Frontalne starcia kawalerii w XIX wieku. Wizja literacka kontra rzeczywistość. 

O typach kawalerii i broni na pewno będę bo to jeden z moich ulubionych tematów :) również życzę miłego ... pozdrawiam

Dzięki , zawsze staram się zwalczać mity. Pozdrawiam

Dziękuję :) pozdrawiam

W historii wojskowości jest tak dużo totalnych bzdur do dziś traktowanych jak dogmaty że można grubaśną książkę o tym napiasać ale kto to by czytał garstka ludzi mocno w temacie. Pozdrawiam

@@szablotukpolski5201 A może mimo to warto by o napisaniu takiej książeczki pomyśleć? 🤔😁

Dzięki :) O mitach dotyczących walki kawalerii jeszcze trochę będzie . Pozdrawiam

Tak choć najwięcej o taktyce walki kawalerii pisze w mojej książce : szablotlukpolski.pl/pages/ebooki

Dziękuję bardzo :) pozdrawiam

A dziękuje bardzo , pozdrawiam :)

Na to pytanie chyba nikt nie zna odpowiedzi, można gdybać. Choć mamy informację że w wojnach ze Szwecja 1621-29 husaria z rożnych przyczyn nie chciała atakować wrogiej piechoty i odpuszczała :) W XIX wieku mamy więcej pamiętników i wspomnień prostych żołnierzy i generałów ich relacje są jednoznaczne czasami odpuszczali i kalkulowali ... filmik jest o XIX wieku, a nie o XVII-nastym :) pozdro

@@szablotukpolski5201 czyli sceny z Braveheart jak jazda nabija się na piki można w bajki włożyć?

skoro ktoś powiedział to znaczy że się mówi

@@inkoguto69 Słyszałeś o czymś takim jak "humor" ?

@@lostinspace013 Nigdy, chyba podobnie jak i Ty ;)

;)))))) PS. A skąd wiesz baszybuzuku jeden, że pod jeźdźcem była kobyłka i to jeszcze świeżo pokryta?

W XVIII/XIX kawaleria walczy w szykach zwartych. W średniowieczu taki szyk "w płot " był dużo luźniejszy , zresztą nie ma mowy o szkoleniu w grupach każdy rycerz walczy po swojemu i o trzymaniu szyku zapomnij :)Co do Husarii większość jej przeciwników nigdy nie dotrzymywała jej pola i rzadko ryzykowali otwartą konfrontację :)) pozdrawiam

A dziękuję bardzo. Myślę ze oficerowie którzy pisali swe wspomnienia w XVIII wieku nie zmyślali i pisali prawdę o charakterystyce walki kawaleryjskiej i zachowaniu koni podczas starć :)

Dzięki i pozdrawiam :))

Z huzarami zawsze mieliby 1:0.

No niby tak. Tyle że w czasach Napoleońskich to w lance może było uzbrojone 5 % całej kawalerii w Europie. Pozdrawiam

Tak huzarzy choć nie zawsze uciekali :) francuski podręcznik do fechtunku konnego z 1830 roku autorstwa Antoine Fortune de Brack opisujący walki francuskich huzarów z kirasjerami rosyjskimi w 1812. Zalecał wykonywać pchnięcia i cięcia w twarz i przedramiona w walce z ruskimi "ciężkimi " tzn kirasjerami. Dzięki za komentarz i pozdrawiam.

Tak to temat rzeka ale nikt poważnie nie podjął tego tematu. Husaria atakowała czasem pikinierów ale były to wielokrotne ataki a nie jak większość myśli że walec Husarii wszystko zgniatał przed sobą. Pikinierzy ustawiali się w kilka szeregów i pokonanie pierwszego szeregu nie załatwiało sprawy. Radosław Sikora w swoich książkach podaje przykłady pokonania pikinierów przez Husarie ale nie była to codzienność tylko raczej wyczyn. Pozdrawiam

@@szablotukpolski5201 Pic polegał na tym, że kopia husarska była dłuższa od piki, a konie wyćwiczone do manewrów powszechnie uważanych za niemożliwe przez ówczesnych znawców. To był typowo polski szalony wymysł. Husaria wbijała się kopiami w piechotę, ostrzeliwała z pistoletów i robiła miejsce dla następnego oddziału, który wbijał się dalej. Zdarzało się, że najpierw lekka kawaleria ostrzeliwała szyk, a potem następował atak. Generalnie nie należy mieć podejścia do husarii jako do "typowej kawalerii". Ci wariaci potrafili puścić szarże po skarpie wiślanej.

Wedle malowideł i opisów z epoki to wyglądało tak, że husaria brała pikinierów nie frontalnie, a pod kątem i zmiatała ich jak sierp zboże, potem wracała po nowe kopie i ponawiała atak, a gdy skończyły się drzewka, brano koncerze i szable, ewentualnie jeszcze salwa z pistoletów.

Tak to ostatnie największe takie starcie kawaleryjskie epoki napoleońskiej. Francuska kawaleria zresztą była szkolona właśnie do takich dużych bitew. Starcia jazdy na biała broń przerwano kilka razy. Długo by pisać ale szarżowano jednocześnie w ugrupowaniach wiekszych niż 1-2 brygady jazdy.

@@szablotukpolski5201, może jakiś film o tej bitwie ?

Ciężko jednym zdaniem :) o tym wszystkim pisze w swoich 3 książkach (e-bookach).

@@szablotukpolski5201 Nie chodzi mi o jedno zdanie ale o cały odcinek :)

Na częściej na razie nie mam czasu :) pozdrawiam

No właśnie tego nie wiemy czy na siebie wjeżdżali :) a jeżeli już to jak często ? o walce i taktyce kawalerii za kilka dni wydaje E-Booka, tam jest sporo więcej na ten temat - ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-zJyU-02QcBk.html

@@szablotukpolski5201 No jeżeli potrafili przełamywać linie za pomocą kopii lub lanc, to przecież musieli podjechać dość blisko. Jeżeli konie zatrzymywały się przed linią koni, to stawałyby również przed linią piechurów zasłoniętych "dzidami" czy co tam trzymali dla obrony. Pytam bo na koniu siedziałem ostatnio 40 lat tamu i to na biegunach, Ebooka obejrzę jak będzie do kupienia, Dziekuję za odpowiedź.

@@johnsmith-vz3vr :))) ...dobre z tym koniem na biegunach. Tak za kilka dni będzie można e-booka ,zakupić.Pozdrawiam.

Tak czytałem Chłapowskiego nawet wspomina o nim w kilku odcinkach. Z tego co pamiętam nie twierdzę w tym filmie że do zderzeń nie dochodziło ... tylko że szeregi zderzających musiały być luźniejsze. Z regulaminami też różnie bywało ... nakazywały wiele gorzej z praktyka na polu bitwy :) dzięki za komentarz pozdrawiam.

Gdyby tak było, nikt nie używałby kawalerii w boju. Skoro miałaby zatrzymywać się przed przeciwnikiem, to równie dobrze można byłoby iść do niego na piechotę.