Dlaczego EL84? Krótko o historii i brzmieniu ( 

6V6 miała to nieszczęście być wypuszczona w tym samym czasie co 6L6. Będę kiedyś opowiadał o tych lampach.

Miło mi, że się podobało.

Dziękuję, wszystko zależy od źródeł. Pozdrawiam serdecznie.

Ciekawe efekty też można uzyskać stosując wzmocnioną EL84 w trybie triody i klasie A, wrażenia brzmieniowe są bardzo ciekawe. Niektóre wersje 6BQ5, które mają za słabą siatkę na taką robotę.

Dziękuję. Wymowa push pull w Polsce jest różna i zależy od regionu, wiem, że push czyta się poosh, ale zapominam o tym. Języka uczyłem się sam, więc nie ukrywam, że mam błędną wymowę. Ja się nie upieram przy tej nazwie, wolę polską "przeciwsobnie" i zamiast SE - niesymetryczny. Co do omówienia konkretnych lamp, no cóż, mógłbym każdą omawiać z osobna. Oznacza to jednak poświecenie czasu na kopanie w katalogach, zasobach internetu i innych publikacjach, a na to go nie mam. Pracuje zawodowo przez 10-16 godzin dziennie. YT to tylko dodatkowa hobbystyczna działalność będąca pośrednio efektem napraw urządzeń, bo tak czy siak, fotografowałem naprawiane urządzenia. Czytałem sporo komentarzy na kanale RS pod tematami lampowymi i postanowiłem zrobić krótką serię edukacyjną. Ponadto, jak usłyszy Pan niebawem w filmie o EL34, jeśli go Pan obejrzy, raczej idę własną ścieżką i wybieram tematy wg własnego widzi mi się. Innymi słowy, muszę mieć solidne źródła, żeby coś opracować. No i czas. EDIT: jest tak wiele tematów, które chciałbym zrealizować... może kiedyś uda się przygotować rzetelnie ten temat. Na razie mam do omówienia przykłady wzmacniaczy Mullarda, typowego PP z lat 50, typowego SE z lat 50 (na pentodach). Mam do przeprowadzenia doświadczenie związane z preampem, pokazową budowę wzmacniacza SE i PP i wiele innych tematów. Ale postaram się nie zapominać o wymowie PP, bo po prawdzie nauczyłem się tak mówić jeszcze w latach 90 i mi zostało.

@@tomekkruger W Ameryce mawiają "puś".

We mnie pasję rozbudził ojciec. Zapisał mnie na kółko elektroniczne i krótkofalarskie gdy miałem 8 albo 9 lat. Pierwszy układ który złożyłem to był multiwibrator astabilny. :) Gdyby rodzice poświęcali swoim pociechom więcej czasu i ustanowili reguły młodzież interesowałaby się czymś więcej niż rozrywką. Ja miałem dostęp do PC ale grać mogłem 4 godziny w miesiącu! Siłą rzeczy robiło się inne zabawki.

Nie zgadzam się z tą młodzieżą.

95% współczesnych wzmacniaczy gitarowych jest lampowych... :) Reszta to cyfrowe symulatory.

@@konradzelazny8038 Popatrz przyjacielu po katalogach a dowiesz się że: 10 - 15 watowy wzmacniacz nikogo nie zainteresuje, większość to ANALOGOWE półprzewodniki, z czego szturmem wchodzą MOSFETy, a ściślej HEXFETy o brzmieniu łudząco podobnym do lampy, chińskimi wynalazkami pracującymi w klasie D nikt nie jest zainteresowany na serio, lampowe setki, na czterech KT88, są koszmarnie ciężkie i kupują je tylko gitarzyści których na nie stać, powiedzmy, w moim wieku - nowa generacja ma bardzo głęboko lampowe brzmienie skoro pod stopą ma przełącznik i może sobie wybrać dowolne brzmienie z DSP. Zrób eksperyment: zbuduj lampową setkę i spróbuj ją sprzedać. Błyskawicznie przekonasz się jakie zapotrzebowanie na lampy faktycznie jest...

Radiomuseum podaje, że odpowiednik EL84 to 6BQ5, 6П14П, N709 i 7189. To prawda, że 6П14П nie jest idealnym odpowiednikiem EL84, bo ma inną moc admisyjną i trochę inne cha-ki, tak samo jak EL84 nie jest idealnym odpowiednikiem 7189 (przestrzegam przecież w filmie przed bezmyślnym zamieniam typów lamp, zwłaszcza, że sama EL84 od producentów japońskich miała inne parametry niż europejki pierwowzór). EL84S-STR też nie jest taka sama jak EL84. Pozostałe źródła do filmu również utrzymują, że powyższe jest prawdą. W latach 60 i 70 na rynku był duży chaos. Mamy inne doświadczenia z lampami, może trafiliśmy na inną serię produkcji. Dla mnie RFT, zwłaszcza EL34 są mało trwałe (we wzmacniaczu radiowęzłowym w mojej szkole, który potem odkupiłem RFT padały co 1,5 roku, dodam, że to było technikum elektroniczne, którego nauczyciele pracowali w Tonsilu, a ten robił piecyki na lampach, więc ustawiony był dobrze), a 6П14П eksploatowana do granic możliwości żyje do dziś. Robiłem na 6П14П wiele eksperymentów i lampa jest trwała. Dodatkowo jeśli chodzi o rosyjskie lampy, Sovtek wprowadził SV 83, która jest trwałą lampą (przynajmniej trwalszą niż ich EL84). Mówię o jej rodowodzie w filmie (zresztą nie pierwszym o lampach). Nowe lampy, no cóż, są gorsze jak większość rzeczy dziś produkowana. Jakoś chińskich prostowników odpowiadających GZ34 jest katastrofalna. Ale to tak samo jak z żarówkami. Produkuje się je tak, żeby się przepalały, samochody produkuje się tak, żeby się psuły. Każdy to wie i doświadcza na własnej skórze. Wzmacniacze gitarowe. Dopóki pandemia nie ogarnęła świata, przynajmniej raz w miesiącu byłem na koncercie metalowym. Umiem rozpoznać piec lampowy od tranzystorowego, zwłaszcza gdy technicy zdejmują pokrywy i widać EL34 lub KT88. Na 10 zespołów 2 może używają tranzystorów do gitar. Do basu najczęściej używa się tranzystora ze względów praktycznych. Na scenie nie potrzeba 100W mocy. Wyjście podpina się liniowo do miksera i idzie na tranzystorowe końcówki. "Lampowe brzmienie" z Celestiona 12'' w istocie jest tylko wokół wzmacniacza, bo jest zagłuszane przez odsłuchy. Koncertowe paczki to tylko tranzystory. Dziękuje za opisanie swoich doświadczeń z lampami, bardzo pouczający komentarz. Wg inżyniera Mullarda Alana Blake najlepsze lampy produkowano w okresie lat 60 i 70. W latach 80 odnotowano znaczny spadek jakości. "experts say that quality started to slip in the 1980 and the later welded plate EL34s were the least consistent of all" co znaczy, że "eksperci twierdzą, że jakość zaczęła spadać w 1980 roku, a później produkowane zgrzewane anody np.: w przypadku EL34 były najmniej spójne ze wszystkich." Jestem skłonny wierzyć facetowi, który pracował w Blackburn i projektował lampy dla Philipsa. Powszechnie znany w UK kolekcjoner lamp Phil Taylor także poświadcza tę opinię. No ale każdy ma inne doświadczenia. Jeszcze raz dziękuję za komentarz.

@andrzej3511 Co Ty wygadujesz... Jestem gitarzystą od 25 lat, gitarowe wzmacniacze lampowe konstruuję od 20 lat. Kiedy Ty ostatnio widziałeś wzmacniacz gitarowy? Jakie chińskie wynalazki? Jakie 10-15 W? 95 % to wzmacniacze lampowe o mocach od 5W do 120 W. 95% znanych mi gitarzystów gra na wzmacniach lampowych, reszta na cyfrowych. Najcześciej na 4x6L6GC, 2x6L6GC, 4xEL34, 2xEL34, 2xEL84, 1xEL34 itp itd. Peavey 5150, 6505, 6505+ 112, Fender 5150 III, Masa Boogie Dual Rectifier, Engl Fireball, Engl Savage, H&K Grandmeister, Laboga Mr Hector, Diezel VH4, Bugera 333, Orange Rockerverb, Blackstar HT, Fortin Satan, Randall Satan, Bogner Ecstasy, Bogner Ubershall, Orange Dark Terror, Laney Ironheart, Marshall JCM800/900/2000, Soldano SLO-100, PRS MT-15, Friedman Runt, VOX AC15/30, Revv Generator, Mesa Boogie Mark V... Wzmacniacze na których nagrano 95% współczesnych albumów rockowych, mówi Ci to coś? :D Wzmacniaczy tranzystorowych które przyjęły się na rynku praktycznie nie ma, jeśli już to są cyfrowe symulatory wymienionych przeze mnie wzmacniaczy lampowych.

