CHŁOPIEC I CZAPLA - MIYAZAKI POWRACA PO 10-CIU LATACH - RECENZJA FILMU 

Serwus! Takie poranki to ja lubie😊

Zgadzam się z waszą recenzją, jest najbliższa temu co ja odczułam podczas oglądania tego filmu drugi raz przedpremierowo- uczucie głębokiego mocnego snu, który po prostu się przeżywa. Za którym bohater po prostu podąża z nurtem wydarzeń nawet jeśli są irracjonalne i "przewodnicy" prowadząc przez ten świat nie tłumaczą swych intencji, a dialogi mają swoją senną poetykę, którą się dopiero się rozumie po czasie lub w ogóle. I to jest taki sen, który przeżywasz bardzo mocno i przesłanie do ciebie życiowo dociera ale same wydarzenia snu z ubiegiem lat zacieraj z pamięci nie mogąc dokładnie lub w ogóle go se przypomnieć. za pierwszym razem tego nie odczułam tego filmu tak bardzo z powodu natłoku wydarzeń i zmiany tępa w 2 akcie, ale za drugim razem coś mnie urzekło w tej senności. A im dalej myślę o tym filmie po seansie tym bardziej doceniam artyzm tego dzieła. **SPOILER CIEKAWOSTKA** || || || || || V Gdy Ten pradziadek tłumaczył jak buduję ten świat z budując z 13 kamiennych klocków co 3 dni to razem z kolegą wpadliśmy, że to jest też nawiązuje do 13 filmów Hayao Miyazakiego (licząc razem z Chłopcem i Czaplą) wyprodukowane w studiu Ghibli i ta cała rozmowa o tym jest o przekazaniu dziedzictwa jakim jest Ghibli

Dla mnie ten film Miyazakiego jest najlepszy, bo jakoś całkowicie trafił w mój wewnętrzny świat, moje wierzenia itd. Zazwyczaj gładka i jasna fabuła mnie nudzi, a tutaj to poszarpanie działa dokładnie jak mój mózg i miałam ciekawość, żeby odgadnąć ten świat, wytłumaczyć go sobie. Całkowicie mnie pochłonął. Jest tak różnorodny, że można go odwracać jak kamyk z różnych stron i za każdym razem zobaczysz coś nowego.❤

Czy zamierzacie robić recenzję psa i robota?

Co masz na mysli mowiac "high school'owa historia"? Tu chodzi o jakis typ historii w stylu slice of life czy o to ze glowna bohaterka jest licealistka?

Kiedy bedzie Wasze Top Świat?

dla mnie jest to jeden ze słabszych filmów Ghibli i Miyazakiego, największy chyba zarzut, że nie wiadomo o co w tym świecie, gdzie przenosi się chłopiec, tak naprawdę chodzi, spadł meteoryt, powstała jakaś struktura, są w nim piraci, tajemnicze dusze wiosłujące między wyspami, pelikany które jedzą latające kulki bo muszą, papugi a'la Mussolini, czaploczłowiek który z jednej strony jest głupkiem, z drugiej potrafi wyczarowywać z wody jakieś iluzje, a ja kompletnie nie wiem, o co tam chodzi, jakie tam są reguły, skąd te papugi, ta czapla, te duszowe łodzie, w Spirited Away, który uwielbiam, było to wszystko bardziej klarowne, skupione wyłącznie na kulturze japońskiej, w Chłpocu i czapli, za dużo wymieszania tajemniczego shinto z oklepanymi motywami baśniowymi, no słabo

Słyszałem że podobno straszny zawód i odtwórcze. Niema już tej magii co kiedyś.