Drwalu jak się spóźniłeś to w takim razie musisz się zrehabilitowane i zrobić go z podwójnym przytupem Nie zapominając jak mał wyepane na gry graczy i jak wieszał psy na CDPR
Ja gdzieś w drugim odcinku zacząłem się gubić coś mi śmierdziało i było nieporównywalnie gorsze niż pamiętam z książek, nie byłem w stanie dalej oglądać
@@D_Wito Miałem to samo. Jak zobaczyłem jaki pomysł mieli z przedstawieniem Yennefer, czarodziejek i magii to już wiedziałem że poza Henrym to niema tu nic do oglądania.
Redzi: zrobili grę wierną oryginałowi. Sapkowski: ta gra narobiła mi smrodu i gó*. Netflix: robi serial ledwo oparty na oryginale. Sapkowski: no, mogło być gorzej XD
No mogli przebić popularnością książki i gry, ale na szczęście im się nie udało i Spakowski dalej zarabia z książek xD i tylko z tymi śmierdzącymi grami musi rywalizować
A wiesz dlaczego tak jest? Teraz sobie zobacz ile mu posmarowali Redzi a ile mu posmarowali lewaczki z Netflixu. Im bardziej posmarowane tym mniej do narzekania.
@@ZawiszaSzczecin1805 Zadziwiająca kombinacja, pedantyczna interpunkcja połączona z rynsztokowym słownictwem i atakowaniem za odmienne zdanie. Trzeba piętnować buractwo Sapka, (który był świetny, ale talent wyczerpał mniej więcej w połowie ostatniej części trylogii husyckiej) i tępić takich szczecińskich chamów z patusiarskim słownictwem.
Myślę, że Sapkowski znalazł jaką lukę w umowie albo skończyły się jakieś terminy lub już ma wyjebane i może zapłaci za to karę. Bo z tego jak mówił, że jest zadowolony super z serialu, jakie to było wow i piękne nagle zaczyna mówić prawdę. No cóż Polak mądry po szkodzie, ale on się coś wolno uczy. Oby odważył się na więcej i zjechał tą profanację równo jako twórca całego Wiedźmińskiego świata poniżając Siećflixa raz na zawsze.
Sapkowski był zbyt wspaniałomyślny i za bardzo na kolanach przed tymi twórcami z Netflipsa, zbyt rozpływał się w zachwytach, i od razu postawił się w roli gorszego. To co mówi teraz już nic nie znaczy, bo powinien mówić to wtedy.
Wiesz co to NDA zapewne. Tak długo jak było ważne zapisy w niej zawarte wiązał usta. W zamian za podpisanie kontraktu otrzymał pieniądze na użytkowanie jego dzieła ale z zapiskiem mówiący jasno jak ma się wypowiadać w danych kwestiach pod karą umową. A zatem nie mógł szkodzić potencjalnymi wypowiedziami z jakich słynie. To, że wtedy nie mógł mówić o niczym nie świadczy, też byś kłapał pozorem gdybyś miał zapisane w umowie załóżmy 10 milionów dolarów kary? Umowa zapewne wygasła i stąd się bierze otwartość Sapka. Natomiast w pełni się zgadzam z Tobą w tej kwestii.
@@Legendarium-PLNigdzie nie pisałeś o żadnych takich umowach, odnoszę więc do tego co napisałeś w oryginalnym komentarzu. Opisałeś natomiast cykl Życia Sapkowskiego. Euforia -> narzekanie - >euforia - >narzekanie. I nie jak w mafii tylko NDA są praktycznie wszędzie, w każdej korporacji. Zapisy wiążą nawet do kilkunastu lat. Gdyby Ci ktoś dał stos monet za zrobienie adaptacji Twojej książki to byś podpisał zapewne, choć gdybym miał wybór wybrałbym pewniaka. Czy byłby to HBO czy Netflix pal licho, Sapkowski słynie z tego że najpierw podpisuje a później narzeka że coś podpisał.
