@@urban6233 jest koniec 2019 zaraz 2020 więc 18, dlatego napisałem prawie, ale i tak czy siak to jest nadal przeraża że nic się nie zmienia przez tyle czasu...
"Ciekawe czy popuściła mu szpary" - Moja starsza jak to usłyszała to po prostu spadła z krzesła pod biurko ze śmiechu... Do tej pory to jej ulubiony tekst z filmów :)
Fajnie było trafić na Pański kanał Panie Marku! też uwielbiam wina w szczególności wytrawne które smakują trochę nie typowo jak na wino wytrawne czyli są delikatnie słodsze. Jestem Pańskim fanem jeżeli chodzi o polskie filmy! A teksty w Dniu Swira to klasyk nad klasykami "może powtórzymy angielski 😂"
Ja pamiętam, że jak się kiedyś też tego uczyłam to też nie potrafiłam tego zapamiętać. Ja siedziałam tam spięta i zestresowana, bo następnego dnia wychowawczyni kartkówkę z tego robiła, a moi rodzice śmiali się w najlepsze xD. Skumałam dość niedawno jak obejrzałam ten film i mieliśmy powtórkę z rozrywki, bo mój brat tego też nie umiał XD
Dramat i to jeden z najlepszych jakie oglądałem. Wszystko tworzy taką narrację że aż chce się płakać. Nigdy nie oglądałem czegoś tak bardzo uświadamiającego bezsens i trud życia
@TotalChillout69 taak, piękna scena i piękna jej symbolika. Adaś śpieszy się do domu mimo że nikt i nic tam na niego nie czeka, ale przed chwilą widzieliśmy jak nie umiał nadążyć do tempa narzuconego przez syna, to zestawione z tym co wcześniej mówił o sztafecie pokoleń skłania do refleksji jak większość scen w tym filmie ;).
Oglądałam to za dzieciaka i myślałam sobie "kur.a jakie śmieszne teksty, jaki aktor fajny bo śmiesznie zagrał". Nic nie ograniałam. Potem kilka razy się coś przewinęło.jakis tekst,jakieś powiedzonko. Aż W końcu chciałam Zobaczyć całość żeby zrozumieć. Obejrzałam raz, drugi, piąty.... Obecnie mam 32 lata i Kocham ten film MIMO tego, że już go rozumiem. Prawdopodobnie to jeden z filmów, które będę oglądać do śmierci ;)
- Może powtórzymy angielski? - Nie, no co ty, tato? - No, odmień być. - No, daj spokój. - Odmień, no. - Weź się, tato. - Bo nie odmienisz. - Ta, nie odmienię. - No to odmień. No: I. - I. - Am. - Am. - I am. - No wiem, I am. - You are. - You are. No, sam powiem. - Ale nie mówisz. - Bo ty… - Co ja? Co ja? - …mnie stresujesz. - Ja cię stresuję, kurwa?! Uczysz się tego piąty rok w szkole i na kursach, i wszystko to jak krew w piach! - Ta, krew, od razu. - I bo czego to jest odmiana? - Jak czego? - No, jakiego słowa? - No słowa, normalnie. - Posiłkowego. - No. - Jakiego? - Posiłkowego. - Jakiego posiłkowego? To… - Am? - To be, kurwa, or not to be! O tym też nie słyszałeś?!”
Co ci się stało... przypieprzyłem w skrzynkę..ja zajebiście...normalnie mistrzostwo dialogu szkoda że nie ma takich komedii...mówią wulgaryzmy ale ze smakiem .....hehehe
Kocham Sylwusia. Jedyny rozumie ojca. Może nie jest bystry, ale bardzo miły. Nigdy się nie ożeni i nie będzie miał dzieci. Ja też. Za to go lubię, bo ja tak mówię. Kościelnego lepiej nie brać bo potem nie można chodzić do komuni po rozwodzie. Mogli razem wyjechać.
Gimba as it's best! Dziś, to dorosłe już pokolenie i ich młodsze rodzeństwo świadomie korzysta z praw wyborczych. Każdy głos jest ważny i w swojej ogólnej sile znaczy wiele. W UK uczyli "God save The Queen", teraz wiadomo "The King". My lepiej módlmy się za naszą najjaśniejszą Rzeczypospolitą. Polską.