Jak bym kupował używany rower to przede wszystkim chciał bym sprawdzić czy numer ramy nie figuruje w policyjnej bazie danych jako rower kradziony. Kupić rower bez sprawdzenia numeru ramy, to tak jak by kupić samochód bez sprawdzenia numeru VIN.
A ja bym się zapytał: "Czy śnią się Panu / Pani czasem pożary?" albo " Jak tam u Pana / Pani z regularnością wypróżnień?" czy coś w ten deseń. Kupujący i sprzedający toczą odwieczną walkę o kasę. Jeden chce dobrze kupić i jak najmniej zapłacić a drugi szybko sprzedać za możliwie najwięcej. Dlatego najlepszym zwyczajem jest obejrzeć towar przed otwarciem portfela. Lepiej poszukać trochę drożej i w pobliżu niż worek pełen niespodzianek z końca świata. Pozdrawiam
Jacek Jam ja kupilem za 350 do wyremontowania, wlozylem 150zl i jezdzi jak nowy, aluminiowwy, armortyzator regulowany, kola 29, kaseta, korby oryginalnr shimano.
*I właśnie tego trzeciego "dobrego" pytania się obawiałem, a raczej komplikacji przy kupowaniu używanego roweru.* Dlatego kupiłem nowy za jedyne 1000 zł (rocznikowo starszy, więc 300 zł tańszy). Powody były 2: 1) Byłem pewien jego pochodzenia i nie miałem dawno styczności z rowerami, to też nie wiedziałem ani nie miałem specjalnie ochoty na szukanie co sprawdzić w używanym rowerze. 2) Nie wiedziałem czego chciałem, dopiero po przejechaniu paru(nastu) tysięcy kilometrów wiem co będę ulepszał, oczywiście kupując nowe części (nie muszę, ale mogę się trochę pobawić na upgrade z klasy Tourney/Altus do klasy rowerów na osprzęcie Alivio lub nawet Deore). Może i to nieekonomiczna głupota kupować nowe części w tym budżecie (pewnie można by mieć dużo lepszy sprzęt), no ale w końcu je ktoś kupuje, a moja filozofia kupowania opiera się na tym, żeby bardziej mechaniczne elementy kupować nowe.
Witam, jestem przed wyborem kupna roweru który ma mi służyć w różnym terenie na dłuższe wyprawy. Zastanawiałem się nad Krosami Trans... czy też Romet Wagant... ale niedawno trafiłem na takie marki jak Kands i Folta. W szczególności zainteresowały mnie modele: Kands Elite PRO Gts, Folta Eixo ewentualnie Folta MoneoV2 wer.2016. Czy mógłbyś mi coś powiedzieć na temat tych marek i modeli, bardzo mi zależy na fachowej i obiektywnej opinii? Z góry dziękuję za pomoc.
Bez sensu nieco - tak jakby każdy rower kradziony był sprzedawany za pół ceny, a każdy rower w okazyjnej cenie był kradziony. No i pytanie się o pochodzenie roweru też jest bez sensu tak naprawdę - jeśli nawet ktoś go ukradł to i tak powie że dostał na gwiazdkę i to nieudany prezent bo nie jeździ, albo cokolwiek, ale raczej nie przyzna się co do niepewnego pochodzenia.
Gdy kupowałem rower na allegro, przy relatywnie dokładnym opisie (używany przez X sezonów plus dobre zdjęcia), za ok. 300 zł już wiedziałem, że będę musiał wydać dodatkowo na naprawę/wymianę układu napędowego lub innych części od 100-200 zł. Mimo wszystko opłaciło się.
Zawsze zadawałem sobie pytanie. Czy lepiej jest kupić rower od kolarza czy rowerzysty. Kolarz na nim jeździł taka jest wada, ale zaleta skrupulatnie serwisował. W przypadku rowerzysty jest odwrotnie. Zaniedbany rower czy jest lepszy od zużytego?. Oczywiście najlepiej jest kupić od kolarza mało używany, ale to tak jak z autami z niemiec. Dziadek płakał jak sprzedawał.
+Piotr Korus Najlepiej kupic nowy rower w sklepie i wtedy odpadaja wszystkie dylematy zwiazane z uzytkowaniem przez poprzedniego wlasciciela.Wiem nie wszyscy maja kase na nowy drogi rower z drogim osprzetem tyle tylko ze jak mnie nie stac na drogi rower to nie stac mnie rowniez na wymiany drogich czesci w nim.Polacy maja to do siebie ze nawet jak ich nie stac na mercedesa to go kupuja a potem placza w warsztatach ze drogie naprawy.Rozwiazaniem na zakup drozszego roweru sa raty albo kupujesz zuzyty rower od kolarza i robisz mu remont.W Polsce dobrych rzeczy nikt nie sprzedaje to niestety smutna prawda.