Tak a propos Bagińskiego mówiącego że trzeba spłycać historię i bez żadnych zawiłych intryg, meanwhile HBO: robi światowy sukces grą o tron( nie licząc 2 ostatnich sezonów :D ) gdzie intrygi są na porządku dziennym xD
To taka osobliwość, bo jednak można było te intrygi olać, a śledzić z zainteresowaniem kto akurat został uśmiercony ;-) Czasem nie miało to związku z intrygą, czasem miało, tym bardziej wzbudzało uwagę widza, bo niekoniecznie cokolwiek mogło jakiś zgon zapowiedzieć.
cóż twórcy serialów nie zdają sobie sprawy że Aktor grajacy główną role jest twarzą i jeśli jest on charyzmatyczny jak Henry to są właśnie efekty, to tam samo jak by ed O'Neil odszedł od świata wg Bundych, co z tego że mieli genialnego rezysera i Show Runnera jak to Ed był genialny
Dla nich to nawet nie był aktor grający główną rolę... Przecież w wizji producentki to już nawet Yennefer jest tam ważniejsza, bo to ma być serial o silnych kobietach, a Geralt to w zasadzie antybohater, taki patriarchalny samiec itd. Nie da się zrobić dobrej adaptacji, nienawidząc tytułowego bohatera.
Sapkowski: no panie Netflix mogliście mnie słuchać tu i tu? Netflix: Nie, wywalone jajca ma być potężna Ciri i niepokonana Yennefer no i oczywiście Jaskier gej żeby był balans nara Sapek XD
To już nie ręczy za serial własnym nazwiskiem?😀Prawda jest taka że przez cały okres realizowania kolejnych sezonów świecił za serial oczami w mediach, bo wpadał mu za to gruby szmal. Teraz koryto się urwało i kolejna powieść w drodze to sobie przypomniał o fanach i że JESTĘ ARTYSTĘ? Kpina...
Poczekamy pół roku, słupki Netflixowi jeszcze bardziej spadną w oczekiwaniu na 4 sezon to usłyszymy - parafrazując że 'ten serial narobił mu wiele smrodu i gówna' :'D
Przy całej krytyce widzę też w tym filmie jedną pochwałę dla Netflixa a są nią te tomiki One Piece'a za tobą, które jak mniemam zacząłeś zbierać po Netflixowej adaptacji tejże mangi.
@@RosyjskiAgent Dlatego tak ją lubię. Można nawet na nia patrzeć jak zbiór różnych historii jak np. romans Geralta z Koral, poszukiwanie mieczy, polowanie na "demona", rejs statkiem, intryga polityczna. Bardzo lubię, jak ta książka jest zbudowana.
Nie bronię Netfliksa, ale chciałbym zauważyć, że Sapkowski być może po prostu stara się wybielić. Swego czasu ręczył za ten serial swoim nazwiskiem. Wszyscy wiemy, jaki potrafi być oderwany od rzeczywistości. Teraz łatwo mówić, że go nie słuchali, bo przecież nie ma tego jak udowodnić.
Sapkowski ręczył własnym słowem za jakość wykonania serialu. To co mówi nie ma znaczenia żadnego. Wykreował piękny świat, świetną powieść... nie zmienia to faktu, że facet jest śliski, po prostu.
Sapkowski jak Geralt dostał zlecenie przyjął zapłatę, więc dotrzymał słowa i nie kwestionował. Jakby Redzi od razu zapłacili wincyj grosza, to by nie kwękał.
W USA gra Wiedźmin sprzedawała się bardzo długo przez długi czas utrzymywała się w top sprzedaży i do tego dużą część amerykańskich super produkcji gier mogła pomarzyć o takiej cenie na półce i takich statystykach sprzedaży .
Bardzo czekam na nową książkę, no i na nowe gry... W sumie to mi ulżyło po informacji, że nie słuchali rad Sapkowskiego bo gdyby się okazało, że teraz tak wyglądają jego pomysły to już bym nie miała na co czekać...
