Dlaczego wódka w PRL była popularniejsza od piwa? Ile spożywano alkoholu? Obejrzyj a się przekonasz jak to było. Zapraszam. ZASUBSKRYBUJ DRUGI KANAŁ: / @zapachopium MOJE SOCIAL MEDIA / pro100zmostu
7:45 Dołkiem nie nazywano nigdy izby wytrzeźwień. Dołkiem nazywano PDOZ, czyli celę na komendzie, w której przetrzymywano zatrzymanego. Na izbę wytrzeźwień mówiło się żłobek ;)
7:42 Izba Wytrzeźwień nazywała się Żłobkiem. Dołek to było miejsce zatrzymania na 24 godziny (później na 48 godzin), na ogół mieścił się w piwnicach komend, lub na parterze komisariatów jeśli nie były podpiwniczone.
Najpiękniejsze jest to, że w różnych województwach różne "odcinki" kartek znaczyły coś innego. W pewnym momencie mój dziadziu i jego szwagier ogarnęli, że "odcinek", który był PUSTY (nic nie można było za niego kupić) w woj. Wałbrzyskim - w Opolskiem oznacza "pół litra wódki". Dziadziu od WSZYSTKICH sąsiadów i znajomych pozbierał kartki i pojechał za Nysę do szwagra, zwłaszcza, że za dwa miesiące na wsi miało być wesele w rodzinie. Wynajęli od PGR-u przyczepkę i pojechali po każdym sklepie w całej okolicy. Wykupili ponad 250 półlitrówek. Dla uczczenia tego sukcesu zaprosili sąsiadów i znaczniejszych rolników. Dziadziu wrócił po miesiącu. Na wesele wódkę musieli kupować w Pewexie.
Głupie gadanie że w PRL-u nie było na półkach, ale jak miałeś dostęp do gorzałki nie było żadnego problemu załatwić jakikolwiek towar,od rzeczy spożywczych po przemysłowe a kartki na żywność to dodatek i tylko zakute łby nie potrafili sobie radzić w tym czasie. Np. tylko wariat pakował świniaka w bagażnik i jechał główną domu do miasta aaa potem płacz bo go złapali ,to się robiło na motocyklu z plecakiem lewymi ścieżkami a elegancki biimberek był najlepszym rozwiązaniem płatniczym i łapówkowym, no i oczywiście+ papierosy.
Piwo było trudnodostępne ale nigdy nie było na kartki. Szampanem nazywano tanie wino przy zakupie by nie wzbudzać obrzydzenia wśród stojących w kolejce kobiet.
Podczas zatrzymania przez "drogówkę" sugerowało się żeby skontrolowali bagażnik , w którym leżała dyżurna flaszencja. Ciekawe, czy statystycznie teraz wypijamy mniej alkoholu. W każdym razie bardziej dostępna była "Starka", która moim zdaniem było lepsza od whisky z Peweksu a teraz ma ceny z kosmosu.
Też jestem dzieckiem PRL-u, i też widzę zmiany na lepsze. A więc zacznijmy porównania. 5. PRL lata 70 - 5 mln polaków upijało się regularnie obecnie 22% polaków deklaruje nie picie alkoholu. 4. Wpływy do budżetu państwa w PRL-u 15% dziś no cóż jest tak samo 60mld dochodu z akcyzy i podatku vat stanowi prawie ten sam wpływ co podatek dochodowy a wiadomo że spora rzesza spożywa inne alkohole poza tym o czym wie państwo. Spożycie alkoholu to 11 litrów spirytusu na osobę (5 miejsce na świecie. PRL 1 sklep z alkoholem na 600 osób, teraz 1 na 350. 3 Alkohol to alkohol, nie ważne czy to piwo wino wódka czy spirytus, efekt ten sam. Picie różnych specyfików typu płyn do chłodnicy poszły w zapomnienie bo zastępuje je spirytus niewiadomego pochodzenia który można kupić w cenie 5 zł za litr. 2. Może i nie ma bimbrowni tylu co kiedyś ale bimber można kupić, jak wychylicie swoje noski poza duże miasto na jakiś festyn to na pewno kupicie na jakimś stoisku różno-smakowe nalewki (BIMBER) a na każdym weselu jest obecny stoliczek ze swojskim jedzeniem i alkoholem. 1. Podsumowując wcale nie jest lepiej 78% populacji spożywa alkohol, ja znam temat z autopsji. Piłem alkohol przez 25 lat ale się obudziłem z tego koszmaru a to co się stało z moim życiem gdy to rzuciłem to same pozytywy. Alkohol to trutka i gów.o prawda że w małych ilościach to nic nie szkodzi, bo ze świeczką spotkać ludzi pijących w ograniczonych ilościach.
