MaXXXine - udane zakończenie trylogii? Recenzja  

"x" poruszało ciekawe rzeczy, to nie był tylko tani slasher, tam był motyw seksualności, przemijania, cały przemysł branży porno i zadawane pytania po co w ogóle tworzyć fabułę do filmów erotycznych, "Pearl" świetna perełka i geneza wariactwa starszej bohaterki z pierwszej części, a jeśli chodzi o maxxxine - nie pamiętam kiedy wyszedłem z kina tak zawiedziony i zgadzam się z wami dosłownie ze wszystkim, wielka szkoda :(

A mnie się podobało, że jest to najmniej slasherowa część z trylogii. Kadry, muzyka, Mia, wszystko idealnie zgrane, mocne nawiązania do poprzednich części, dla mnie sztos🤌🏻

Ja poszedłem z czystą głową, bo wiedziałem, że od Ti Westa mogłem się spodziewać wszystkiego i nie zawiodłem się! Co prawda, nie jest tak dobry, jak X i Pearl, ale to trudne zadanie, bo oba te filmy uważam za niemalże arcydzieła. Ten film odłożył bardziej na bok motywy horrorowe( choć, to co było krwawe było świetnie), ale bardziej na ZNAKOMITYM rozwoju głównej bohaterki. Tu nie chodziło moim zdaniem o ty żeby Maxxxine rozwiązywała zagadkę, tylko żeby próbowała wbrew wszystkiemu co się dzieje do o koła, zostać gwiazdą i żeby finalnie zrozumiała, że dopóki nie rozprawi się z przeszłością i traumą po wydarzeniach z X, to jej się nie uda. Bardzo mi się spodobało w jaką stronę to poszło! I to co się wydarzyło w finale ma moim zdaniem sens. Tym bardziej, że do tego było wprowadzenie już w X. Nie mogę się doczekać kolejnych projektów Westa, bo ten człowiek już ma moje serce. I X-trylogia MOŻE BYĆ moją ulubioną filmową trylogią w ogóle!

Totalnie nie na temat, ale kiedy miałam problemy ze snem, lub zostaje sama na mieszkaniu na noc lubię odpalać Wasze filmy i przy nich zasypiać. Macie wyjątkowo przyjemne i uspokajające głosy :) I oczywiście uwielbiam Wasz kanał i obserwuję od lat, miłego dnia/wieczoru :) Dzięki!

Satanc Panic to są właśnie lata 80-te, wtedy się to zaczęło i trwało aż do lat 90-tych. Tak no to się odnosiło nawet do lat 60-tych - Rodzina Mansona i filmów - Egzorcysta. Faktyczny początek tego co finalnie zostało tak nazwane to 1980 - wychodzi książka "Michelle Remembers" i wybucha skandal z przedszkolem McMartin. I każda z tych historii nadaje się na film, bo są to szalone historie. Co do tego pierwszego to widze że jest film dokumentalny "Satan wants you". O sprawie McMartinów zaś już zrobiono jeden film - "Świadek oskarżenia" z 1995. Akurat no "Maxxine" raczej nie jest slasherem i nie miało być; to wygląda raczej jak jakiś mix giallo z kinem noir, tym klimatem lat 80-tych. Plus no oni tam nawiązują do faktycznej fali morderstw Richarda Ramireza, gdzie tez no lata 80-te w Kalifornii to jest ten czas gdy no miałeś jakby większe szanse nadziać się na czyjś nóż niż chyba kiedykolwiek później. Tam to mordercy seryjni to się mogli kurde mijać przy odbijaniu kart pracy... i tak przy okazji zapewne pojawiali się ludzie którzy chcieli "się dopisać" do czyjegoś body countu. Czy film jest dobry? Imho tak, jest solidny - podoba mi się że reżyser spróbował się trochę pobawić konwencją, a nie po prostu machnąć trzeci slasher. Ważne żeby próbować, no efekt nie jest idealny ale dodatkowe punkty za chęci.

Umarła królowa Shelley Duvall 😭. Niech żyje królowa Mia Goth.

Pearl to dla mnie perełka, ktora mnie zachwyciła. Mia Goth zagrala fenomenalnie…X to taki film na raz….ktory czesto puszcza oczko do widza, a na Maxxxine ciagle czekam

Maxxxine właściwie się podobało i jest w topce moim ulubionych filmow roku, lecz jest najgorszy z calej trylogii, jednak świetnie się na tym bawiłem. Czekam na czwartą część która jest potwierdzona.

Dla mnie te trzy filmy są o BPD! Absolutnie z perspektywy psychologicznej to widzę. Ponadto świetnie pokazuje wzrost pozycji, wzrost możliwości kobiet w przemyśle rozrywkowym. Główna bohaterka przestała być w swojej intensywności samotna i przestała czuć się samotna. Taki liberation arc rozpostarty na trzy filmy, z happy zakończeniem. Myślę że wyższa ocena Pearl wiąże się przede wszystkim z niewielką znajomością sytuacji kobiet w dawnych czasach, zwłaszcza tych z zaburzeniami osobowości, czy ChAD. Cała seria jest jaskrawa, ubajeczniona, szalona jak sama bohaterka i - inaczej niż ona - oglądająca się wstecz.