@6:35 Myślałem że pisarz wie że czytelnik nie widzi liter... Czytający posiadający wyobraźnię widzi to co opisuje autor. Przeczytałem w życiu parę tysięcy książek, ale litery były tam najmniej ważne. Czytając książki wyobrażam sobie te opisane zdarzenia, a po tym tekście od Sapkowskiego zaczynam myśleć, że albo mam za dużą wyobraźnię, albo on bierze czytelników, za osoby takiej wyobraźni pozbawione.
0:17 'w sumie mogło być też lepiej ale mogło być też gorzej' 😂😂😂 Hehe pozwoliłem sobie zapisać i zacytować owy fragment, bo jest bardzo ciekawy. Dlaczego? Otóż serial Netflixa jest tak za przeproszeniem ch**owy, że polski serial o Wiedźminie wygląda przy nim jak arcydzieło. A wszyscy przecież wiemy, że polski serial no nie jest nawet dobry. Jeśli ja miałbym polecić komuś film aktorski z świata Wiedźmina, to tylko ten fanowski 'PÓŁ WIEKU POEZJI PÓŹNIEJ'. Szczerze ta wypowiedz nie poprawi jego wizerunku. Ja sam mam więcej szacunku do jego książek, niż do jego osoby. A już szczególnie mam przeogromny szacunek do moich rodaków, którzy stworzyli tak świetne gry, gdzie pan Sapkowski w nich totalnie nie wierzył biorąc pieniądze z góry, a później jak hiena widząc że popełnił błąd znów domagał się pieniędzy. Dla mnie wizerunkowo ten człowiek jest skończony! Nie sądzę aby pan Sapkowski poruszał się wśród ludzi inteligentnych. On nie dość że nie ma inteligencji, to nie ma szacunku do własnej twórczości. Sprzedał się, bo wolał pieniążki nic bronić wartości jaką ma jego dzieło. Ja nigdy w życiu nie wykupię już dostępu do serwisu Netflix. Póki nie przeproszą widzów i nie wykasują owego gówna z swojej biblioteki nie ma szans abym do nich wrócił. Gdybym miał taką możliwość wymazałbym owy produkt z swojej pamięci. Tu nie ma o czym dyskutować. Nawet jakbym nie znał Wiedźmina, to i tak by mi się owy serial nie spodobał, bo owy produkt jest kiczowatym serialem fantasty. I nie jestem fanatykiem Wiedźmina, ani tym bardziej gier na podstawie twórczości Sapkowskiego. Jestem poirytowanym widzem, wręcz oburzonym tym jak ludzie od kinematografii obrażają moją i waszą inteligencje dając nam gówniany produkt do oglądania. I to się tycz również Amazona czy Disneya. Nikt nie ma prawa nasz oszukiwać!!! Disney, Amazon czy Netflix powinni zostać postawieni przed wymiar sprawiedliwości. Nie tylko za oszustwo ale również za promowanie chorych i szkodliwych ideologi, które negatywnie odbija się na społeczeństwie. Już nie wspomnę o tym co Netflix zrobił z dokumentem o Kleopatrze. Promowanie takich rzeczy jest na równi z promowaniem pedofili. Nie do zaakceptowania! Pisze to całkowicie poważnie, gdyż ludzie powinni dbać o swoją inteligencje, o zdrowy rozwój naszego gatunku, o naszą kulturę, a to co robią ci wszyscy chorzy umysłowo ludzie powinno być zakazane. I proszę darować sobie opinie o tym, że zależy mi na ograniczeniu wolności słowa, sztuki czy coś w ten deseń. Ludzie postawili sobie pewne granice, których nie powinno się przekraczać. Morderstwo do takich rzeczy należy. Tak samo powinno być z promowaniem debilizmu. Po to ludzie ustanowili sobie prawa i pogodzili się z utratą części wolności, aby ich życie było spokojne. Bez chaosu, brutalności itp. A to co robią ci wszyscy idioci to jest przekraczanie granic czyli burzenie tego spokoju i normalności jak była. Serial Netflixa nie da się bronić jakąś inną wizją sztuki itp., to jest bzdura. Serial Netflixa można porównać do takiego człowieka, któremu zapłaciliście za remont łazienki, a on zrobił to na odwal nie mając żadnego pojęcia o tej robocie. To jest po prostu kpina. Pozdrawiam wszystkich myślących. ;)
Dobrze że Sapek to potwierdził, co fani przypuszczali na podstawie tego potworka pani Lauren. Zabili franczyzę, brutalnie rozszarpali na kawałki, zdeptali, podpalili, kwasem polali i opluli - ciekawe co jeszcze zrobią bez Kavilla...