Za 5 zł/litr to nawet bimber nie da się tak tanio zrobić licząc tylko surowce. Ćwiartka spirytusu niewiadomego pochodzenia kosztuje 8,50 zł na mecie. Pół litra 17 zł, a litr kosztuje 34 zł. Ale to i tak tanio bo spirytus monopolowy kosztuje 80 zł/litr. Litr bimbru 60% kosztuje 7,50 zł licząc same tylko koszta nabycia surowców niezbędnych do jego wyprodukowania ( bez kosztów energii, wody, robocizny ).
Prawie by się zgadzało. Drożdży na 1 kg cukru i 4 litry wody wystarczy trzecia część tego. Kostkę 10 dkg ( 100 g ) drożdży piekarniczych dawano na 3 kg cukru + 10 litrów wody, więc dokładna receptura to nie 1410, a 1433. 1 kg cukru, 4 litry wody, 33 gramy drożdży. Ale to trudniej zapamiętać. Ostatecznie to i 10 dkg drożdży być może jak się komu śpieszy i godzi się na to że bimber będzie bardziej śmierdzący.
Uderzenie w denko butelki to sie wzieło od picia rozrabianego spirytusu. Po rozrobieniu z wodą udarzało się w denko żeby się przegryzło i dobrze wymieszało.
4:55 Widzę że kolega mało pijący. Nakrętka posiada tzw. obrączkę z nią połączoną i ta czasem nie chce puścić przy odkręcaniu. Po odbiciu butelki ciśnienie powoduje, że się trochę oddziela od nakrętki i wtedy łatwiej nakrętkę odkręcić napoczynając kolejną butelkę smakowitego trunku. Pozdrawiam.
A dziś??? Piatek piąteczek piątunio i czad aż furczy. Ludzie mieszają wódke z energetykami i nazywają to czachojeb. Wtedy absurdem byłaby sprzedaż wódki w CPNie a dziś jest w każdym. To tak w skrócie.
dolek to nie byla izba wytrzezwien,dolek to byla cena na komedzie gdzie zatryzymywano na 24,lub 48 godzin,a z tamtad albo wypuszczali,albo do aresztu sledczego.
To nie jest prawda, że to rozpijanie nie było robione specjalnie. Wystarczy przeczytać okołorozbiorowe listy Cesarzowej Katarzyny apropo planu wyniszczenia narodu polskiego między innymi w ten sposób.
Młody jestem trzydzieści lat się pcha sle hydrozagadka obejrzana ze 30razy hicior a i ten odcineczek też całkim trzeźwy nie oglądałem taka tradycja pozdro
teraz mamy już dużo bardziej trzeźwe czasy, a przeciętny polak wypija dziś (2004-2011) około 10 litrów spirytusu rocznie - więc statystyki przytoczone w filmie są jakieś kulawe ;)
Tak rzeczywiscie ich nie doscigamy w ilosci wypalonych papierosow i wypitego alkocholu. Faktycznie zacofanie. Jestesmy daleko za nimi w kwestii zuzycia.
