ETZ była bardzo kultowym motocyklem w latach 80 i była marzeniem każdego młodego chłopaka w tam tych czasach. Trzeba jednak przyznać że jeszcze przez całe lata 90 cieszyła się popularnością.... W tej chwili ceny tego motoru tak poszły w góre że nie przekładają się one nawet w 1/2 do jakości tego sprzetu. Dzisiaj ten motor ma wartość sentymentalną, osobiście jestem na etapie poszukiwania ale jednak znalezienie tego za cene adekwatną do stanu rzeczywistego graniczy z cudem. Obserwując grupę MZ ETZ na facebooku zastanawiam się na chuj ludziom ten motor skoro cześć osób nawet nie potrafi w prawidłowy sposób użyć ssania podczas odpalania zimnego motoru. Kolejna cześć pajaców nie zna kultury pracy silnika dwusuwowego.... W ETZ nie było zadnego problemu ze sprzęgłem, problem był w tedy jak ktoś miał dwie lewe łapy i je ściągnął a pózniej zle nałożył... tyle w temacie.....
Spełniłem swoje marzenie i kupilem. W wieku 19 lat byla to super sprawa. Mam do dzisiaj, ze sprzęgłem nigdy nie mialem problemów, a najczęstszą przyczyna kłopotów sa błędy montażowe. Jak mało który pojazd - zamyka licznik. Dźwiek podczas przyspieszania to coś pieknego i to dosyć szybkie jak na tamte czasy wejscie na obroty dopełnialo reszty.
W 1984 wyszedłem z wojska a mój nieznający się w temacie zrobił mi prezent, synu kupiłem Tobie motocykl, ok ? Jaki ? Choć zobacz, zobaczyłem i krew mnie zalała ( kupiłem ale musiałem mu pieniądze oddać) WSK 175 Gazela ! Ok dobra dzięki, choć wiedziałem że mam przes...e i tak było. Jak nie nagar to przerywacz albo świeca albo brak prądu MASAKRA wracam od dziewczyny to zaś złapałem kapcia 😢 Jedziemy z kumplami na bunkry (MRU ) to walnęła uszczelka z prawej strony kartera, zalało iskrownik. Masakra ! Ale że poznałem fajnych chłopaków którzy też mieli motocykle a wtedy nie było ich wielu to z racji tego że im je naprawiałem mogłem nimi jeździć. Od Junaka MZ , Jawy SLK WSK itp itd . Potem kupiłem Komara chyba 1975 rok jeszcze beż teleskopów z tyłu 😊 Wyremontowałem i sprzedałem koledze z klubu. I kupiłem Komarka z 1962 roku, to był strzał w 10 , dlaczego już tłumaczę. W tedy każdy z nas chciał ścigać się z każdym, zmiany zębatek takie tam . Ale mój Komar był z 1962 (rok starszy odemnie) I miał prędkość max 50 h a reszta tylko 40 kmh . A co do Jawa 350 kontra MZ 250 to wolałem MZ , dlaczego? Bo mogłem z kumplami jechać z przodu a CZety musiały jechać z tyłu. Tak pluły olejem. Pozdrawiam.
Czyta się: Motoradwerk (jedno r się czyta) Czopau, Ajncylynder Telegabel Centralkastenramen Czyli: Zakłady Motorowerowe Zchopau, jednocylindrowy, teleskopowy, rama centralna, odlewana Ogólnie w nazwach MZ jest: T - Telegabel (teleskop) S - Schwinge (wachacz) czyt.: Szwinge E - Einzylinder (jednocylindrowy) Z - Zentralkastenrahmen (rama centralna, odlewana) Może komuś pomogłem, a jak coś źle to śmiało poprawiać
Witam co do sprzęgła, to faktycznie potrafiło dać popalić (chociaż nie koniecznie w każdym egzemplarzu) gorzej było z układem przeniesienia napędu (dziwne, że o tym nie wspomniałeś) jak się nie pilnowało to łańcuch zostawał na asfalcie i strzępy osłony 🤣. Ogólnie to był super sprzęt na tamte czasy i oczywiście tarcza sztos 👌. Doświadczenie z ETZ nauczyło mnie, że jeżeli dbasz i zrobisz coś raz porządnie, to niema bata, żeby cię zawiodła podobnie jak jej mniejszy brat simson tutaj niemcy przemyśleli dość dobrze konstrukcję. Co do startu z TS potwierdzam twoje słowa (olewam to co ktoś może napisać), ponieważ miałem oba motocykle i moja opinia wynika z doświadczenia, a nie z d.... y. Niemam nic do JAWY, ale jeżeli miałbym jeszcze raz wybierać, to jawa na "niedzielę" rekreacyjnie, a do latania solo z kumplami najlepiej podchodziła mi 251. Pozdrawiam 🙋♂️
Miałem simsona 150 i 251 teraz hinol 125.... Napewno jeżdżę takiej i bez awaryjnie. Ale 2t ma urok i smaczki a ifa to dobry motor nawet teraz wszystko działa chromy dobrej jakości tylko cena obecnie robi swoje ludzie mimo sentymentu wolą ekonomię....
Już po 40-ce kupiłem sobie taką kompletnie nie na chodzie, moje marzenie lat nastoletnich (kolega miał taką i mnie czasami podwoził) za jakieś śmieszne dwie stówy, zrobiłem ją i jeździłem bez żadnych problemów do czasu, jak kumpel zaoferował mi swoją Yamaszkę 900, trochę kapała jak zimowała, ale ten gwizd tłumika był niezapomniany. Potem zjawił sie jakis Niemiec - handlarz i, bazując na sentymentach swoich ziomków, zarobił na niej krocie. W dobie rynku zdominowanego przez zachodnie konstrukcje, ta cenowo była bardzo przystepna, nawet Chńczycy produkowali okładziny do bębnów do tego, a budziła zrozumiałe zainteresowanie na ulicy.
mam taka dwiescie piecdziesiatke ale bez tarczy i obrotomierza, pare dni temu zaczałem ją ogarniać do renowacji i zostawie wszystko tak jak miala w oryginale, łącznie z pomarańczowym lakierem. pozdro!