Nie Koniec Burz, tylko Sezon Burz... :( cały internet przeczesałem, bo myślełem, że wyszło coś nowego i nic o tym nie wiem :) video edit przed upload'em proszę :)
Jakim gównem jest ten serial przytoczę sytuację z wczoraj, kiedy stoję przy funko popach w empiku i nagle podchodzą dwie młode dziewczyny ( około 16 lat) wywiazal się taki dialog między nimi: -O patrz Ciri! -No tak ale serialowa -Meh co za gówno Nawet figurki kolekcjonerskie z tego serialu nie będą się sprzedawać tak wiernie zrobili to scenarzyści w Netflixie.
Zobaczył fajną sumę i to było wszystko co go wtedy interesowało, podpisał a netflix zrobił swoje i po swojemu. Teraz już się nie wybieli, bo mleko się rozlało. Gdyby był mniej chciwy i podszedł do sprawy tak jak George R. R. Martin do produkcji hbo, to ten serial byłby świetny
Seria gier o Geralcie to najlepsze, co mogło Wiedźmińską sagę spotkać. A netflixowy wysryw? Na początku może trochę zainteresował ludzi książkami, ale teraz raczej jest balastem, bo nie przynosi chluby oryginałowi.
Pewnie nowa książka będzie o raptorach i portalach, żeby netlix mógł się chwalić że kręcili na podstawie nowej książki, bo już wiedzieli że będzie :P Oczywiście nie zdziwilbym się... Aczkolwiek byłoby miło gdyby książka powstawała w cichej współpracy z Redami i była podkładką i preludium dla nowej serii gier. Takie przeplatane media :)
Dla niego kasa ważna i tylko to. Trzeba mieć trochę szacunku do siebie, Eiichiro Oda jest dobitnym przykładem, że nie trzeba tylko sprzedawać, a można mieć swoje zdanie, nawet przy takim molochu, jakim jest Netflix.
No cóż. Jak się powinno robić adaptacje książek fantasy by je pokazać szerokiej widowni to pokazało HBO robiąc Game of Thrones. Czy ta Pani, o przepraszam Showrunnerka kiedykolwiek obejrzała choć jeden odcinek i czy kiedykolwiek przeczytała choć jeden rozdział z świata Wiedźmina? Sapkowski to następny problem. Kreuje fajne universum fantasy i zyskuje olbrzymi, ale lokalny sukces. Pojawia się CD Projekt oferując mu kasę za licencję na stworzenie gry komputerowej. Oferta jest bardzo prosta - jednorazowa wypłata albo procenty z zysków. Sapkowski bierze kasę( śmieszne pieniądze), wypowiadając się jak głęboko w dupie ma graczy komputerowych. CD Projekt tworzy grę, która jest fajna ale tylko pozwala im przetrwać. Tworzy Witcher 2 i jest sukces finansowy, ale wciąż brak sławy. Nadchodzi Witcher 3 i powstaje gra kompletna, rozpoznawalna na całym świecie, która w niesamowity sposób podtrzymuje atmosferę stworzonego przez Sapkowskiego świata. Olbrzymia ilość graczy na świecie grając w tę grę ze zdumieniem dowiedziała się, że gra jest adaptacją książek Sapkowskiego. Amazon wyprzedaje wszystkie egzemplarze książek i co? Sapkowski staje się sławny na arenie międzynarodowej, ale zamiast podziękować CD Projekt za promocję on pozywa ich za utracone zyski. Dostaje na mocy ugody swoje srebrniki i korzystając ze sławy, którą napędziła mu gra robi deal z Netflixem. Przytula następną kasę i wypowiada się jaki to profesjonalny team zarządza teraz jego twórczością. Gdy kasa się skończyła pozwala sobie teraz na krytykę dokonań showrunnerki. Obrzydliwy gość bez żadnego kręgosłupa moralnego. Nie przeczytam już nic co stworzy. Netflix jest jaki jest, ale to widzowie zagłosują swoimi pieniędzmi.
