Może jak był odcinek już o koszeniu to warto by było zrobić o klepaniu kosy, na polskim RU-vid nie ma nic ciekawego w tym temacie a i uczyć się już za bardzo nie ma od kogo. Pokolenie które robiło to często i dobrze się kończy a większość która twierdzi że klepie to klepie dla klepania efekt mizerny. Kto jest za łapkowac 😁.
A ja to właśnie na odwrót zrobiłem. Z kosy spalinowej przesiadłem się na kose ręczną, i teraz tylko nią robię. Wyklepać jakoś mi się udało, i szczerze kosi mi się o wiele lepiej niż spalinową. Brak hałasu, praktycznie brak ciężaru. Prawda, trochę się namachać nią trzeba, ale kosi się świetnie. A rzeczą chyba najśmieszniejszą z tego jest to, że lat mam dopiero 16, i chyba nie widziałem jeszcze żeby osoba w moim wieku taką kosą kosiła :D Pozdrawiam
Nie ty sam, trochę naszych rówieśników tak kosi, gdyby nie internet to byśmy nie wiedzieli. Ja teraz kupuję kosę bo dotychczas kosiłem elektryczną ale mam już dość tych kabli i ręczną bym się chciał nauczyć. Mam 17 lat. Tylko też będę musiał się nauczyć klepać bo nie ma kto. A jak się starszy pan na rynku ucieszył jak kupowałem babkę do klepania kosy, że wiem co to jest😀
Pamietam jak moj dziadek opowiadal, ze kosil łaki kosa, od rana do wieczora. Kiedys ludzie byli z innej gliny ulepieni. Pan Franek niedlugo 72 lata, a kosa az świszczy. Pozdrawiam serdecznie!
Bo liczy się najpierw technika, potem determinacja a na końcu dopiero krzepa. Kiedyś każda robota na wsi wymagała moto-ręko-godzin wypracowania. Nawet zwykłymi widłami trzeba było umieć machać, bo się człowiek natyrał i efektu żadnego. Pozdrawiam.
Witamy panie Franciszku cieszę sie ze wraca pan do zdrowia, wszystkiego dobrego. Taką kosą nauczylem sie kosic w wieku 10 lat, juz nawet nie wspomne ile razy zanim dobrze zacząlem kosic kosą zaryłem w ziemię😀pozdrawiam
Witam. Wszystkim co chcieliby sie nauczyć kosić kosą, polecam zważać na postawe. Tutaj Pan może już nie może inaczej ze wzgledu na wiek ale postawa podczas koszenia powinna byc wyprostowana, a samo koszenie w polowie napedzamy skretem tułowia i łydkami. Kluczowa jest prawidłowo zainstalowana kosa względem osoby jej używającej. Wiadomo, jak sie ma kilka metrow do koszenia to mozna skosic jak sie chce i tak nic sie nie dzieje, ale jak ktos codziennie kosi, lub ma do zrobienia łake to polecam jak najszybciej zwazać na postawe by nie zrobić se krzywdy i biedy na przyszłość. Pozdro,zdrówka!
Kosa kosi tak jak Kosiarz.Jak ktoś potrafi dobrze wyklepać na babce i wyostrzyc to nie ma wykaszarki.Kosę ostrzy się opierając kosisko o pierś podobnie jak skrzypce , lewa ręka płasko dłonią na górę kosy a osełką ostrzysz od kosiska w stronę dzióbka.Kiedyś po dźwięku ostrzenia kosy rozpoznawano który sąsiad kosi.Na osełkę się pluje i wtedy ostrzysz ,nikt nie nosił pojemnika na wodę. Pan Franek kosi na tzw prawą nogę i z ramienia.Ja na lewą i z tułowia . Każdy czlowiek ma unikalny sposób koszenia.Jak się wprawisz 0,5 hektara łąki pykniesz za dzień lekko.
