JEST ŹLE ale już nie beznadziejnie (cała prawda o życiu z elektrykiem - na przykładzie Skody Enyaq) 

Fajny materiał, leci łapka. Stały widz 👍

Konkretny komentarz! Dzięki. Wszystkiego dobrego w 2024 roku życzę!

A kto Ci na siłę wciska auto elektryczne?? Z tego co ostatnio czytałem, to sprzedaż BEV w PL to grubo poniżej 5%, więc jakoś tego „przymusu” nie widać.

@@mariuszpiskorz8074 popatrz ile podrożały procentowo auta spalinowe z powodu podatku od emisji? To jest zmuszanie!

Otóż jest. W Norwegii nie kupisz już Hyundai'a z silnikiem spalinowym. Volvo już nie produkuje Xc60 czy XC90 z dieslem. Od 2030 wszystkie nowe auta ciężarowe mają być zero emisyjne. Jak to nazwiesz? Gdzie masz wybór? ​@@mariuszpiskorz8074

Ja już taki gruby jestem, że nie patrzę ;-) Pozdrawiam!

Dokładnie tak! Pozdrawiam i Szczęścia w 2024 życzę!

Dziękuję i nawzajem - dobrego 2024 roku, pełnego pasji, w tym Moto-pasji! 🎉🙏🙂

Do tego masowo sprowadzane są chińczyki z silnikami MPI idealne do przerobienia na lpg.

Wodór to przyszłość! Nie tylko z ogniwami jak w Toyocie Mirai, ale i w zwykłym spalinowym na wodór. Bo to czysty napęd.

@@MotoPasjeKamila Wiesz, chodzi o prostotę i niezawodność silnika. Jak ci się posypie silnik spalinowy to remont kosztuje 10k , a jak ci się spali silnik elektryczny to nawinięcie nowego uzwojenia kosztuje 1k PLN. O ile w ogóle uda ci się spalić dobrze zabezpieczony silnik elektryczny ;)

Bardzo możliwe, że tak by właśnie było. Mam nadzieję, ze uda mi się dopaść jakiegoś elektryka latem i wówczas zrobię takie porównanie. To mi się finansowo nie zwróci (w sensie z reklam z RU-vid), ale wezmę Żonę do jednego auta, ja wsiądę w "bateryjkę" i pojedziemy z Krakowa do 3City zgodnie z przepisami i zobaczymy o ile wolniej i o ile drożej wyjdzie autem na pochodną węgla w stosunku do auta na pochodną ropy.

@@rychu1978 sama masa nie wydłuża czasu. ładowanie to robi! Masa tylko zwiększa zużycie zawieszenia, opon, hamulców i drastycznie pogarsza komfort i możliwości trakcyjne na zakrętach.

Polecam Teslę MYLR. Z 4ma osobami 130-140 zużycie przy -2 miałem 23-25kwh. Na Superchargerze, ładuje się ponad 220kw w peeku, także jazda w trasy mu nie straszna.

@@rychu1978 -- "Bynajmniej"? Jeśli do poznania znaczenia podstawowych słów nie wystarczyła szkoła (podstawowa, zresztą) może Młynarski pomoże: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-VHE5ldNguHE.html

:-D do tej masy to ja bym dał jakieś 3.0 V6 TDI :-)

Najwięcej irytacji złapałem w Jędrzejowie, gdzie za cholerę z Tomaszowa mi nie było po drodze, ale pojechałem, żeby się troszkę doładować i coś zjeść. Efekt był taki, że zjadłem blisko 2h później i i tak załadowałem się do blisko 100%. Ech... Wtedy się wkurzyłem. Potem już ochłonąłem, wiedząc, że i tak będzie nadal lipa, tylko troszkę mniejsza niż rok wcześniej :-)

Dzięki za zaangażowanie, tu i pod wszystkimi filmami przez cały rok. Jest wielu ludzi, którzy dali się nabrać na propagandę elektryków. Ale moim zdaniem w miarę jak coraz więcej ludzi się tym interesuje, to więcej dostrzega mankamenty niedopracowanej technologii oraz komunistyczne metody promowania jej. Będzie dobrze! Wierzę w to!

Takie kolejki to codzienność w Norwegii i dużych miastach US. Widać to OFICJALNIE jak się prześledzi dane Tesli o tym, jak bezcelowo auta jeżdżą w godzinach popołudniowych od ładowarki do ładowarki i nie mogą znaleźć miejsca na ładowanie, a czas ucieka!

Domyslam sie ze nie wiesz ze pojazdy elektryczne da sie ladowac ze zwyklego gniazdka 230v które po prostu jest wszędzie. Tak predkosc ladowania wtedy jest bardzo wolna ale taka skoda citigo iv laduje sie do pelna przez noc. Jak pokazuja badania większość posiadaczy elektrykow laduje w domu.

@@AA-vf3eu mieszkam w bloku na 9 piętrze. Samochodu na 9 piętro nie wniosę. 😊

@@oskarroza na 9 pietro prad podciagli z dolu wiec nie musisz. Wystarczy poglowkowac

@@AA-vf3eu oczywiście, że jest opcja 230V i w małym aucie typu Citigo-e, Fiat 500e to ma sens. Ale w aucie z baterią 80kW nie bardzo 🙂chyba, że dasz sobie kilka dni na ładowanie 😉

Dzięki. Miło mi, że mogłem pomóc. Autko ogólnie świetne, a i infrastruktura się poprawia. Nie mniej jednak nadal nie jest to jeszcze to. Pozdrawiam!

