Spodobał Ci się ten film? Może wspomożesz projekt złotóweczką, który prowadzę na drugim kanale? : zrzutka.pl/z/motoswiat Zapraszam na mój drugi kanał: ru-vid.com/show-UC79KZysqSajpLbRyIu6_uhg
cherryq wow, dobija Cię smutna rzeczywistość bardziej, niż innych i jesteś znawcą, musisz być taki super. Ten film jak bardzo wiele różnych rzeczy jest zabawny, gdy widziany z perspektywy trzecioosobowej, gorzej, gdy ktoś podobny do Adasia wkopał się w nie lepsze gówno. Matka go nie rozumie, żona się z nim rozwiodła, syn to typowy Seba, a poza tym pełno naokoło szarej masy i wiele innych aspektów, przez które się nie dziwię, że niektórym wcale nie jest do śmiechu oglądając ten film. Człowiek jest na wygranej pozycji, gdy mimo tego całego gówna, które go otacza i w którym żyje potrafi na to wszystko spojrzeć z dystansem
portal filmpolski określa go jako film fabularny, czyli taki ogólnik, bo każdy film, który nie jest dokumentem to jest fabularny, a filmweb określił go jako "komedia, dramat, psychologiczny"
Jak zdenerwować "dorosłego", "ukształtowanego" i "nauczonego doświadczeniami życiowymi" człowieka? Powiedzieć, że "Dzień Świra" to komedia. Trigger gwarantowany.
Nowicjusze w okresie "dorosłości" mówią że dramat, bo z takimi sytuacjami spotykają się od niedawna i to dla nich nowość, ludzie prawdziwie dojrzały dostrzega komedię, bo jeśli coś przytrafiło ci się tyle razy, to przestaje być tak wielkim problemem i w perspektywie czasu śmiejemy się z dawnych problemów, które kiedyś były powodem nieprzespanych nocy.
@Janusz Nowak Zgadzam się. Nigdzie nie napisałem, że ten film jest tylko komedią albo tylko dramatem. Sporo sobie dopowiedziałeś, zasadniczo 95% twojego komentarza to jest ad personam wyssane z palca. Gratuluję analitycznego myślenia.
E tam. Ja jestem na etapie gdzie absurd życia mnie po prostu śmieszy Dla mnie muzyka która odzwierciedla życie w Polsce to: 1:41. Ta muzyka to właśnie ten absurd. Nie chcesz go, wyganiasz a ten jest co raz bliżej
Hahhahaha, dobre. ;) Mnie gówno obchodzi ,że taka forma jest dopuszczalna. Mnie to po prostu razi i napisałem swoje zdanie. Tyle. (podobnie ze słowem "chuj" i ta "huj" i ta jest dopuszczalna).
Pamiętam jak poszedłem do kina na Dzień Świra, śmiechu pełna sala. Z podobnym nastawieniem poszedłem na Wszyscy jesteśmy Chrystusami. Śmiech był przy jednej początkowej scenie, później to już totalna nostalgia.
Bo to jest komediodramat. Odbieranie tego filmu tylko jako dramat psychologiczny też nie ma sensu. Według mnie należy go odbierać jako komedię i dramat zarazem. Trzeba zrozumieć, ale pośmiać się też można.
@@xX_Pogromca_Burdeli_Xx Jprdl stary wiem, ale aktor roznie mówi w różnych filmach i nie chodzi mi o dźwięk głosu tylko o sposob mowienia i tu Graboski nie mówił wcale jak Ferdek - dopiero jak z tym "To dobree..." pomyślałem sobie, ze normalnie "Ferdas"
Ta scena z kiblu w pociągu przypomina mi historia mojego kolegi. Jak wracał pociągiem do domu to usiadł w korytarzu bo nie było miejsc. Wtedy do kibla wszedł jakiś menel i zaczął szczać tak że się wylało na korytarz.
Jak miałem 23 lata to mnie ten film śmieszył, mając juz 33 lata dobrze go rozumiem. Ale w miedzyczasie zdąrzyłem emigrować, więc omija mnie tylko groszowa wypłata, reszta się zgadza :D
@@kristofkristof638 I co przeszkadza ci coś typie? Będę pisał co chce , nawet jakby ten komentarz był taki sam jak 1000 innych. Chciałeś udać mądrego ale nie wyszło. Szkoda mi ciebie
Mnie najbardziej pasuje do niego określenie "tragifarsa". Prawda w nim ukazana jest tak śmieszna i irracjonalna, że po prostu staje się koszmarna. Normalny człowiek nie jest w stanie znieść TAKIEJ dawki absurdu. Kojarzy się z "Weselem" i chocholim tańcem. Z tekstem Czepca: "Duzo by jus mogli mieć/Ino oni nie chcom chcieć". Czyli, krócej mówiąc, we Wschodniej Europie/(Na Zachodzie...) bez zmian.
Super pokazanie tej SŁOIKOWEJ warszawki ! Tyle, że słoiki przyjechały tu po wojnie ! Mój dziadek (który urodził się w Warszawie przed II wojną) o tym cudzie wspominał
Pierwszy raz zobaczyłem ten film gdy miałem z 15 lat, śmiałem się jak pojebany, teraz gdy wracam do tych scen, to zaczynam się zastanawiać jak dużo prawdy było w tym filmie.
