Moim zdaniem to komercja , poziom humoru współczesnego odbiorcy i brak dobrych aktorów i dodam że będzie tylko gorzej bo z roku na roku wychodzą to coraz gorsze produkcje nie tylko u nas ale ogólnie o całą kinematografie mi chodzi
Mistrzowskie aktorstwo :) W ogóle jestem zawsze pod wrażeniem "starej" szkoły aktorstwa. większość aktorów starszej daty ma warsztat godny pozazdroszczenia, że już o dykcji intonacji i calej reszcie nie wspomnę.
@@leonkennedy5251 Niestety prawda. Kiedyś aktorzy to byli wykształceni studenci szkół aktorskich i teatralnych a dziś wystarczy być synem bądź córką jakiegoś aktora i można robić karierę praktycznie bez żadnej szkoły.
coś jest na rzeczy, obecne komedie nie mają takich tekstów i momentów, które człowiek zapamięta na wiele lat, podobnie z grą aktorską, pytanie tylko co i kto zawiódł i w którym momencie? stara szkoła aktorów i scenarzystów aż tak dominuje nad nową? to co będzie jak ci ze starej wyginą niczym gatunki zagrożone?
Zwróćmy uwage na grymas zalu i zazdrosci Huka w 1:17 kiedy wspomina ciągłe zakochanie żony po wycieczce z kochankiem. Bezwzgledny i cyniczny, a jednak mający uczucia, ktore zraniono. Swietny aktor...
Ale zakochana para nie widziała w tym nic dziwnego. Moja żona miała karty kredytowe więc kupili nowe ubrania. Miło spędzali czas, jeździli na Safarii, robili zdjęcia o zachodzie słońca, patrzyli na siebie zakochanym wzrokiem. Postanowili że po powrocie do Polski zamieszkają razem. Moja żona wystąpi rozwód i potem się pobiorą. Powrócili opaleni, szczęśliwi i jeszcze bardziej zakochani. Dopiero po jakimś czasie moja żona przypomniała sobie, że nie wywołała filmu z tej bajkowej wycieczki. Okazało się, że jest tam kilka zdjęć które nie oni robili tylko trzej miejscowi murzyni którzy włamali się do nich pierwszego dnia. Na tych zdjęciach ci murzyni wsadzali sobie ich szczoteczki do zębów w dupe. A oni potem przez cały miesiąc tymi szczoteczkami myli zęby. Niestety ich miłość nie przetrwała tej próby. Moja żona nadal kochała tego człowieka ale nie mogła się przemóc żeby go pocałować. Cały czas miała przed oczami tych trzech murzynów z jego szczoteczką do zębów w dupie.
Tak się robiło kiedyś komedie. Jedna scena, żadnego przekleństwa a leje się z niej całymi latami. Wszystko tu zagrało. Oprócz zacnego pomysłu autora scenariusza po mistrzowski kunsz reżyserki i aktorski. A nie kurwa karokaki biegające w samych gaciach po hotelu i krzyczący kurwa kurwa.
Będąc na urlopie na Majorce wywiesiłem kartkę z prośbą o posprzątanie w pokoju, kiedy wróciliśmy po kilku godzinach do pokoju poszedłem umyć ręce, spojrzałem na szczoteczki i przypomniałem sobie tą scenę 😂 ...nasze były czyste😂
Dziwne, że Mały widząc dwóch gości, których bez problemu powinien wziąć za gangsterów (biorąc pod uwagę z jakimi ludźmi Brylant potrafi się zadawać i zadzierać oraz to, że mają broń) i widząc świeżo usypany kopiec, nie był w stanie dodać dwa do dwóch i wywnioskować, że Brylant leży tam zakopany.
Specjalnie dla tych, którzy chcą się nauczyć dialogu na pamięć, umieszczam ułatwienie w postaci napisania go tutaj: Huk: - Opowiadałem Ci o romansie mojej żony? - Sulej: - Nie. - Huk: - Jakiś rok temu kręcił się koło niej taki przylizany frajerzyna. Literat, czy coś. Gołodupiec w każdym razie. - Sulej: - Żadna konkurencja dla pana Szefie.. - Huk: - No, niezupełnie.. Moja żona zawsze miała skłonności romantyczne. Oszalała na punkcie tego człowieka. Zabrała go na wakacje do jakiegoś afrykańskiego kraju.. aa, nazwy nie pamiętam.. A zresztą tam ciągle powstają jakieś nowe kraje.. I wyobraź sobie już pierwszego dnia pobytu spotkała ich niemiła przygoda. W hotelu ktoś włamał się do ich pokoju i ukradł im wszystkie rzeczy.. Oprócz: szczoteczek do zębów i aparatu fotograficznego. - Sulej: - Aparatu nie zabrali?? - Huk: - No nie zabrali.. Ale zakochana para nie widziała w tym nic dziwnego. Moja żona miała karty kredytowe, więc kupili nowe ubrania, miło spędzali czas, jeździli na safari, robili zdjęcia o zachodzie słońca, patrzyli na siebie zakochanym wzrokiem. Postanowili, że po powrocie do Polski zamieszkają razem, moja żona wystąpi o rozwód i potem się pobiorą.. Powrócili opaleni, szczęśliwi i jeszcze bardziej zakochani.. Dopiero po jakimś czasie moja żona przypomniała sobie, że nie wywołała filmu yy z tej bajkowej wycieczki. Okazało się, że jest tam kilka zdjęć, które nie oni robili, tylko trzej miejscowi murzyni, którzy włamali się do nich pierwszego dnia. Na tych zdjęciach Ci murzyni wsadzali sobie ich szczoteczki do zębów w dupę.. A oni potem przez cały miesiąc tymi szczoteczkami myli zęby. - Sulej: - *z trudem powstrzymuje się od wybuchnięcia śmiechem* - Huk: - Niestety ich miłość nie przetrwała tej próby.. Moja żona nadal kochała tego człowieka.. Ale nie mogła się przemóc żeby go pocałować.. Cały czas miała przed oczami tych trzech murzynów z jego szczoteczką do zębów w dupie.. - Sulej: - *wybucha śmiechem*. Co za przypadek.. - Huk: - A kto powiedział, że to był przypadek? -
Bo jest "rownosc", "brak plci", "demokracja".... czyli zamordyzm mniejszosci. Wielu normalnych albo sie boi mowic prawde albo uznaja ze moze to miec negatywny wplyw na ich kariere i zarobki i plyna jak gowno z pradem w Wisle z Warszawy do Gdanska
Kiedyś siedziałem w więzieniu i w celi był taki jeden Artur Vogel z kazachstanu tak mnie wkurwial ze pare razy mu sie na szczoteczkę do zębów spuściłem o wkładałem se do dupy i do kibla a on potem mył zęby a ja sie patrzyłem na to👌