Historia jednego myśliwca. Fokker G 1 

Dziękuje za przygotowany materiał filmowy. Pozdrawiam.

Mój ulubiony samolot z " Modeli kartonowych" z lat osiemdziesiątych!

Z tego co czytałem we wspomnieniach polskich pilotów w GB , to nie było trudno zestrzelić Bf-110 , szczególnie jak wyeliminowało się tylnego strzelca ( Bf-110 w porównaniu do Spitfre i Hurricana to była ciężka i niezbyt zwrotna " krowa " ) .

ciekawe

Pierwsza kwestia to pilot - oblatywacz holenderskiej maszyny - w starszej literaturze pojawia się nazwisko Emila Meincke - Czecha niemieckiego pochodzenia. W czasie pokazu samolotu w salonie paryskim maszyna sąsiadowała ze stoiskiem polskim, stąd na niektórych zachowanych zdjęciach widzimy prototyp Fokkera G-1 a w tle polskiego Łosia i nie był to ostatni kontakt tej maszyny z Polakami. Pierwszym zagranicznym odbiorcą nie miała być jednak Estonia, ale republikański rząd Hiszpanii, gdzie akurat trwała wojna domowa i republikanie często wykorzystywali inne kraje do prowadzenia zakupów uzbrojenia. 25 X 1937 za sterami holenderskiej "Ramy" zasiedli dwaj polscy piloci-A.Włodarkiewicz i J. Domaszewski. Niestety - nie odnaleziono raportu jaki złożyli po powrocie do Warszawy , ale w internecie można znaleźć raport fińskiego pilota G.Mangussona, gdzie o G-1 w samych superlatywach. Dla G-1 wojna zaczęła się już w marcu 1940, kiedy jedna z maszyn przechwyciła wracającego z nad Niemiec brytyjskiego "Wihtleya" i zmusiła go do lądowania(wg. starszej wersji -zestrzeliła) W walkach po 10 maja 1940 na konto G-1 zapisać można 12-18 zestrzeleń w tym co najmniej 7 He-111 i ok.3 Bf-109 a bilans w walkach powietrznych (bez maszyn zniszczonych na ziemi) to nawet 3:1 na korzyść Fokkerów... Piękny , dobry samolot...

Bardzo ciekawy temat. Firma Fokker stworzyła dwa udane samolory Fokker XXI i Fokker G.1. Niestety Fokkr G.1 nie wszedł masowo do produkcji - nikt nie zakupił jego licencji, Fokker XXI miał więcej szczęścia - kupiła licencję Finlandia gdzie doskonale sprawdził się na Froncie Wschodnim w 1939 roku. Co ciekawe fińskie Fokkery XXI latały z silnikami z...PZL Łos.Bristol Pegasus XX o mocy 920 KM i z samolotu P-11C Bristol Mercury VI-S i w wyadku Mercurego osiagał o prawie 100 km/h lepsze osiągi niz P-11C. Tak zwycięza dobra aerodynamika mimo stałego podwozia. Finowie kupili róznież od Niemców silniki Bristol Mercury VIII przeznaczone dla PZL P-11G Kobuz i PZL P-50 Jastrząb. Fokker G.1 dzięki silnemu uzbrojeniu uzyskał w pierwszym dniu i jedynym walk o niebo nad Holandią kilkanaście zestrzeleń - w akcji brał udział tylko jeden dywizjon jak autor wspmina w materiale , co oznacza że pilocitych samolotow uzyskali dobry współczynnik strat do zestrzeleń - nigdy nie jest tak że wszystkie samoloty dywizjonu sa sprawne. Samolot niestety miał niską odporność na uszkodzenia gdyż po pierwszym dniu walk większośc samolotów walczącego dywizjonu kwalifikowało się do remontu. Duża sylwetka samolotu ułatwiala skupienie na nim ognia podobnie jak w przypadku BF-110. Z kolei zaletą tego samolotu moim zdaniem skopiowana w Lightningu P-38 to skupienie uzbrojenia w dziobie dzięki czemu jednorazowa salwa jest w całości lokowana w celu i ułatwia to celowanie uzbrojeniem w przeciwieństwie do uzbrojenia umieszczonego w płatach samolotu. 8 karabinów maszynowych to odpowiednik systemu Pom Pom używanego przez Royal Navy na ich okrętach ww konwojach aarktycznych i na Morzu Śródziemnym. Potężna siła ognia. Świetne rozwiazanie. Jak ktoś lubi sklejać modele z papieru to w Modelu Kartonowym wydano Fokkera G.1, niestety bez wnętrza.

Dziwne że nie zainteresowały nim się Niemcy na poważnie trochę podobny do p-38

Wilka załatwił niespełniony silnik Foka, bo Nowokuński nie mógł dotrzymać słowa. Dlaczego w II RP podjęto produkcje silników na licencji angielskiej, a nie francuskiej, jest oczywiste. Nie oczywistym jest zaś, dlaczego w II RP nie podjęto prób modyfikacji Pegazów do wersji podwójnej gwiazdy, a skupiono się na projekcie Foki ;)

W pierwszej chwili myślałem, że oglądam film o Lockheed P-38 Lightning

Nasze jaki tłuką foki obijają fokom boki

2:10 silniki rzędowe to nie to samo co silniki w układzie v