panie Darku święte słowa , podpisuje się pod wszystkim powiedzianym na tym filmie :) też mi się dziś parę trafiło do koszyka jutro będzie na śniadanie :)
Mi tam na rękę, że ludzie boją się zbierania kanii - więcej dla mnie zostaje 😁 Nic tylko obtoczyc w jaju i mące i usmażyć na masełku i najeść się pod kurek 🤤
to muchomor cytrynowy, sromotnikowy jest bardziej zielony i zazwyczaj nie ma plamek a jak juz to bardzo malo. ten jest tylko lekko trujacy w przeciwienstwie do sromotnikowego ktory jest smiertelnie trujacy ale lepiej nie zbierac zadnego z nich :)
Ja na początku też nie raz łapnąłem sromotnika, ale przy najmniejszych wątpliwościach wyrzucam każdy grzyb. Wczoraj wywaliłem 3 piękne koźlaki, mimo że goryczy nie miały, ale za bardzo były podobne do borowika szatańskiego i góryczaka. Poszły w kosz. Z Kaniami tak samo, najmniejsza wątpliwość i idzie w kosz. Ostatnio trafiłem na podobne do kani czerwieniejące. Poszły w kosz.
Niestety na Twoim filmiku pojawia się też kilka nieścisłości. Po pierwsze nie powinno się nazywać śmiertelnie trującego muchomora sromotnikowego (zielonawego, Amanita phalloides) sromotnikiem gdyż powoduje to spory zamęt w kwestii nazewnictwa różnych gatunków grzybów. Sromotnik, a właściwie sromotnik bezwstydny (zwany też smrodliwym), Phallus impudicus, to zupełnie inny gatunek grzyba który w fazie tzw. czarciego jaja jest jak najbardziej jadalny, nawet na surowo (niejadalne są dojrzałe owocniki ze względu na nieprzyjemny zapach). Po drugie nie ma czegoś takiego jak różne gatunki kań, kania jest tylko jedna. Są natomiast różne gatunki czubajek, jak czubajka kania, czubajka beżowa, czubajka gwiaździsta, czubajka czerwieniejąca, itd.
Napisałeś że nie ma innych gatunków kań, po czym dalej stwierdzasz że są. W nazywnictwie potocznym, regionalnym mówi się o wielu gatunkach Kań, choć defakto chodzi z pewnością o gatunki Czubajek, jak napisałeś. Czubajka Kania jest pyszna, zaś Czubajka Czerwieniejąca jest byle jaka, to ta duża, pachnąca mięsem, tak silnie że zlatują się do niej muszki i komary w nadziej że to zwierzę, i się pożywią. Na filmie pokazana jest od początku Czubajka Kania, a na końcu, przeze mnie określana pastwiskowa, bo tam najczęściej występuje, lub w pobliżu, Czubajka Czerwieniejącą. Obie jadalne, lecz ta druga nie ma czym się pochwalić, o czym wspomniałem, że jest twarda do gryzienia. Zrobiłem o niej odrębny materiał, wkrótce opublikuję. Przepraszam za regionalne nazywnictwo. U nas nikt nie mówi o Czubajkach, tylko o Kaniach. Tak nie powinno być, ale tak jest. Może w waszych stronach jest wyraźnie to oddzielone.
@@Dariusz_iD Spoko, nie musisz mnie za nic przepraszać ;) Zdaję sobie sprawę z tego, że w różnych regionach kraju różnie nazywa się te same gatunki grzybów. U nas na przykład często na czubajki mówi się sowy albo bedki. Jednak myślę, ze tworząc film z myślą o publikacji na platformie o tak dużym zasięgu jaką jest youtube, lepiej chyba byłoby używać ogólnopolskich, systematycznych nazw gatunków aby nie było jakichś nieporozumień ;) A nazwy regionalne używane w Twoich stronach podać w ramach ciekawostki ;) Oczywiście to jest tylko moja luźna sugestia, to jest Twój kanał więc zrobisz tak jak będziesz uważał. Pozdrawiam :)
@@marcinmarcin6459 czasami zastanawiam się, że warto zostawić pewne niuanse nierozwiązane, by pobudzić do fajnych mądrych komentarzy, takich jak twoje. Dlatego nie poprawiam błędów, czekam kto je zauważy. Oczywiście w tym filmie tak nie było. Ale mam taki inny, i czekam kiedy ktoś wypatrzy. Będzie powód do rozmowy. A z drugiej strony miło poznać ludzi myślących.
Nie sądzę aby gość znał się na muchomorach bo to co pokazuje to na 90 % muchomory cytrynowe a nie sromotniki jak to Pan oznajmia. Miał pewnie na myśli Muchomora zielonawego bo sromotnik to inna rodzina grzybów.
Ta na końcu, mogła być. Ale spora część populacji nie odczuwa dolegliwości po jej spożyciu. Ja nie odczuwam. Co więcej, spożywam niewielkie ilości amanity czyli suszonego muchomora czerwonego, prozdrowotnie. Grzyby to do końca nie zbadana forma życia z pogranicza roślin i zwierząt.
Dużo bardziej mi to przypomina niejadalnego muchomora cytrynowego niż muchomora zielonawego. Co prawda istnieje rzadka odmiana biała muchomora zielonawego, ale okazy pokazane na filmie też średnio mi ją przypominają. Grzyboznawcą nie jestem, ale dla mnie to nie są muchomory zielonawe tylko cytrynowe. Warto pokazać ten film komuś kto się dobrze zna i ma na piśmie zaświadczenie, że się dobrze zna.
Dla mnie też bardziej to przypomina cytrynowego. Ale u nas wszyscy o nim mówią sromotnikowy. Nagłaśnia się, że kanie można pomylić z sromotnikowym, ale przecież nie ma powodu pomylić z zielonym, bo są całkowicie różne. Więc wszyscy się mylą? Mówiąc sromotnikowy tak na prawdę chodzi wszystkim o cytrynowego? Raczej tak to wygląda. Pozdrawiam serdecznie, fajny komentarz. Już od kilku dni zastanawiam się nad cytrynowym, że to własnie on jest mylony z kanią.
@@Dariusz_iD Muchomor Zielonawy to oficjalna nazwa Muchomora Sromotnikowego. To jest ten sam grzyb, nawet wnioskuje się odchodzenie od nazwy sromotnikowy, by zwrócić uwagę na zielone zabarwienie tego śmiertelnie trującego grzyba. Muchomor Cytrynowy natomiast to osobny gatunek.
Może tak być, a może być coś innego, obstawiam typową łąkową wersję, bo na brzegu lasu rosła w cieniu pod dąbkiem. Część populacji nie trawi czerwieniejącej, ale znaczny procent spożywa ją śmiało. Tak jak z chlebem, np. ja przennego nie trawię. Co do Kań nie jestem znawcą, robię bardziej dokumenty, pokazuje ludzi, życie, grzybobranie. Najbardziej lubię te leśne kanie i je zbieram ile wlezie. Łąkowe zbieram dla sąsiadów. A czerwieniejących nie zbieram. Ale jest inna kania co mnie przeraża i bardzo na nią uważam. Z takimi ostrymi piórkami, mała. Podam nazwę tylko w Wikipedii znowu ja znajdę.
To akurat stwierdzenie na poziomie przedszkolaka, ale wiele osób tak się zachowuje. Nie wiem dlaczego. Chyba że lubi po prostu pisać cokolwiek, inaczej trolować. Taka zabawa. 😀