Nie ogladalam dwoch poprzednich filmow. Poszlam do kina na MaXxxine I bawilam sie swietnie. Nie byl zbyt meczacy pod wzgledem psychologicznym. Nie musialam zbyt duzo myslec na Nim 😅 Luzny film na wieczor po ktorym wyszlam zadowolona I zachecona do obejrzenia Pearl I X. Soundtrack robi duza robote 👍🏻

Pearl zachwycił mnie pomysłem, wizualiami, kolorami, muzyką, aktorstwem. Cała seria ma świeże podejście do horroru dodając że coś od siebie, a nie zostając wyłącznie w przepracowanych kliszach. Chociaż każdy film A24 to dla mnie małe arcydzieło i czekam z ciekawością czy to horror, thriller, miks z fantasy czy musical ❤

Dzień dobry Państwu i Dziękuję

Chyba najlepszy plakat filmowy tego roku.

Spośród całej trylogii XXX najbardziej lubię "Pearl", potem jest "X" i na koniec ta nieszczęsna "MaXXXine". Mia Goth jest świetna, stylówa Hollywood lat 80tych super, ale cała reszta to... pustka. Fabuły tu niewiele. Slasher/giallo z tego cienki, cała reszta to jedna wielka niedoróbka i przerost formy nad treścią. Na filmie byłem tydzień temu i już bardzo niewiele z niego pamiętam. Można zobaczyć i zapomnieć. O wiele bardziej mi się podobał "Kod zła"- dziś byłem, świetny, najlepszy horror tego roku jak dotąd, koniecznie się wybierzcie bo warto.

Moim zdaniem ,,Maxxxine" nie jest jedynie inspirowana giallo tylko jest giallo z wszelkimi plusami, ale i minusami tego podgatunku. Ma strukturę filmów typu ,,Głęboka czerwień" (1975) czy ,,Tenebre" (1982). Polecam sprawdzić bo nie spoilerując: motywy z retrospekcją, szarżowaniem aktorskim w finale czy scenami które sie dzieją nie mając może powodu sie dziać, ale je kupujemy, to wszystko jest w tym filmie i było w tamtych. Przez cudowny lukier kina trashowego lat 80tych nie jest to może tak bardzo wyczuwalne i oczekujemy jakiejś metafory, większego zaskoczenia, ale no to jest po prostu giallo, a ten podgatunek nie był nigdy zbyt głęboki(nie wliczam tych wszystkich filmów z elementami fantastycznymi jak Suspiria czy Fenomena, bo w nich jest coś więcej, ale tez niewiele więcej). Podsumowując ten wywód 😅 ja jako fan tego kina polecam bo kurcze można wsiąknąć w ten świat, ale rozumiem wszelkie zarzuty

Byłam przedpremierowo na Twisters i polecam bardzo 🌪

Był całkiem ok. Najbardziej mi się podobała chyba Pearl, chociaż X też ma sporo ikonicznych momentów

Mi sie mega podobalo, bardziej niz X. Pearl jeszcze nie ogladalem

Jak Ti West to trzeba zacząć od The House of the Devil - pierwszy "wielki" film, który pokazał do czego jest zdolny i jaki kierunek obiera. Ostrzegam jest to dość leciwy film i dość schematyczny, dlatego łatwo zauważycie co jest specyficznego od reżysera. Następnie V/H/S i Sacrament - dzięki nim zrozumiecie bardziej dlaczego są pewne elementy w jego wszystkich filmach - chodzi o narrację i budowanie bohaterów, a też i zabiegi techniczne.

House of the Devil Ti Westa był ciekawym klimatycznym horrorem. Może dość powolnym ale koniec to totalne szaleństwo i jazda bez trzymanki.

Jak nie jestem fanką X tak bardzo lubię Pearl. Maxxxine jeszcze nie widziałam.

13:18 zamuła? ;)

Cześć! Da się to oglądać bez pierwszych dwóch?

Maxxxine wizualnie wisienka na torcie. Na pewno Ti skupił się bardziej na super stylizacji i to jak najbardziej wyszło. Fabuła? Totalne rozczarowanie. Tam tyle się dało zrobić, a ten potencjał został zmarnowany. W 100% podzielam wasze zdanie, w każdym aspekcie!

A V/H/S nie był od Ti westa?