czasy się zmieniły i dzięki sieci internetowej wytwórnie filmowe i serialowe zdobyły zasadniczo, nieograniczone pole do popisu. To nie są czasy, gdy ktoś kto chciał nakręcić swoją produkcję musiał walczyć o miejsce w mocno ograniczonej ramówce TV. Stąd tyle gniotów i zwykłej bylejakości.
Netflix olał Pana Andrzeja. A czy przypadkiem Pan Andrzej nie wypowiadał się w wywiadach na początku serialu że wszystko mu się podoba? A teraz jak serial ciąga po dnie ocen to żal że nikt go nie słuchał?
A tak Sapkowski chwalił, że Lauren uszanowała jego dzieło, nie to co twórcy gry. Mi już po pierwszym sezonie netfliksowy Wiedźmin się nie spodobał w przeciwieństwie do jakichś 90% oglądających, którzy wychwalali go pod niebiosa. Wy tutaj na 300kultura nie próbujcie udawać, że było inaczej, bo też chwaliliście pierwszy sezon: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-UTkz-_TNdvg.html Przecież kolejne sezony powielają tylko to co już rozpoczęło się w pierwszym: totalne pomieszanie z poplątaniem opowiadań i Sagi. Ewidentnie czuło się ciśnienie by okrzyknąć Wiedźmina od Netflixa hitem, na FW przez długi czas utrzymywał średnią blisko 9/10. A prawda jest taka, że polski serial z Żebrowskim miażdży tą abominację.
Zagaił sąsiad Kowalski swojego sąsiada Nowaka: - Czy mógłbym się panu wysrać na wycieraczkę? - Ale no co pan! Jak pan śmie i w ogóle co to za pytanie?! Historia powtarza się codziennie tak długo jak wypada ciągnąc temat. W końcu Nowak z rana znajduje na owej wycieraczce regularny ludzki stolec. Pędzi do Kowalskiego, no bo któż by inny odwalił mu taki numer. - Panie Kowalski, co robi ta kupa na mojej wycieraczce!? - Panie Nowak! Konsultacje społeczne były? Były.
Podejrzewam, że przez jakiś okres Sapkowski nie mógł się negatywnie wypowiadać na temat gówna netflixa. Na mocy jakichś umów. Troche jak z embargo na gry.
Nie wiem na ile pan Sapkowski zna angielski, ale wyobraziłem sobie jak przedstawiciele Netflixa kreslą mu wspaniale plany a on "no no", że niby dobre, a oni na to "nie to nie, to wytniemy ten pomysł" Wiadomo, pewnie tak nie było, ale rozbawiła mnie ta mysl:D
@@freebsd89 To nie wystarczy. Nie jest z USA i nie ma tam takiej pozycji jak Martin i nie ma międzynarodowej pozycji Ody i jego japońskich wydawców. Polski fandom nie chce tego widzieć. Większości naszych fanów wydaje się że dzięki sukcesowi Wiedźmina 3 to w Hollywood Sapio ma pozycje Martina, Kinga czy innych. Nie, za krótko jest tam znany.
