Hahaha pewnie tak! Wiesz, z moimi zdolnościami artystycznymi, to najlepiej wychodzi rysowanie czarnych dziur, których nie widać :) Pozdrawiam i dziękuję !
Close, ale jednak nie :) Spadną w tym samym momencie. Siła działająca na młotek jest bez wątpienia większa, gdyż ten ma większą masę. To co będzie takie samo to przyspieszenie. Zwróć uwagę, że siła zgodnie z definicją to masa x przyspieszenie, czyli F=ma. Sila grawitacji dla uproszczenia weźmy przykład na powierzchni Ziemi to F=mg. Jesli założymy, że masa piorka to m, a mlotka to 1000m, to dostaniemy równania ma=mg oraz 1000ma =1000mg. Po skróceniu w obu przypadkach dostaniemy to samo przyspieszenie a=g i na tym polega równoczesne spadanie obiektów. Pozdrawiam i dziękuję za pytanie :)
Jeżeli to nie problem, to polecam literaturę angielskojęzyczną, gdyż jest większy wybór. Dobra książka do analizy matematycznej to "Crowell and Slesnick’s Calculus with Analytic Geometry". Jest dosyć gruba, ale za to łatwo znaleźć pdfa. Z polskich książek możesz np. poczytać : Stanisław Białas, Adam Ćmiel, Andrzej Fitzke "Matematyka dla studiów inżynierskich". Tam jest chyba kilka części, ale cz.I Algebra i geometria na początku pewnie wystarczy. Pozdrawiam.
dlaczego masy się mnoży a nie dodaje? natomiast powierzchnie się dodaje? powierzchnia kuli to cztery powierzchnie kola. to jeszcze podkast o tym i wszystko będzie jasne Einsteinie. z pełna sympatią
To akurat wynika z logiki matematycznej. Iloczyn możemy utożsamiać z koniunkcją (logiczne "i"), sumę natomiast z alternatywą (logiczne "lub"). Jeżeli masy dodawałoby się, to: a+b>0 wtedy i tylko wtedy, gdy a>0 lub b>0 (nie uwzględniam ujemnych mas, bo póki co nikt takich nie zaobserwował). Czytalibyśmy to wtedy tak: sila grawitacjii występuje pomiędzy ciałami, z których co najmniej jedno ma niezerową masę. To jest oczywiście fałsz, bo oba ciała muszą ją posiadać - i to gwarantuje nam iloczyn : ab>0 wtedy i tylko wtedy, gdy a>0 i b>0.
Nie jest szerzej stosowana. Zauważ, że jeżeli masz dwa ciala i jedno ma masę 1kg (powiedzmy dużeeee jabłko) ,drugie 0kg. Gdybyśmy zapisali F=G(M+m)/R^2 to wstawiając za M=1 kg, a za m=0kg, to z tego by wynikało, że nawet fotony o zerowej masie lub coś co nie istnieje (ma masę 0) powinno przyciągać jabłko. Zmiana stałej nic nie da, bo stała * 0 to dalej jest 0. Co do powierzchni to się zgodzę, można zapisać powierzchnię kuli jako sumę małych pól (co de facto jest tożsame ze znalezieniem całki). To samo możesz zrobić z dwoma ciałami, które się przyciągają. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zapisać, że masa jabłka to suma mas wszystkich atomów go tworzących.
Poniekąd, ale zauważ, że wzór F=GMm/R^2 jest autorstwa Newtona. Jeżeli wejdziemy głębiej w ogólną teorię względności to okaże się, że coś takiego jak siła grawitacji faktycznie nie istnieje. Mamy tylko zakrzywienie czasoprzestrzeni. Tak więc ciężko odnieść mi się do wzoru Newtonowskiego z perspektywy Einsteinowskiej, gdyż są to dwie różne teorie. F=GMm/R^2 jest co prawda przybliżeniem, ale nie oznacza to, że F=G(M+m) /R^2 jest prawdziwym wzorem.
Ułomny jesteś bo siła grawitacji nie zależy od masy ani od odleglosci bo zrzucając kulkę przez metr z kilometra lub z dwóch kilometrów to tyle samo przyspieszy.mnkmjkknkj
A dlaczego od razu mnie obrażasz. Wiem, że jedyna prawda jest na Twoich filmikach, które mają niebywałą naukową wartość. Ja natomiast dostaję pieniądze od rządu światowego by ukryć przed ludźmi prawdę i dlatego opłaca mi się gadać głupoty. Polecam :)