Miałem taką 3 lata, tylko w dieslu i "na wypasie 😂" nie chciała się skubana zepsuć tylko oleje filtry i hamulce 2 razy w 3 osoby nad morze nas zawiozła z rowerami na haku. Gdyby nie korozja podłogi miała by u mnie dożywocie 😉. Szkoda że nie pokazałeś patentu z tylną lampką ( wyjmuje sie ją i mamy latarkę!)
Zawsze mi się to auto bardzo podobało, a miałem różne auta - stare, nowe, na ramie, samonośne, duże pojemności, małe, fałki, rzędowe. Bardzo nietuzinkowy samochód, na wskroś japoński, super praktyczny, dla mnie bomba.
Mam taką od 2010 r , 1,3 benzyna , zjeździła całą Europę często służąc jako mini kamper, obecnie ma 450 tyś przebiegu , nigdy się nie zepsuła , tylko wymiany oleju i klocków . Auto idealne ! I gdyby nie to że podłoga w bagażniku przegniła jeździłbym nią do same końca jej lub mojego . I jeszcze to że ma kilka smaczków o których nie wspomniałeś np. lampka oświetlenia bagażnika jest z wwłasną baterią akumulatorową ,wyjmowana i przenośna , wystarcza na 12 światła bez przerwy , a przesądni fotel pasażera jest kładziony co pozwala przewieźć bagaże o dł 2.3 m . Pozdrawiam
@@mordadobra7803 kanapa składa się oparcie wtedy jest ok 170 cm ale jest duży uskok (trzeba by było wyrównać np.styropianem) jak złoży się kanapę całkiem do góry to podłoga płaska ale jest jeszcze mniej na długość - przy czym trzeba pamiętać że to auto ma poniżej 4 metrów długości, były też wersję wydłużone ale są rzadkością.
Niestety 175 cm to max po złożeniu tylnych siedzeń , chyba że z podkurczonymi nogami, oczywiście przy przednich fotelach przesuniętych całkowicie do przodu
Dla równowagi w przyrodzie (wobec jakichś niekonstruktywnych trollickich komciątek) - mimo tego, co mi się tu nie podoba, oglądam (z różnych kont i IP) żeby wspierać, a Toyotę szanuję i lubię
Mam i ja już 4 lata zrobione ponad 100tyś km silnik 1.4 d4d mega oszczędny(najmniejsze spalanie 3.2l/100km) i trwały,żadnej awarii.Wada tego auta głośność i mała ładowność(360kg) a przestronność bije na głowę wiele aut nawet tych wiekszych!Inną kwestią są seryjne małe koła(najmniejsze 13) to jest jakieś nie porozumienia najlepszy rozmiar to 15 sam jeżdżę na 17 i prowadzenie auta zmienia się diametralnie przy "większym" rozmiarze😁 u mnie auto ma dożywocie.Pozdro
@@mordadobra7803tak dla ciekawości 215.40 R17 delikatnie obcierało z tyłu ale utwardziłem zawieszenie i z przodu ale tylko przy maksymalnym skręcie ale gdy utwardzę problem będzie rozwiązany.Generalnie fajnie to jeździ i prowadzenie na plus!
Niemożliwe ze osiągnąłeś nawet tak bardzo oszczędnym silnikiem jak 1.4 d4d 3,2l/100km musiałeś jechać 90km/h przez 300km na prostej drodze na autostradzie żeby się otrzeć o takie coś
Fajnie, że wybrałeś to Verso. Jak mój kumpel tym jeździł, to się zawsze śmiałem, że to samochód chłodnia, tylko tam wsadzić lodówkę. Ale nie wiedziałem, że ma tyle schowków i że w pozycji embrionalnej pewnie się można spoko kimnąć.
jest sposób aby zrobić normalne łóżko,nie raz spałem naprawdę wygodnie na prosto a mam 194cm.Auto polecam a schowków jest jeszcze więcej niż pokazane na filmie
Miałem w rodzinie ponad 16 lat "normalną" Yariskę 1.0 2001r. Pancerny wozik, znoszący mechanicznie absolutnie wszystko (poza oczywiście rudym szkorbutem). 7:11 - prosta sprawa - ten samochód powstał gdy raczej nie było jeszcze obowiązku jazdy z włączonymi światłami mijania w ciągu dnia - w nocy ten wyświetlacz potrafił wypalić patrzałki.
Multipla przy swojej dziwnosci jest oryginalna, niezwykla i ciekawa. Cos jakby wybitny poeta tworzyl bedac kompletnie pijanym Yaris Verso to dzielo grafomana, ktory belkot pijanego mistrza potraktowal na serio i postanowil stworzyc cos podobnego. Spuśćmy na nia litosciwa zasłone milczenia.