Mój ranking filmów Westa: 1) Pearl 8/10 2) Dom diabła 7/10 (finał też nie powala) 3) X 6/10 4) Ostatni sakrament 4/10 (found footage to przekleństwo. Tak jakby nie dało się tego nakręcić normalnie) 5) V/H/S 4/10 6) Zajazd pod duchem 3/10 7) Śmiertelna gorączka II 2/10

#spoiler Nie widziałem dwóch poprzednich części. Zanim poszedłem do kina poczytałem co nieco, wiec wiedziałem że moze być coś, czego nie będę rozumiał. Zasadniczo, gdyby nie postarać tej starszej kobiety we wspomnieniach bohaterki, to można miec wrażenie, ze film jest samodzielną częścią. Gra aktorska Maxine super, klimat tamtego okresu tez świetnie oddany moim zdaniem. Postać grana przez Bacona jest wklejona na siłę. Taki wypełniacz czasu moim zdaniem. Aczkolwiek sposób uśmiercenia przypadł mi do gustu 😈 Co do Debicki to jestem w kopce. Nie wiem czy jest postać jej postać mi nie pasuje, czy mam problem z tymjak grała Diane w The Crown... Podczas zakończenia zastawiałem się, czy to przypadkiem nie jest część jakiegoś show i czy zaraz ktoś nie wyskoczy zza krzaka i krzyknie "cięcie, scena do powtórki!". Do tego jeszcze śmierć tych policjantów. Taka... Groteskowa... Jednakże, mimo mieszanych odczuć, część pierwszą i drugą postaram się nadrobić.

😊😊

szkoda bo napaliłam sie na ten film 💔

Od Ti Westa myślę, że warto nadrobić Ostatni Sakrament, przynajmniej mi bardzo przypadł do gustu przez stylizowanie na found footage i vibe midsommaru

V/H/S od Ti Westa polecam mocno!!!

"Pearl" 7.5/10 "X" 7/10 Maxxxine 6/10 Dla mnie ''Pearl" to bardziej dramat psychologiczny z elementami horroru. Pokaz talentu Mii Goth. Z kolei w ''X'' było też trochę, może mało wyrafinowanego, ale zawsze, humoru, który w połączeniu z elementami gore tworzył fajną mieszankę i dla kogoś takiego jak ja, kto nie jest jakimś turbofanem horrorów, był ''łatwiej przyswajalny"/przyjemniejszy w odbiorze. Takie świeże podejście do gatunku, chociaż są ludzie, którzy twierdzą, że ''X" horrorem nie jest. Tak czy siak, jest dobrym filmem. Maxxxine to średnio udana produkcja IMHO. Plus za oświetlenie i ścieżkę dźwiękową. Aktorsko, przynajmniej jeśli chodzi o główną bohaterkę, bardzo dobrze. Najgorsza była postać detektywa, w którą wcielił się świetny Bobby Cannavale. Wręcz groteskowa, ale myślę, że podobnie jak w przypadku Elizabeth Debicki, to wina osób odpowiedzialnych za scenariusz/dialogi. Jeśli chodzi o Kevina Bacona, to jest postać też była karykaturalna, ale taki chyba był zamysł w przypadku obu panów. Mimo dużo większego budżetu i wielu znanych twarzy wyszło poprawnie. Szkoda, bo pierwsze dwie części były udane. Mnie osobiście akurat początek filmu średnio przypadł do gustu, a scena w ciemnej uliczce z miażdzeniem jajec była taka...sam nie wiem jak to określić. Przesadzona? Może dlatego, że jestem facetem 🤣Z drugiej strony moją ulubioną sceną jest miażdzenie auta, można by powiedzieć ''z tej samej parafii". Męczyło mnie też w kółko powtarzanie przez główną bohaterkę, że jest gwiazdą albo że będzie gwiazdą. Czułem się trochę jakbym oglądał znowu drugą część Diuny gdzie przy każdym pierdnięciu czy kichnięciu głównego bohatera wszyscy krzyczeli, że jest wybrańcem. Jak jest morał tego wywodu? Że więcej niekoniecznie znaczy lepiej. Mam tu na myśli film, a nie treść tego komentarza. 😆 Największym plusem tego filmu jest fakt, że spora liczba znanych (dla szanujących się kinomanów i kinomanek) nazwisk i sam fakt, że trafił do kin, sprawi, że więcej osób sięgnie po dwie pierwsze części. Przynajmniej taką mam nadzieję.

Reżyser mówi, że będzie jeszcze jeden film więc to będzie quardupologia.

OMG! Gdziemozna obejrzec PEARL ?

Zrobicie recenzję Kod zła?

I teraz mam dylemat czy iść do kina.... "X" było srednie dla mnie, "Pearl" juz lepsze, a Maxxine ma tak rozne recenzję i tak dziwny zwiastun, że nie wiem co myśleć.

1. Pearl 2. X 3. MaXXXine Bo tak

Powiem szczerze, do kina zostałam zwabiona przez Halsey. Nie oglądałam poprzednich części BA ja nawet nie wiedziałam, że to 3 część trylogii XDDDD takie 6/10

Film - wydmuszka