@@tomekkruger No cóż, jedyne wyjaśnienie różnych doświadczeń z lampami RFT, jakie mi się nasuwa, jest takie, że Niemiaszki miały dobrze opanowaną EL84, zaś EL34 gorzej. Nie byłby to jedyny przypadek, że producent lamp jeden typ produkuje lepiej, inny gorzej. I tak się cały czas zastanawiam, czy ja używałem kiedykolwiek EL34 z enerdówka? Kurcze, nie pamiętam, za całe złoto świata, nie pamiętam! Rzecz druga: do naszego, komunistycznego grajdołka lampy z zachodu, jeśli docierały to ze sporym opóźnieniem i w tej konfiguracji moja obserwacja pokrywa się z tezami zachodnich speców o ile uwzględniać to opóźnienie. Tak czy inaczej, jeśli mam do wyboru nieużywaną lampę dawnej produkcji to znacznie chętniej sięgnę po nią niż po te produkowane dziś. Odnośnie kompatybilności lamp. Nawet przez sekundę nie przeszło mi przez myśl by zarzucać panu fałszywe tezy. Potwierdzam: lojalnie pan przestrzega przed bezmyślnymi wymianami lamp. Mnie wszakże chodziło o coś innego z ruską 6P14P. Ta lampa na tyle odbiega od EL84 że może sprawić spore kłopoty, dzielę się również swoimi doświadczeniami z ruskimi lampami tak w ogóle i nadal twierdzę: każda tylko NIE ruska. Osobiście bardzo wątpię by w ciągu, powiedzmy 20 lat, Rosjanie z niechlujnych producentów nagle przedzierzgnęli się w pedantów na japońską modłę. Może moja opinia korzeniami tkwi jeszcze w komunistycznych czasach i byle jakich przyrządach próżniowych wówczas produkowanych, może. Jednak jest ona we mnie tak silnie zakorzeniona, że zmienić mój pogląd będzie mi raczej trudno, tym bardziej, że zamierzam jeszcze zbudować może dwa, może trzy urządzenia na lampach. A to oznacza, że nie będę już mieć okazji ocenić ich dzisiejszych dokonań. I... jakoś do tego nie tęsknię. ;) Poza wszystkim, bardzo doceniam pański kanał - świetna robota. Wreszcie ktoś pokazuje analityczną stronę budowy układów na przyzwoitym poziomie. Ujmę rzecz tak: jeśli choć kilku chłopaków poszerzy wiedzę i nabędzie umiejętności projektowe to będzie to olbrzymi sukces uzasadniający pański wysiłek. Także starym wyjadaczom przyda się czyjeś spojrzenie i porównanie z własnym - to zawsze było zdrowe dla elektroniki. Bo nie wierzę w takiego omnibusa, który może uczciwie powiedzieć: elektronika nie ma dla mnie tajemnic. Zbyt wiele rozmaitych obszarów zastosowań, zbyt wiele technologii, zbyt wiele różnych rozwiązań i zbyt wiele odmiennych doświadczeń. Zyskał pan we mnie wiernego widza!

Napięcie siatki sterującej polaryzuje punkt pracy. Punkt pracy jest zależny od obciążenia. Wystarczy spojrzeć do charakterystyk i wykreślić sobie prostą obciążenia statyczną a potem dynamiczną. Punkt pracy wybieramy jeszcze zależnie od innych czynników, czyli zależy to od naszych warunków pracy - jakie napięcie i prąd w stanie ustalonym wybieramy, czyli także napięcie stałe siatki sterującej, które będzie musiało zostać wykorzystane jako polaryzacja, aby uzyskać to robocze napięcie i prąd. W stopniu mocy wyjściowej mamy różne ograniczenia w naszym wyborze. Po pierwsze, nie wolno nam przekraczać mocy admisyjnej lampy, w przeciwnym razie anoda będzie zbyt gorąca i lampa prawdopodobnie zacznie gazować. Po drugie, nie wolno nam przekraczać maksymalnego napięcia anody podanego przez producenta lamp. Jest to napięcie stałe punktu pracy plus maksymalne odchylenie. Trzeci parametr to dopuszczalne zniekształcenia. Pytanie powinno więc brzmieć: mam zasilanie 250V, trafo o impedancji 5,2koma, chce uzyskać 5W z 10% THD, jaką polaryzację siatki powinienem ustawić?

@@tomekkruger Dziękuję za informacje. Faktycznie pytanie nie jest zrozumiałe. Mam trochę lamp i dostęp do miernika AVT, ale w sieci znalazłem informacje, że pomiar 6P14P powinien być wykonywany z innym ustawieniem dla siatki G niż dla EL84. Z aktualnym stanem wiedzy nie czuje się na siłach aby projektować coś samemu. Dopiero się uczę, głównie czytam informacje w sieci, ale znajduję sporo sprzecznych informacji co wielokrotnie mnie już zniechęcało. Pozdrawiam

@RozovoMi Wybór punktu pracy (czyli to napięcie na siatce) determinuje prąd spoczynkowy. Moc admisyjna to 14W. Ustawiamy punkt pracy, żeby tego nie przekroczyć. I tak ustawienie punktu pracy na krzywej siatkowej -6V da nam parametry 260V i prąd 54mA. -4V da nam 185V i prąd 75mA. Ale ten drugi przypadek dopuszcza mniejsze kołysanie siatki, bo tylko od 0 do -8V (amplituda napięcia sterującego 8V). -2V na siatce dopuszcza prąd 100mA przy napięciu 140V, a to oznacza, że prosta obciążenia będzie bardzo stroma (niska impedancja transformatora) a wahanie siatki tylko 4V. Gdybyśmy ustawili napięcie siatki sterującej -7V to napięcie anody winno wynosić 300V a prąd anody maksymalnie 46mA (dane do obliczeń pochodzą z rosyjskiej karty lampy dla serii EV, zwykła ma 12 W mocy admisyjnej). Mam nadzieję, że widać w tych obliczeniach, że napięcie siatki sterującej może być różne i zależy od tego gdzie ustawimy spoczynkowy punkt pracy i jakie mamy obciążenie, jakie chcemy mieć THD i jakim napięciem sterować lampę. Niektóre z tych żądań się wykluczają więc punkt pracy jest kompromisem. Chcąc dobrze ustawić lampę to należy zdobyć charakterystyki lub posługiwać się katalogiem. Dla zwykłej katalog podaje Ua=250V (to jest na anodzie, nie z zasilacza), Us2=250V, Us1=-6V, Ia=48mA, Is2=5mA. Obciążenie 5,2koma, moc wyjściowa 5W. Pojemność wejściowa 11pF, wyjściowa 7pF. To wystarczająco dużo danych, żeby sobie zrobić wzmacniacz. Jeśli mamy transformator o impedancji pierwotnej 5,2 koma to mierzymy rezystancję uzwojenia pierwotnego i obliczamy spadek napięcia na jego uzwojeniu. Napięcie z zasilacza w stanie spoczynku musi być wyższe o ten spadek napięcia na uzwojeniu plus 6V na katodzie. Załóżmy, że uzwojenie ma rezystancję 220omów. Przez lampę płynie prąd 48mA wiec spadek napięcia wynosi 10,56V. Zasilacz musi dawać nam napięcie 20+10,56+6 czyli 266,56 V. Opornik katodowy powinien mieć rezystancję 6V/(48+8)mA = 107omów i mieć moc co najmniej 0,3W. (Przez katodę płynie prąd anodowy i siatki ekranującej) Napięcie sterujące powinno mieć amplitudę 6V*2 czyli 12V co oznacza 8,48 V RMS. Rezystor siatkowy powinien mieć około 470k, a kondensator sprzęgający zależy od opornika anodowego triody sterującej. Z reaktancji liczymy sobie obcinanie pasma.

ECL 86 brzmi bardzo podobnie do EL 84. Jest jednak nieco słabsza, bo mniejsza, a to dlatego, że w jednej bańce trzeba było zmieścić i pentodę i połówkę ECC83. Ja sie przymierzam do SE na EL84 (pokazówka na kanale) i PP na PCL86.

@@tomekkruger Ale szczerze mówiąc - wzmacniacz na ECL86 mocą mi wystarcza, daje radę zagrać głośna na zg25c i mildtonach80, na warunki domowe super. A moc jak na SE też na pomiarze wyszła niezła bo 3,6W RMS dla f=1KHz

@@zbigniewgurak8261 hehe, powodzenia!

Witam. Cieszę się, że montaż się powiódł i spełnia to Pańskie oczekiwania :) Mimo to najpopularniejszymi lampami są EL84, 34, 300B, 2A3 i 6V6, czy KT88, a GU50 należy do bardziej egzotycznych. To na rynku amerykańskim było największe zapotrzebowanie na wzmacniacze i nawet Japończycy mieli tam swoje oddziały, a tam rządziły 6V6 i jej podobne. Wzmacniacze budowane są wg tej samej recepty. W styczniu omówię kilka znanych przykładów SE np.: wspomniany tutaj Mozart oraz projekty Mullarda. Będzie też film o znanych konstrukcjach PP np.: Scott 229B i omówienie wzmacniacza Wiliamsona. Podstawy już dawno omówiłem, teraz pora zająć się budowaniem lub analizą znanych i dobrze brzmiących modeli.

Gdzieś czytałem, że EL84 w pewnym punkcie pracy ma dużo cech triody. Jeśli nie będziemy jej "piłować" to odwdzięczy się fajnym brzmieniem. Z moich obserwacji z tą lampą wynika, że oryginalne Mullardy i Philipsy to naprawdę dobre lampy, amerykańska wersja 6BQ5 już niestety nie ma takiego ładnego brzmienia, może to za sprawą słabej siatki ekranującej. 6V6, lampa o podobnej cha-ce i pracy, która miała to nieszczęście być wypuszczoną w tym samym czasie co 6L6 już tak nie czaruje jak EL84. Ja najwięcej EL84 słyszałem od niemieckich producentów i rosyjskie 6P14P, te ostatnie są niestety nieco twardsze w brzmieniu, mimo to po pokombinowaniu z polaryzacją brzmi naprawdę efektownie. Trzeba niestety pamiętać o wszelkich zabezpieczeniach przed oscylacjami i używać ciężkich traf do tej lampy bacząc, by pojemności nie cięły pasma. Słowem fajna lampa, szkoda, że ma mit lampy gitarowej. EL 84 to moja ulubiona lampa i wolę kwadrę el84 od pary el34.

@@tomekkruger W pełni podzielam zdanie, osobiście nie jestem fanem el34 w PP. a el84 jakby taka przyjemniejsza. Mam pomysł aby użyć ją jako driver dla gm70, zobaczymy. Pozdrawiam

Słuchawkowy wzmacniacz można zbudować na kaskodzie lub wtórniku White'a. Opis wtórnika znajdzie Pan w sieci pod hasłem White follower. Jeśli się ktoś uprze może wykorzystać trafo głośnikowe od hammonda, uniwersalne trafa można przystosować do jakieś ECL82 i zrobić sobie w tradycyjnym SE półwatowy słuchawkowiec. Z tradycyjnym SE jest trudniej ale da się to zrobić.

