Pamietam jak miałem tego trupka, ale działał. Chociaż gaźnik z wężykami mnie denerwował i sprawiał Problemy. To było pierwsze autko, dumnie służyło 2 lata a potem na żyletki. Dzisiaj w nowym samochodzie silniczek niewiele większy bo tylko 1.0 l ale turbinka 120 koni robi swoje, ciężko byłoby wrócić do cieniasa, co nie zmieni faktu ze sentyment mam duży. Pozdrawiam
Ja miałem dwu gardzielowy weber, rocznik 92 srebrny kolor 620 przy -30 C odpalał, poza wymianą sprzęgła i uszczelnieniu zaślepki wału korbowego( olej ciekł do sprzęgła) nie robiłem nic