I będziemy łykać te kity ? Jak parę lat temu twierdził że wszytko co robi Netflix jest ok i serial trzeba uprościć bo nowe pokolenia oraz widz zachodni jest za głupi na jego dzieła .. ilość tych funko pop jest z lekka przerażająca. Pieprzy teraz nową mantrę by nakręcić ludzi na nowe książki bo z lekka licencja dostała po dupie a nie ma już nowych gier by nakręcać sprzedaż i chyba tyle w temacie.
Andrzej to typowy Andrzej aka Januszex , pomijajac ta spierdolinę netflixową to pamiętam jak sapał do gry która zarobiła mnóstwo pieniedzy a on musiał wrzucic tam swój nos, mógł po prostu pogratulować i być dumny z tego ze została zrobiona na podstawie jego przelanych myśli, ale niiiii
Sapkowski zawsze mówił że nie będzie mówił specjaliście jak ma coś robić. Netflix powinien się znać na robieniu seriali. I mówił to 20 lat w wywiadach w ogóle przed tym nim nawet pojawił się ślad pomysłu na taki serial w Netflixie. Bo było to około powstawania polskiego serialu. Czyli z 20 lat temu z okładem
Andrzej ma to do siebie, że pisze świetne książki, ale te buc może był tak chętny do pomocy przy serialu co do gry. Byle hajs się zgadzał. Różnica taka, że grę ludzie z pasją, a podmioty lpg black women better itd swoje cuda wrzucali w świat nowojorskiego wiedźmina.
Po bronię tu trochę Sapka. On ma wobec fanów jeden obowiązek pisać dobre książki by nie płacili za bubel resztę ma prawo mieć gdzieś. Ile z tu piszących zrezygnowałoby będąc po 60tce z tak dużych pieniędzy dla satysfakcji grupki fanów? Rozumiem zal fandomu sam jestem fanem ale Panie i Panowie nieco rozsądku. Są rzeczy w życiu ważniejsze zwłaszcza dla już starszych panów niż fajna fantastyka i popkultura. Ci którzy do znudzenia piszą o Eichiro Odzie nie chcą pamiętać,że jest 27 lat młodszy od Sapka. One Piece jest zaś wydawany przez potężne korporacje japońskie. Wydawca One Piece Shueisha to koncern którego mangakom przedstawiać nie trzeba a sięga korzeniami roku 1925. Wydawca Anime słynne Toei Animation 1948. To serialowy wydawca Dragon Balla, Czarodziejek z Księżyca, Rycerzy Zodiaku i wielu innych. Te koncerny stoją za plecami Ody a Shueisha była zaangażowana w powstawanie serialu. Tak wiec nie ujmując niczego zaangażowaniu Pana Ody te koncerny miały wpływ na to na co mógł sobie pozwolić w negocjacjach z Amerykanami. Za Sapkowskim takie koncerny nie stoją. Owszem sukces gry i redów był olbrzymi także w branży ale to ani Redom ani Sapkowskiemu nie daje od razu pozycji ani Shueishy ani Ody. Zwłaszcza że nie współpracowali ze sobą. Oda z marką międzynarodową i ja-pońską liczącą 2 dekady może od razu pozwolić sobie wobec Netflixa więcej niż Sapkowski bez a nawet z Redami. Jeżeli ktoś myśli inaczej to nie ma bladego pojęcia o rynku medialnym w USA.