@@tomekkruger Dzięki ,to może się przydać , ale jak wspomniałem to dopiero za jakiś czas . Pozdrawiam

Dzień Dobry. Cóż mogę sądzić o wzmacniaczu, którego nie widziałem ani nie słyszałem? :) Znalazłem jakiś schemat, ale ten wzmacniacz to prosty pentodowy SE z triodą w roli wzmacniacza napięciowego. Nie wiem nic na temat transformatorów głośnikowych, więc nie powiem jaki rezystor katodowy powinien być, ale łączenie dwóch pentod na jeden opornik prosi się o problemy. Gdy padnie jeden kanał to pociągnie za sobą drugi. Mówiłem o tym problemie chyba w filmie o zwiększeniu mocy wzmacniacz lampowego. Wąskie pasmo to efekt braku USZ. Ja bym oddzielił obwody katodowe obu pentod, wtórne wpiął bym w katodę (osobno każdy kanał) i do tego dobrał Rk w celu ustawienia punktu pracy. Małe CFB poszerzy pasmo. Na prąd katody składa się anodowy i siatki ekranującej stąd będzie wyższy niż podany w katalogu prąd anodowy - prawo Kirochoffa. Cóż mogę więcej powiedzieć? Wiem, że są zwolennicy wzmacniaczy bez USZ, ale ja do nich nie należę. Jeśli się brzmienie Panu podoba to sam dla siebie wystawia Pan rekomendację temu urządzeniu. Proszę wybaczyć, ale są setki jeśli nie tysiące wersji tego samego schematu. Trudno powiedzieć czym każdy się różni od pierwowzoru.

@@tomekkruger Dziękuje bardzo - to duża pomoc. Pozdrawiam

Ja myślę, że jeśli brzmienie się podoba to nie ma co kombinować, ale jeśli czegoś brakuje można zaryzykować pewnych zmian, przykładowe pokazałem w filmie numer 128, 132 i 162 na playliście Wzmacniacz lampowy.

Dziękuję za komentarz, ja naprawdę nie pamiętam brzmienia RFT :)

@@tomekkruger Ja nie mam pojecia czy RFT jest jakieś super lepsze - wg mnie nie było rożnicy do Telam które też miałem . Po prostu chodziły tak ze tylko się martwić zeby nie padły. Nie padły. Stern w Lipsku starał się w radiach lampowych wyprzedzić świat a stosował jednak lampy RFT .i ja mam do nich zaufanie. Ogólna ciekawostka co do produkcji Philipsa którą pan opisuje. Otóż niektóre "moje" lampy 6V6GT są firmowane przez Philipsa ale pochodzą z produkcji made in USA i Australia . Czyli USA sprzedało albo dało licencję tych oldtimerów, Philipsowi ktory na Europę przerobił je na EL84 a te duże przekazał do produkcji w swoich filich w...USA i Australii . Ale to tylko domysł. Z kolei ZSRR ok 70 roku robił je w wersji jakby bardziej oryginalnej - czarne. Trudno powiedzieć gdzie je stosował.

@@Mikexception Amperex to amerykański oddział Philipsa. 6V6 nie były protoplastą EL84 tylko UL41. 6V6 ma bardzo małą transkonduktancję, więc EL84 nie może od niej pochodzić. Ma inną konstrukcję anody.

@@tomekkruger Te amerykańskie i australijskie sa pod nazwą Miniwat/Philips. Były jeszcze Haltrony - austriackie. Oczywiście nie są to pełne odpowiedniki EL84 która powstała jednak 20 lat później i jest novalowska Z tego co czytałem (bo to nie moja wiedza) to w sensie historycznego ciągu rozwoju lamp i 6V6 była pierwszą klasyczną pentodą m.cz i wszystkie od niej pochodzą . Stąd moze taka opinia. Mniejsza z tym. W Bell-u są przed nimi trzy stopnie czyli to to samo co w Stradivariusie przy 2xEL84 i i w pioneerze przy 2xECL82 , dodatkowy preamp korekcyjny na dwóch triodach który nie jest ożywany przy zwykłych źródłach Jest spory zapas wzmocnienia nie udało mi się jeszcze pokręcić "do końca". Tak że ta róznica w tranduktancji nie miała istotnych skutków dla konstrukcji - może tylko dla danych transformatora? .

Nie można nawet powiedzieć, że 6V6 była pierwsza i na pewno, że pozostałe pentody od niej pochodzą, to błąd. Metalowa tetroda wiązkowa 6V6 została zaprojektowana przez RCA w połowie lat trzydziestych XX wieku i stała się standardową konstrukcją dla stopni wyjściowych audio w odbiornikach telewizyjnych. 6V6 to młodsza siostra 6L6. Późniejsza 6V6 została wyprodukowany w szklanej bańce z pogrubieniem (6V6G) i mniejsza w szklanej bańce w formacie rurki (6V6GT). Można było używać 6V6 w push-pull, ale normalne środowisko pracy to pojedynczy stopień wyjściowy. Wraz z odrodzeniem lampowych wzmacniaczy audio w XXI wieku, 6V6GT i jej warianty stały się znów popularne zarówno w konstrukcjach single-ended, jak i push-pull. Testowana w układach odpowiednich dla EL84 wykazuje nieprawidłową pracę. Metalowa tetroda wiązkowa 6L6 firmy RCA była pierwsza na świecie, która osiągnęła stan produkcji przemysłowej (około 1935 r.). Udana partia przedprodukcyjna brytyjskiego (M-OV) typu KT40 została wyprodukowana co najmniej rok wcześniej, ale jego rutynowa produkcja została opóźniona i ostatecznie zaniechana, ponieważ „była zbyt trudna w montażu”. Kiedy RCA pokazało, że mimo wszystko da się to zrobić, M-OV skopiował 6L6 z modyfikacjami, tworząc w ten sposób słynny KT66. Lampa 6V6 jest pochodna. Ta lampa była używany głównie do wzmacniaczy audio. 807 była oparta na tetodzie wiązkowej RCA typu 6L6, która miała długą, dość cienką anodę i starannie dopasowaną strukturę siatki. 6L6 była zbudowana tak, że wykorzystywano zjawisko szybkiego przyspieszania elektronów z powodu krótkich torów elektronowych. To czyniło ją wydajną, ale jej charakterystyka miała wyraźne zjawisko dynatronowe. Była to bardzo udana lampa, ale jej charakterystyka nie była wystarczająco liniowa, aby zapewnić najwyższą jakość dźwięku przy wysokich poziomach wyjściowych. KT66 był zasadniczo przeprojektowany jako 6L6 z większą katodą i krótszą, grubszą anodą. To był as w dziedzinie hi-fi audio. 6V6 raczej wojowała na rynku amerykańskim, a EL84, może trochę podpatrzona u amerykanów, jak mówiłem w filmie, była dominująca lampą u nas i wywodziła się pośrednio z konstrukcji UL41. Przecież opowiadam w filmie historię tej lampy na podstawie solidnych źródeł.

Nie wiem po co kombinować klony AU70 skoro są w handlu trafa do CFB. Bez oryginalnego trafa nie uda się osiągnąć brzmienia Sansuja, a stosowanie hammodów mija się z celem. Wystarczy prześledzić kilka artykułów na temat CFB, żeby wiedzieć, że trafo do takiego układu nie jest łatwy do zrobienia. Lepiej od razu zaprojektować sobie CFB z 6P14P - EV z odwracaczem fazy z podzielonym obciążeniem, ale trzeba pamiętać o zmniejszeniu konwencjonalnego obciążenia, żeby zniekształcenia na wysokich były mniejsze. Zwykłe naśladownictwo bez przeliczania układu może przynieść więcej szkody niż dobrego brzmienia. Jako lampę wejściową można dać ECF 82, pentoda na wzmacniacz napięciowy, trioda na odwracacz fazy z obciążeniem po 22k w każdym z obwodów i na koniec PP z CFB z nieco podniesionym napięciem, powiedzmy do 320 V. Rozdzielenie obwodu sprzężenia katodowego od głośnikowego sprzyja zmniejszeniu przesunięć fazowych, a tutaj należy zauważyć niesymetrię bo tylko jedna z katod ma w obwodzie głośnik. Gdyby taki QUAD II miał większe trafo głośnikowe, grałby lepiej. Myślę, że kto projekt weźmie we własne ręce i umie nawijać bifilarnie trafa głośnikowe sam zrobi wzmacniacz brzmiący lepiej od AU70. Swoją drogą 6P14P bardzo lubię, gdyby nie rozrzut parametrów byłyby to świetne lampy, mają w brzmieniu nieco triodowych cech, być może dawniej, bo moje lampy są z lat 70, używali innych materiałów niż obecnie do EL84. Wykonanie EV jest trwalsze, ale mam zwykłe 6P14P, które grały ponad 4000 godzin w układzie równoległym SE i są w dobrym stanie :)

1:40? Powinienem powiedzieć ECL 82 i ECL86, bo mówiłem triodopentoda. EL86 można z powodzeniem wykorzystać choć ma mniejsze napięcie na siatce ekranującej. W ogóle lampy telewizyjne z odchylania dobrze radzą sobie w audio. Wspomniałem o UL84, bo chyba od niej zaczęły się miniaturowe pentody u Philipsa, jak powiedziałem "prekursorem serii miniaturowych lamp mocy był UL84". Nie powiedziałem, że są identyczne. Która minuta jest kontrowersyjna? To ponad miesiąc od nagrania filmu, już zapomniałem szczegóły.