O kurcze! Dziękuję za donejta! Jakbyś miał jakiś pytania to śmiało pisz. Pozdrawiam!

Koszt ON w oszczędnym aucie spalinowym będzie niższy od prądu z ładowarek. Poza tym dzięki za komentarz i pozdrawiam! Szerokiej drogi!

W Norwegii są problemy ze znalezieniem ładowarki, podobnie w dużych miastach w US. I nas to czeka i u nas skończą się przywileje. Na razie są i to jest mega fajne! A jak się skończą to nie będzie już tak fajnie 😉 Pozdrawiam i Szczęścia w 2024 życzę!

@@MotoPasjeKamila dziekuje i wzajemnie zycze szczescia,zdrowia i pomyslnosci w 2024 roku

są 3 zalety: 0. odporność na krótkie codzienne odcinki, ogrzewanie/klimatyzacja postojowa 1. możliwość ładowania bez konieczności jeżdżenia na stację - przynajmniej dla większości ludzi którzy potrzebują auta do codziennej jazdy 2. brak drgań i hałasu spod maski 3. doskonała elastyczność do 120 km/h 4. tania jazda w ruchu aglomeracyjnym PS: Irlandia to nie jest normalny kraj

​@@MotoPasjeKamilaskąd takie rewelacje, bo bzdury pan opowiada.

@@tokarp390 0. Mam w Yarisie ogrzewanie postojowe 🙂 1. Trzeba mieć się gdzie wpiąć, a w moim przypadku (w domu jednorodzinnym) nie ma, tym bardziej nie ma gdzie w bloku. 2. O jakich drganiach mówisz? Większość nowych (do 10 lat) aut nawet z dieslem jest na wolnych obrotach niesłyszalna. 3. Nie w każdym elektryku, a raczej w tych mocnych tak. Ani Leaf, ani ten Enyaq nie są mocne. 4. No więc właśnie - nie. Ładowanie ze słupka kosztuje więcej niż LPG czy Diesel. Wszystkiego dobrego w 2024 roku życzę! PS Polska też nie 😉

Dzięki za dobre słowa i za ciekawostki.

@@MotoPasjeKamila W zasadzie to cały Niskoland, jest takim małym kraikiem, albo duuużym miastem. W planach jest zrobienie z niego dużej 15 minutówki.

Kasa za te berety będzie płynąć strumieniami :-)))) Pozdrawiam i dzięki za komentarz!

:-)

I dalej będzie się opłacał. Kiedyś o tym myślałem i to liczyłem. Montaż instalacji na dziś opłaca się jeśli zamierzamy zrobić autem 60-70tys km, kiedyś to było 20tys. Ale juk już kupimy auto z LPG to solidny serwis instalacji powinien się zamknąć w 1000zł, co zwróci się po 10-12tys km. Natomiast no właśnie - dziś. A ile musi kosztować LPG, żeby się nie opłacało? Moim zdaniem ponad 80% ceny benzyny. Tak drogiego gazu nie ma nigdzie w UE, więc byłby o to spokojny również u nas. Wszystkiego dobrego w 2024 roku życzę!

Czy to nie jest efekt celowego działania aby zniechęcić do LPG i pokazać bateryjkowce w lepszym świetle?

@@user-sy2mv6my8l zobaczymy... myślę, że LPG nie wygryzą, bo obiektywnie jest to ekologiczne paliwo. Ja mam prawko od 2001 roku i przez większość czasu jakieś auto z LPG miałem. Obecnie nie mam, ale nie wykluczam, że jeszcze będę miał.

Nic dodać nic ując.

Proponuję pogłębiać temat wodoru i zejść na ziemię. To technologia zarezerwowana dla aut ciężarowych i typowo przemysłowych. Wodór to nie LPG. Infrastruktury na dzień dzisiejszy nie ma, cena wodoru to kosmos podobnie jak jego produkcja i dostępność, zasięgi aut wodorowych zbliżone do pierwszych aut elektrycznych, a między tankowaniem też trzeba swoje odczekać, więc nie jest to tak jak benzyna. Po drugie bezpieczeństwo, ludziom przeszkadzają elektryki które się pala, to chyba nie widzieli palących się cepelinów i nie zdają sobie sprawy jak wybuchowy jest wodór. Z cepelinów zrezygnowano właśnie przez to jak łatwo palny jest wodór. Proponuję obejrzeć na YT podróż toyota mirai do Wiednia i problemy z tankowaniem z jakimi trzeba się mierzyć. Słupki z prądem teoretycznie można postawić wszędzie, kompresory wodorowe to 10 krotnie droższe od ładowarki kolosy które wcale nie gwarantują przepustowości na poziomie dystrybutorów paliw. Zatem pora się pogodzić z tym że elektryfikacja nas wszystkich dopadnie. Rozwój akumulatorów na coraz bardziej wydajne i bezpieczne to kwestia najbliższych 10 lat. Firmy takie jak VW nie po to planują wydać MLD EUR na rozwój elektromoblinosci aby sie z tego wycofać, a jak komuś przeszkadza VW i europa to niech popatrzy w co inwestują Chiny. Sorry niestety świat się zmienia przesiadka z koni do samochodów też nie była łatwa.