@@maylordi4012 ja bym powiedzial raczej ze jest odwrotnie. W Polsce ludzie w wiekszosci posiadaja domy, mieszkania i ziemie na wlasnosc. Do tego rodzina i przyjaciele. Czego o zachodzie nie moge powiedziec. Noga ci sie powinie i lecisz na ulice. Tyle menelestwa i bezdomnych mieszkajacych w namiotach ciagle zebrajacych nie widzialem w Polsce przez cale zycie, co w UK albo Usa. W sumie francja i niemcy podobnie. A niby takie bogate kraje. Rozwinieta jest pomoc dla bezdomnych, ale na ulice jest duzo latwiej trafic niz w Polsce.
@@maylordi4012 pokzywac to sobie moga co chca. Wystarczy pojezdzic i pozyc troche w innych krajach a prawda obroni sie sama. Niestety to nie w Polsce widze najwiecej bezdomnych alkocholikow i zebrzacych. Nie mowiac o ludziach mieszkajacych w samochodach. Na zachodzie niestety wpasc w dlugi i stoczyc sie na dno to moment. Jakos w Polsce nigdy tego problemu nie mialem. Po wyjezdzie na zachod prawie 4 razy wyladowalem na ulicy bez pieniedzy, wlasnosci i w dlugach. Dlatego stwierdzilem ze dosc podrozowania za przyslowiowym lepszym, gdzie wcale lepeij nie jest.
Po wprowadzeniu zakazu sprzedaży alkoholu przed godziną 13-tą, w godzinach przedpołudniowych popularnym stał się taki dialog: - Która godzina? - Jeszcze półtora godziny (= 11.30) Denaturat nazywano też "jagodzianką".
jestem z tobą od 115 subów mimo że mam dopiero 17 lat Wola I tak ciebie oglądać od tych jutuberów co jadą dla fejmu robią dramy i nie zależy im na oglądających
Dzisiaj tą zaszczytną funkcję sprawują stacje benzynowe . Złośliwcy mawiają że to dlatego by kierowcy mieli na miejscu i nie musieli szukać na mieście .
Wódeczko, wódeczko co z ciebie za Pani. Gdyż po tobie wszyscy chłopcy porzygani... Amatorów "piszczelówki" czy perfumiarzy, smakoszy wody brzozowej nie brakowało.
"Piszczelowka" ,zwana tez "jagodowka na kosciach" przefiltrowana przez chlebus, miala juz calkiem inne walory organoleptyczne i optyczne. Ale na slepote dzialala skutecznie. 😆 W filme zabraklo mi jeszcze czystej kapslowanej- to byl specyjal - "karbidowa".Zdrowko.
Konczy sie rok 2019. Caly tytul jest bzdura. 500+ i rekord pobity. Ilosc malpek dziennie powala huty szkla. A ceny alkoholu ida w gore zeby odzyskac od tepego spoleczenstwa wszystkie dodatki.
O kurka ja wypilem ostatnio dwa litry....... wiec........ zapraszam do stolu z tesciem potrafimy dac czadu do szesciu litrow i co od razu moze alkocholik ????????? Jak my to smakosze
Za komuny byłem nastolatkiem,ale z perspektywy czasu widze ze komuna dla zwykłego obywatela była lepsza.Przecietny człowiek który chciał pracować zyl spokojnie ,może skromnie ale nie było nerwówki i stresu "co będzie jutro".Moze były kartki,brak towarów,ale nie było umow smeciowek ani agencji pracy i innego dziadostwa.
zdzisiek pierdola przecie polską rządzą komuniści nie jesteś my państwem demokratycznym tylko z nazwy te stare komuchy z nowymi zmienili nazwę na lewacy czy radykałowie, wszędzie są w tedy byliśmy pod butem Rosji dzisiaj nie tylko Rosji ale i Niemiec i Chin wierzysz w kłamstwo to twoja sprawa komunizm to nie bajka jest jak śmiertelna zaraza...pozdrawiam..