@@tomekkruger Po prostu odniosłem takie wrażenie, że według kolegi EL84 jest pochodną UL84, choć rzeczywiście jednoznacznie nie wskażę fragmentu materiału. Wniosek wyciągnąłem po jednorazowym przesłuchaniu/oglądnięciu siedząc w robocie i zajmując się dwoma rzeczami na raz. Za szybko napisałem komentarz bez ponownego przesłuchania materiału. Co do pomyłki z 1:40 to nawet tego nie zauważyłem, ale fakt jest pomyłka. Co złego to nie ja. Przepraszam.

@@painlustRDM Nie ma co przepraszać, nic się nie stało. Po prostu chciałem wiedzieć, czy nie palnąłem jakieś głupoty. Staram się materiał sprawdzać przed emisją, ale jak widać na przykładzie jeden czterdzieści to czasem coś umknie.

@@tomekkruger bardzo dziękuję za odpowiedź...zanotowałem sobie można usuwać 😉

Współczuję utraty bliskiej osoby. Natomiast nie spotkałem się, żeby wzmacniacz lampowy pukał w głośnikach, chyba, że ma przełączniki zanieczyszczone. Analizujmy: załączamy żarzenie i lampa przygotowuje się do termoemisji, a gdy jest już gotowa i elektrony zaczęły uwalniać się z katody przykładamy napięcie dodatnie do anody. Elektrony zaczynają pędzić w stronę anody po drodze będąc albo blokowane albo przepuszczane przez siatki. Nie ma tutaj znanego we wzmacniaczach tranzystorowych stanu nieustalonego, który powoduje pukanie. Idąc dalej, prąd zaczyna płynąć przez transformator wywołując strumień magnetyczny, a ten we wtórym SEM, a jeśli jest podłączony odbiornik to napięcie i prąd. I tutaj jest bardzo ważna kwestia. Wzmacniacz lampowy w klasie A i wiele w klasie AB nie mogą pracować w otwartym uzwojeniem wtórnym. Grozi to uszkodzeniem wzmacniacza, bo przy impedancji równej nieskończoność na uzwojeniu wtórnym, na pierwotnym mamy cewkę - dławik, który zdolny jest generować przepięcia rzędu 1kV i uszkodzić lampę. Dlatego pomysł z opóźnieniem włączenia głośników jest szkodliwy. W klasie B to nie szkodzi, ale rzadko jaki wzmak pracuje w czystej klasie B ze względu na zniekształcenia przejściowe. W klasie B groźne jest zwarcie na wtórnym, w klasie A i AB rozwarcie na wtórnym. W Twoim przypadku wzmacniacza SE masz klasę A i bezwzględnie nie włączaj napięcia anodowego bez obciążenia. www.fonar.com.pl/audio/projekty/teoria/wzm6/wzm.htm

@@tomekkruger to tez właśnie jako żółtodziób kupując pierwszego lampowca w klasie a wyłączyłem go wyłącznikiem mając podpięty CD który jeszcze odtwarzał płytę wypiąlem głośnik chciałem przełączyć na inna impedancje widziałem ze lampa jesszcze się żarzy i jakież było moje zdziwienie ze po ponownym włączeniu wzmaka anoda świeciła pięknym czerwonym światłem. Dziekuje za wyjaśnienie. Teraz tak sobie właśnie myśle ze przecież jak włącza się wzmacniacz gitarowy to są dwa fizyczne guziki najpierw włączasz zasilanie później każą czekać chwile i dopiero włączasz ten drugi zwany stand by i domyślam się ze ten standy wyłącza lub włącza napiecie anodowe dobrze rozumiem? Dziekuje za słowa otuchy

@@michalwarmbier4113 Standby to tryb, gdy mamy obecne napięcie żarzenia i polaryzacji siatki sterującej (o ile mamy tzw. fixed bias), a nieobecne anodowe. W trybie pracy włączamy anodowe czyli komplet. Innymi słowy: w przypadku prostowników półprzewodnikowych napięcie anodowe pojawia się natychmiast po włączeniu zasilania. W przypadku prostownika lampowego np.: GZ34, napięcie anodowe pojawia się z opóźnieniem, bo prostownik musi się rozgrzać, żeby nastąpiła termoemisja. Każda lampa się rozgrzewa, triody, pentody i załączenie napięcia anodowego przy zimnej katodzie powoduje wyrywanie elektronów z tlenków napylonych na grzejnik, zjawisko prowadzi do przyśpieszonego zużycia. Kolejność włączenia lampówki: napięcie żarzenia do wystąpienia termoemisji, napięcia biasu (a dokładniej polaryzacji) na siatki (klasa AB i B w PP), napięcie anodowe (pojawia się tez równocześnie napięcie na siatce ekranującej w przypadku pentod. W przypadku autobiasu (opornik katodowy) nie ma potrzeby załączania napięcia polaryzacji, bo jest ono tworzone automatycznie przez płynący przez lampę prąd (a tym samym opornik na katodzie).

@@tomekkruger dziekuje za wyjaśnienie czy mógłbym Cię prosić o maila podesłał bym schemat mojego wzmaka i rzucił byś okiem na to co chciałbym zrobić bo jak ja na niego patrzę to wnioskuje ze anodowe idzie odrazu i szybciej lampy idą jak sprawdzałem miernikiem zaraz po włączeniu na anodzie było już napiecie a żarnika jeszcze nie było widać z góry serdecznie dziekuje

@@tomekkruger jesteś wielki dziekuje

ECC83 ma tę zaletę, że ma wysoki współczynnik wzmocnienia ale i tę wadę, że lubi mikrofonować. Jeśliby lampa łapała otoczenie proszę dać metalowy ekran i zawiesić podstawkę na gumowych podkładkach.

@@tomekkruger Moja nie mikrofonuje, obie konstrukcje w metalowych obudowach, ja stare Japończyki, czyli lampy schowane :) ale robilem nawet test z olowkiem i tez nie mikrofonowaly. Ta jedna w koncowce to Polska Polam :) a w RIAA ta JJ, nowa dobrana para - tych nie stukałem :)

Ja nawet jestem zwolennikiem lamp schowanych w metalowych klatkach. W końcu jest tam jakaś emisja elektronów i oby użytkownik nie zaświecił z czasem :-) A na poważnie. Odkryte lampy to wielkie ryzyko. Po pierwsze, jeśli w domu są dzieci, to nie zostawiłbym nigdy wzmacniacza na wierzchu. Zaciekawione wyjmie lampę i poparzy się, a w przypadku takiej 2A3 to nawet może je porazić prąd. Po drugie, jeśli ktoś ma kota, to wie jakie to zwierze jest ciekawskie i złośliwe. Po trzecie, wystarczy żona w niewiedzy i wilgotna szmatka, żeby odkurzyć... Ale najbardziej istotne jest to, że szkło jest kruche, wystarczy nieuwaga samego użytkownika i lampa może się zbić. Za kratką już jest bezpieczniejsza. W większości zrobionych wzmacniaczy używałem pokrywy z siatką lub powierconą blachą.

@@tomekkruger Kot i żona mi wystarczyły aby lampy schować :) to tak żartem, a serio bardzo mi się podobają stare japońskie konstrukcje właśnie z zamkniętymi lampami. ps. Mam kota a nawet 2 i żone :) a dodatkowo jeszcze jest aspekt praktyczny, mieszkam w bloku w normalnym mieszkaniu i nie mam miejsca na pokój odsłuchowy gdzie mogło by to sobie stać i "wyglądać" ma grać :)

ale zegar na NIXIE mam odsłonięty, ale tutaj lampy są chłodne :)

:)

co takiego mają te lampy w sobie może to "PR" produccentów po pojawieniu się tranzystora ...

Co lampy mają w sobie? Grzejnik, katoda, siatka lub siatki i anoda, czasem geter napylony na aureolkę i trochę miki w szklanej bańce. Bez żartów to szybkość narastania, dobre brzmienie, dość szerokie pasmo. Ale tylko w przypadku starannej realizacji układu. Wzmacniacze zrobione niestarannie będą brzmieć gorzej od tranzystora. To tak jak z gramofonami, Bambino jest gramofonem i Thorens TD166 jest gramofonem, a dzieli je przepaść. PS.: ja osobiście nie przepadam za lampami :)

...i jest to lampa o bardzo dobrym brzmieniu. Niestety, PR tego modelu jest niestety "gitarowy".

@@tomekkruger Porazkolejny nie brałbym tego jako minus, na audiofili nic się nie poradzi, ale zawsze można ich wykorzystać :D

Dziękuję, w sprawie wymowy PP odpowiedziałem w innym komentarzu :) Nauczyłem się tak mówić 32 lata temu i mi zostało, psycholodzy mówią na to "siła przyzwyczajenia".

Witam. Ma to być SE? Jeśli tak to można kupić TW3 w dobrej cenie. Trafo od Rubina czy Elektrona do lampy EL84 z przekładnią na 8 Ohmów. Polecam Mullarda 3-3 (3 lampy - 3Waty). Jeśli PP to z trafami jest gorzej ale hammondy są dość tanie i można je wykorzystać np do tego: www.r-type.org/articles/art-003f.htm Tutaj nada się 125E lub nieco mocniejszy Sizei TG20/5816. Mamy lekkie niedopasowanie, ale to nie stanowi problemu, wystarczy zmienić prąd lampy. W styczniu lub lutym omówię znane konstrukcje na SE.

@@tomekkruger Z Rubina i Elektrona są na 4 omy. Nie spotkałem się z 8. Tam pchali jeden i ten sam (bardzo dobry) głośnik od początku lat 70-tych aż do półprzewodnikowych Elektronów C282/382 z przełomu 80/90. Większość tych jajowatych głośników w radiach i telewizorach była 4 ohm, może ze względów ekonomicznych - mniej drutu na wtórnym i mniej na cewkę głośnika.

@@BacoDrums Tak. Pomyliłem się, 4 Ohm, przecież mam głośniki z Rubina i mają 4,4 ohma.