Jak już się poprawi, to będą zupełnie inne auta (ja tam widzę przyszłość w miraiach itp.)

@@majk0106 oczywiście! Tylko wodór, a na pewno nie prąd. Jakby taka ilość aut na prąd dziś puścić w ruch ile jest aut spalinowych, to chyba na całym świecie zgasłoby światło!

Mnie też się podoba (jak na suva).

:-)

Dokładnie tak! A i taka ładowarka sprawia, że trasę 800km robisz na 3 postoje po godzinie i 20 minut. Czyli realnie trasa wyjdzie Cię około 4h dłużej niż spalinowym autem - zamiast realnych 10h będzie 14h.

Myślę, że przy baterii 100 kwh i zużyciu nawet 25kw na 100km, 800km dało by się zrobić z jednym postojem na ładowarce.

@@LESZEKMARCINIAK Dałoby się, ale znów - v-max 100kmh.

Jak będzie więcej sprawnych i szybkich (i tańszych) ładowarek to będzie więcej optymizmu :-)

Najgorsze jest to, że przy stacjach benzynowych powstają fast foody - Maki, Kfciaki, B-Kingi (moje ulubione) i możesz mając PÓŁ BAKU sobie wybrać, czy tankować i jeść teraz, czy za 150km 2h później. Możesz zatankować tu, a zjeść tam. NIE TRACISZ CZASU! A przy prądzie to ładowarki powstają przy centrach handlowych, bo coś trzeba robić jak się auto ładuje. Zjesz to co będzie pod ręką, nie ważne czy to lubisz. No i będziesz jechać dalej, jeśli ładowarka zajęta lub nie sprawna (jak w moim filmie) i z duszą na ramieniu dojedziesz do kolejnej. No nie. NIE.

U podstaw tego vloga (oraz tego z Leafem) leży założenie, że nie mamy swojej ładowarki.

Czyli więcej niż zagazowana hybryda.

Niestety nadal tacy ludzie są...

W sensie? Bardziej przyjazne niż Stare spalinowki

@@user-rp8rw4xm2i Oczywiście, że coś co już istnieje będzie dla środowiska lepsze, bo nie wymaga pobrania kolejnych surowców. Np mój Mercedes ma w tym roku 50 lat. Jest w świetnej kondycji. Gdyby nie niedostatek mocy (60KM w aucie 1,4tony) byłby idealnym autem na codzienne dojazdy do pracy. Moja 21 letnia już Multipla tak samo. Niewielki remont blacharski i Fiacik powozi kolejne 10-15 lat. JTD jest nie do zdarcia, a spełniając EURO 4 jest już wystarczająco czysty dla mnie, moich dzieci i przyszłych wnuków.

@@MotoPasjeKamila to raczej kwestia ograniczonego budżetu

@@user-rp8rw4xm2i w wielu przypadkach tak. U mnie nie. Ja po prostu nie lubię nowych samochodów. Nie ufam sprzętom, których sam nie naprawię. A stare auto w drodze jak się popsuje to naprawię sam.

A no właśnie! Prawie BMW :-DDDD

Haha, no właśnie SUV-coupe - taki oksymoron ;-) ale trzeba mu przyznać, że jako liftback/fastback jest po postu estetcznie proporcjonalny - ładny :-) Pozdrawiam!

Mieciu, ale płacisz za przesył w obie strony.

​@@MotoPasjeKamilanie płacę za przesył, Januszu Fotovotaniczny, tylko mogę w nocy lub zimą wykorzystać 80% energii którą wyprodukowałem w dzień lub latem,

@@mariuszpatycki Mieciu, na jedno wychodzi. 20% tracisz.

@@MotoPasjeKamila nie na jedno, nie wydaje ani grosza na energię

@@mariuszpatycki a ile Meiciu wydałeś na instalację fotowoltaiczną?

Dzięki za miłe słowa. Moje auta dzielę na te wybierane sercem i te wybierane rozumem. Toyota spełnia w zasadzie oba te wymagania, ale preferując te od serca mam obecnie Multiplę i mam zabytkowego Mercedesa. Tiguana kupiłem czysto rozumowo i na chwilę. Moje kolejne auta z pewnością będą z marek zaangazowanych w sport motorowy (dlatego nie wykluczam Skody), ale tak długo jak SCT lub rdza nie odbiorą mi mojego Yarisa z webasto, tak długo będę go miał (z małą * bo defakto Yaris jest mojego Taty, ja nim tylko jeżdżę ;-) ). Pozdrawiam i szerokiej drogi!

