Znam Panią która gnębi stażystki, stała nagrodzona pracownica "szkoląca" młode dziewczyny. Dzięki naszemu kochanemu prawu oraz umiejętności manipulowania a także doświadczeniu nie tylko w pracy; cieszy sie władzą i bezkarnością. Trzy miesięczny staż to za mało by wyciągnąć konsekwencje ale wystarczająco by młoda osoba miała traumę na lata, bo o terapię nie łatwo. Oprawca szybko zyskuje nową ofiarę, a "stara" no cóż... bywa różnie.
Mam ogromny problem. Mój pracodawca stosuje mobbing wobec mnie i mojej mamy (pracujemy oboje w jednej firmie). Praktycznie każdy w mojej firmie się boi zgłosić sprawę gdziekolwiek. Ponadto szefowa podrabia godziny pracy podczas kontroli PIP. Co robić?
Czy mobbiniem jest również sytuacja w ktorej chora z bolem zglaszam sie do przelozonej i informuje ze nie dam rady pracowac z powodu bolu. Jej reakcja to zlosc, krzyk i straszenie ze musze pracowac i jej nie interesuje stan mojego zdrowia. Prosze o pomoc
Czlowiek często boi się o pracę i nie zgłasza takiego problemu jakim jest mobbing np szefa do pracownika czy pracownik kontra pracownik, nie raz człowiek zastanawia się czy to jest w ogóle mobbing i czy mam jakie kolwiek szansę najlepiej jest złożyć wypowiedzenie by uciąć ta fale nękania upokarzania itp Tylko czy w innej pracy tez mobbingu nie będzie albo jak walczyć z mobbingiem by go zminimalizować .Ludzie toksyczni to robią !!!!!
Jestem pielęgniarzem i obcokrajowcem. Pracuję w pracowni radiologii zabiegowej. Pierwszych pół roku wszystko było dobrze. Zaczynałem pracę jako instramentariusz na bloku. Późnej wpadłem w nie miłość do przełożonej przez to że odmówiłem jej w napisaniu procedur lekarskich w opisie zabiegów. Ja nie mam uprawnień pisać cokolwiek za lekarza a jeden z takich lekarzy jej kochany. Od roku czasu zostałem oddelegowany z bloku do pracowni tomografii. Uczestniczę w zabiegach raz na pół roku. Ona zawszy próbuje przyczepić się do mnie że ja czegoś nie znam o pracę na bloku a z tego względu że na bloku ja jestem raz na kilka miesięcy ona ma rację. Ja straciłem umiejętności i nie mogę zapoznać się z nowym sprzętem a ona tego wymaga. Cały czas słyszę od niej "nie pracujesz tak jak trzeba" , "ten zawód to nie dla wszystkich" , "zmień oddział" i inne rzeczy. Cały czas ja dostaje za błędy innych pracowników. Ktoś nie posprzątał po sobie? Moja wina. Ktoś nie rozpakował magazyn? Moja wina. Ktoś nie uzupełnił braki? Moja wina. Cały czas zrzuca na mnie rozpakowanie magazynu ponjewarz ja facet a tam ciężki pudełka. Wczoraj zmusiła mi do podpisania podania o innym grafiku pracy. Przed tym powiedziała że jak nie podpisze to zabiorę u mnie dyżury nocne i cytując "będzie problem z zamianą bo to moja dobra wola uzgadniać pracownikam zamiany dyżurami". Zmusza do machinacij z drogim sprzętem. Na przykład przy zabiegu mówię wpisać do pacjenta coś czego my nie wykorzystali przy tym zabiegu. Ja jedyny z całego zespołu nie miałem dyżurów pod telefonem (kiedy trzeba przyjeżdżać do pracy na niezaplanowany zabieg). Nu I czepia się za inne bzdury i zgłasza to do dyrekci. Najgorsze to że w naszym zespołu pracują osoby którzy raz na miesiąc podejmują próbę kogoś zabić. Jedna pościła niewłaściwy lek co spowodowało zagrożenia życiu. Inna poszła spać przed rozpoczęciem zabiegu i nie przygotowała sali. Trzecia podała właściwy lek ale nie właściwą drogą co również spowodowało zagrożenia życiu. Nic z tego nie było w żaden sposób odnotowane w raporcie. Ja nie wpisałem raz temperatury do zeszyta i dostałem służbową notatkę. Nie wiem co mam robić z tą pi#dą ale nie mam już siły. Zgłosiłem 2 razy problem do dyrekcji i nic. Staje coraz gorzej. Nie chcę zmienić oddział bo lubię tą pracę ale i z nią mam mocny stress.
Blog, blogiem. W większości firm, spółek tak jest. Co Pani robi w tym temacie, poza szkoleniami? Mając wiedzę, powinna Pani zgłosić takie zachowania Proste
Mam pytanie do pkt. 2 - otóż spotkałem się z informacją, że Sąd Najwyższy wyrokiem z 16.03.2010 stwierdził iż: "z działaniem o charakterze mobbingu w pracy można mieć do czynienia również w sytuacji, gdy działanie lub zachowanie dotyczące lub skierowane przeciwko pracownikowi jest nieumyślne, a wywołało u niego rozstrój zdrowia." Jak zatem jest z tą celowością?
moge nagrać ? mam dyktafon i sobie zbieram powoli materiał, po czym się w końcu ujawnie i zafunduje mu dyscyplinarke, a pózniej wniosek o odszkodowanie, ogólnie zabawie się z nimi, bo a ja sobie prace znajde gdzie chce. Tylko pytanie czy moge nagrywać, niby nie moge , ale jak to inaczej udowodnić ? cel uświęca środki mam nadzieję.
2:40 Pierwsze pytanie: aha, czyli jak powie, że nie chciał, nie miał celu to to był tylko nietakt, tak? Drugie pytanie: a co jeśli to się dzieje już na okresie próbnym? chcę pracować, bo nie mam innego wyjścia, ale pracodawca jest mobberem
Już w trakcie tygodnia jasne, czy to jest mobbing czy nie. Skoro codziennie Ci traktują jako śmieć, to po co jeszcze czekać aż trzy mięsiący? Żeby dach zjechał czy co?
Najlepszym lekarstwem przeciwko przemocy domowej, społecznej lub mobbingowi byłaby wolność gospodarcza, niski VAT i ZUS, dzięki któremu jednostki słabsze, nie tylko kobiety mogłyby podjąć pracę, a nawet w późniejszym czasie zatrudniać innym.
U nas? Normalnością (patologią społeczną uznaną za coś normalnego/ standardowego przez daną grupę społeczną) Ale jest ciekawa ciekawostka- u nas większość ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy, że pracuje w patologii społecznej ;)
30 letni facet znikąd, którego nazywają "kierownikiem" deleguje do mycia podłóg starsze od siebie panie magister, mające wyższe niż on kompetencje w wielu dziedzinach nauki. Obmawia je przed resztą zespołu i wytyka "błędy". W zespole, odkąd pamiętam, zawsze jest jakiś kozioł ofiarny, który ponosi winę za wszystko.