Cięcia i przejścia, czyli jak prowadzić sceny w RPG? 

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za program

Bardzo ważny temat. Dobrze zrealizowany, choć na pewno wiele jeszcze można tutaj powiedzieć.

Również dziękuję za materiał 🙂

W kwestii retrospekcji mi bardzo podszedł pomysł Baniaka z graniem oddzielnej sesji "origins" dla każdego bohatera graczy kiedy kogoś innego nie ma na sesji. Wtedy jeden gracz gra swoim bohaterem w przeszłości, a reszta jakimiś jednorazowymi postaciami z jego otoczenia. Wychodzi bardzo ciekawie i pogłębia postać oraz daje nowych NPC mistrzowi gry:)

Bardzo dobry, konkretny materiał! Daje świetne podstawy plus kilka sztuczek, ale proporcja jest na korzyść nauki tego, co istotne. Dobra robota!

Fajny materiał! Ode mnie 1) Scenki bez grających - uświadomiłem sobie, że też robiłem je tylko w Bladesach, więc może ten system jest jakoś szczególnie predysponowany. Potencjalnie ciekawy element, byleby nie przesadzić, zwłaszcza w kontekście "mg rozmawia sam ze sobą". Alternatywnie można je też robić w formie montażu krótkich scen/obrazków - to mi się ostatnio sprawdziło w Blade Runnerze. Takie "życie miasta" i kluczowych enpeców np. w jakimś ważnym dla historii momencie 2) Retrospekcje - zgadzam się, że jeśli za mocno je przeplatać z bieżącymi wydarzeniami, to mogą wprowadzać chaos. Ale jeśli są to krótkie, mocno skoncentrowane na czymś sceny, to nie musi być takiego problemu (choć nie nadużywam). Natomiast w dwóch przygodach miałem ciekawe retro-doświadczenia z dwóch prowadzonych przygód. W Diunie pierwszych półtora z czterech sesji poświęciliśmy na retrospektywne opowieści o postaciach (w które wpleceni momentami byli też inni BG). Z założeniem tylko takim, że te postacie dożyją (choć mogłyby też zostać gholami), a poza tym pełna dowolność - i było to pyszne. Oczywiście ryzykiem jest, że pozostali w scenach solowych mogą się nudzić, ale u nas tak nie było. Kwestia robienia szybkich cięć się również kłania Z kolei w Mrocznym Graalu, który teraz publikujemy, pokazaliśmy najpierw relatywnie krótko teraźniejszość - w ogólnym rzucie, z którego wiadomo było, że ten świat się zdegenerował i BG będą musieli sobie z nim radzić w takim stanie. A potem w retrospekcjach wróciliśmy do tego jak do tej degeneracji doszło, czy postacie miały w tym jakiś udział, jak to wpłynęło na stan, w jakim znajdują się teraz. Było to ciekawe, tym bardziej, że w historii większości BG był motyw jakiejś istotnej przemiany, która się zadziała w przeszłości. Można byłoby oczywiście o tej przemianie usłyszeć z ust postaci przy ognisku i antałku, ale ciekawiej jest zobaczyć ją okiem kamery, dowiedzieć się jakie padły słowa i przeżyć te emocje. Co jeszcze wydaje mi się ważne, retrospekcje pozwalają grającym na obmacanie się, zapoznanie z tymi postaciami - żeby na poczet bieżących wydarzeń wiedzieć o nich więcej / Ribald

bardzo fajne.