Mojego dziadka wykończyli w szpitalu (czekał 12 godzin w poczekalni z bolącym sercem i wzięli się za niego dopiero jak zemdlał) poddali go operacji serca ale się nie obudził był z 1950 roku żył 71 lat . Bardzo lubił oglądać jak mu pokazałem pana franka bo przypominały mu się dawne czasy
Dobry dziadek miło popatrzeć jaką ma pasję i kocha to co robi chwali się miły sympatyczny człowiek z dużą więdzą i ogromnym zapałem do pracy aż miło Popatrzeć takie koszenie to samo zdrowie cisza spokuj nic nie baręczy dużo ruchu samo zdrowie i satysfakcja z wykonanej pracy mnie również nauczył ale dziadek kosić i klepać kosę i szczeże polecam koszenie tak jak ten miły pan bo koszenie to samo zdrowie i wycisza się człowiek i w ten czas jest ekonomiczny i ekologiczny przyjazny dla środowiska pozdrawiam Panie Franku niech pan żyje 100lat i dzień dużej i opowiada tak miłe historie z życia wzięte 🙂
Panie Franciszku przypomniał mi Pan moje młode lata [łezka ],pamiętam wszystko jako dziecko bawiłem siostrę , mama sama kosiła odbierała a ja chciałem Jej pomóc wyciągałem i układałem zdzbła na powrusło zboże było przerośnięte wyką i innym "dziadostwem" pociągnałeś kosą na końcu się poruszyło . daj dzisiaj babie kose i łan zboża hehe . Ż yczę zdrówka a jak ta z kosą przyjdzie godnie ją przywitać . hej.
Ja pamiętam że moje przymiarki do kosy za dziecka były oporne - jestem leworęczny , wiec strasznie dziwnie mi się ją trzymało :D Ale po czasie się wyuczyło i się kosiło jak maszyna :D
Ah ta kosa.Mój dziadek akurat najlepiej i najszybciej kosił u nas na wsi.I teraz mimo 90 lat(a ja 16) kosimy razem trawę w całym sadzie i ogrodzie.Idzie to pięknie tak jak mnie uczył.A co do ostrzenia to mówił mi tak aby kosisko taką ostrą końcówką wbić mocno w ziemię aby się nie usunęła i nie ucięła palca podczas ostrzenia. Pozdrawiam
Za dzieciaka to taką kosą się kosiło i to dużo, a teraz to tylko kosa spalinowa. Co do ostrzenia kosy to ostrzyłem identycznie jak pan Franek mój ojciec mówił mi że tak się prawidłowo powinno ją ostrzyć. Odcinek super przypomniały się stare czasy. Pozdrawiam👍👍👍
Ten symbol na kosie FSM pochodzi z miejsca produkcji części do małego fiata .Zakład ten znajdował się w dzielnicy Bielska-białej w Wapienicy.Była to mały zakład produkujący od zarania dziejów piły i kosy bardzo dobrej jakości.Mając dobrych fachowców i zaplecze w postaci kuźni produkował lodówki do produkcji podzespołów do fiata
Czasy z koszenia kosą trawy to było coś. Kto pamieta tyle ha kosiło się i niema że boli. Rozsiewanie nawozu rękami to ja w tym roku robiłem na wiosne 50 arów i się przypomniało jak to kiedyś było 😃
Kosiarze stoją, stoją, łączki się boją, Kosiarze nie stójcie łączki się nie bójcie, Najlepiej z rana, z rosą, ciąć trawe kosą! Wszystkiego dobrego Wam życzę Panowie! 😄 Niech się darzy, Pozdrawiam 😁
Witam !Mam 15 lat może to nie za bardzo możliwe ale umiem taką kosą kosić, może nie jakoś rewelacyjne ale do królików nakosze wózyk.Pozdrawiam Pana i Pana Franka! :D
Dzień dobry i pozdrawiam Pana Franka i syna Pawła. Świetną robotę robicie dla pokoleń. DZIĘKUJĘ. Fajnie się ogląda no i wracają wspomnienia z młodzieńczych lat. Za dzieciaka podglądałem swojego śp. dziadka też Franciszka jak kosę klepał czy trawę kosił lub obkaszał zboże pod snopowiązałkę :). Nauczyłem się klepać kosę, kosić trawę, nawet obkaszać zboże z grabkami. Dużo zdrówka życzę.