+Piotr Korus Nie ma zasady że rower kolarza był skrupulatnie serwisowany. Oglądam na co dzień wiele rowerów zawodników w różnym wieku i w bardzo rozbieżnym stanie. Podobnie z rowerami zwykłych ludzi. To czy ktoś dba nie zupełnie nie zależy od sposobu użytkowania roweru a mentalności właściciela.
+Piotr Korus od kolarza, jeśli rower stary i działa to znaczy, że był serwisowany, a założone podzespoły się sprawdzają. Rower można załatwić mało jeżdząc, już widziałem przetatą ramę oponą bo koło było krzywo założone, nie mówiąc już o tym jak często łożyska siadaja, bo jak wyciąga się rower spiwnicy raz na rok to jeździ się na zestalonym smarze. Wyjątki- mój kolega kupił rower od kolarza, rower miał pękniętą korbę, kolarz wcisnął bo nie chciało mu się wymieniać.
Szukałem na olx. Fulla dla żony. Małego fulla. Pytałem o wymiary górnej rurnej, odległości od mostka do sztycy, od ziemi do mostka, do sztycy, do górnej rurnej. Prosiłem o więcej zdjęć konkretnych elementów z kilku stron. A i tak oszukiwali. Nie pokazywali wgniotek na lagach. Zadrapań dampera. Zajechanych zębatek na amen. Albo po przyjeździe rower był popsikany plakiem aż kapało z niego. Nie dopasowałem. Zrobiłem tysiąc kilometrów i nic. Kupiłem inny w sklepie.
Z tej serii uważam że tylko 3 odcinek ma sens, sprawdzanie oględzin. Nie ma co się bawić w wysyłki jakieś tam zamawianie przez internet, 80% prawdopodobieństwa kota w worku, a choćby nawet rower może być sprawny a nigdy niewiadomo co się stanie podczas przesyłki.
A ja kupiłem rower w październiku czyli po sezonie, a kupiłem go od człowieka który bardziej zaczął pilnować firmy i już za bardzo nie miał czasu na rower. Rower jest nowy i miał przejechane zaledwie 30km i do kompletu mam książkę serwisową z paragonem zakupu. Jak przyjechałem obejrzeć rower, to nie miałem wątpliwości że rower nie był użytkowany, był po prostu NOWY! Do tego jeszcze dostałem buty i kask Giro..
Ja kupiłem 2 używane rower od Pana który ma serwis rowerowy i ściąga rower używane z niemiec, które niemcy oddają na zamianę. Kupiliśmy dla dziewczyny Cube Nature Pro 2015 i Cannondale Trial 4 2016 po 1600zł za sztukę. W bardzo dobrym stanie wizualny i mechanicznym :)
Nie dokońca się zgodzę z tym za ile oddasz :)Często kupując coś używanego przez internet wiem mniej więcej jaką to powinno mieć wartość.Jeśli dana rzecz mnie interesuje a widzę że nie sprzedaje się miesiąc albo i dłużej bo cena to jakiś kosmos piszę wprost zapytanie czy sprzeda Pan za tyle i tyle.Jak mam dzień szczerości to dopisuje czy wystawia dla samego wystawienia czy żeby sprzedać.Oczywiście takich praktyk się nie da stosować jak wiem że cena jest odpowiednia.Może to irytujące,może nie ale pytanie jest proste.Jak ktoś nie odpisuje to świat mi się nie zawali ;)
Nie kumam po co kupować używany rower za ok. 1000 złotych. Za taką cenę to ja w sklepie kupiłem niezły markowy rower GIANTa z dożywotnią gwarancją na ramę roweru.
ważne pytanie nr4 "czy pan bylby gotów podjechać ze mną na komisariat celem sprawdzenia roweru" jesli rower kupuje się osobiście warto zadac takie pytanie jeszcze przez telefon
+P S Y L O S T E R I V A jest, rozmawiałem z wujkiem i xnajomym w policji, oboje jednogłośnie twierdzą że musi być sprzedawca, aby w razie gdyby był kradziony od razu go aresztować.
+thepeterback Poland Rower górski, crossowy czy trekkingowy? Teren masz raczej płaski czy są górki? To drugie pytanie dotyczy napędu - w tej cenie najczęściej będzie 3*7, ale można dostać też modele 3*8. Przy górkach to lepiej mieć 3*8, a na płaskim to już jest mniej ważne...
+thepeterback Poland Kellys Spider 30 2015. lub któryś z krosów, wszyskie w atrakcyjnej cenie są. Moim zdaniem góral to najuniwersalniejszy typ roweru, a;e właściwe na takie wypady możesz jeździć na wszyskim, kup co ci się podoba.