Pełna zgoda, z tym że Sapkowski od lat nie pisze dobrych książek, ani jakichkolwiek książek w ogóle. Pozostaje twórczo martwy. Pewnie dla tego, że ma na czynsz z tych seriali.
jeszcze gdyby sapek nie był tak zadufany w sobie, jakiekolwiek konwenty, wywiady od dziada bije taka aura wyższości i alkoholu że normalny człowiek nie może przejść obojętnie
Wszystko fanie, dobry materiał... trochę powtarzamy w kółko to samo, ale jeśli się ogląda, to czemu nie. Nie każdy Was śledzi na bieżąco jak ja... ale mam jedno pytanie... Co Ty masz takie czerwone uszy? :D Sorki, bez obrazy, ale dotąd były w kolorze mniej kontrastującym... Do "studia" z mrozu przyszedleś? Zimno dzisiaj, a terminy gonią :D A już tak zupełnie serio - dzięki za materiał. Łapka! Coś słabo łapiecie subów... zasługujecie na więcej!
Nie rozumiem poziomu nienawiści do Sapka. Nie można kochać wiedźmina i gardzić Sapkiem to jest jego dzieło. Od dawna mówiłam że Sapek nie ma żadnego wpływu na to co się dzieje. I zauważcie ile ma lat. Narzekanie na Swoją zaczęło je od konfliktu Sapek - Redzi a cięgle się ciągnie. Naprawdę żal mi człowieka. Acha ostatnie wydarzenia mówią o tym że pogodził się z redami i dobrze . Fakt że mógł doprowadzić to sytuacji że mogli go bardziej słuchać jest dla mnie całkowicie zrozumiały. Tak jak popisał z redami swoją nie znajomością prawa i ich konsekwencji tu też popisał się tym samym. Mu jest potrzebny głos doradczy i dobry prawnik. Ja bym nawet poszła do sądu za znieważenie publiczne bo jak ten serial nie jest zniewagą to ja nie wiem co jest. Teraz Sapka będą zawsze odbierać przez pryzmat tego gówna. Co gorsza niektóry myślą że to naprawdę jest adaptacja i swoją przygodę z wiedźminem zaczęli od tego serialu. A teraz zadajcie sobie pytanie czy siegneliscie byście po książkę po takiej ekranizacji? Tylko dlatego że ktoś wam powiedział że książka lepsza? Z resztą ludzi realnie czytających książki/audiobooki nie jest dużo.
Czytałem książki, kusiło mnie obejrzeć serial, nie skusiłem się i nie żałuję. Jak widać miałem rację. Podobnie w Tolkienem, filmy wspaniałe, ale jednak............ coś brakuje szczególnie we Władcy Pierścieni coś jest w tym stwierdzeniu o "amerykańskim widzu"
Sapkowskiego obchodzi TYLKO kasa. Nienawidzi fanów, nienawidzi swojego dzieła. Na Netflixa jedzie teraz, bo po prostu Wiesiek od nich jest martwy. Pierwszy sezon taki lukratywny, a od 2giego źródło drastycznie zaczęło wysychać. To i wściekły zaczyna psioczyć, jak to było z CD-Projektem i jego głupią decyzją wzięcia małej kasy z góry, bo jego narcyzm nie pozwalał mu myśleć, że ktoś zrobi coś lepszego niż on z jego dziełem.
Ja już od lat wiem, że żadnej jego książki nie kupię. Poczytam z biblioteki. Jeśli on uważa swoich fanów za plebs, to dlaczego plebs ma mu płacić? Za co? Za chamstwo i brak podstawowej kultury osobistej?
No nie no, powiedzenie, że Sezon Burz nie był wcale taki zły uważam za duże niedopowiedzenie. Sezon burz nawet nie wiem z jakiego powodu powstał ale nie przekazał w sumie nic istotnego. Nic co bardziej rozbudowałoby uniwersum - parę nowych nazwisk zaledwie, była to książka o której najszybciej zapomniałam z całej sagi. Dlatego liczę że nowo zapowiadana książka będzie mimo wszystko trochę ambitniej podchodzić do tematu. Dla niewtajemniczonych poszukajcie sobie obszernej literackiej recenzji Tomasza Majkowskiego o tytule "Powieść, której nie było. O Sezonie burz Andrzeja Sapkowskiego".