@@zbigniewgurak8261 A że się tak zapytam, co takiego topornego jest w blachach, jaki konkretnie syf? Jak dla mnie syf, to jest sposób nawijania transformatorów przez tzw. "specjalistów", których się w ostatnim dziesięcioleciu namnożyło. Nie wiem co takiego drogiego jest w transformatorze. Chyba chęci do nawinięcia go zgonie ze sztuką. Średnio rozgarnięty majster, co nie ma dwóch lewych rąk, jest w stanie zrobić dużo lepszy transformator od tych oferowanych wiadomo gdzie i za straszne sumy. Liczą się chęci do roboty, a nie tylko chęci zysku.

@@zbigniewgurak8261 Zatem nie pozostaje nic innego, jak słuchanie muzyków na żywo i to na akustycznych instrumentach, bo w każdym elektrycznym siedzi jakiś gówniany transformator, albo co gorsza procesorrrr. A to zło straszne, bo z jedynek i zer robi dźwięki. Tfuu!

To miałem na myśli, ale moc wzmacniacza powinna być zmniejszona do tych 15, może 18 Watów. Z 4 EL84 uzyskamy około 32-36 Watów, ale obniżając napięcie sterujące, zmieniając punkt pracy na bardziej liniowy punkt, klasa A, mniejsze kołysanie siatki możemy zachować moc z mniejszymi THD. Oczywiście lampa ma pewne granice. Może Pan wykorzystać 4 lampy ECL86 z posiadanymi trafami, moc mniejsza i dodatkowo mamy 2 triody do preampu RIAA albo regulatora barwy. Nie mówiłem o zwiększeniu mocy. Można tak dobrać parametry końcówki, żeby jedna lampa pracowała komfortowo z mniejsza mocą, co w sumie da dłuższa żywotność i mniejsze zniekształcenia. To że założono 3,2A/mm2 nie oznacza, że gęstość prądu nie może być inna, ale wiemy że trafo zacznie się grzać. Rdzeń trafa też może się nasycać, ale poeksperymentować można. Można tez jedną parę zamienić na triody i pobawić się z rozszerzoną klasa A.

Dziękuję za odpowiedź. Dla ECL86 to chyba trochę zbyt małe Raa wyjdzie. W sumie to spróbowałbym z lampami 6p1p, bo są trochę słabsze od EL84 a dobrze pracują przy takim samym Raa. No i sprawdzić czy się transformator nie grzeje nadmiernie. Coś wymyślę. Jeszcze raz dziękuję za podpowiedź. PS W sumie to zapomniałem, że ECL86 mogą pracować w takim punkcie pracy jak PCL86 w telewizorach z transformatorem TG5 - wtedy Raa będzie ok. Ta propozycja z rozszerzona klasą A też brzmi ciekawie. Przeszukałem jakieś stare schematy i znalazłem schemat PP z triodami 6s19p (po jednej w gałęzi) - tam jest wymagane Raa 4kom - też powinno pasować

Przebijam, mam drewnianą obudowę do wzmacniacza na EL 34 którą zrobiłem wraz z kolegą w 1996 roku, kolega wyjechał do Warszawy i obudowa tylko lekko uzbrojona pozostała, bo może kiedyś razem ten wzmacniacz złożymy :) Żartem oczywiście to piszę, ale zacząłem kompletować części do obu wzmacniaczy na popularnych lampach i już mi 1500zł wyskoczyło :( a do PP na PCL86 chcę zrobić samodzielnie trafo głośnikowe zainspirowany pewnym wzmacniaczem Sansui (quad ale katoda przez wtórne).

@@tomekkruger dziekuję bardzo za ten film! "Katoda przez wtórne" - to tak jak w Sansui AU-70. Co to daje? Jaki to może mieć wpływ na brzmienie? Reduktor Szumu zachwyca się tym wzmacniaczem.

Sprzężenie przez katodę pozwala skompensować wpływ transformatora głośnikowego, jego indukcyjności rozproszonej. Normalnie robimy to ciągnąc z wtórnego na katodę drivera np.: ECC83 sygnał przez rezystor i kondensator. Sansui jednak w ten sposób rozwiązało tylko filtr presence i delikatną pętlę sprzężenia rezystorem 2k. W tym wzmacniaczu nie podoba mi się rozdzielacz fazy z podzielonym obciążeniem, fakt ma małe zniekształcenia ale jego zalety przyćmiewa słabe brzmienie. Bardziej podoba mi się rozwiązanie ze Scotta 222, mimo, że nie ma tak udziwnionego stopnia wyjściowego. W patencie US 2.710.312 jest więcej rozwiązań, ale wszystkie nawiązują do tego samego, redukcji zniekształceń. Do rozwiązania Sanusi potrzebny jest transformator, który ma symetrycznie rozmieszczone uzwojenie wtórne z odczepem po środku. Prąd z katody lampy płynie do masy w przeciwfazie przez połówkę tego uzwojenia. Głośnik nie jest łączony z masą, bowiem wtórne i tak jest uziemione tym punktem środkowym uzwojenia, mamy więc rozwiązane sprzężenie zwrotne i zasilanie głośnika. Ten AU70 ma namieszane jeszcze w stopniu wyjściowym przez obwód słuchawek i wskaźnika, a także wyjście na głośnik centralny, ale gdy usunąć niepotrzebne obwody schemat jest bardzo jasny. Próbowałem kiedyś taki układ w SE wykorzystując transformator TG 5-53, albo TG 5-46-666, nie pamiętam który. Jest tam uzwojenie 8-7 DNE 0,2 i 28 zwojów. Może wybór złego uzwojenia spowodował, że więcej tego nie próbowałem, bo brzmienie było identyczne jak w tradycyjnym układzie. Może trzeba było skorzystać z 1-2? Film Pana Krzysztofa podsunął mi myśl żeby zając się tematem ponownie. Ale muszę nawinąć samodzielnie transformator głośnikowy. Nie wiem, czy zrobię to w przypadku PP na PCL 86, czy po prostu poświecę czas na zrobienie modelu np.: ECL 82 albo innej lampie. O układzie quad i obciążeniu rozproszonym można znaleźć informacje w internecie. D. Hafler, H. I. Keroes - An Ultra-Linear Amplifier, Audio Engineering, 11/195 i D. T. N. Williamson, P. J. Walker - Amplifiers and Superlatives, Wireless World, 09/1952. Przygotowuję opracowanie tego tematu ale to ponad 50 stron tekstu o samym wzmacniaczu Wiliamsona, więc tak wcześnie tego nie zrobię. Na razie opracowałem po polsku projekty Mullarda. Oczywiście to wszystko jest w internecie ale nie wiem czy w polskiej wersji. Ciekawy wzmacniacz 15W z autotransformatorem przedstawił Witort w książce "Amatorskie wzmacniacze elektroakustyczne" z jakiegoś bułgarskiego magazynu dla elektroników. Wada? 2 zasilacze anodowe.

Trafo do Sansui ma impedancję 8k na pierwotnym, rezystancję uzwojenia 300 ohmów dla napięcia stałego i około 40W mocy i standardowy przekładnik. Można go znaleźć w transcendar pod oznaczeniem 410-5200A i jest to zastrzeżony produkt (ktoś kupił prawo do produkowania tych transformatorów). Kopiowanie może być nielegalne.

@@tomekkruger Kosmos - dłuższego komentarza nie widziałem i nie czytałem 😁

Dziękuję, pracuję nad materiałem o KT 88 (6550). Być może się jeszcze ukaże 2A3 i 300B o ile mi praca pozwoli.

To zależy od tego, co Pan od wzmacniacza oczekuje. SE to głównie środek pasma, brak problemów z przejściem przez zero i obfita 2 harmoniczna. PP to szerokie pasmo i wygaszone harmoniczne. Możliwość stosowania neutralizacji krzyżowej czyli głębokiego lokalnego sprzężenia, wtedy ogólne jest płytsze. Mamy więc szerokie pasmo, szybką odpowiedz na prostokąt i kilka innych zalet. Z dobrym trafem PP nie ma problemów z szyciem przebiegu w tr. gl. Wybór powinien być indywidualny. Jest też jeszcze jedna opcja. SE ale zbudowany inaczej. Jedna lampa mocy z obciążeniem dlawikowym w anodzie steruje wtórnikiem z trafem głośnikowym w katodzie. Moc produkuje pierwsza z nich a druga obniża impedancje i daje lepsza kontrole głośnika.

Witam. Na pewno nie w tym roku. Na pewno do czerwca mam zajęte terminy. Można jednak sobie zarezerwować termin i jeśli ma Pan wystarczająco dużo cierpliwości na czekanie oddać mi go w tym okresie. Prace elektroniczne warsztatowe to moje poboczne działanie, mam inną pracę zawodową na 1,5 etatu, stąd tak mało czasu. Z napraw sprzętu nie utrzymałbym się.

@@tomekkruger cudownie jeśli tak to proszę o jakiś adres gdzie wo wysłać lub dostarczyć ! Ps fantastyczny z Pana gość myślałem że Pan nie odpowie a tu proszę 👍

@@tomekkruger bardzo dziękuję i pozdrawiam !

W danych katalogowych nie ma określonej rezystancji upływu siatki. Dobiera się ją do impedancji wejściowej lamp. Po pierwsze, jeśli pracujemy w klasie A1, AB1 to przez ten rezystor nie płynie prąd siatki (sterujący może). Po drugie nie może być on obciążeniem anody stopnia poprzedniego więc jest z reguły większy niż rezystor w anodzie sterownika. Jeśli jest on łączony do masy to tworzy z rezystancją obciążenia sterownika dzielnik napięcia (dla AC). Stąd jego wartość jest określona z tego wymagania. W przypadku fixed bias nie mamy zawracania rezystora do masy tylko napięcia zasilania, z reguły jest to zasilacz o pewnej impedancji. Nie obciąża wiec Rs1 anody sterownika. Niemniej stosowanie bardzo małych rezystorów niekorzystanie wpływa na impedancję wejściową lampy, powinna być duża, bo lampa jest sterowana napięciowo, a nie prądowo. W fixed bias rezystory siatkowe są rezystorami zabezpieczającymi przed fluktuacją napięcia polaryzacji siatek, chociaż przy przeciążonym zasilaczu i tak to nie pomoże. Trochę o fixed bias powiem w następnym filmie, w tę lub kolejną sobotę. Rezystor siatkowy o zbyt dużej wartości tworzy z pojemnościami wejściowymi lampy filtr dolnoprzepustowy. Czyli wszystko rozbija się o impedancję wejściową stopnia mocy a impedancję wyjściową stopnia sterującego i jego zdolność do obciążeń prądem siatki.

