Członkowie stowarzyszenia Stacja Chrzanów na zorganizowanym w MBP wykładzie podjęli próbę rozprawienia się z mitem Luxtorpedy. Spotkanie zainicjowało obchody 100-lecia Pierwszej Fabryki Lokomotyw w Polsce "Fablok" w Chrzanowie.
Rekord rekordem, ale zachował się rozkład jazdy z tamtego okresu i można sobie sprawdzić, że i tak było szybciej niż dziś. Przynajmniej jeśli chodzi o trasę Kraków-Zakopane.
Miło się słuchało "jakby", "generalnie". I jakby sobie młodzieniec troszku więcej poczytał o kolei to może nie pieprzyłby takich farmazonów. Pociągi to jedno, a dworce to drugie. Dworce to inna bajka. Dwariec - pałac. Przypomnę o dworcu w Skierniewicach. Piękny z wykwintną restauracją. W dobrym tonie była przejażdżka niedzielna z Warszawy do Skierniewic i zjedzenie obiadu w dworcowej restauracji. Pamiętam bary mleczne na większych dworcach. Zdarzało się, że będąc na wagarach jadałem na stacji Warszawa Wschodnia. I było to normalne jedzenie, może nie tak wykwintne jak w XIX wieku w Skierniewicach, ale było. A dziś? Kebab, albo inne dziadostwo. Na stacjach nawet nie ma kas. Zastąpiono je automatami. Bilety w pytę drogie. Wszędzie tylko oszczędności. Wygoda jazdy w porównaniu choćby z latami 60-70 które jeszcze pamiętam nieporównywalna. Kuzyn jechał z żoną z Łodzi do Warszawy. Pociąg w środku jak tramwaj, oni oboje szczupli ledwo się mieścili. "Jakby" "generalnie" coś idzie nie w tą stronę. Młodzieńcowi by przejechać się z Petersburga do Moskwy "czerwoną strzałą". Zobaczyłby, jak wygląda piękny i wygodny przejazd... no i szybki.
Człowieku, teraz jakość polskiego kolejnictwa jest fatalna. W wagonach jest ciasno brudno i obrzydliwie pachnie. Warunki dobre dla pędraka, a nie człowieka. Pociągi się spóźniają, odjazdy są o dziwnych Porach. TOTALNE DNO.
Facet co ty gadasz? W latach 80 wejdz sobie na dworzec , a dzisiaj. Wszystko porozwalane, modernizowane, ale jednak bezduszne,i zautomatyzowane. Kiedyś sporo ludzi do o sługi tych kompleksów , a teraz nie podoba mi się to i Dyle takie sztuczne plastikowe ochydne, kiedyś było czuć klimat dworców pociągów. Miło było popatrzeć jak ludzie tam pracują, wózki wna jedziły po peronach, sporo się działo bufety poczekalnie takie miłe i przyjazne, dzisiaj to nawet nie jest na miasta tego co było kiedyś. I wolałbym jechać taką luxtorpedą, te 100 w ciasnocie jak spuźnionym bezusznym jakimś przewoźnikiem kolei....
To nie MiTY z okresu przedwojennego jest wiele rekordów przejazdu z Krakowa do Zakopanego, z Warszawy do Gdańska. To nie mity a Fakty. Zapraszam do obejrzenia linku o pociągu Pm36 wygrywa na wystawie w Paryżu. Jakby jego osiągi były mitami to by wygrał?. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-tMJzt2BFx4w.html
Po pierwsze główną zaeletą tatego okresu była punktualnośc i kultura obsługi pasażerów.Nie mówiąc o godności i szacunku do kolejnictwa jako zawododu ogólnie.Poziom nieosiagalny dla współczesnych.To że był ciasny i drogi ?miał niepowtarzalny klimat i jakośc wykonania.Podobnie jak samoloty Concorde któe były ciasne i drogie , a jednak wszyscy chcieli latań nimi.Co do propagandy to kolejna bzdura...Propaganda to np. zakup nikomu niepotrzebnych i drogich "Pendolino".Dzisiaj niepunktualnośc i bylejakość jest w normie i w połączeniu z bezuzyteczną architekturą dworców stanowią obecny obraz.A takich średnio rozgarniętych "prezesów" jak tu przedstawiony mamy dzisiaj na pęczki..
Pieprzysz głupoty. Godzina jazdy? Serio? Najkrócej jechał 2:35. Zresztą taki czas miały pociągi z Krakowa do Zakopanego w pierwszej połowie lat 90tych. Niestety utrzymanie linii się posypało. Zresztą takie czasy były osiągalne tylko EZTami. Czasy jazdy składów wagonowych zawsze były dłuższe. Przed wojną i później. Teraz tam coś grzebią co da przy zbudowanych łącznikach czas około 2h i 15 minut. Więcej się nie uzyska bo ta linia ma ciasne łuki i większej prędkości nie będzie.