Pan Franciszek jak zawsze w formie,rówież życze smacznego i mam nadzieję że w tym roku wkońcu bede miał okazje poznac Pana osobiście w Wilkowicach.Pozdrawiam
Witam Pana Franka I Pawła no widać jak Pan Franek wraca do zdrowia duży szacunek 💪👏🐔to teraz Pawła nauczyć jak kości I ostrzyć kose dużo zdrowia proszę się oszczędzaci bo życie jest tylko jedno 🐣👍
No ja chyba jestem jeden z ostatnich że tak okresle w miare młody i z kosą jestem zapan brat. W tym roku kupiłem nowe kosisko do śp dziadunia kosy jeszcze z Wilamowic koło których mieszkam. W zeszłym roku klepałem a od kilku lat na a działce sieje odrobinę pszenicy i jak tylko jest okazja to pokazuje dzieciom do czego służy pałąk przy kosie i jak kosi się trawę a jak zboże. Również dużo zdrowia życzę Panom
Pan sie musi oszczedzac bo ma Pan juz 7 z przodu,teraz to tylko doradzic.kurde dawniej ludzie sie narobili.moj dziadek tak własnie kosił taka kosa wychodził nad ranem o 3 i łake skosił ale to byla meczarnia,albo koniempole orac.teraz nikt tego nie wyobraza sobie bo wpadnie takim dzondirem i 1ha 30min i niema,a koniem na 2dni jak dobrze pamietam.wszystkiego dobrego P. Franku.opowiada Pan tak jak kiedys ludzie robili,a dzis zeby dom wybudowac trzeba min100ha dawniej 10ha wystarczyło
Pamiętam czasy jak mój dziadek kosą kosił,kiedyś wszystkie miedze były wykoszone lub wypasione ,nic się nie zmarnowało . Miejsca na łąkach ,które ciężko byłoby wykosić kosiarką konną listwową,to kosiło się kosą .
Kosiłem z dzieciaka. Wstawało się wcześnie rano bo po rosie lżej szło. Początki były trudne bo jak się zamachnąłem dobrze i wbiłem czubek w ziemię, to ciężko było wyrwać. Jestem pewnie gdzieś w wieku Pawła, ale z Panem Frankiem moglibyśmy sobie ręce podać w tym temacie. A ostatnio znalazłem na złomie taką ze znaczkiem fsm i zabrałem sobie. Bo spalinowej nie mam jak dotąd. No i ten gwizd jest nie do podrobienia.....Pozdrawiam.
FSM 😉 kupiłem taką kosę z 84 roku na złomie , widać było że nowa tylko raz poklepana no i służy Mi już kilka lat a koszę przez rok z 10-20 arów zielonki na bieżące skarmianie. U nas w lubelskim tak samo się ostrzy kosę , z tym że Ja wolę mieć ją wyżej ,niewiele wyżej niż na wysokości głowy 😉 Jak miałem te 8-9 lat to sialem sobie malutkie poletka wielkości pokoju i kosilem (jak umiałem) zboże 😁 Dźwięk ostrożnej kosy o poranku to jest coś 😃
Tak jest, kosa aź śwista. Z tym jak z jazdą na rowerze, nigdy się nie zapomina jak się człowiek raz nauczy. Teź mam cały czas taką "zwykłą" . Może nie "tatowa", ale mam ją długo i nieraz się jeszcze przydaje. Pozdrawiam.
Piękny film dziękuję,Nasze najlepsze Polskie kosy i sierpy i brzytwy i inne produkty produkowali w SFK czy już nieistniejącej już Starobielskiej Fabryce Kos.Pozdrawiam ciepło i życzę dużo zdrowia P.S. FSM - to następca po FSK również dobre kosy robili ale to już PRL.
