Ciche miejsce w Nowym Jorku / A Quiet Place: Day One - Recenzja  

Dziękuję za ten mały spoiler w 13 minucie, już miałam pytać. W innym przypadku mogłabym zalać się łzami w kinie XD

No właśnie. Ten kot był albo upośledzony albo na jakichś prochach. Moja kota to by się darła jak opętana albo by po prostu zwiała.🐱🙀A kota w filmie zagrały dwa koty:Nico i Schnitzel.

Ja się właśnie mega cieszę, że nie mamy tutaj kolejnego "Prometeusza" czy "Obcego Przymierze". Za często twórcy próbują wyjaśniać to, co wyjaśnienia nie potrzebuje. Najlepiej straszy to, co jest nieznane, zaskakujące, nielogiczne. Poza tym, dodam, że o ile dwie pierwsze części mnie wynudziły, tak tutaj szybko zżyłam się z bohaterami (kitku ❤) i oglądałam film w napięciu. Może też dlatego, że nie było żadnych dzieci 😂

Ogólnie to nie chciałbym dowiedzieć się skąd Ci kosmici się wzięli, jak to się zaczęło. Świadomość tego, że wiem tyle co bohaterowie powoduje, że mogę się bardziej wczuć w to co się dzieje na ekranie. Chciałbym aby wycisnęli z tego tematu ile się da - kontynuacja wątku rodziny z 1 i 2 części jako główna seria, ale także by było super jakby powstały jakieś lokalne wersje gdzie widzimy odmienną reakcję na atak kosmitów w Indiach, Francji, Japonii, UK, Australii, Chinach itd. Załóżmy, że Chińczycy stawiają opór i film typowo nastawiony na nawalankę, Francuzi w Paryżu używają katakumb do ukrycia się i film w klimacie "[REC]" czy jak w "Jako w piekle, tak i na Ziemi", w Australii wykorzystanie wielkich przestrzeni, w Indiach z kolei mnogość ludzi. Mogliby nakręcić pełno różnych filmów z lokalnymi aktorami i w lokalnej wersji językowej. Nawet gdyby miało to być już potrzeby jakiejś platformy streamingowej, a nie do kin, to byłbym jak najbardziej za.

Zdecydowanie, dla mnie też to nie był stracony czas. Ciekawią mnie dalsze losy kota.

Mysle, ze mozemy sie chyba pogodzic z faktem, ze sama geneza problemu kosmitow nie bedzie juz za bardzo eksploatowana w kolejnych czesciach (ale who knows) jesli chodzi o sama relacje bohaterow i akcja osadzona w "kameralnym" nowym jorku - zrobione z serduchem jak poprzednei i jestem jak najbardziej na tak ❤

Ten kontrast - stawka z jednej strony znikoma ( kobieta ,która i tak niedługo umrze) a z drugiej strony apokalipsa i jednak chęć przeżycia tych ostatnich chwil próbując zrealizować cel i nie tracąc przy tym człowieczeństwa - to zdziałało cuda. Plus kotek i 🍕. Bardzo mi się podobało. Proste, ale jednak trochę alegoryczne kino.

Byłem na tym premierowo i jak dla mnie to całkiem niezły prequel. Ani odkrywczy, ani nowatorski, bywa nierówny, bywa podatny na łatwe chwyty i wobec poprzedników ubyło mu napięcia. Ale jeśli chodzi o bohaterów, dynamikę między nimi i całą otoczkę, że tak ujmę, społeczną, to jestem bardzo zadowolony. Oczywiście kotek cudowny i zdecydowanie wygrał ten film. Aktorstwo pierwszorzędne, realizacja na poziomie. Do topki najlepszych horrorów roku nie wpadnie, ale mimo wszystko warto się wybrać. Oczywiście na Dziewczynę influencera wszyscy czekamy :) i po cichu liczę na recenzję Kodu zła jak wyjdzie, no ale wszystko w Waszych rękach.

Zgadzam się z Agnieszką co do możliwości przedstawienia innych historii. W szczególnosći, że było miejsce na inne postacie, które mogły dodać więcej akcji (trochę mi jej brakowało). Sam film oglądało się przyjemnie. Zastanawia mnie trochę segment z kotem na budowie, bo trochę rozszerzało to temat kosmitów (nie spoilerując), ale był trochę dla mnie niezrozumiały...

A jeszcze singleplayerową grę zapowiedzieli! Ciche Miejsce wyrasta na horrorowego tytana XXI wieku. Day One mnie doprowadził do łez, najlepszy w serii.

Sam film - bardzo mi się podobał. Tyle tylko że po obu stronach mnie i koleżanki siedzieli ludzie, którzy strasznie głośno jedli popcorn. I kiedy panowała absolutna cisza, ci sobie chrupali. A kiedy jedna z par skończyła wciągać popcorn - naprawdę można to robić ciszej - to sobie wyszli. Mogli już dokończyć poza. Mogliby jakoś uprzedzać w kinie, że to nie jest seans na jedzenie. xD

Ciche miejsce jedna z moich ulubionych serii filmów :)

Ooo wiecie że na to czekałem!? 😊

Nie do końća wiem dlaczego, ale mi w tym filmie wszystko zagrało, szczególnie na tej płaszczyźnie emocjonalnej i trochę intuicyjnej. Wielkie wzruszenie, bardzo intymny dla mnie, odebrałem go jako może trochę ckliwy miejscami, ale hołd... cżłowieczeńśtwa? Sam nie wiem jak to nazwać. Duże wrażenie po wyjściu, siedzi w głowie.