A.S. świetnie pisze, słabo mówi. Lepiej porusza się po wymyślonych przez siebie światach, niż po świecie realnym. Moze to być przejaw dużej wrażliwości i nieprzystosowania do świata współczesnego. W kazdym razie lepiej, żeby skupił się na pisaniu. A REDzi muszą szybko zrobić kolejną grę, żeby Andrzej Sapkowski mógł na jej podstawie książkę napisać 😉
Myślę że gdyby Redzi stworzyli grę na podstawie książek Jacka Komudy to byłby sztos taki Wiedźmin ale bez potworów ale w 16 wiecznej Rzeczpospolitej a zamiast Geralta Jacek Dydyński albo inny rębajło
Od razu napiszę że miałem do serialu 3 podejścia. Chciałem, naprawdę chciałem. Za trzecim podejściem dotrwałem chyba do piątego odcinka. Ale ten serial jest po prostu potwornie nudny. Może się niektórym spodobać. Są przecież gusta i gusteczka. Chyba jednak głównie tym, którzy nie znają książek. Największym jednak zarzutem dla mnie jest nuda. To że scenariusz jest wywrócony do góry nogami w stosunku do książek to jedno, to że poprawność wylewa się od razu to drugie, ale nuda na wiedźminie? Żenada...
Jak dobrze pamiętam to Netflix wyciął pierwsze spotkanie Ciri i Geralta obecne w książkach i przedstawił ich PONOWNE spotkanie po jakimś czasie jako ich PIERWSZE. W efekcie nie ma to k* żadnego sensu, a Ciri rzuca się na szyję jakiemuś randomowemu gościowi zza krzaka
Sapkowski w ogóle nie oceniał pracy scenarzystów ani serialonapędni Lauren. Nawet więcej, nigdzie nie zaznacza że jego rad nie słuchano. Komentarze prowadzącego są pod tezę, która nigdy nie padła, zachowajmy poziom i logikę. Sapkowski stwierdza, że nie rozumie obrazu, pozostaje w opisach - więc skąd wynikało by, że coś radził. To wręcz odsunięcie się pisarza od procesu twórczego serialu, gdzie zaznacza, że się na tym nie zna, nie czuje tego, patrzy tylko co wyszło i jest zaskoczony. Nie chciał nigdzie żadnej konkretnej wizualizacji. Z resztą, nawet gdyby o to jak pokazują jego opisy Sapkowski dbał, to nie jest istota porażki produkcji. Autor książek pozostaje milczący w sprawie modyfikacji czy też wręcz zniekształcenia jego historii, albo specjalnie schodzi na tematy zastępcze o jakichś wizualizacjach.
Sapkowski, jak to już kiedyś pokazał, nie jest dobrym managerem. Mam wrażenie że nawet nie zależy mu na tym jak widzą inni jego dzieło. Oddał kontrolę nad swoimi dziełami jakiejś bandzie milenialsów, która nawet nie zrozumiała materiału źródłowego. To On powinien mieć decydujące słowo czy wynik ich prac się nadaje czy nie. Jak widać nie jest do Wieśka przywiązany tak jak nam się wszystkim wydaje. My rzesza fanów, traktujemy Wiedźmina jak dobro narodowe, spuściznę naszych czasów, widocznie dla Sapkowskiego to tylko maszynka do robienia pieniędzy. On nie jest Tolkienem który do swoich dzieł i bohaterów był przywiązany emocjonalnie, to jest dzieło jego całego życia. Jak widać po Sapku to spłynęło, albo po prostu kontrakt nie przewidywał jego zdania, tylko sugestie...... Szkoda. Ps. "Spłycenie do minimum" lub "maksymalne spłycenie", ale "spłycenie do maksimum" to tak nielogicznie brzmi.
Tyle że zapominasz o jednym. Tolkien nie żył z swojej twórczości tylko pracował na uczelni swoje dzieła tworząc niejako na boku. Szacun za to był olbrzymi dla niego ale nie każdy TAK UMIE.