Wiecie to też nie jest tak, że ten film jest w pełni o życiu w Polsce. Warto zwrócić uwagę, że Adaś jest takim samym człowiekiem jak ludzie których wyzywa. Jednak to co w tym filmie najważniejsze to fakt że Adaś ma OCD (nerwice natręctw), więc wiele jego scen jest skrajnie przerysowanych, żeby pokazać logikę osoby żyjącej z tym zaburzeniem. Po za tym niektóre sceny to po prostu wyobraźnia Adasia, który chce pokazać ludziom inną perspektywę i swoje poglądy (jak np moment gdy Adaś sra w krzakach naśladując psa).
Śmieszą te komenty typu "TO NIE KOMEDIA" youtubowych ekspertów. Komediodramat najbliżej jest, ale tak jak Bareja wyolbrzymiał w zabawny sposób PRL, tak Koterski robił z szarym, codziennym życiem. Jasne, że bywa śmiesznie, ale zarazem jakie to prawdziwe... no tak jak z życiem, słodko gorzkim sosem polane. Tragizm tego filmu jest przeszywający właśnie dlatego, że przeplata się z humorystycznym wydźwiękiem jednak. No bo co innego... ten życiowy kabaret to jest to mityczne światełko w tunelu, coś co jednak trzyma nas w ryzach. Niezależnie od okoliczności, dobrze jest mieć wewnątrz to poczucie wszechogarniającej śmieszności zdarzeń.
Ja powiedziałbym, że ten film jest dwuwarstwowy, dwupłaszczyznowy, dwubiegunowy. Jedni widzą w tym śmieszność, drudzy tragizm, i takie było zamierzenie i geniusz autora filmu, i jest to dowód jego artyzmu, że potrafił tak to skonstruować. Co z tego jest prawdziwe i słuszne to już zależy od tego, kto ogląda. Ciekawe, że dla ciebie ta cyrkowa część życia jest "światełkiem w tunelu"... dla mnie rysuje się raczej jako świadectwo przeznaczenia gatunku ludzkiego jako (najprawdopodobniej) wiecznie bujającego się na huśtawce ewolucji, od spektakularnych powstań cywilizacji do jej kompletnej eksterminacji. Podczas gdy jako gatunek jesteśmy zdolni kompletnie się anihilować (np. poprzez zagładę nuklearną), to jako jednostki najwyraźniej kompletnie nie jesteśmy wstanie wznieść się ponad takie egzystencjalne małostki jak te ukazane w filmie.
Jezus bardzo mocno was kocha W bibli Pan Jezus mówi że kto się na nowo nie narodzi nie wejdzie do Królestwa Bożego (ew. Jana 3:3) nowe narodzenie to wyznanie z wiarą (czyli modlitwa)(1 Jana 2:23) musisz wypowiedzieć do Boga z wiarą w pokorze i z otwartym sercem ( list do Rzymian 10:9): PANIE JEZU PROSZĘ PRZEBACZ MI WSZYSTKIE MOJE GRZECHY, PROSZĘ WEJDŹ DO MOJEGO SERCA I ŻYCIA I WYPEŁNIJ JE SOBĄ, JA AKCEPTUJE CIĘ JAKO MOJEGO PANA I ZBAWICIELA, JA ODDAJE MOJE ŻYCIE W TWOJE RĘCE...... Kiedy wypowiesz te słowa twoje imię zostanie zapisane w księdze życia Boga ( apokalipsa 3:5 i 20:15) twoje grzechy zostaną przebaczone i wymazane (list do kolosan 2:13-14) całe niebo będzie się radować (Łukasza 15:7) zostaniesz wyrwany z władz ciemności (diabła) i przeniesiony do światłości (do ramion Jezusa) (list do kolosan 1:13) i staniesz się Dzieckiem Bożym ( ew. Jana 1:12). Czytaj Biblię .....
@@painzrt7928 no niby tak ale niby nie bo jeśli patrzysz na to z jednej perspektywy to ferdek a jeśli z drugiej to Andrzej bo w tym świecie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia a tak po prostu to chodziło mi o jego prawdziwe imię i nazwisko dziękuję za uwagę dobrej i spokojnej nocy życzę
Jeśli ten film to tragi-komiczne Lustro to ciekawe ilu z nas widzi w nim siebie i Ilu z nas tak się 'modli' gdy sąsiad ma lepiej. Niestety większość stawia się w roli ofiary 'o tak mi robia s....syny'.
jeśli nigdy nie miałeś depresji lub złamania nerwowego to ten film będzie smieszny tylko ze względu na zarty i jakieś przekleństwa, ale jeśli przechodziłes lub nadal masz depresję to ten film będzie śmieszny tylko dlatego że zauważysz jak trafnie punktuje rzeczywistość takiej osoby i będziesz wiedział jak nikt inny jak chujowo czuje się główny bohater
'Wyciąg z fiuta Twoim zapachem' - no jeżeli to kogoś nie śmieszy to ma coś z głową :) Oczywiście, że film nie powstał z zamiarem rozśmieszenia widza tylko pokazania tego jak wygląda życie, ale jeżeli pewne sceny Was nie śmieszą to faktycznie macie nasrane we łbie.