Uwielbiam to universum ❤❤❤❤❤

Dzięki za reckę - osobiście historia rodziny w pierwszej i drugiej części mnie nie porwała, i wydawało mi się, że oleję Day One, ale po filmiku dam szansę - może akurat takie Ciche Miejsce bardziej mi podejdzie

Jak kotku się nic nie stało to można obejrzeć. :)

Tak chcę "Dziewczynę infuensera". Czekam!

Wczoraj właśnie byłem ze znajomymi i wszyscy bardzo zadowoleni z kina wyszliśmy ❤

2:34 parsknąłem ze śmiechu! 😆

Interesujący seans . Trochę za krótki ... Inna zupełnie część niż pozostałe . Kot niesamowity , niesamowicie spokojny ...😉

Siema super

Dzięki za kotka. Po to Was oglądałam żeby wiedzieć co się stało. Teraz mogę spokojnie iść do kina 🩵 🐈‍⬛

"czy ten film był potrzebny?" a czy w obecnych czasach jakikolwiek jest? haha ;D wasza recenzja to i tak maksymalny dystans na jaki się kiedykolwiek zbliżę do tego filmu i na pewno nie tylko ja 😂 jak tylko zobaczyłem na niebie te lecące meteory to pomyślałem "ale banał", z tego samego scenariusza możnaby pewnie nakręcić Birdbox 2 😂 dzięki za filmik, jesteście super. może następnym razem skusicie się na zdradzenie nieco większej ilości spoilerów, tak troszkę =)

Hej, Sfilmowani, chciałem się was o jedno spytać. Czy będzie może recenzja Ultramana: Rising z Netfliksa? Obejrzałem i powiem tylko, że to jeden z NAJPIĘKNIEJSZYCH filmów tego roku! Gorąco polecam i byłbym wniebowzięty, gdybyście się za to zabrali!

Odkąd pojawił się zwiastun prequela Cichego Miejsca, to powiem Wam, że czekałem z niecierpliwością. I nie zawiodłem się, będąc na pierwszym seansie w dniu premiery. To jedna z lepszych części, która zarazem jest najbardziej dramatyczna. Czekam na następne części, które powinny być zwieńczeniem serii. Kotek powinien dostać nagrodę za rolę drugoplanową.

Dzień dobry

Film mi się podobał, ale również liczyłem na więcej informacji skąd wzięła się inwazja obcych.

O tym filmie może być głośno.

Był całkiem niezły, a niczego dobrego się nie spodziewałam.

troche czekałem ale wwidze ze wyszło jak zwkle

Jak to komu zaufać? 😏 KOTOM😁 Byłam w kinie 2x, nie żałuję. Ale nie można iść na ten film jako na akcyjniak o obcych. Ta historia jest o dwójce ludzi i ich relacji.

spoko fryz ziom dobrze ci z dłuższymi

Ten film podzieli widzów. Mi się bardzo podobał - świetny dramat.

Chciałby ktoś wyjaśnić jak ten film/wątek łączy się z 2 częścią? bo nie wyłapałam tego

Scena z 11:50 nie została wycięta przy montażu. [Spoiler] w filmie jest to scena w której ginie opiekun (Alex Wolff), został zmieniony aktor, przebieg sekwencji jest identyczny 😊

Niezły film, ale niestety nic nie wnoszący. Końcówka mocno kiczowata.

mega się podjarałam tym filmem i szczerze? Gdyby kot umarł, nie obejrzałabym tego XD

Czy kotek nawiązuje jakoś do klasycznego "Obcego"?

Mnie znudzil przepotwornie. Zupełnie niepotrzebny prequel.

Nie nazwalbym to horrorem bardziej psychological film film wzrusza a nie straszy co mnie zaskoczylo pozytywnie ale zakonczenie lekko zaskakuje udany film podkreslajac szczegolowe poapokalipstyczne miasto cieszy oko

Zachęciliście mnie, zwłaszcza że zostałam uspokojona w kwestii kota🐈‍⬛😉

kiedy recenzja "wieczor kawalerski"??

Nagadaliście się super dobry czy słaby ten film oscarowy czy klasy B?

hola hola... Jak 2 bohaterow? a Kot? ;)

Troche film na siłę niestety, niby nowy york mieszkanców tyle co w całej PL a tam ulice puste i chodzą sobie jak gdyby nic :D Kot kod niesmiertelnosci ma i nie wydaje dzwieków. Sporo tam błędów logicznych i potwory pojawiają się w sytuacji jak to scenarzyście wygodnie :) 4/10

Nie wiem, po co wgl robić kolejne ciche miejsca, ale wiadomo, że chodzi o hajsik. meh.

Nuda, historia miałka, niemiauczący kot i błędy logiczne.... Szkoda czasu moim zdaniem

NUUUUDAAAA i tyle... fajnie, że wykrzesaliście z siebie 16:42 gadania praktycznie o niczym. Rozumiem metafory pizzowe ale temat tego uniwersum niewyczerpany i nie wykorzystany. Czuję niedosyt i niedopowiedzenie... nuda!