⁠​⁠@@MotoPasjeKamila Ja wychowałem się na motoryzacji bardziej limuzyna na trasy. Za dzieciaka ideał Mazda 626 i stara camry. Jeśli chodzi o dwóję drzwi to Pontiac Trans-Am mustang Shelby 500 super snack. Kiedyś bardzo podobały mi się BMW 7 ideał 5 też. Dziś. Nie patrząc po tym co robią i jak te auta wyglądają. Ochyda. Toyota ich bije na głowę. Wystarczy polaczeć na ESa czy LSa nowa camry która miała premierę w USA. Zresztą. BMW bardzo mocno współpracuje z Toyota a raczej korzysta z ich technologi. Najnowsze X5 hydrogen które bmw testuje to dwa ogniwa pakowane z MIRAI połączenie razem. 3 maj się. Hey. P.S. GR Corolla której robili testy z silnikiem spalinowym na wodór na torze Toyota Fuji Speedway była by dla Ciebie fajna zabawa. 😉

Ale ja nie chcę ładować jak potrzebuję. Ja chcę mieć spokój i pewność, że jak mi coś wypadnie, to wsiadam i jadę. Nie chcę martwić się o ładowarkę i jej wydajność, czy inne problemy z temperaturą ogniw itd. Chcę wsiadać i jechać i uzupełniać zasieg w 5 minut, bo czas to jedyna rzecz, której nie da się kupić!

@@MotoPasjeKamila ale wsiadasz i jedziesz nie musisz być zawsze na 100% zatankowany/naładowany żeby jechać do sklepu po piwo.... jak zabraknie to "ŁADUJESZ ILE POTRZEBUJESZ ENERGII ŻEBY DOJECHAĆ DO CELU NIE MUSISZ DO 100%" Ja się nie chcę martwić czy mi aku zakręci zimą bo co mnie obchodzi temperatura, czy turbo się nie wys..., czy dwumasa nie padnie ale to się zdarza i to są bolączki aut spalinowych a bolączką elektryka jest to, że zamiast 5 minut tankuje się godzinę do pełna ale też nie musi być do pełna naładowany żeby wyjechać do kina/sklepu czy do teściowej. Trzeba się przestawić z myśleniem, że auto zawsze musi być zatankowane do pełna nie musi, zawsze możesz sobie podładować wieczorem w domu w taryfie nocnej. Swoją drogą mam służbowe auto i kartę pewnej firmy i jeszcze 3-4 lata temu cholery dostawałem jak nie mogłem znaleźć stacji tej firmy na odcinku 200 km na autostradzie czy S-ce czy w mieście 50 tysięcy do którego często jeżdżę..... a na innej stacji zatankować nie mogłem i było szukanie stacji na siłę i robienie kilometrów żeby stację znaleźć :-) Bardziej bym się czepił do zużycia na S-kach czy autostradach przy prędkościach 120-140 km/h lub do jazdy w dużych mrozach których u nas ostatnio nie ma niż do braku ładowarek czy czasu ładowania bo to są problemy które szybko zostaną rozwiązane. Kup diesla będziesz się martwił o AD-blue albo o ropę zimową/letnią albo benzynę i teraz o paliwo E5 czy E10.... Każde auto wymaga żeby o nie dbać ja się nie chcę martwić o wymianę oleju czy sprawdzenie płynu chłodniczego zimą ale muszę to robić bo to specyfika spalinowego auta.

@@mikip2121 Ja używam auta tak, żeby nie mieć problemów typu padnięte turbo czy akumulator, który nie ma prądu na zakręcenie rozrusznikiem. Moje auto musi być i jest zawsze w 100% sprawne. Problem z szukaniem stacji konkretnej sieci wynikał z polityki Twojej firmy, a problem z szukaniem ładowarki wynika z ich braku (a już w szczególności braku szybkich). Inne problemy, o których wspominasz odpowiedzialnego kierowcy nigdy nie dotyczą, a nie odpowiedzialnego tak samo dotyczyć będą w BEVie, bo w elektryku też może paść akumulator rozruchowy, może zepsuć się jakikolwiek ukłąd wspólny z autem spalinowym, lub charakterystyczny dla BEVa. Wszystko kończy się na powiedzeniu "jak dbasz tak masz". A mówiąc o potrzebie swobody jazdy mam na myśli nie wyjazd po piwo 5km, tylko wyjazd do Wrocławia i z powrotem 600km ode mnie - do mnie, albo do mojego Brata (870km w jedna stronę). Nigdy nie wiesz co się może wydarzyć i kiedy będziesz musiał pilnie gdzieś być. Ja nie chcę ryzykować, ani nie chcę, żeby mnie coś ominęło.

@@MotoPasjeKamila żadne auto nie jest w 100% pewne nawet nowe. Akumulator jak ci padnie to nawet nie zakręci będzie "cykał" i nawet nie ruszy rozrusznik więc to nie tak, że będziesz wiedział kiedy aku padnie.... W aucie które trochę jeździ zawsze coś może "paść" mi się zawiesił ostatnio tłoczek w hamulcu w aucie które jest serwisowane itd. tego nie przewidzisz. Moja matka miała Renault po 15 tkm padło sprzęgło i nie, że ona zajechała tylko docisk padł, auto spalinowe ma wbrew pozorom znacznie elementów które mogą się psuć niż auto elektryczne. Jak dużo jeździsz, długie trasy to dla Ciebie auto spalinowe w tym momencie jest optymalne dla mnie gdzie ja jeżdżę maks 300 km dziennie w ciemno bym brał elektryka typu Tesla bo cisza, bo osiągi, bo mniej części do psucia się. Szanuję Twoje zdanie ale za kilka lat i tak czeka cię elektryk i nawet się wtedy nie będziesz zastanawiał bo jak widzę już masz pewne wątpliwości bo coś jednak ci się w tych autach podoba....

