A najlepsze jest ,że jak już się przełamiemy i np. powiemy "impreza była dobra" zamiast fantastyczna to ktoś może powiedzieć " tak ,była fantastyczna " a wtedy zyskujemy nowe słowo :)
Bardzo ciekawy film. Taką metodę musiałem zastosować podczas mojej pisemnej matury z niemieckiego. Pisałem ją jako dodatkowy przedmiot, chociaż z perspektywy czasu, nie był taki trudny. Ale słownictwa nie znałem tak dużo, jak na przykład mi koledzy i koleżanki z innych klas, którzy się do tej matury przygotowywali pod ten język. Był do napisania list. Pamiętam, że na przykład chciałem napisać, że ludzie przyjechali zobaczyć zabytki (albo cokolwiek podobnego), a nie wiedziałem jak jest "zabytek". Wymyśliłem więc, że mogą równie dobrze zobaczyć "ciekawe miejsca" :)
Tak to prawda też mieszkałam 20lat w Rzymie a Terz jestem 5lat w Niemczech i jest ta sama sytuacja że słowa się gromadzą ale po jakimś czasie je wykorzystujemy więcej i coraz więcej. Właśnie zaczynam ten etap.pozdrawiam.
Kiedys mialem taką sytuację. Po kilku latach pauzy z niemieckim często "dzwonilo ale nie wiedziałem,w którym kościele" i chciałem powiedzieć, że on (Niemiec) - er ist geschwollen A powiedziałem er ist schwul:( trochę było niezręcznie bo po minach widziałem ale potem był śmiech.
ŚWIETNY odcinek zresztą jak każdy . A może Pan nagrać filmik ze zwrotami potrzebnymi opiekunce osób starszych w Niemczech. Wiem ,że to można wszędzie poszukać ale jak Pan tłumaczy to szybciej się przyswaja .POZDRAWIAM
No ja to na maxa wykorzystuję. Znaczy słowa które znam tam gdzie nie wiem jakie użyć. W ten sposób zamiast jednego słowa mówię dwa zdania (bardzo nie gramatyczne) ale sens zdania inni rozumieją. I zupełnie nie mam blokady używać słów zastępczych tyle że czasami muszę pomyśleć chwilę jakich mogę użyć. Fajne lekcje Pan prowadzi!
Są też momenty ,kiedy żaden synonim nie przychodzi do głowy :). Wtedy wychodzą zdania - no ten wiesz, taki zagięty, żółty - ratuje nas jedynie opis. he
Bardzo prosto pan to wytłumaczył ja niestety ciągle próbuje niemieckim mówić dosłownie jak w polskim i nie potrafię tego przestawić na szczęście jest ten filmik dziękuję 😄
Ja też wybrnęłam, jestem początkująca, chcę się nauczyć, i myślę hak tu powiedzieć że reklamy sklepów są złe, i tak mówię,,reklamy ist fikcje,, tak właśnie wybrnęłam a dalej już mówiłam po niemiecku i pojechałam na zakupy,kupując to co jest potrzebne a nie to co reklamy na narzucają kupować.
Tak, to wyzszy stopien, bo chcialoby sie mowic tak ladnie i precyzyjnie, jak w innym jezyku, ojczystym. Tez tak mam, szczegolnie ze lubie precyzje i dokladnosc wyrazania.czasem tez jestem jak ten Wloch! ;)
tak wlasnie nieraz robie jak brakuje mi slowka i nie wiedzialam ze tak tez mozna wybrnac ,robilam tak na wyczucie co na pierwszy raz mi do glowy przyszlo.
a czasami jest taka sytuacja, gdzie mówimy o czymś, tej samej rzeczy i nie chcę użyć po raz np. 5 tego samego czasownika, mimo ze nie mam synonimu i jak to powiem to dziwnie się czuję, tak trochę glupio
Na początku myślałem, że Pan będzie prowadził cały odcinek z otwartą lodówką. :D Zgadzam się ze stwierdzeniem, że język służy komunikacji, ale szkoda, że nie wszyscy tak sądzą i niektórzy wytykają nam błędy na każdym kroku, dlatego czuję, że lepiej się nie odzywać, presja społeczeństwa. :/
a ja z doswiadczenia wiem ze bledy wytykaja tylko nie rodowici niemcy. niemcy wiedza ze ich jezyk jest trudny i naprawde doceniaja gdy obcy sie staraja. oczywiscie tez do czasu bo ile mozna w kolko to samo tlumaczyc hehe ((-; ale zauwazylam ze szybciej wloch czy tez inny azjata wytknie ci blad i zacznie poprawiac a nawet nauczac... niz rodowity niemiec. niemiec poprostu powie jak to zdanie powinno brzmiec ale nie bedzie sie smiac czy palcami wytykac (-:
Mieszkam w Niemczech od 2 lat i największym moim problem jest układanie zdań. Często gdy mam 2 czasowniki w zdaniu mówię je jeden po drugim chociaż wiem że to niepoprawnie, ogólnie po wypowiedzeniu zdania myślę: "kurde przecież to miało być tak i tak". Ah ten niemiecki Ordnung i myślenie "po polsku"..
