Bitwa o Manilę 1945. Straszne oblicze wojny na Pacyfiku. 

Oj tak :)

Z wojskowego punktu widzenia masz jak najbardziej rację. Ale politycznie było by to postrzegane jako odwrócenie się do Filipińczyków plecami i kompromitację USA w Azji wschodniej.

Były jeszcze dziwniejsze i mniej sensowne kampanie - np. atak wojsk australijskich na Borneo i Brunei w lipcu 1945 roku.

Wszystko w myśl zasady „gdzie kończy się logika, tam zaczyna wojsko” … i nadęte ambicje niektórych generałów 🤦🏻‍♂️

@@jisaburoozawa663 Niczego Wołoszańskiemu nie ujmuję. Oglądałem jego pierwsze odcinki podobnie jak Ty. Wysłuchałem także wszystkich podcastów Norberta i stwierdzam, że mocno podniósł poprzeczkę w tym fachu. Nieskazitelny język polski, wiedza, fachowość, poczucie humoru. Wyrosło nowe pokolenie historyków wojskowości, i bardzo dobrze :)

Manila to wielka tragedia, niestety statycznie Nankin to masakra jeszcze straszniejsza. Jestem wielkim fanem Japonii i wszystkiego co japońskie, ale zbrodnie z Manili i Nankinu nigdy nie mogą zostać zapomniane.

Wartościowa uwaga, dziękuję!

Też podpisuje się pod tym wnioskiem! Ale z prośbą, konkretnie o tematy związane z wojną na Pacyfiku oraz Wojną Chińsko-Japońską 1937-45. Japonia w kilka miesięcy zajęła znaczące połacie terenu w Azji oraz Australii i Oceanii po 7.XII.41, jak okiem sięgnąć zdobyli obszar sięgający od kilku wysepek na Aleutach na północy, do Wysp Salomona na południu a dalej idąc wzrokiem na zachód, opanowali w pewnym momencie większość Birmy i wszystko co znajduje się w tym obszarze. PS.: W 1937 w ówczesnej stolicy Chin Nankinie też doszło do masakry, tylko tam akurat japońska armia dopiero co zajęła miasto. Japońskie siły zbrojne chyba często postępowały w ten sposób?

Tam jest sporo tematów na Podcasty Wojenne Historie Pozdrawiam Prowadzących ;)

Masz kiepskiego idola.Tajny współpracownik SB ,czyli donosiciel i kapuś. Nikt go nie zmuszał pistoletem przystawionym do głowy do podpisania zobowiązania do współpracy i donoszenia na współpracowników i działaczy Polonii londyńskiej .Raczej chęć zrobienia kariery w telewizji, i wyjazdu jako korespondent TVP do Londynu- kusiły funty,czyli niska chęć zysku. Do 1989r. gloryfikował Armię Czerwoną i nie zauważał 17.09.1939, Katynia i wielu innych tematów niewygodnych w okresie PRL. Zmienił sie po upadku socjalizmu w Polsce. Jako zagorzały koniunkturalista przechrzcił sie na zagorzałego przeciwnika czerwonych.

@@arturl6057 argument z dupy, że tak się wyrażę.

@@fandzejka9540 Podziwiam merytoryczne argumenty w twojej wypowiedzi.Zaprzecz podpisaniu zobowiązania do współpracy z SB przez Wołoszańskiego. Oczywiście zdaniem resortowców i ich dzieci to byli sami ideowcy wierzący w wieczną przyjaźń z ZSRR,lenina,stalina i kartki na mięso.Coś mi zalatujesz czerwoną popłuczyną.

@@wladekbuz1 Byli donosiciele komunistycznej SB oraz ich rodziny do dziś bardzo nerwowo reagują jak im się przypomina fakt bycia płatnym donosicielem.Ale 90% Polaków jednoznacznie ocenia takie świnie.

@@jisaburoozawa663 Ciekawy wątek poruszyłeś

Jakby Filipińczykom nie wystarczyło to co im ci ''nosiciele demokracji'' w latach 1899-1902.

Rozumiem Twoje zainteresowania, ale na prawdę ciekawie między USA i Japonią było do końca Guadalcanal, potem to mecz do jednej bramki

@@JanKowalski-he3gh z jednej strony tak ale Japończycy jednak napsuli trochę krwi Amerykanom swoją zaciekłością i fanatyzmem chodź by na Okinawie albo Iwo Jimie ale zgadzam się że był to moment gdzie wynik wojny był już przesądzony

@@lukasn6353 To były słowa adm Yamamoto pierwszy okres uderza, potem trzeba bronić tego co się zdobyło

@@JanKowalski-he3gh Ciekawie to było do chwili, kiedy Amerykanie dopłynęli do Guadalcanal. Już wtedy pokazali, na co ich stać.

