstwem.Dziś, po brexicie to wydmuszka,co broni sfiksowanej monarchii,nie mając kim i czym.Ale to na własne życzenie,kraj około 67 mln populacji ,nie ma na okręty ,dwa bida lotniskowce ,parę niszczycieli,fregat,flota atomowa podwodna owszem ,na amerykańskiej technologii,ale nawodna to już wręcz kuriozum.Skończyło się złodziejstwo koloni i skończyła się flota.Ciekawe,gdzie zabrnie monarchia ,co już bezzębnie nie może,ale nadal ma w głowie by szarpać dookoła.
@@arturmichalak3236 Dokładnie w punkt ! Zostały im finansowe przewały w City oraz przemysł muzyczny generujące jakieś tam przychody.Jak tak oglądam Zmywaka to jest równia pochyła.