Jakby Pan prezes stowarzyszenia mniej używał słowa jakby to jego wypowiedź byłaby dla mnie bardzo wiarygodna. A tak owszem posłuchałem i zaraz zapominam bo to nie była opowieść z przeszłości tylko jakby opowieść z przeszłości. Szkoda.
Mit # mitem - jednak największą tragedią dla Fabloka - czyli przedwojennego producenta Luxtorpedy - okazał się okres powojennego zacofania technologicznego w PRL który cofnął zakład całkowicie wstecz - jako odtąd producenta ...... lokomotyw !!! Zacofanie było tak ogromne że już od początku lat transformacji postkomunistycznej po 1989 roku zakład systematycznie z każdym rokiem stawał się skansenem - całkowicie odbiegającym od producentów w Europie Zachodniej a z czasem - na tle przemian wolnorynkowych innych zakładów także w Polsce które stały się konkurencyjnymi firmami dzięki dofinansowaniu i modernizacji kapitału zachodniego.
2RP miała wiele wad...ale w tym krótkim okresie były ,podmuchy' prasłowiańskiego myślenia,i dużo dobra zostało zapoczątkowane ... niestety nawet sam Piłsłudzki i jego generalicja poblokowała ciekawe projekty,choćby w lotnictwie...przez swoje zarozumialstwo po paru latach władzy....a co to ,torpedy'kto z sąsiadów miał takie coś? koszty przejazdu wynikały z inwestycji w temat...i wiadomo że z czasem by potaniało....ja tu dostrzegam anty propagandę troszkę.. .jakieś niemiecko-tureckie korzenie widać na twarzy pana wykładowcy....🤔?
Twoje pytanie to ignorancja.A jednak pociągi już przed wojną wyciągaly 100 na godzinę.Co z tego że bylo ich tylko 5 ale byly i to był fenomen Polaków ..a mówi się że Polska była zacofana technicznie.Ten fakt przeczy zachodniej fanatycznej nienawisci do Polaków.
@@barbarakather5811 v120 ze średnią prędkością v100 to osiągały w roku 1900 ekspresy na OstBahnie (Berlin-Krolewiec, Berlin-Gdansk) na odcinku Chojnice-Piła, Chojnice-Tczew)
Dzisiaj taka prędkość na wielu odcinkach jest niemożliwa. ...i tylko dzięki unii europejskiej modernizuje się te odcinki....przykład: opole - Kędzierzyn. ...opole - nysa. ....nowoczesne składy którymi można jeździć współfinansuje UE....gdyby nie to to nadal jeździlibyśmy słynnym składami E-57.....o ile mi wiadomo jest to konstrukcja przedwojenna ciągle modernizowana. ....zaznaczyć trzeba że gdyby nie UE to taborem i infrastrukturą nadal bylibyśmy jedną nogą w tamtych czasach 😆😆😆 a mamy wiek 21....😆😆😆
Zaznaczyć trzeba że gdyby Niemcy zapłaciły nam , jak wymaga prawo narodów cywilizowanych , za zniszczenia wojenne... Dwa: jaka unia europejska? Ta na którą otwarliśmy rynek , tak mocno , że zdążono zarobić na tym więcej niż Polska chłechłe dostała od nich? Te gadki o UE, to takie same bajki jakno pomocy ZSRR po wojnie.
@@KristVladic Prawda. Kiedy tłumaczę znajomym euroentuzjastom, że tak naprawdę to pieniądze płyną ze wschodu na zachód i że zachód ma większe korzyści z tego iż przynależymy do UE to ukazuje się uśmieszek i poklepywanie palcem po własnym czole.
@@mariuszborodo6337 :) ! Ha! Też mi się tak.przydarza . Te opowieści o dobrym wujciu który nam robi wielką łachę ( ;) oczywiście całkowicie robi to bezinteresownie) ..a kto przeciw Unii ten niedobry. No ale Mariusz , przynajmniej wiemy jak czuł się Kopernik gdy mówił o kosmosie, a ówcześni płaskoziemcy pukali się w czoła.
@@KristVladic Miło mi poznać człowieka, który potrafi samodzielnie myśleć. Martwi mnie tylko omamienie ludzi, którzy myślą że ktoś nam coś daje aby nam było lepiej. Propaganda niesamowita. I działa. Źle się to wszystko skończy
@@mariuszborodo6337 :) Powiem tak, tak mi przyszło teraz do głowy: ludzi Dobrej Wiary, i Zmiany jest więcej.I mocno wierzę .w to.... Że przerobię tak sławna pieśń. Nie wolno poddawać się propagandzie ani ciężkim myślom.:)