Czy naprawdę musisz mieć hamulce tarczowe w rowerze? 

bo to stojaki nie są przystosowane do rowerów

@@MM19201910 prawda, na szczęście częściej widuję barierki gdzie rower można przypiąć za górną cześć ramy, więc zawsze łapie tylne koło i ramę w takiej konstrukcji.

Tak to prawda ale to nie powód żeby nie mieć tarczowych hamulców.

Najbardziej wkurza w tarczach jest to że często ocierają na wolnych obrotach i nie jest prosto to ustawić

Bo rower się kładzie (najlepiej na lewą stronę). Co do tarczówek - bezobsługowość i TANIA eksploatacja, dziecinnie łatwe wymiany okładzin (do tego bez porównania rzadsze niż w hamulcach obręczowych). Nie wiem co tu Leszek za farmazony gada. No ale ja nie mam szosy

Ale mógłbyś mieć lepiej na tarczach ;)

Robię nanstromsze i najdłuższe zjazdy w Kotlinie kłodzkiej na hamulcach szczękowych (słabych). Nie wiem po co miałbym brać tarcze. Może w Tatrach są zjazdy gdzie tarcza by mi się przydała xD

Jeździ. Pytanie: jeśli lubi esłorksy i zechce przy nich zostać to co dostanie esłorksowego obecnie gdy jego się skończy? Albo nabędzie używanego bez tarcz, ze wszystkimi minusami używanych, albo nabędzie tarczowego ze sklepu. Rzeczywistość wymusza akceptację tego co niekoniecznie jest potrzebne.

@@tomekborucki1120 On nie jeździ na szczękach dlatego że ma taką fanaberię :). Jest to kolarz który sprzęt kupił lata temu, a wtedy w szosach tarcz nie było. Najlepsze jest to że ma tani rower MTB też stary a nadal rozstawia na nim ludzi po kątach. Zawsze muszę się dobrze przygotować mentalnie i fizycznie jak mamy gdzieś jechać heh. I ci kolarze co są dobrzy to często nie potrzebują mega sprzętu i pogoni za nowościami, sami są przykładowem że to nie sprzęt jest najważniejszy i to nie sprzęt jedzie. A często wydawało by się inaczej. Jak jedziesz z Prosem i próbujesz mu przekazać youtubowe teorie to nie obejdzie się bez śmiechu :). Zawsze najważniejsze to jeździć i trenować, a cała reszta to dodatek.

@@AczeOne Jesli esłorks to coś co preferuje to przy kolejnym podejściu będzie musiał kupić używkę (co jest średnio dobrym pomysłem, szczególnie w przypadku takich rowerów) lub nabyć w sklepie z tarczowym inwentarzem. Za moment duzi producenci przestaną w ogóle produkować osprzęt pod obręcze. Wymuszą rezygnację z rozwiązań które im nie pasują. W mtb przejście z v-brake na tarcze trwało kilkanaście lat (weszły do w miarę przystępnych cenowo rowerów chwilę po 2000 roku, do przejęcia wszystkich segmentów cenowych upłynęło jakieś 12-15 lat), w szosach pozamiatało obręczowe hamulce w ciągu 2-3. Ja nie wnikam w to czy tarcze są potrzebne czy nie bo producent o tym decyduje bez względu na potrzeby. Fakt jest taki: do momentu gdy tarcze weszły do szos sprzedawaliśmy rocznie kilkaset kół na podmianę wytartych obręczy. Od 2-3 sprzedaż kół spadła o 99%.

Fajnie to zostało napisane tanich tarczowek. Gdy człowiek zamontuje tarczowki lepszej jakości i nie będzie oszczędzał na hamulcach potrafią naprawdę dobrze hamować.

@@tomaszx3489 O Jezu, wiadomo. Po pierwsze chciałem jak najtańszy rower na wyprawy to raz a dwa po GRX 800 nigdy więcej hamulców na olej mineralny. Mam też dwa inne rowery na porządnej hydraulice i nie uważam, że rower na wyprawy powinien kosztować 15-30 tyś. 🙂 Ja na nim odzyskałem przyjemność z przejażdżek 130km +

@@BIKE-PLUS a to mała popularna opinia z tym olejem mineralnym. Dlaczego nigdy więcej? Ja akurat jeżdżę na "budżetowym" Sram Apex na DOTcie i w serwisach rowerowych narzekają na DOT, że często rozczelnia się system

W rowerze za tysiaka pewnie nie masz karbonowych kół :) czyli problemów w tej konfiguracji nie mogłeś zaobserwować. Druga kwestia czy zjeżdżałeś w deszczu wtedy też różnica wzrasta.