No pan Franek w akcji z kosą dziś dziękuję i życzę wszystkim smacznego dziś miałem na obiad rósł królika pozdrawiam ciebie Paweł i Pana Franka i wszystkich widzów serdecznie 🙂👊🙂
Pozdrawiam serdecznie Pana Franka ja mam też kosę starego typu bez śrub tylko na klin super się nią kosi a grabie drewniane też posiadam po dziadku ręcznie robione z jesiona zęby strugane akacjowe lepiej grabią niż te wszystkie nowe. Życzę zdrowia i pozdrawiam serdecznie 💪
Pamiętam za dzieciaka , jak wychowywałem się na wsi , to nie do pomyślenia było aby taka trawa wyrastała . Ci drobni rolnicy prawie się bili o każdy kawałek zielonego wszystko było koszone przy rowach, skarpach , nieużytkach aby tylko dla zwierząt było. Pozdrawiam i dużo zdrowia panie Franku .
Szacun dla Pana Franciszka za całokształt a co do koszenia to wygląda prosto a spróbujcie kosić żyto albo jeszcze lepiej owies i kosić tak żeby się pokos układał tak żeby osoba która to zbierała(przeważnie kobieta) miała trochę lżej. To była prawdziwa sztuka.
Dokładnie tak samo byłem uczony przez mojego dziadka co do koszenia ostrzenia i klepania kosy tyle że klina nigdy nie trzymały śruby w naszej kosie. Pozdrawiam!
A ja mam 14 lat i dziadek mówi "chodź nauczę cie kosić kosą" ja bardzo chętnie i się nauczyłem i teraz dziadek mówi idź nakosić lucerny dla królików i idę🙂😊 Pozdrawiam panie Franku
Też uczę się kosić taką kosą, naprawdę jest to fajna, rzecz, ale jeśli ktoś skosi sobie coś od czasu do czasu, wcześniej ludzie kosili hektary taką kosą i dzisiaj są zdrowi jak nie wiem kto, teraz to nie te czasy :/. Pozdrawiam i życzę wszystkim smacznego obiadu:).
Ja też niedawno kosiłem taką kosą koło drzew gdzieś z 50 lat moze więcej ma i jest starszego typu bo nie jest na śrubki tylko zabijana jest takim kawałkiem drewna jeszcze dziadek i tata nią kosił a i mam 13 lat i z przyjemnością jom kosze muj tato oszczył kosę tak samo jak pan pozdrawiam
Niema to jak smacznego od Pana Franka ten obiad jest od razu smaczniejszy. Odcinek jak zawsze bomba:) od razu niedziela milsza. Pozdrowienia dla Pana Franka i Pawła
Hallo, liebe Herren Rychter, Senior und Junior! Vielen Dank für das schöne Video! Ich hatte schon lange nicht mehr jemanden mit einer Sense mähen gesehen und da Sie es so gut können, gratuliere ich Ihnen. Sie wohnen ja ganz umgeben von Grün, nicht? Es muss ein angenehmes Gebiet sein! Viele Grüße aus der Stadt Rio do Sul, Santa Catarina, Südbrasilien!
@@RetroTRAKTOR mam pytanie jaka jest długość kosy 90 cm i jeszcze jedna prośba będzie może filmik z klepania kosy bo ja jakoś próbuje się nauczyć ale mi nie wychodzi
Plusy kosy tradycyjnej to zdrowsza praca bo nie śmierdzą spaliny i hałasu nie ma i mniej awaryjna jest od spalinowej chińskiej zwłaszcza a do uruchomienia też łatwiejsza jest tylko śniadanie dobre trzeba zjeść . Pozdrowienia
O mokrej osełce to nigdy nie słyszałem ale tak ostrzyć jak wy ostrzycie to bym sobie chyba palce poprzecinał :D :D :D Stylisko się opierało o ziemię kosę pod lewe ramie lekko pochyloną do przodu, osełka w prawej ręce i na wykroku czyli prawa noga lekko do przodu i jazda rytmicznie raz z jednej strony raz z drugiej od stopy aż do szpica !!!! Kosa już trochę nie moje czasy i klepać nigdy się nie klepało ale kosić coś tam potrafię :) Oczywiście nie tak sprawnie jak Pan Franciszek !! A no i nie powiedzieliście jak się kosę na sznurek ustawia po klepaniu !!! Przynajmniej ojciec u mnie tak ustawia że długość od rączki na stylisku do stopki kosy powinna być taka sama jak od rączki do szpica prowadząc sznurek po przekątnej.