Wszytko co piszesz się zgadza , ale dla czego dla lampy kt 88 np w auto biasie opornik S1 do masy może mieć setki kohm a Fix biasie 50kohm . Pytam bo nie rozumiem skąd ta różnica , a takie rezystory są właśnie w katalogu dla tych lamp . Skutkuje to tym że w autobiasie kt88 wysterujesz chodzby ecc81 a dla Fix biasu potrzeby jest taki prąd ( przez ten opornik 50k ) że najlepiej sterować już wtornikiem katodowym....

Maxymalne wartości tego rezystora padana jest w katalogu dla każdej lampy i zawsze dla autobiasu ten opornik musi mieć dużo mniejsza wartość .

@@przemyslawborodajkiewicz9018 Przez opornik siatki NIE płynie prąd (za wyjątkiem klasy z indeksem 2). Opornik siatkowy ma za zadanie utrzymać potencjał siatki i jednej okładziny kondensatora sprzęgającego. Mam nadzieję, że rozumiesz jak powstaje ujemny potencjał na siatce w autobiasie. Opornik anodowy stopnia sterującego też nie jest stały tylko jest zależny od oporu wewnętrznego lampy. Z reguły w celu uzyskania jak najmniejszych THD ma wartość 3 do 4 oporu wewnętrznego i ECC83 ma 63k, a ECC81 ma tylko 11k. Dlatego dla ECC83 mamy na anodzie około 220 k przy Ua200V dla najlepszego wzmocnienia i niskiego THD i opornik siatki stopnia następnego najlepiej byłby o wartości 470k, a dla ECC81 około 47k, a siatki np.: 56k. Poza tym ECC81 jest w stanie oddać 10 mA w przeciwieństwie do 1,2 mA dla ECC83. Nie każda trioda też jest zalecana do sterowania takiej KT88, bowiem jak pisałem należy dopasować impedancję wyjścia do wejścia, wzmocnienie stopnia sterującego do uzyskania odpowiedniego napięcia kołysania przy żądanej mocy lampy i dostępnym Ua przy określonej liniowości lampy. Od ECC 83 lepsza jest 6SL7. Nie można wziąć kilku lamp i je połączyć zgodnie z zalecanymi punktami pracy z katalogu, żeby grało OK. Od tego jest linia obciążenia, uwzględnianie takich efektów jak millera i innych danych. I tu racja, optymalnie jest sterować lampę mocy z wtórnika, bowiem pozbywamy się wielu niedogodności, mimo iż tworzymy kolejne. Nie można traktować opornika upływowego siatki jako osobny element, a należy uwzględnić cały obwód w jakim pracuje. Prąd siatki sterującej lampy mocy jest niekorzystny i w źle policzonym sterowniku produkuje znaczne zniekształcenia. Żeby wzmacniacz dobrze pracował w AB2 dobrze za sterownikiem dać wtórnik katodowy, żeby nie przeciążyć driverów. W klasie AB1 w siatce sterującej nie płynie żaden prąd (za wyjątkiem upływu liczonego w mikroamperach). Siatka jest sterowana potencjałem, a nie prądem. Jeśli więc w oporniku nie płynie prąd to nie ma znaczenia czy ma wartość 100 czy 220k, bo na obu jego końcach jest to samo napięcie. Jeśli jednak konkuruje z opornikiem anodowym w dzielniku napięcia przez kondensator to prąd się pojawia, wywołując zniekształcenia. Dlatego jeśli wyszłoby mi z obliczeń że mam użyć większej wartości opornika siatkowego niż zaleca datasheet, to użyłbym go. W projekcie na williamsona Johna Ecklanda z KT88 mamy fixed bias, 100k jako upływowy siatki i sterownik 6SN7GT z anodowym 47k i wszystko się zgadza.

@@przemyslawborodajkiewicz9018 Nie musi a może, wszystko zależy od konstruktora i jego aplikacji oraz godzenia się na kompromisy (zwłaszcza do wzmacniacza pasmowego obsługującego dolny zakres). Po prostu przekroczenie wartości zalecanej dla tego rezystora tworzy filtr dolnoprzepustowy z pojemnościami wejściowymi, o których pisałem w poprzednich komentarzach. Zdarzało mi się nie stosować wartości katalogowych i lampy nagle się nie psuły. I tak najlepiej trzymać się katalogu kurczowo przy triodach. Tutaj tylko nieznaczne przekroczenie wartości Rs tnie pasmo okropnie. Moim zdaniem na pytanie w pierwszym komentarzu już odpowiedziałem we wcześniejszych odpowiedziach.

Nigdy nie używałem, nigdy nie słyszałem jej w audio. W katalogu piszą, że jest to lampa transmitting beam power wiec lampa nadawcza, Przeznaczona jest do stosowania w kompaktowych nadajnikach mobilnych małej mocy oraz w stopniach małej mocy największych nadajników stacjonarnych. 5763 jest szczególnie przydatna w dwustopniowych i trójstopniowych nadajnikach. Naprawdę nie wiem jak brzmi w audio. W katalogu podają, że jest przeznaczona do pracy w klasie C. Ma nieciekawe cha-ki jak tetroda wiązkowa. Katalog podaje warunki pracy dla polaryzacji siatki sterującej -60V czyli dla klasy C, żeby sprawdzić ją w audio trzeba wpierw wykreślić linię obciążenia, wyznaczyć punkt pracy itd...

@@tomekkruger Mogę sprezentować 8 sztuk, jeśli jest Pan zainteresowany proszę o kontakt, wyślę na własny koszt

Tak, jest w opisie filmu uwaga o tym błędzie. PS.: gratuluję spostrzegawczości :)

@@tomekkruger Ok, rzeczywiście. Nie rozwinąłem opisu więc nie zauważyłem tej uwagi. Pozdrawiam i dziękuję za ciekawy materiał.

@@Excray80 Staram się przykładać wielką uwagę do treści; chociaż tutaj w większości jest tłumaczeniem artykułu, to wstęp był mój i nie zauważyłem, że w notatkach zrobiłem błąd. Myli się nawet ten co nic nie robi :) Ja bardzo chętnie czytam uwagi na temat filmu o ile są miłe i kulturalne. Pański post jest bardzo uprzejmy, więc nie ma problemu :). Niestety, zdarza się, że ktoś w obelżywy sposób komentuje film, wtedy piszę mu ostrzeżenie, a jeśli używa wulgaryzmów, to ma dożywotni ban zgodnie z wytycznymi YT. Pilnuję, żeby nie było niepotrzebnych przepychanek i słów obrazy. Jeśli chodzi o materiał, w głównej mierze, jak wspomniałem, jest oparty na artykule z VTV, ale uzupełniłem go o kilka informacji z innych źródeł. Dziękuję za feedback :) pozdrawiam serdecznie.

Tę lampę można wykorzystać nawet w generatorze.

Lampa elektronowa PL504. Pentoda mocy. Wykorzystywana m.in w układach wysokiego napięcia odbiorników telewizyjnych.

A w Bambino nie siedzi ECL82? To triodopentoda, nie jest zamienna z EL84. Wymiana ECL82 na ECL86 też nie jest zalecana, bo mają inną impedancję obciążenia, inne napięcie robocze i polaryzację siatki. W książce "Technika naprawy gramofonów i wzmacniaczy" mam schemat bambino 3 i widzę, że tam jest zaaplikowana ECL86. Tak, czy siak, nie da się bez poważnej przeróbki układu, dodania ECC83 - gdzie jedna połówka lampy byłaby bezużyteczna - i wymiany tafa głośnikowego (chyba że jest to ECL86, to tr. gł. pasowałby). Wygodniej jest zbudować od nowa wzmacniacz.

@@tomekkruger ok, dzięki więc poszukam ecl 82 bo chcę przerobić bambino na wzmacniacz monofoniczny do słuchania monofonicznych płyt gramofonowych tylko jak podłączam pod wkładkę sygnał z telefonu to jest on prawie niesłyszalny a gdy podłączyłem wzmacniacz było trochę głośniej ale był przester więc pszestałem z nim kombinować i chce wymienić lampę bo stwierdziłem że może to jej wina

@@patryk4323 Nie, to nie wina lampy, a niedopasowania. Proponuję w klubie Unitra poszukać schematu do posiadanego typu bambino i sprawdzić najpierw napięcia na anodach i katodach lampy. Odchyłka do 15% dopuszczalna, bo mamy wyższe napięcie w sieci zasilającej. W serwisówce powinna być podana czułość wzmacniacza, należy na wejściu zastosować więc potencjometr, żeby używać takiej przystawki z telefonem i to rozkręconym tylko do 1/5 głośności. Telefon może generować nawet do 1,5V napięcia, a wzmacniacz może mieć czułość 0,1V co go kompletnie przesteruje. Nie wiem jaka lampa była w Twoim Bambino oryginalnie, ale jeśli słychać dźwięk, to raczej działa. Zanik emisji to kompletna cisza w głośniku. W bambino może być wkładka zepsuta. Ostatnio Reduktor Szumu opublikował film o tym gramofonie, obejrzyj go proszę, bo sadzę, że Ci pomoże w naprawie. Jeśli chcesz słuchać z telefonu muzyki, to na wejściu daj potencjometr około 470kohm i odłącz wkładkę. Jeśli chcesz słuchać płyt, sprawdź wkładkę, a dopiero potem wzmacniacz.

