Dla tych , którzy żyli już w czasach gdy na drogach pędziły te jednoślady to fura wspomnień. Dla innych trochę historii motoryzacji. I choćby z tych powodów warto je zachować.
Tym ostatnim jeździłem parę lat. Aż się skrzynia biegów rozsypała. . Śmieszy mnie ta informacja o przebiegu z licznika bo to lipa albo linka nie działała albo ślimak albo licznik😊
Simson stał 10lat w garażu linka licznik wszystko działa, a jawa kaczka stała około 10 lat zasypana drzewem w komórce po śmierci właścićela we wszystkich motorkach działają liczniki i linki a przebiegi są potwierdzone, pozdrawiam.
Z moich materiałów jasno wynika, że trudno było użytkować te pojazdy w przypadku, kiedy ich właściciel nie był mechanikiem z urodzenia. Wymienię parę, których jakość była nieco wyższa: są to różne Jawy, MZety, także Simsony... Wszystkie WSKi, WFMki, Romety, itp., to pojazdy o jakości -3.
Ta czrna to nie WSK tylko WFM to oryginał z końca produkcji kiedy czesc produkcji trafiła do Świdnika . Mam taką w domu od nowości tylko zieloną . O tym ze to WFM a nie WSK świadczy rocznik,puszka narzędziowa i logo na baku . Pierwsze WSK były identyczne jak WFM ale te trzy rzeczy miały inne
Wfm ma win nabity na sankach i są same cyfry bez SO1 o wsk ma numer bity na główce ramy i zaczyna się od S01.I to jest wsk z 57r ma numer vin nabity na glowce i zaczyna sie od S0 pozdrawiam
@@motodamian4892 masz do tej twojej niby WSK dowód zakupu , ksiązeczke serwisową i instrukcje obsługi z roku zakupu tego moto . Bo ja mam w ksiązce serwisowej są min takie dane jak nr iskrownika o czym pewnie nie wiedziałeś . WFM z warszawy moze mają nabite nr vin na sankach ale te ze Świdnika nie .Moja a właściwie mojego dziadka WFM jest ze świdnika i nr vin ma na sztycy i zaczynają sie tak jak piszesz . A w dow zakupu jest jasno napisany typ moto oraz pojazdu nr sklepu i miejscowosc gdzie była kupiona oraz kto nabył w/w pojazd . Nie napisałeś ile kabelków wychodzi na lampe a to wazne
@@motodamian4892 dziadek mój pracował na kopalni (pisze ze śląska jak bedziesz w okolicy to zapraszam) za wyniki w pracy dostał talon na zakup tego moto ale za sam motocykl musiał zapłacić . Nie był przysłowiową "Złotą rączką" dlatego przetrwał do naszych czasów fabrycznie kompletny , bo jakby miał smykałke do mechaniki to pewnie z kółek zrobiłby wózek do trawy a reszte wyrzucił bo takie były realia wtedy u nas . A ze kazdy dok był szanowany to jako jeden z nielicznych (moze nawet w Polsce ) posiadam do niej kpl wszystkich dok . A kolekcja b. bogata to nie podlega dyskusji . Szacunek dla ojca za zaszczepienie bakcyla rodzimej motoryzacji Szacunek
A puszka narzędziowa ( okrągła) numery na sztycy o niczym nie świadczy u mnie w WFM produkowanej w Wsk świdnik (bo tak ci pisze na tabliczce znamionowej choc jej nie pokazałeś
Większość z nich są kupione z sąsiednich wiosek lub do 100km najdalej jechaliśmy po wsk 125 z 1971r, jak na przykład szary simson jest od mojego woźnego ze szkoły, czerwony komar 2350 jest od drugiego woźnego a czerwona jawa kaczka jest parę domów dalej od mojej szkoły.