ja zamówiłem w lipcu, do tej pory czekam, 5 miesięcy opóźnienia na razie, Hyundai robi sobie żarty i nawet nie daje konkretnej daty teraz, także powodzenia
@@filip_filso u mnie wszystko zgodnie z zapowiedziami salonu. Auto dotarło pod koniec kwietnia. Jutro odbieram. A to 10 dniowe opóźnienie wynikło z konieczności ściągnięcia dokumentów auta z centrali. Z dostępnością tego modelu będzie coraz gorzej, jak twierdzi mój sprzedawcą. Kolejna partia ma trafić do Polski jesienią I oczywiście już z wyższą ceną.
@@DS-ip2dl jaką cenę Ty zapłąciłeś jeśli można spytać ? bo teraz można dostac pojedyńcze sztuki za 127 co już jest kosmiczną ceną za taki mały samochodzik
@@grzegorzmarciszko2655 wziąłem auto jeszcze po starej cenie. Wybrałem wersję bez pakietu performance, bo uznałem, że obejdę się bez ogrzewanych foteli, kierownicy, nawigacji, czy audio Bose. Auto robi szybkie trasy do stolicy po s17, więc szpera jest zbędna. Zresztą i bez niej rewelacyjnie jezdzi w zakrętach. W zamówieniu była klauzula, że diler nie odpowiada za wzrost ceny, jeśli producent ją podniesie. A podnieść ma prawo między zamówieniem, a wyprodukowaniem. Miałem szczęście, bo tydzień po wyprodukowaniu mojego egzemplarza cena skoczyła okolo 10 tys. Reasumując - N-ka w konfiguracji bez pakietu performance, z lakierem brass plus gratisowe gumowe dywaniki z 2 zniżkami (od dilera i dla wybranych zawodów) kosztowała dokładnie 96.500. Gdybym wówczas brał full opcję, z moimi upustami zapłaciłbym ok 105 tys. Bez nich full kosztował ok 113-120 w zależności od dodatkow typu lakier N, czarny dach, nawigacja itp . Potem doszło te 10 podwyżki narzuconej pod koniec marca przez producenta , wychodzi prawie 130 i to bez wszystkich możliwych dodatków, więc wszystko się zgadza. Tych aut trafiło wiosną do Polski dosłownie 7 (taką informację dał mi sprzedawca) I rozeszły się natychmiast. Nie wiadomo, czy kolejne w ogóle się pojawiają, bo koncernowi podobno nie za bardzo się opłaca taka małoseryjna produkcja. Jeśli Ci zależy na tym modelu, to taniej już nie będzie, a prawie na pewno jeszcze drożej. I auta zaraz się pewnie skończą. Już widziałem odsprzedaże na oto moto. Kupione pewnie po starej cenie i sprzedawane ok 15 tys więcej. Robi się podobna sytuacja jak kiedyś z fokusem rs. Było ich mało i niektórzy z dojściami brali nawet po 2 egzemplarze w celu odsprzedaży. I te auta mimo to, szły jak woda. Tu robi się chyba podobnie. Do tej pory tylko raz spotkałem N-kę na blachach z Gdyni.