@@tomekkruger chodzi mi bardziej o całkowite przerobienie go na wzmak czyli wkładkę ramię i silnik wyrzuciłem a do kabla który prowadził do wkładki podpiołem telefon. Dopiero zaczynam przygodę z majsterkowaniem więc sory że tak wypisuję

@@patryk4323 To dlatego sygnał był przesterowany. W szeregu z telefonem zastosuj jakiś opornik dobrany doświadczalnie od 47k do 200kohmów na przewodzie sygnałowym. Na pinie numer 2 lampy masz poniżej 1V, na 6 masz 260V, na 3 powinno być 240V, a na 7 powinno być 7V. Jak ponumerowano podstawkę znajdziesz w sieci, albo moim filmie o przedwzmacniaczu gramofonowym cz1, wg wskazówek możesz też obniżyć 3 razy wzmocnienie stopnia wejściowego, teoretycznie ma to czułość 100mV, a Ty potrzebujesz czułość ok. 0,775V (czyli w katodzie triody dać 1,8k a w anodzie 150k, to jest przykład, nie liczyłem tego). WG252 ma lampę ECL82, więcej jak 2W się nie spodziewaj. Polecam też zajrzeć na fonar, tam znajdziesz jak policzyć wzmacniacz oporowy.

Witam, 7355 nie jest z rodziny EL84. Ja omawiałem rodowód tylko lampy EL84. Opis brzmienia lamp jest tłumaczeniem oryginalnego tekstu z Vacuum Tube Valley pióra Charliego Kittlesona. To nie ja uogólniam, a redaktor czasopisma, którego artykuł tłumaczyłem, wyraźnie zaznaczyłem w filmie, że jest to tłumaczenie angielskich źródeł. Artykuł jest napisany przy konsultacji z inżynierem Alanem Blakiem, który pracował w Philipsie w Blackburn w tworzeniu tej lampy. Alan w związku z powyższym jest dla mnie autorytetem w sprawie tej serii lamp. Specjalnie podparłem się autorytetem, żeby mi nikt herezji nie zarzucał. A GU 50 www.r-type.org/exhib/aaa1539.htm

@@tomekkruger ja rozumiem ze 7355 to inna pentoda konstrukcyjnke niz el84.. ale może masz wieksza wiedze i mógłbyś wyjaśnić różnicę pomiędzy tymi dwiema audio pentodami ? Charlie. K. W grobje sie przewraca jak to pisze, po bolszewicku ale dla mnie zawsze wieksza lampa gra lepiej niz mniejsza ;) a najlepiej brzmią duze 600v triody 805 sterowane El34 jako triodami na 400 V okolo... jakie el84 to przebije... pomimo ze el84 potrafia brzmieć genialnie ja nie lubie tych lamp ponieważ przy mocy pary 15w to za malo do głośnego sluchania, i wysterowania basu... a za duzo do "nocnego" wzmacniacza 1W with fullrange driver. Takie ni w 5 ni w 10. EL34 maja moc ale dla mnie ich brzmoenie nie ma nic wspólnego z el84 bardziej przypomina 6550. Ale to subiektywne odczucie ważne jak pisalem aby samemu próbować i wyciagac wnioski dla siebie bo moje uszy to co innego niz twoje...

A cóż stoi na przeszkodzie, żeby z 4xEL84 zrobić 35 Watów? To więcej niż z triody. 300B w pushpullu da nam 30W, 2A3 da nam w PP około 20W, choć może ktoś to podkręci skracając żywotność lampy. Zam pomysły, żeby triody sterować z EL34, tylko po co? Koszt taki wzmacniaczy jest zbyt wysoki, żeby zainteresować widza o przeciętnej polskiej pensji. Już 300B, którą mam w dalekich planach w PP wyjdzie mi 5000zł na kanał (z lampowym stabilizatorem). Szanowny Panie, celem kanału jest przybliżenie popularnych lamp i urządzeń. Nie mam w planach zajmować się hi-endem. Są inne, bardzo dobre kanały, które takie konstrukcje przybliżają. Reduktor Szumu ostatnio przybliżył nam wzmacniacz Sanusi AU70, który ma jego rekomendację. Użyta lampa 7189, bliski odpowiednik EL84. Ja jestem zauroczony brzmieniem wzmacniacza Scott 222 i 229B, użyte lampy 6BQ5, odpowiednik EL84. 20 watów które produkują z niedrogimi zespołami głośnikowym Klipsch RP8000F potrafią wstrząsnąć pokojem o powierzchni 25m2, wiem, bo słyszałem. Ciekawi mnie jak zagrają z RF7 ale to poza moim zasięgiem. Co do lampy, o która Pan pyta, nie miałem styczności. Podobna jest z wyglądu do 6V6GT, ale i tak ma inne parametry od wspomnianych. Po pierwsze ma inny cokół niż EL84. Druga sprawa wiąże się z parametrami, inna moc admisyjna 18W, wyższe napięcie na anodzie, inna rezystancja i impedancja obciążenia (PP plate to plate 4000 lub 5000 ohm). Nie za bardzo wiem o co Pan pyta. Nie mogę się wypowiedzieć o brzmieniu, bo 7355 nie słyszałem. Pozostałe różnice można znaleźć w katalogu General Electric z 1973 roku. Czy większa lampa gra lepiej? Może ta opinia jest wywołana przez triody mocy? Taka PCL86 to świetna lampa, jestem pewien, że przy dużej inwestycji w układ wzmacniacza i podzespoły, w zasilacz o niskiej impedancji wyjściowej, w transformator nawinięty wielosekcyjnie, czyli tak jak to się robi przy 2A3, to jestem pewien, że ponad połowa wielbicieli triod nie odróżni tej PeCeElki od triody mocy jeśli nie wiedzieliby jaki wzmacniacz gra. Dziękuję za komentarz, ale chyba nie pomogę Panu. Proszę uprzejmie nieco staranniej pisać z przecinkami i kropkami, bo długo zastanawiałem się nad Pańskim komentarzem. Ja wiem, że ze smartfona ciężko się pisze komentarze, bo czasami używam go do opowiadania. Dlatego tylko czasem go używam, a nie często. Tak czy siak, rozumiem, że dla Pana większa lampa gra lepiej. 7355 to power beam pentode. To amerykańskie określenie ukrywa albo pentodę albo tetrodę. Po cha-ce widać, że to raczej tetroda strumieniowa.

Specjalnie dla Pana przeszukałem nieco zasoby internetu i trafiłem na reklamę z okresu premiery. "Nowy model 7355 firmy General Electric jest odpowiedzią na zapotrzebowanie na sprzęt hi-fi i stereo - o niskich zniekształceniach w zakresie mocy od 20 do 30 watów. Szybko sprzedające się instrumenty „średniej linii” wymagają takiego wyjścia. Zapewniają to dwie lampy 7355, z następującymi zaletami projektowymi: 1. Koszt lampy i obwodu jest ekonomiczny. 2. Rozmiar lampy jest właściwy - tylko 3 cale na wysokości. 3. Jest tam jakość lamp - ta sama 5-warstwowa konstrukcja płyty anodowej, co w przypadku klasy premium GE 6L6GC. Patrz dane znamionowe po prawej stronie (w ulotce- dopisek mój). Więcej informacji na temat nowego typu 7355 można znaleźć w każdym biurze firmy General Electric poniżej (tu były dane adresowe - dopisek mój)." Sądzę, że ta lampa mogła być podobna do 6L6 z tego względu, że GE wypuściło ją jako lepszą od 6L6GC. W katalogach reklamowych odnosząc się dawnymi czasy do jakieś lampy (np.: KT88 do EL34) proponowano lampy o zbliżonym brzmieniu. Ale mogę się mylić.

Bardzo ciekawr, ja te lampy 7355 spotkalem w konsolach tj. Szaflach grajacych z radiem i gramofonem... 20x2W dobry uderzajacy bas jak m a lo jaka lampa umie. Z 6L6 rodziny nieslyszalem wiele ale 6550 byly ich pentodowa kontynuacja a kt66 strumieniowa tetroda... przynajmniej wyprowadzenia byly kompatybilne ? Szczerze nie jestwm zachwycony 7355, gra dobrze ale bez eufori jak potrafi zrobic to 7591 sylvania w trybie pentody z " miekkim kolanem " stopnia mocy kompresujacym wszystkie przesterowania przedwzmacniacza. Pozdr. M

Proszę przeczytać opis filmu.