Zacne rozwiązania zastosowano w tym wozidle. Jednakże zawsze mam zastrzeżenia do tego: co robić z tymi gratami, które zostały wyciągnięte/wymontowane na czas przewozu dużych gabarytów. W moim przypadku mam z nimi problem, ponieważ nie mam możliwości przechowywania tych gratów w garażu, a do mieszkania średnio mi się uśmiecha je wnosić. Mimo to, dobre pudełko. :) Dzięki za prezentację i pozdrawiam. :)
Ilość schowków i różnych rozwiązań w takim małym jeżdzidełku poraża. Co jak co ale japonczycy potrafią w praktyczność. Bardzo fajny sprzęt. 👍 Basisto jak daleko jezdzisz na testy? Jakbyś kiedyś leciał jeszcze w stronę Torunia to mogę Ci Punciaka do testów udostępnic. 😉
Po włączeniu świateł zegary sciąmniają się, bo "myślą" że jest ciemno i nie chcą razić oczek. W moim 308 są automatyczne światła, ale tez zegary co jest zmyślne. Światła uruchamiają się z ledów w dzien np w deszczu i zegary świecą jaśniej a w tunelu albo po zmroku zegary przygasają żeby nie oślepiać.
Ściemnia się, bo ktoś wymyślił żeby jeździć na światłach w dzień. Gdy tego nie było przyciemnienie podświetlenia tablicy o porze wymagającej włączenia świateł mijania miało sens. Taki patent pamiętam z Uno, zegarek elektroniczny się w taki sposób przyciemniał.
Bassdriverze Drogi! Taka mała prośba ode mnie, idąc za ciosem testując takie pudełka, porównaj takiego Yarisa z Mercedesem Vaneo. Też coś czuje, że Yaris Verso może być kolejnym autem po moim Daihatsu Move (L6). Pozdrawiam
Nie jestem zaskoczony praktycznością tego autka bo parę lat temu grzebałem przy nim :D Ciekawym aspektem jakości był fakt, że gdy go poskładaliśmy po dzwonie to ta kratka od odpowietrzania auta gdy była zawalona kurzem powodowała, że drzwi ciężko było zamknąć xD
Z tymi składanymi fotelami i przykrywanymi tą płytą to naprawdę bajer, jak jedziesz gdzieś w dwie osoby to z tyłu można materace włożyć i wygodnie spać sobie :)
Dzisiejsze Kombivany sa zdecydowanie za duze i za ciezkie , mam Kangoo 1 po lifcie i niesamowite jak to małe auto test praktyczne SUVy mogą sie schowac, prześwit też jest, bagaznik gigant a pali 7,5 litra LPG wiec komu to przeszkadzały takie auta??
Wady: 1) Schowki po bokach konsoli centralnej przeszkadzają nogom. 2) Z tyłu siedzi się źle. Podłoga jest za wysoko. Jak zdjąć pokrywy schowków w podłodze, to z kolei podłoga jest za nisko by wygodnie jechać. 3) Bezsensowny panel prędkościomierza na środku.
Powiedzcie mi, jakie procesy myślowe musiały zajść w głowie osoby która wymyśliła aby przenieść prędkościomierz, obrotomierz, oraz wszelkie inne wskaźniki z linii wzroku na środek? Co tak naprawdę obchodzi stan paliwa, prędkość, obroty silnika, temperatura cieczy chłodzącej pasażerów którzy siedzą z tyłu? W normalnych samochodach z tamtego okresu w tym miejscu powinien być wyświetlacz od radia, który pokazuje informacje z RDS, godzinę, temperaturę, datę itp jak było to w Oplach Astra I, II, Zafira itp, albo znajdował się Toyota clock. Naukowcy od dekad głowili się co zrobić, aby kierowca czy też bardziej pilot samolotu myśliwskiego miał najważniejsze informacje tuż przed oczami. Dlatego najpierw w wojsku w czasie II Wojny Światowej pojawiły się celowniki przezierne z kolimatorem jak w tej Toyocie, a po II wojnie światowej po wynalezieniu tranzystora pojawił się HUD. Tenże Head Up Display w latach '90 zaczął przenikać do motoryzacji początkowo do limuzyn oraz do najbardziej szpanerskich modeli, by później znaleźć się chociażby w Toyocie Prius lub w innych autach za dopłatą, jak chociazby w BMW. Informacje, a w szczególności prędkość i stan paliwa powinny być albo tuż pod kierownicą albo na linii wzroku kierowcy. To rozwiązanie przełomu lat 90 i 2000 jest skrajnie niepraktyczne ponieważ żeby zerknąć na prędkościomierz czy inne parametry jazdy oraz silnika trzeba oderwać wzrok od drogi co zajmuje ulamki sekund. Przez te ulamki sekund pokonujesz kilkanaście metrów nie oatrzac na drogę. Dzisiaj na desce rozdzielczej w tej Yarisce położyłbym telefon z aplikacją pokazującą prędkość, ale w 2002 roku ludzie nie mieli takiego luksusu. Dzisiaj kierowcy jęczą że aby włączyć klimatyzację, opuścić szyby czy zmienić stację radiową to trzeba przeklikać się przez menu tabletu który jest w tym samym debilnym miejscu. Jak widać prawdziwe jest powiedzenie, że historia lubi zataczać koło. W tym samym skretyniałym miejscu były zegary we Fiacie multipli, Lancia Ypsilon, tejToyocie a także chociażby w Citroenach bo taka wtedy była moda. I także na końcu swoich wypocin powtórzę pytanie - jaki był tego cel i co autor miał na myśli? Domyślam się, że chodzi o przełamanie nudy, rutyny, o powiew świeżości we wnętrzu. Ale równie dobrze można było gaz zamienić z hamulcem, a sprzęgło przenieść na miejsce pasażera siedzącego z przodu. Z kolei dzwignię w automacie przeniesc na tylny fotel, by dzieci wrzucały P, R, N czy też D. Na jedno by wyszło.