@@MotoPasjeKamila P.S. Weź na testy Teslę jakąś mocniejszą albo E-macha może zmienisz trochę zdanie :-) Osobiście siedziałem w E-mach wrażenia z jazdy niesamowite polecam i to jest auto użytkowe a nie jakiś sportowy bolid.

Nie uważam się za eksperta od elektromobilności. Właśnie dokładnie odwrotnie! Ja znam się na motoryzacji i jeśli mamy przejść na baterie, to chcę wiedzieć jak to wygląda. A wygląda to tak, jak pokazuję to w filmach. Ładowarek jest mało, jest za to masę sieci, z których każda chce nam wcisnąć indywidualne konto, aplikację, kartę z przedpłaconą kwotą i abonamentem jak za telefon, a jak nie to płać ponad 3zł za kWh. To są FAKTY. Na dodatek nie ma w ogóle opcji płacenia kartą za prąc na ładowarkach. A pisanie o ładowaniu na wolnych ładowarkach (20-50kW) i argumentacji, że jest taniej to żadna argumentacja, bo najważniejszy w życiu jest CZAS, bo czas to jedyna rzecz, której nie da się kupić. Jeśli samochód spalinowy odzyskuje zasięg w 10 minut i jest tego zasięgu 2-3 razy więcej niż w analogicznym aucie spalinowym (a w starszym spalinowym to nawet i 4 razy więcej) to jest to kolejny argument przeciw samochodom na prąd. Wiem czym jest krzywa ładowania i to też kolejny argument przeciw samochodom na prąd. Bo po co nam (teoretyczne) 450km zasięgu, skoro użyteczne jest 200??? Albo ładujemy do 100% albo nie mówimy o zasięgu maksymalnym, tylko mówmy o użytecznym. PS O co Ci chodzi z tym dywanikiem? O to, że jest na nim naśmiecone? A to ja mam pantofle do auta nosić? Poza tym dywanik od tego jest. Jakby na siedzeniu było naświnione, albo poza dywanikiem, ale na dywaniku to w czym problem. Do nagrywania zasadniczego testu zawsze dywaniki wytrzepuję, ale ten film ma charakter vloga-reportażu i ma pokazywać samochód w formie takiej, w jakiej auto użytkuje się codziennie.

@@MotoPasjeKamilano właśnie nie wygląda to tak jak pokazujesz. Próbujesz dowieść z góry postawiona tezę. Czas jest ważny a moja uwaga o dobieraniu odpowiedniej mocy wpisuje się w tę zasadę. Np. jadę na zakupy, przy okazji podpinam się po ładowarkę. Przy galeriach są zwykle wolniejsze i to ma uzasadnienie, bo zakupów nie robi się w 10 minut zwykle. Na trasie nie raz ładowalem się przy okazji, np wizyty w Macu. Szeroki wybór to zwykle symbol wolności, nie jej braku. W ten sposób nie tracę czasu, bo prąd pakuję przy okazji. Jest mnóstwo takich okazji, wystarczy się na nie otworzyć, a nie z góry labidzić, że się nie da. Abonament można kupić na miesiąc. Od jego wysokości zależy cena prądu. Więc to też opcje, z których użytkownik może jeśli tylko chce korzystać z pożytkiem dla siebie. Jesteśmy w 21 w. Wieku PayPala, płatności telefonem, cyfryzacji a Ty dalej chcesz w kasie płacić pani gotówką? Stacje tez maja karty, na podstawie ktorych przyznają rabaty. Dla tych, dla których to rozproszenie aplikacji stanowi problemu mam dobrą wiadomość. Podjęte zostały prace, aby płacić kartą bankomatową. Dalej. Jeśli tak lubisz i pptrzebujesz ładować się do 100% to dla takich osob są auta z bateriami LFP. Znowu możliwość wyboru. A ładowanie li-ion i znajomość krzywej ladowania pozwalają ten cenny czas zaoszczędzić. To ki troch przypomina sytuację, jakby marudzili zwolennicy telefonów stacjonarnych na komórki, że beznadziejne bo ładować trzeba, można zgubić...