To jak w tym kawale: Dyrektor mówi do sekretarki: Pani Zosiu, nich Pani napisze,że zebranie jest w piątek. A jak się pisze "Pionek" czy "Piątek"?-pyta sekretarka. No dobra, napisze Pani,że w środę ;-)
Ja jade z tematem na ostro i czasami się nieźle się uśmiejemy z moimi rozmówcami z tego co wymyślam ;) Menie sprache ist sehr gut wie die swartze menchen welche leben mit Robinson Clusoe in Die eine Insel zusamen haha. Tzuss
bardzo dobra rada!!! ja niestety mam jak ten wloch z angielskim... niby glowa pelna slow niemieckich ale jak to ze soba polaczyc zeby normalne zdanie wyszlo...? ale probuje staram sie i czasem bywa zabawnie (-; i mam nadzieje ze nadejdzie taki dzien kiedy bede niemieckim poslugiwac sie rownie sprawnie i swobodnie jak angielskim czy polskim. najwazniejsze to niepoddawac sie i probowac i cwiczyc z tym co sie juz ma bo na nauke nowych slow zawsze bedzie czas. a zasmiecac glowe od razu calym slownikiem niemieckim to tez troche bezsensu. jezyk wymaga cierpliwosci i czasu i pracy. zwlaszcza niemiecki ktory bywa podchwytliwy skubany (-;
@@_Chakotay Bo wyssałeś go z mlekiem matki 😃, ale tak naprawdę to jeden z najtrudniejszych języków na świecie😉Znam jednak paru obcokrajowców, którzy świetnie mówią po polsku, w dodatku nie tylko gramatycznie ale także mają wspaniałe, bogate i kulturalne słownictwo. Znasz może Steffen Müller ? Napisał m.in książkę "Viva Polonia". Byłam na jego konzercie i jego recytacja "Lokomotywy" Tuwima powaliła mnie z nòg😂, coś pięknego🤗Odkryłam też kanał na YT "Ignacy z Japonii", wspaniały młody chłopak, który bosko mówi po polsku 😇. Jeżeli chodzi o mnie, to stwierdzam że, czym dłużej się uczę obcego języka, tym bardziej odkrywam jego złożoność i piękno, ale także, że nigdy nie poznam go naprawdę "do końca". Chociaż to dotyczy także mojego ojczystego języka, dlatego oglądam też "Mówiąc Inaczej" i rozmowy/wywiady z Prof. Miodkiem😋 Życzę Ci przyjemniej niedzieli i dalszych sukcesów w nauce niemieckiego😚🍀🌞 " Wir schaffen das" 👍
@@mariolaadamus5765 Znajomość języka obcego to fajna sprawa. Podziwiam tych obcokrajowców, którzy się polskiego nauczyli. Kilku znam osobiście. Postanowiłem sobie przypomnieć niemiecki, którego uczyłem się w szkole. Mam nadzieję że go sobie przypomnę chociaż ciężko idzie gdy nie ma z kim porozmawiać i poćwiczyć. Ci, którzy mieszkają w Niemczech lub innych krajach i regionach niemieckojęzycznych mają łatwiej. Jeśli chodzi o Steffena Müllera to szczerze mówiąc nie wiem o kogo chodzi. Pozdrawiam i również życzę przyjemnej niedzieli i sukcesów w nauce języka niemieckiego ☺️
Najbardziej mnie denerwuje jak niemiec cos opowiada i ja sue pytam co znaczy te slowo a duzo umiem z niemieckiego a on:oj musisz sie uczyc .dlaczego niemcy nas osadzaja po jednym slowie?przeciez zeby wszystko rozumiec musze sie w de urodzic