To była masakra,u nas to był ścigacz a rozwiniętych krajach złom.Pamiętam jak w 1993 roku sąsiad przywiózł z Włoch aprilie AF 125,to nie dowierzali że motocykl o pojemności WSK łoił każdą MZ i jawę 350,kosmos.
Ja ujeżdżałem poprzedniczkę ETZ-ki czyli MZ TS 250. To było nie do zdarcia! W ETZ niby "poprawiono" łożyskowanie wału i ze smarowania głównych łożysk olejem ze skrzyni przeszli na smarowanie mieszanką. I niestety "lepsze jest wrogiem dobrego", bo przez to zaczęły się kłopoty. Mimo to, były to na prawdę dobre motocykle. Konstrukcyjnie wywodziły się z DKW, które silnik dwusuwowy rozwinęło i doprowadziło do perfekcji. W stosunku do Jawy (i pokrewnej CZ-tki) miły przewagę np. we wspomnianej mieszance. Wystarczało 1:50, przez co zdecydowanie mniej dymiły i nie lało się z rur wydechowych. Czeskie motocykle wymagały 1:25 (potem 1:30) i przy jakości tamtych olejów skutkowało to zasmarkanymi wydechami, nagarem i kopciuchem za pojazdem. Miksol to był i tak luksus. Wielu jeździło jeszcze na Lux-ie. To był dopiero syf! Pozdro!
Z tego co pamiętam kaski Tiger zaczeli dopiero produkować około 1995 roku na początku lat 90 tych jeszcze w użyciu były kaski Bella ale plus za klimat tamtych lat. Tak jak mówisz Jawa później przeganiała Etz a ma starcie dostawała w tyłek, dodatkowo Etz z dwoma, osobami gorzej się prowadziła i trzeba było więcej mieszać biegami. Pewnie chodziła na zwykłym mixolu skoro przy za ubogiej mieszance wał się zatarł.
Niekoniecznie. Chyba źle ustawiony poziom paliwa, trzeba wyregulować zapłon, styki przerywacza, itp. One były bardzo na to czułe. Poprzedniczką ETZ czyli TS-250 zrobiłem 70 tys, km bez remontu.
Maciej bez kitu, widzieliśmy się kiedyś osobiście, sprzedawałes Redoszowi most do rovera pod narodowym na spocie i piliśmy wódkę na Karolewie i nie umiesz tego powtórzyć na żywo? A serio spoko filmy, pozdrawiam, kojarzysz gości co w 2011 na Karolewie nosiło 5 litrów bimbru na smyczy? To my 🤣
Miałem tak kas tylko taki grafitowy. Co do tego która lepsza Jawa czy MZ to powiem tak moją bajką jest sen na Jawie i potwierdzam Jawa jak złapała obroty to MZ'a nie miała szans.
MZ-ki były lepiej wykonane od Jawy 350, większa była ich kultura pracy. I uzyskiwały wyższe ceny motocykli używanych w latach 90-tych, w stosunku do czeskich konkurentów.
Szacun że wam się chciało ale słabo to wygląda za dużo gadki o głupotach trzeba szybciej było jeździć bo i tak nic nie było widać i biedny silnik ustawcie to bo szkoda prądu. W skali od 1 do10 to 2 naprawdę kicha
Minus mz stożek morsa i uchwyt siknika który kosilo na prawo patrząc z tylu motóru simson nr 1 jaki miałem z motocykli a ponad 200 było ich.Od motorynek po japońskie ruskie i europejskie
Nie obrażając autora filmiku, ale masz Paweł rację. Poprawnie użytkowane i rozbierane (i składane!) sprzęgło działało dobrze. Niestety trzeba było przestrzegać wskazanych przez producenta momentów dokręcania. Poza tym w MZ-kach nie było łańcuszka sprzęgłowego, więc sprzęgło przenosiło mniejszy moment, ale wirowało z większą prędkością. Każde to ma swoje wady i zalety. Mniej elementów do zepsucia się, ale większa masa wirująca. Nigdy nie miałem z tym jednak problemów, a wszystkie naprawy łącznie z kapitalnym remontem, robiłem sam.
Zdarło się trochę tego bo nie było nic innego na rynku na pewno nie zamienił bym teraz na kurwe jawę zjawę fajna była etz 251 na dyskotekach dziewczyny sikały po nogach która pierwsza jedzie poskładać się w zakręty a potem się biły która jedzie jes,cze raz ! Zapach mieszanki i sama przyjemność robienie wału co tydzień !
Bzdury gadasz jesli chodzi o temat sprzęgła.. poprawnie osadzone sprzeglo, jest w stanie zniesc bardzo duzo. Tylko mało kto do tej pory potrafi zrobic to zgodnie ze sztuka. Polaczenie stozkowe, jest jednym z najlepszych polaczen.
W każdym jednośladzie przód to hamulec główny . Poprzedni model to MZ TS nie ETZ. Sprzęgło nigdy nie było problemem w przeciwności do wału .CZZ i Jawa nigdy nie była konkurencją to był po prostu gorszy sprzęt jakościowo i poziomem technicznym odstawała.
To nigdy nie był dobry motocykl. Owszem w porównaniu do Wsk to był super ale do Yamahy RD, Suzuki RG, Hondy NS czy Kawasaki kr nie ma co porównywać a lata produkcji te same.