bardzo ładnie omówiony temat - pomocny - dzięki. I pojawił się kłopot - bo aktualnie mam hak, natomiast za jakiś czas będę zmieniać wozidełko, i albo będzie szukanie auta z hakiem już zamontowanym ( co będzie trudne), albo kupić bez haka, ale wtedy koszta się zwiększą - czyli licząc bagażnik na hak, plus drugie auto z montażem haka - vs dwa razy montaże relingów i chwytów rowerowych - tu już koszta chyba wychodzą podobnie
Na hak się bardziej opłaca bo będzie pasował do każdego auta z hakiem a jak się go używa to i tak jest w aucie. Relingi i beli będą raczej pasować do konkretnego auta wiec wydatek na czas posiadania auta który będzie potrzebny przy każdej wymianie pojazdu. Nie wspomniałeś niestety o takich zaletach hakowego jak możliwość wjazdu na parkingi podziemne/piętrowe gdzie jest ograniczona wysokość. Czasem morza spodkach również niskie gałęzie na trasie czy zalesionych drogach. Łatwiej jest zaparkować auto i nie trzeba pamiętać na klasycznych parkanach z dachowym gdy z hakowym należy pamiętać że auto jest teraz dłuższe. Z hakowymi może być problem w postaci czujników parkowania jeśli są one aktywne podczas jazdy bo będą sygnalizować intensywnie przeszkody. A latanie do serwisu aby ON/OFF robili jeśli auto nie ma opcji pracy z hakiem czy zwykłego wyłączenia ich to dłuższa podróż będzie koszmarkiem.
Ja nie polecam mocowania rowerów na dachu bardzo łatwo można uszkodzić rowery czy dach samochodu. Parking pod Masoutes w Siviri zapamiętam do końca zycia xD
Witam. Bardzo fajny, merytoryczny filmik. Sam w tym sezonie zastanawiam się czy dach czy hak ponieważ do tej pory rower woziłem w bagażniku co jest męczące, składnie tylnej kanapy itd. Jednak po obejrzeniu filmu zdecydowanie stawiam na hak tym bardziej że bagażnik jest mi potrzebny tylko na sezon letni.Ta platforma na hak bardzo mi się spodobała możesz napisać co to za model lub producent?
To jest bagażnik sygnowany logotypem Volvo, który dla nich produkuje Thule. Na pewno można dostać taki w salonach Volvo, albo bliźniaczy model w sklepach, które handlują Thule.
No jasne, gorzej jak jedzie tam jeszcze wózek dziecięcy, stos bagażu i inne graty. Ale tak, o ile da się bezpiecznie wozić rower w bagażniku to jest to najbardziej oszczędna (na paliwie) opcja.
Trasa Bielsko-Kołobrzeg na dachu lekki gravel i cięższy elektryk miejski , jazda ekspresówką i A4 prędkość 120 km/h w porywach 130 czasem wolniej - spalanie 7,5. Ostatnio byłem bez bagażnika w Krakowie spalanie z trasy 7,8.....
Do dachowego w suvie nie ma wyjscia stołeczek skladny :). Dach na jedną wadę - mocno obciąża kręgosłup podczas montażu. Dlatego niestety muszę przejść na hak.
Na pewno wygodniej, chyba, że się jeździ 3-4 x tydzień, wtedy ciągłe zakładanie ciężkiej platformy na hak jest męczące. Natomiast jazda z wysokimi prędkościami i samo zakładanie roweru oczywiście łatwiej ,,na hak".
Szkoda, że nikt nigdy nie mówi o przypadkach wakacyjnych kiedy rodzinka pakuje się do samochodu. Same walizki, kpl. osób sprawia , że samochód już siedzi tyłem i teraz dopinasz 20kg bagażnik na hak, który znajduje się już za obrysem auta i dobre 0,5m za za tylną osią, do tego zakładasz 4 rowery (już nawet nie piszę o elektrycznych) i masz daleko za zderzakiem, na długiej dźwigni dodatkowe 100kg, które sprawia, że Twoje auto jeśli nie jest jakimś ogromnym suvem tylko zwykłym kompaktem przestaje mieć tylne zawieszenie i amortyzację. Jadąc bez przygód po autostradzie jest ok ale w sytuacji awaryjnej, lub na nierównych, krętych drogach jedziesz trumną. Każdy pojazd aby był stabilny i bezpieczny musi mieć bardzo dobry tył bo to on wpływa na stabilność jazdy i bezpieczeństwo, idealny rozkład masy w pojeździe to jak nie trudno się domyśleć 50/50 na osiach. Kiedy taki wakacyjny bolid, dobity z tyłu na full, ma tylko 2cm amortyzacji a rozkład masy delikatnie zmienił się na 70% tył a przód matematycznie odelżył, oznacza to, że w sytuacji awaryjnej, omijania przeszkody lub pokonywania szybkiego łuku na nierównej nawierzchni tracisz kontrolę nad pojazdem a o trakcji możesz tylko pomarzyć. Dlatego w filmie brakuje o tym informacji, bagażnik na hak jest rewelacyjny pod warunkiem, że nie przeciążymy ujemnie balansu auta lub nie mamy potężnego suv’a. Jeśli mamy zwykły, typowy samochód i kpl. osób i bagaży to bagażnik na hak obciążony 4 rowerami powinien być niedopuszczalny prawnie. Warto czasem pomyśleć nie tylko o komforcie ale i bezpieczeństwie.
Czasem nie obejdzie się bez jednego i drugiego. Rodzina 2+2 bagażnik na hak na 2 rowery i 2 małe na górze, te na haku mają zamontowane ciężkie hole follow me stąd nie zdecydowaliśmy się na bagażnik na hak na 4 rowery..za duże obciążenie. Jeździmy jakbyśmy jechali do Cześka Lange na Tour dr Pologne ale co zrobić jak każdy lubi swój rower.. Pozdrawiam
@@vrs5931 zgadza się że rowery to nie dach. z tym że na haku podczas jazdy w deszczu rowery są cały czas brudzone przez wodę z jezdni, która jest unoszona przez samochód na którym jest zamocowany hak. Na dachu taka sytuacja ma miejsce tylko podczas podjeżdżania pod poprzedzający samochód (zwłaszcza tira) - zauważ na której szybie przedniej czy tylnej wycieraczka zbiera więcej syfu... . I nie pisz proszę głupot że "to samo co na dachu". Mam dwa bagażniki: hak i dach - wiem o czym mówię... jeżeli mam pewność że nie będzie padał deszcz podczas transportu - wpinam hak (wygoda montowania rowerów), w przeciwnym wypadku montuję bagażnik na dach. nie mam jakiegoś wypasionego roweru, kosztował ok 7k pln - gdybym miał za 500pln jasne "byle siodełko i kierownica były czyste", najwyżej za rok kupię następny...