@@Sie_Kreci wszystko super, tylko w aucie spalinowym nie muszę na to czekać, po prostu mam ten wybór. Płacę kartą lub gotówką (tak, gotówka to nadal mój pierwszy wybór, bo nikt ani % z tej kasy nie bierze za usługę płatności bezgotówkowej - pomyśl o tym aspekcie). generalnie tankuję na Shell i jestem w ich programie lojalnościowym od jego powstania w 1999 roku. Mam też apkę Orlenu, bo jako pierwsi dawali zniżkę na Kartę Dużej Rodziny. Ale nie zawsze z niej korzystam, bo czasem tak bardzo się spieszę, że nie chce mi się telefonu odpalać. Podchodzę, płacę odjeżdżam. 5 minut i z 50km robi się 850km zasięgu. Ładowarek przybywa i ja naprawdę z optymizmem podszedłem do tego testu Skody i jest lepiej! Ale nie jest jeszcze wystarczająco dobrze. Ja nie lubię Maka, nie lubię kebabów przydrożnych. Tam gdzie lubię zjeść najczęściej nie ma ani stacji paliw, ani tym bardziej ładowarki. Na zakupach też staram się spędzać minimum czasu i zawsze idę na nie z kartką, którą po wstępnym spisaniu potrzebnych zakupów przepisuję tak, żeby idąc przez sklep po kolei brać z danego działu to co jest mi potrzebne, żeby nie biegać po sklepie i nie tracić czasu. Po prostu pracując na etacie, mając trójkę dzieci i prowadząc kanał na yt mam maksymalnie zoptymalizowany czas, żeby nie marnować najmniejszej jego części. Jak jadę w trasę to nie staję co 100-200km. Jak jadę do Brata (870km) to staję jeden raz na dotankowanie, sikanie i przekąszenie czegoś. Zajmuje mi to max 25 minut (z dziećmi do 30) i lecę dalej. Nie ma miejsca na zbędne postoje. Jednocześnie nie pędzę 140kmh tylko 110-120 - bo wówczas jest znacznie bardziej ekonomicznie. Nie raz i nie dwa ktoś mnie pod Krakowem mija. Potem do Wrocławia mija mnie jeszcze dwa razy to samo auto - po prostu ktoś pędzie 160 a potem staje na siku, fajkę, kij wie co jeszcze - a ja w tym czasie nawijam km na koła i konsekwentnie brnę do celu. Nauczyłem się w ostatnich latach bardzo efektywnie wykorzystywać czas i dla tego nie mam w życiu miejsca na godziny spędzone na ładowarkach (i w tym czasie bezcelowe snucie się po galeriach handlowych czy knajpach, których żarcie mi nie odpowiada... cóż. Tak to widzę.

@@MotoPasjeKamila no, każdy ma inny styl życia. Ja jadę nad morze 700 km. Robię z rodziną i psem 3 postoje i spalinówką robiłem dokładnie tyle samo. Podczas tych postojów podłączam auto i nie jade nic dłużej niż spalinowcem, za to dużo bardziej komfortowo i połowę taniej. Na miejscu ładowarka w hotelu w cenie pobytu. Na co dzień ładuję auto w domu, w nocy mocą 1,5 kW. Wystarcza na codzienny dojazd i powrót, czyli 90 km. Nie jadę na stację, nie tracę czasu na tankowanie. A gotówki nie noszę od kiedy ukradli mi portfel. Dla mnie to jest optymalizacja czasu i kosztów.

@@dk-sz9xf moim zdaniem będą tanieć, choć w dłuższej perspektywie, zakładam dekadę. Zmieni się technologia. Juz przecież szukają tanszych akumulatorów.

Niestety chcąc jeździć cały rok, powiedzmy tych 12tys km, z zużyciem 20kWh na 100km i ładowaniem w nocy (więc nie ze słońca) będzie nam te koszty podnosić. Nie mówię, że się nie da czy, że nie warto. Ta Skoda (oraz Twoje Citigo-e) pokazuję, że jak najbardziej warto, bo oba są świetne w tym co robią. Pozdrawiam i Szczęścia w 2024 życzę!

@@MotoPasjeKamila G12 i oddzielny licznik w garażu wystarczy.

Mieciu, trzeba by jeszcze mieć 10 czy 15 aplikacji wszystkich sieci i sprawdzać. Super alternatywa dla stacji benzynowych!

@@MotoPasjeKamila nie 15, wystarczy 3, ale janusze nie ogarniają nawet jednej i jadą na nieczynną

@@mariuszpatycki Ale Mieciu, zrozum. Jak Janusz jeździ samochodem od czasów CPN, a pamięta nawet czasy paliwa na kartki i stania w kolejkach na tychże CPN, jak Janusz przez szereg lat jeździł jako kierowca zawodowy po 100-150tys km rocznie i w końcu jak ten Janusz dziś pokonuje rocznie około 30tys km i ma trójkę dzieci pracuje na 2,5 etatu to każda minuta mu droga i nie będzie jej tracić na instalowanie apek, szukanie ładowarek i w końcu stanie na nich (wkrótce w kolejkach jak w Stanach i Norwegii).