W tym temacie ,,Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" Swietłany Aleksijewicz polecam

Ja też przyszłem i szybko nie poszłem xd

Japonia popełniła błąd w ocenie stron konfliktu. USA było niezbędne dla Japonii w kwestii handlu ale Japonia chciała podboju terytoriów na co USA patrzyło niechętnie. Gdy Niemcy uznały USA za wroga, to mniej więcej w tym samym czasie Japonia poparła Niemcy i stanęła do walki z państwem, które ją wspierało. Po prostu obudziła śpiącego giganta, którego nie dało się zatrzymać.

Nie miał żdnego. Hitlerowi ten sojusz maiał zapewnic sojusznika do zaatakowania ZSRR od tyłu i wiązania sił Sowietów na Dalekim Wschodzie, a tymczasem Japonia robiła wszystko by Salina nie zaczepiać.

"czy sojusz Niemiec i Japonii miał jakikolwiek sens?" - Dla Niemiec? Zdecydowanie nie.

Teoretycznie, Niemcy walcząc z ZSRR sprawiali że ZSRR nie mógł walczyć z Japonią. Czym dla Japończyków skończyło się wejście ZSRR do wojny z nimi, wiadomo. Nie bez powodu sojusz ten nazywał się "Pakt Antykominternowski". Ciekawostką jest, że Niemcy do samego końca wojny byli w stanie sprowadzać, zarówno drogą wodną jak i powietrzną różne deficytowe surowce z Japonii. Oczywiście była to skala czysto symboliczna, ale sam fakt wykonywania w 1944 roku lotów z Niemiec nad Arktyką aż do terenów kontrolowanych przez Japonię zasługuje na uznanie...

Bo bitwa o Manilę była krwawą nieefektowną harataniną w mieście.Zapewne gdyby nie Filipińczycy ,to Amerykanie by wycofali wojsko i wykonali kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt ciężkich nalotów B-29 USAF ,do skutku ,do całkowitego obrócenia miasta w gruzy i zabiciem 3/4 obrońców, A tak walka była zdobywaniem poszczególnych budynków,ulic,kwartałów domów.Wyduszaniem ostatnich Japończyków broniących sie w jakichś dziurach ,ruinach i polujących aby ostatnim pociskiem zabić jakiegoś Amerykanina.Trzeba z planem miasta w ręku śledzić postępy w zdobywaniu poszczególnych obiektów.Nie raz dzienne postępy dywizji to sto metrów terenu ,a obok tkwili trzy dni w miejscu. Obszar miesięcznych walk dziś można przejść z końca w drugi koniec w godzinę.Są amerykańskie opracowania,bardzo szczegółowe,w Polsce raczej niedostępne. Jak jesteś zainteresowany leć na tydzień ,zobaczysz Corregidor, Bataan, Manilę, a drugi tydzień przeznacz na zwiedzanie wyspy /wysp.(lot na Filipiny jest drogi ale można coś upolować - uważaj na pore deszczową)

Na Ukrainie - tak. W Manili - nie wiadomo, rozkaz: ''utrzymać pozycję. Zakazuję samobójstw'' i masz to samo.

UA wypuściło? Cóż, a może po prostu Rosjanie sami wyszli, a Ukraińcy usiłujący im w tym przeszkodzić przypłacili to życiem? Wojna to wypadkowa walki obydwóch stron, nie tylko jednej...

@@gallanonim1379 można nawet mówić że Smoleńsk jest rosyjski

@@damianlis6135 A nie jest? Coś się zmieniło w granicach państwowych?

@@gallanonim1379 przepraszam Cie najmocniej. Miałem tego jeszcze nie mówić Mój błąd. Smoleńsk oczywiście jest rosyjski.

a dlaczego "tylko kobiet"..a co z "wykorzystywanymi mężczyznami"? :-)

@@arek-nx2et Też fakt, bo w literaturze i opowieściach szczególnie więźniów KL są takowe wspomnienia.

@@janqpiter3759 ale jak "na podstawie wspomnien" chcesz sobie "aktualizować historie na nowo" mamy zliczas ilosc "kobiet ktore plakaly gdy wspomianały o tamtych czasach i uznac to za fakty" i prowadzic na podstawie tego statystyki? :-)

Z jednego powstawowego powodu: brak danych bo mało kto zgłaszał coś takiego bo albo wstyd nie pozwalał albo się bał zemsty żołnierzy albo zwyczajnie wszyscy świadkowie zostali wyeliminowani albo brali udział.

Może po prostu dlatego że nie ma jakichś bezwzględnych danych na ten temat, zwłaszcza że tego typu sprawy są bardzo śliskie - np. każda kochanka wrogiego oficera itp. twierdziła po wojnie że była gwałcona... A śmierć jest bezwzględna, i da się ją obiektywnie wyliczyć.