@@Artur_Intro to jest właśnie kolimator o którym wspomniałem. A co nie zmienia faktu że jadąc samochodem bardziej naturalny jest spojrzeć lekko w dół niż w dół i w prawo.
W każdym designie od czasu do czasu „trzeba” zrobić coś i n n e g o. Z sensem, czy bez? Je*ał to pies ;) Grunt, żeby było inaczej. Przy czym tutaj akurat… No cóż, mam świadomość, że to long shot, ale wydaje mi się, że to mogło być celowe zagranie z playbooka „anty-BMW”. Nie, to nie jest auto „skoncentrowane na kierowcy”. Nie, to nie jest drogi gadżet dla tryskającego testosteronem buhaja, który m u s i wiedzieć ile konkretnie zapiehdala po autobahnie oraz m u s i kompensować sobie kompleksy i (realne bądź wyimaginowane) niedostatki fizyczne, gdy z piskiem opon zajeżdża pod nocny klub wyrywać jałówki. To jest auto dla spokojnego ziomeczka (lub spokojnej ziomalki), który/a już swą drugą połówkę znalazł/a, spłodził/zrodziła jej/mu dwójkę dzieci i wpakował/a się w kredyt na M4 (od dewelopera, nie z Bawarii). W związku z czym, nie ma teraz ani hajsu, ani tym bardziej ochoty na ekscesy. Potrzebne mu/jej nieduże (żeby się sprawdzało w mieście), ale pakowne (bo żona/mąż, dzieci, pies i tygodniowe zakupy) wozidło. Na cholerę taki ktoś ma się gapić na prędkościomierz? W miejskim korku…!? A przecież i tak zazwyczaj jeździ zgodnie z przepisami.
W Japonii sprzedawane jak Toyota Funcargo. Zegarek ma analogowy i automatyczną skrzynią biegów. No i kierownica po prawej. A jeżeli chcą państwo ją nazwać "Lodówką", to proszę zobaczyć Honda Mobilio - miniwan (na 7 ludzi!) na bazie Honda Jazz.. Takoż Honda Mobilio Spike - tam już jakiś design istnieje, ale na 5 ludzi, przy 110 koni silnika... Oba auta nie ma mechanicznej skrzyni biegów w ogóle. Niestety dostępne tylko na rynku Japońskim no i używane w Rosji...
Tęsknię za pierwszym Yarisem - najpierw przez 7 lat ujeżdżała go mama, potem przez kolejne 5 żona. Gdyby nie była to wersja bez klimy pewnie dalej by stał po domem. A nie jakieś Clio...
Tata ma zwyklego yarisa 1.0 (auto ma niemalze ujemne spalanie). W jeszcze biedniejszej wersji (taką mu znalazłem w myśl zasady, że czego nie ma, to się nie zepsuje) ma lusterka regulowane ręcznie, korby we wszystkich drzwiach i średnio działający centralny zamek, chyba dokładany wraz z alarmem. Choć nie jestem fanem tej pozycji za kierownicą, mimo, że latam busem i nie pasuje mi wątpliwa precyzja prowadzenia, to uważam, że auto jest pancerne mechanicznie (blacharsko oczywiście nie)
Tez miałem taką z tym silnikirm, a ta moja to już kompletnie bieda edition była bo nawet centralnego nie miała. Trzeba przyznać jednak, że mechanicznie nic się z nim nie działo tylko szalejąca ruda zakończyła jego żywot.
Gdyby nie ten koszmarny wygląd to podejrzewam że sprzedawałoby się to jak dzikie w swoich czasach. A tak to ciekawosta dla tych którzy kupują auta jak sprzet AGD
To nie o wygląd chodziło. Yarisy były dość drogie w tamtych latach a to jeszcze droższe. W tej cenie były większe auta od Fiata, Opla , Renault itp. Coś jak Toyota Urban Cruiser niedawno. No i jeździło to słabo bo niby twarde a do szybszej jazdy się nie nadaje, bo jest wrażenie, że się przewróci.
Jedna uwaga do małego błędu, wyślę na prv. Druga uwaga - trochę szkoda, że to jeszcze jeden filmik, w którym pojawia się we wzmiance, i to dwa razy, ten pieprzony samochód, którego sama nazwa jest dla mnie, nomen omen, triggerem. Oby wszystkie spotkał taki los, jak w mojej książce. Serio, aż znowu.