Ale one nie są dostepne w Shell Recharge. Dlatego dodałem #niesponsorowane, bo tak jak Nissan dawał Greenwaya tak tu był Shell, a jeszcze jest Orlen, Go+Cars, Innocity i pewnie z 10 innych. To jest BEZ SENSU, powinna być albo jedna apka i jedno konto (a niech się rozliczają między sobą firmy od ładowarek), albo (a nawet PRZEDE WSZYSTKIM) możliwość płacenia karta bez apek i kont na KAŻDEJ ładowarce - jak na normalnej stacji paliw. A tego nie ma.

on tego nie ogarnia, skupia się na wadach, zero informacji o zaletach, brak skrzyni biegów, włączanie się do ruchu, aktywny tempomat, brak wibracji na karoserii i siedzeniach, cisza, płynność jazdy, cena przeglądów, koszty serwisowe, oleje filtry,paski, ani słowa

@@mariuszpatycki Jaką zaleta jest brak skrzyni biegów? Poza tym np Porsche Taycan ja ma (dwa przełożenia). Włączanie się do ruchu? Nie rozumiem, że szybciej? Proszę Cię. Enyaq ma 8 sekund do 100kmh. Tyle samo ma np Fabia Monte Carlo 1.5 TSI z DSG. Aktywny tempomat to następna rzecz, którą maja nawet auta w segmencie B. O jakich wibracjach mówisz? Od silnika? To w elektryka chyba przesiadłeś się z jakiegoś wychełtanego diesla z alt '90. Moja Multipla z 2003 pracuje harmonijnie i cicho (mam szczelnych wydech i wymieniłem po zakupie wszystkie poduszki pod układem napędowym). Cisza to kolejny argument z czasów minionych. Współczesne samochody są bez porównania lepsze od aut sprzed 20 lat w dwóch aspektach - wyciszenie i oświetlenie drogi (LED). Płynność jazdy. Jeśli już na siłę nie skrzynie dwusprzęgłowe, to bezstopniowe CVT (Toyota, Subaru) zapewnia idealną płynność. Argument z przeglądami to koronny argument zelektryfikowanych. tymczasem odpadają Ci tylko olej i filtr oleju. Kabinowy wymieniasz, płyn chłodzący wymieniasz (częściej i więcej go masz niż w spalinowym), hamulce wymieniasz (i nie mów mi o rekuperacji, bo z kolei ja bardzo dużo hamuję silnikiem i na klockach robię średnio 2 razy więcej km niż przeciętny kierowca takiego samego auta), opony wymieniasz częściej, bo auto cięższe. Koszty eksploatacyjne są poza tym w zasadzie pomijalne przy cenach źródła zasilania i nie ważne, czy jeździsz na węgiel (prąd) czy ropę (benzynę).

@@MotoPasjeKamila bzdury wypisujesz, i opowiadasz, włanczanie się do ruchu elektrykiem jest nieporównywalne ze spalinowym, wibracje chałas silnika spalinowego jest wyczuwalny i męczący, tempomat działa zupełnie inaczej niż w spalinowym włącznie z hamowaniem do 0 i samodzielnym ruszaniem w korku, koszty przeglądów są wielokrotnie niższe, lub są większe interwały, za wymianę filtra kabinowego płynu hamulcowego chłodniczego i oleju w przekładni zapłaciłem w ciągu 60tyś km, 1000zł wraz z przeglądem gwarancyjnym, olej, filtr paliwa,powietrza,oleju, musiał bym już wymieniać 5x, do tego też olej w skrzyni a w niektórych nowych spalinowych przy 60tyś trzeba robić rozrząd, dodatkowym atutem jest sterowanie ogrzewaniem z aplikacji, ani tej zimy ani poprzedniej nie używałem skrobaczki, auto zimą zawsze zagrzane i odmarznięte mimo że stoi pod chmurką, i nigdy nie obawiałem się że nie odpali przy -20, opon nie wymieniasz częściej, a hamulce warto przeglądnąć co jakiś czas, elektryk nie jest dla każdego i może infrastruktura jeszcze kuleje, ale chcemy czy nie za 15lat większość z nas będzie jeździć elektrykami i trzeba się z nimi zapoznawać, opowieści o szczelnym wydechu w twojej multipli, płynnej i cichej pracy toyoty ze skrzynią CVT , o hamulcach wytrzymujących 100tyś to dzieciaki chętnie posłuchają

@@mariuszpatycki Nie ma chyba sensu ciągnąć tego dalej. Jeśli dla Ciebie jest różnica w elektryku i spalinowcu z automatem włączanie się do ruchu, to masz takie prawo. Jeśli nowoczesny silnik benzynowy dla Ciebie hałasuje i wibruje to współczuję wrażliwości. Musi się bardzo ciężko żyć jak jesteś aż tak czuły na hałas. Tempomaty aktywne z opcją jazdy w korku są tak samo dostępne w autach spalinowych (nawet segmentu kompaktowego), włącznie z jazda na jednym pedale i włącznie z zatrzymywaniem się do 0. Czy spalinowy czy elektryczny, ja bym przeglądy robił (i robię) co 10tys km, bo auto po prostu trzeba przeglądnąć - zawieszenie, hamulce, płyny, filtry, szczelność półosi, mechanizmów różnicowych. To jest do zrobienia regularnie i realnie sumarycznie różnica to tylko kilkaset złotych na olej i filtr oleju. Reszta zostaje! Ogrzewanie zdalne też jest możliwe w samochodach spalinowych. Ja mam webasto w 19 letnim Yarisie! Jako dziennikarz miałem np. BMW Mini Countrymana, w którym można było zaprogramować kilmatyzację latem. Także wszystko się da. No i podsumowując - to co piszesz: „elektryk nie jest dla każdego i może infrastruktura jeszcze kuleje” Także ja sobie poczekam 🙂

Coś w tym jest. W tej części krakowskiej vloga już tak nie patrzysz, bo wiesz, że masz do pokonania 50-70km, a zasięg 300. Także nie było źle. Ale każdy ale to KAŻDY wyjazd w trasę to jak sraczka - zastanawiasz się czy dojedziesz do domu. Pozdrawiam!