W rowerze za 1000 zł pewnie masz alu obręcze, które świetnie odprowadzają ciepło - cała obręcz się chłodzi. W karbonowych obręczach nie ma praktycznie przewodnictwa - nagrzewa się tylko pasek po którym chodzi klocek. Ten sam problem jest w tarczach - mała tarcza ma bardzo niewielką pojemność cieplną i stąd przegrzewanie.

@@jarzyn100 Racja mam Alu. A chce kupic szose na tarczach bo lapy bola po mechanicznych przy 30km zjazdu a hydrauliczne to hydrauliczne 😉

@@1984Roadruner A co tam masz za szczęki? Dualpivot? Bo te z miękkimi klockami powinny fajnie hamować.

Dokładnie, BIOTAD PLUS team💪💪

Dokładnie. Od czasu wprowadzenia tarcz w pro peletonie, można zauważyć wzrost liczby gleb, których powodem jest blokowanie koła przy odruchowym, nagłym naciśnięciu na klamki.

Ja śmigam na wiotkich osiach i sobie chwalę 🙂

Na bank - lody po lewej 🤪

No właśnie mam dylemat. Przechodzić na gravela z mechanicznymi heblami, czy zamienić obecne hamulce w szosie na dualpivoty? Cena hydrauliki trochę odklejona jak dla mnie.

Coś w tym jest. 🙂 Ja na szczęście mam rower kupiony w 2013 roku. Romet jeszcze wtedy robił porządne rowery. Cały osprzęt ful shimano alivio Łącznie z korbą i piastami. 🙂 I oczywiście hamulce V-brake.

Mechaniki ogólnie bym odrzucił, nie tylko przy szosie :)

​@@Gicus94Dlaczego? Mam i nie narzekam. (Są gorsze niż hydrauliczne w MTB, ale do gravela ok)

@@Gicus94 Siła hamowania w mechanikach zależy najbardziej od wielkości klocka i odpowiedniego ustawienia. Mam Shimano M375 i TX805 które naprawdę rewelacyjnie działają. To chińskie wynalazki które mają badziewne i małe klocki powodują że ludzie myślą że wszystkie mechaniki nadają się do śmieci.

@@wk2469 z tego co wiem, hamują podobnie jak szczękowe, może są bardziej odporne na ciężkie warunki. Są za to cięższe i bardziej wymagające w serwisowaniu. Może w specyficznych okolicznościach będą dobre, ale na większość przypadków bym je odrzucił.

tak, a szczekowe latwe i tanie w serwisie, co kto lubi

Potwierdzam

Dokładnie ❤

2 razy w szosie pękła mi szprycha i zarówno w szczękowym jak i tarczowym rowerze w obu przypadkach opona zaczęła ocierać o ramę. Szczęka jakoś się ustawiła bez odczuwalnej wibracji. Co ciekawe tarcza zaczęła mocno ocierać o klocki i trzeba było luzować zacisk.

Nie każ innym jak mają życ

@@velofixed nie popłacz się

@@pawelodz8050 nie zesraj się

@@velofixed widzę że ty już to zrobiłeś 😂 poopmanie

@@pawelodz8050 co kurwa?😅🤣🤣 pomponie 🤣🤣, co za zjeb odbytem robiony 🤦

A ilu sie sciga zawodowo? W amatorskich nie ma sensu tak ryzykowac, bo w Poniedzialek do roboty trzeba isc, a i jedzenie szpitalne malo komu smakuje.

​@@82vittto trzeba umieć jeździć. Proste

Czyli od zawsze jeździsz na jednych klockach , które się nie zużywają?

@@tomekborucki1120 rower mam od 2 lat i nic sie niendzieje nantyle bym mogl cos niepokojacego zauważyć. Widocznie jakas dobra miesznaka