@@tomekkruger ale Pan czyta to słowo akurat, jakby Pan znał zasadę zamiany wymowy "u", tylko że akurat w tym wypadku czyta się po angielsku tak, jakby przeczytać po polsku, niech Pan nie kombinuje w tłumaczeniach, bo się Pan pogrąża; porusza się Pan w tematyce technicznej, gdzie większość wiedzy jest w języku angielskim i nieumiejętności wymowy takiej podstawy, jak push - pull nie może Pan uzasadniać nieznajomością języka angielskiego - napiszę tak, niech Pan nie zna języka angielskiego, jeśli Pan zna układ push pull to powinien Pan należycie wymawiać ten termin, a nie robić z niego jakiejś paszy, nie jest Pan rolnikiem (jak sądzę) skoro Pan nie zna angielskiego, to można skorzystać z tego, że ktoś pomaga i zwraca uwagę, część słów wymawia Pan dobrze, a niektóre dziwacznie, na dodatek upiera się Pan nadal wymawiać w ten sposób, koledzy z branży nie śmieją się z ciągniętej paszy? (skoro Panu nie jest wstyd, to niby Pańska sprawa, jest jeszcze coś takiego, jak odpowiedzialność przed innymi za to, co się mówi, nieładnie jest np. wprowadzać innych w błąd) niemniej jednak dziękuję Panu za poświęconą uwagę i życzę dużo dobrego

@@lockheed_martin Uważam to za zwykłe czepialstwo. Ileż to rodzimych elektroników wymawia źle np.: słowo cinch jako czincz? Albo inne słowa? Alek Analogowy ostatnio źle wymawiał "bootstrap" i nikt profesorowi żadnej uwago nie czyni. Nie umiem poprawnie mówić po angielsku, bo uczyłem się języka sam. Sprawdził Pan inne komentarze? Dużo osób zwraca mi uwagę na wymowę. Ja się z tego śmieję, bo sami popełniają błędy w języku ojczystym. Dajmy spokój temu słowu, w innych filmach mówię je inaczej lub zatrudniam do wypowiadania angielskich słów panią z google. Oprócz angielskiego, pisanego a nie mówionego, znam jeszcze niemiecki i wymowa może mi się mieszać. Znam też rosyjski. Najważniejsze, że umiem się dogadać z Ukraińcami, Meksykanami i Indonezyjczykami, którzy pracują u nas na gospodarstwie rolnym (czyli jestem rolnikiem, a dokładniej magazynierem przy hodowli bydła). We wcześniejszej pracy rozmawiałem z włoskim szefostwem tylko po angielsku w sprawach technologii zakładu i nikt się nie śmiał, najwyżej się powtórzyło słowo. Zdaje sobie Pan sprawę ile oni błędów językowych robili? Albo Japończycy, przed laty dzwonił do firmy, w której pracowałem przedstawiciel japońskiej firmy, 3/4 nie rozumiałem, połowy nie rozumiał szef, ale interes ubiliśmy. Naprawdę nie ignoruję Pana, ale zaznaczam w każdym filmie "o kanale", lub gdy mówię "o nowościach", czasem w filmach z tłumaczeniami, że źle mówię po angielsku i niech moja wymowa nie będzie oceniania. Skupmy się na treści z filmu, a jest nią historia lampy E eL osiemdziesiąt cztery. Dla przykładu, irytuje mnie wymowa pana Adama Ś. Jest błędna, nawet mój kolega z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, gdzie wykłada polonistykę, potwierdził to, że pan AŚ mówi źle. Poza tym ma fatalną dykcję, mówi z napięciem strun głosowych, że czasem brakuje mu tchu i robi cięcia ścieżki audio, że to sklejanie brzmi nienaturalnie, zwłaszcza akcentowanie w zdaniu. Ponadto ma kiepski żart i tworzy dziwaczne zdania. Ale nie wytykam mu tego pod każdym filmem, zresztą te uwagi on sam ignoruje. Tak więc proszę się nie obrażać, ja przeczytałem już kilka komentarzy w sprawie słowa "push". Wystarczy to sprawdzić poniżej. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do innych filmów, gdzie push pull zamieniłem na przeciwsobny lub przeciwstawny, bo mamy polskie odpowiedniki nazwy tego rodzaju pracy i ich używajmy.

@@tomekkruger dobry pomysł z tą zamianą na termin w wersji polskiej, pozdrawiam

@@lockheed_martin Ogólnie staram się unikać wypowiadania nazw, których nie potrafię wymówić.

Polskie lampy produkowane w latach 60 były tylko dostępne na rynku Polskim, więc ta produkcja jest bez znaczenia, bo nasz kraj był naprawdę małym rynkiem zbytu w porównaniu z produkcją amerykańską, brytyjską czy wschodnioazjatycką. Wynalazcą lampy jest Philips, który był w latach 20 właścicielem Telamu, gdzie produkcję lat elektronowych zaczęto około 26 roku. Później lampy elektronowe robiono we Wrocławskim Dolamie. Nie ma co porównywać Philipsa BlackBurn, czyli Mullarda do naszej produkcji. Z moich doświadczeń wynika, że polskie EL84 miały krótką żywotność (miałem je w Fonice W600F). 6P14P nie są identyczne z EL84, ale podobne.

@@tomekkruger Miałem 3 wersje polskich lamp EL84 jedna wersję najstarszą z lat 50 bez okienek zagięte zgrzewane krawędzie anod. Drugą wersję już z okienkami w anodzie, też z końca lat 50. Mam ją do dziś jest w pełni sprawna, pracowała w radiu beethoven. Z początku lat 60 mam 2 szt. też w beethovenie pracowały. Z wyglądu takie sama jak ta z lat 59r. również sprawne. No i nowsze wersje ze spinanymi anodami i okienkami. Telam bez okienek sprzedałem komuś, były chyba z 54 roku. Te najstarsze są najtrwalsze, zachowały sprawność do dzisiaj. Nowsze Polam używam od kilku lat we wzmacniaczu SE, nadal są sprawne a podejrzewam ze ze 2-3 tyś h przepracowały. Mam też jedną EL84 Philips wyjęta z jakiegoś radia, również jest sprawna. Niestety nie mam porównania polskich do zachodnich jeśli chodzi o żywotność, ale nie zauważyłem żeby miały niską trwałość.

Może trafiłem na wadliwe, bo po dwóch kwadrach już nie kupowałem polskich EL84, sparzyłem się, bo to było w ciągu 3-4 lat. Za to kupuję polskie PCL86, są dobre. PCF82, 802 też.

@@tomekkruger Jest to możliwe z kontrolą jakości, rzeczywiście bywało różnie. Ale jakiś eksport naszych EL84 też był. Widziałem ją brandowaną jako RFT i CV2975. Polska PCL86 to również ciekawa lampa. Produkowana przez Polam w ogromnych ilościach także na eksport. Widywałem Polamy sprzedawane na ebay pod różnymi markami Brimar, Mazda, Telefunken, RSD, RFT i paru innymi. Jest to kopia Telefunkena różni się jednak wspornikiem geteru. PCL86 Polam moim zdaniem, jest lepiej brzmiącą lampą od EL84 Telam/Polam, zwłaszcza w układach SE.

@@romanj4480 Ja sobie powoli montuję PP z PCL86. W ogóle wszystkie lampy, w preampie też, używam szeregowo żarzone. Zrobiłem teścik softstarta, ale jeszcze murze go dopracować. SE to moim zdaniem marnowanie potencjału lamp. Inwerter szmita i parka w PP i gra :)

Ależ ja się nie zachwycam nad lampami. Przytaczam tłumaczenie z artykułu z angielskiego czasopisma. Jestem elektronikiem i wiem jak lampy działają. W chwili obecnej najlepsze wzmacniacze to HEX FET (ale nie impulsowe, bo ta technologia była dobrze zaaplikowana tylko w TacT Millenium). Proszę nie wyciągać pochopnych wniosków. Osobiście nie lubię lampówek, ale są bardzo proste w budowie, łatwiejsze do aplikacji niż tranzystory.

@@tomekkruger Ależ ja nie chciałem nikogo urazić !!! I mam nadzieję, że nie uraziłem... Bardzo proszę nie brać mojej bardzo ogólnej i polemicznej uwagi, rzuconej na forum do siebie. Oczywiście wzmacniacze lampowe są bardzo fajne (tak jak samochody Warszawa, Wołga czy Fiat 125p) i ja bardzo je lubię. Podobnie jak detektorowe odbiorniki radiowe czy magnetofony szpulowe. A patefony? Poezja!!! Wzmacniacz lampowy jest fajny, bo... ma lampy a one świecą, grzeją, ładnie i efektownie wyglądają... Mam bardzo duży sentyment do urządzeń lampowych. Bardzo doceniam Pana olbrzymią pracę, przybliżającą w bardzo ciekawy sposób technikę lampową. Natomiast jak widzę współczesne oferty firm, proponujących "niby" audiofilskie wzmacniacze za niebotyczne pieniądze - obowiązkowo na lampach - i wmawiające nabywcom, że one (te wzmacniacze) są lepsze, bo... są lampowe (tak automatycznie: tranzystorowe - gorsze / lampowe - lepsze) to się trochę we mnie gotuje... :-) :-) :-) Bo każdy, kto ma troszeczkę orientacji w analogowej elektronice wie, że to mega-bzdura.

Absolutnie nie uraził mnie Pan. Ludzie chyba zachwycają się lampami z powodów, które Pan opisał. Ja lubię zamknięte wzmacniacze lampowe, te z bańkami na wierzchu przeczą zasadom BHP i dziwię się, że UE w ogóle dopuszcza je do sprzedaży. Wystarczy ciekawość dzieciaka, które wyjmuje lampę z gniada i pcha paluch do podstawki przy włączonym napięciu. 250V prądu stałego może zabić w kilka sekund. A mamy także konstrukcje z napięciem 400V, 600V. Stąd mój cel w edukowaniu, że z lampami można ciekawie się bawić, ale to bardzo niebezpieczne. Przy okazji próbuję obalić mity :) wzmacniacz na lampach może obliczyć i złożyć każdy, kto skupił się na tych moich 30 filmach o lampach.

@@pawekramarz6786 To jest tylko kwestia gustu Jak ktoś chce tranzystory to oczywiście powinien je mieć ale musi podarować sobie wysoko i średniotonówki w głosnikach. Bo jak nie to bedzie miał braki na średnich tonach , przebasowania, "niedobre" wysokie i będzie krytykował studia nagrań . Po prostu wioelodrożne kolumny nie lubią tranzystorów chociaż przewrotnie właśnie dla nich zostały pomyślane. A że lampy maja większe zniekształcenia? A kto mierzy spektrum światła świec dla ustalenia które mają najlepszej jakości knot i ew wosk? Taki ma sens laboratoryjne oglądanie wyników jeśli zniekształcenia nie przekraczają nawet 3 % co przy typowym słuchaniu jest spełnione z dużym zapasem.

Taką opinię napisać mógł tylko ktoś, kto nie ma pojęcia o współczesnym rynku wzmacniaczy lampowych.

Jest o tym napisane w opisie filmu

@@tomekkruger a kto czyta opisy filmu ???

@@piotrmarcin5123 Np.ja czytam,masz nawet odnośnik do strony o lampie EL84.