Tak mi się wydaje że jakbyś jeszcze dwa, trzy tygodnie pojeździł to te wady które wymieniłeś w filmie przestałyby mieć znaczenie, czy to wina samochodu że ładowarka nie działa, czy to wina samochodu że na stacji benzynowej jest awaria prądu i nie zatankuje( miałem taką sytuację dwa razy w ciągu roku ale stacji na Śląsku mam dużo) Wszystko się rozwija i sam widzisz porównując Skodę do starego technologicznie leafa jaki jest progres.

@@Diacon230 No tak, masz rację. Pozostaje tylko wada zasięgu i czasu ładowania. Do tego potrzebna jest zmiana technologii. Ale spokojnie i na to przyjdzie pora. A w zasadzie na popularyzację elektryków na wodór.

Z wodorem sprawa jest bardziej skomplikowana i najlepszym rozwiązaniem jest dostosowanie silników klasycznych do jego spalania, tylko pozyskanie wodoru( zwłaszcza tego zielonego jest nieopłacalne) dochodzi problem dystrybucji do stacji. Myślę że prędzej nastąpi rewolucja w konstrukcji baterii niż rewolucja wodorowa, takie moje wnioski z dotychczasowych obserwacji😊

@@Diacon230 Mój serdeczny przyjaciel - doktor fizyki jądrowej - mawia, że "fizyki nie oszukasz". To tak w kontekście rewolucji z bateriami. Obecna technologia jest nie do przeskoczenia. Może da się jeszcze obniżyć jej koszta, ale nie drastycznie i nie poprawi to końcowego produktu pod względem efektywności. A w produkcję zielonego wodoru jak włożymy połowę tego, co w ostatniej dekadzie poszło w elektryki to dostaniemy poziom, o którym dziś nie śnimy! Podobnie z paliwamy syntetycznymi do naszych obecnych aut. Ale na jedno (poprawę elektywnego pozyskiwania wodoru) jak i drugie (paliwa syntetczne) i zwłaszcza trzecie (rozwój alternatywnej całkiem technologii bateryjnej) nie pozwolą koncerny naftowe! Także na razie najczystsze i pro eko co możemy robić, to jeździć starym dieslem na przefiltrowanym przez jakieś sitko oleju spod frytek 🙂

Może uda się w tym roku zrobić taki test (chodzi mi po głowie od zeszłej wiosny), gdzie wezmę elektryka i moją Multiplę i Żona weźmie Multiplę, a ja "bateryjkę" i pojedziemy od nas, spod Krakowa, do Gdańska i zobaczymy czy i o ile szybciej będzie autem spalinowym, oraz jaki będzie koszt! Pozdrawiam!

Po części wiem co masz na myśli, ale nie mogę się zgodzić. To, że auto na baterie przyspiesza szybko nie oznacza, że jest szybkie. Szybkie auto to jest na zakrętach. Nie ma niczego, co oferuje Enyaq za 300tys zł, czego nie znajdziesz w dopasionym Kodiaqu, który będzie o dobre 50tys tańszy, większy o półtorej klasy i z zasięgiem 2x dłuższym regenerowanym w 15 minut. Co do tych 15 minut na szukaniu. Tak, to był mój pierwszy raz na tej ładowarce. Ale właśnie takie sytuacje zdarzają się w trasach, które to trasy są dla mnie zawsze podstawowym argumentem. Ja od zawsze jeździłem dużo i dla mnie 800km dziennie to przez kilka lat była codzienność. Do dziś w tamtym moim byłym zawodzie pracują setki kierowców i sam do niego może na emeryturze wrócę. Elektryk na dzień dzisiejszy nie daje opcji używania go w takiej pracy. Pozdrawiam i Szczęście w 2024 życzę!

​@@MotoPasjeKamila 250tys za samochód spalinowy, kogo na to stać?

@@MrMemku wbrew pozorom dziś to coraz "normalniejsza" cena. Oczywiście dla przeciętnego kierowcy to 100tys zł za Yarisa/Fabię/Clio/i20 to ogromne pieniądze, 200tys zł za Superba czy dowolnego suva średniej wielkości to też norma... takie czasy. Dołożysz kilka opcji z listy i masz 250tys i auto pokroju Hyundaia Tucsona czy Renault Austral spokojnie do tej kwoty dochodzą... ech...

To znaczy? Napisz proszę precyzyjnie z czym się nie zgadzasz?

Ciekawe jest to, że skoda jest SUV-em o ćwierć tony cięższym od leafa, a zużycie energii ma o jakieś 5% niższe - oj ta francuska motoryzacja. Poza tym oba auta mają prędkość max ograniczoną do 160kmph.

@@majk0106 cóż, ja tu w obu przypadkach pokazałem to co było na wyświetlaczu, ale patrzmy na warunki jazdy w obu przypadkach oraz na fakt ile lat minęło od opracowania Leafa, a ile od Skody.