Operacja, podejrzenie nowotworu i depresja, czyli nasze życie po poronieniu 

Poroniłam na początku roku, jakoś w 5-6tc. Dla mnie najgorsze było to, że dwa tygodnie przed zmarła moja mama, a miesiąc wcześniej mała córeczka mojej koleżanki. Czułam jakby zawalił się mój świat i nie rozumiałam tego co się dzieje. Dwa miesiące później zaszłam w ciążę. Jednak plamiłam i krwawiłam od początku. Na USG lekarka powiedziała, że to ciąża zaśniadowa - zarodek jest, ale mam się nie nastawiać, bo na 95% dojdzie do poronienia. Znowu. Byłam zrozpaczona. Miałam wrażenie, że to jakiś zły sen. Po 2 tygodniach poszłam na USG, aby potwierdzić diagnozę, a tam - dzidzia jest, serduszko jest, po zaśniadzie ani śladu. Byłam w szoku, płakałam że szczęścia cały dzień. Pamiętam, że modliłam się do mamy, aby mnie wspierała, pomogła przejść ten trudny czas - głęboko wierzę w to, że to dzięki Niej ciąża jest zdrowa i zakończenie inne niż na początku przewidywano. Buziaki!

Oglądałam Cię kilkanaście lat wstecz, gdy miałam naście lat. Dziś mi się wyświetlił Twój filmik i postanowiłam, że tu wrócę. Najlepsze jest to, że również mam za sobą taką ciążę. Nigdy o czymś takim nie słyszałam i w sierpniu 2022r. myślałam, że mój świat się zawali. Beta hcg doszła do 200.000, miałam wszystkie objawy ciążowe, a w 10tc okazało się, że nie ma zarodka. Dostałam leki poronne, które spowodowały mnóstwo bólu i cierpienia. Na drugi dzień łyżeczkowanie. Dodam, że w styczniu tego samego roku straciłam ciążę w 6tc a w grudniu w 4. Na szczęście mamy córkę, która daje nadzieję na lepsze jutro i gdzieś tli się płomyk tej kolejnej szansy. Jako mama po 3 stratach dziękuję Ci za ten film! Chociaż moje serce cały czas krwawi, bo o takich sytuacjach człowiek nie potrafi zapomnieć, wierzę że jeszcze będzie pięknie! Pozdrawiam ❣️

Dziękuje Aga za te filmy! Jeszcze raz dziękuje. Te filmy są dla mnie bardzo ważne.

Dziewczyny niech mi jeszcze raz jakiś mądry pan powie że kobiety są słabe takie kruche bez (jaj) to niech zmierzy się z takim problemem który dotyczy tylko nas wiadomo potencjalny tata też pewnie cierpi ale to wszystko jest w nas w naszej głowie do tego dochodzą hormony cała ta huśtawka nastrojów to zmiote z powierzchni ziemi jesteś moją bohaterką na odległość ciesze się że udało Wam się później sprawić sobie ten mały cud zwany Alex pozdrawiam i tule Aguś 😚😚😚

Daje łapkę w górę tylko po to aby ten filmik szedł dalej w świat i żeby jak najwięcej osób mogło go obejrzeć. Warto o tym mówić Aga jesteś silną kobietą!

Dzien dobry Anieszko. Brawo za odwagę. Zarówno pierwszy jak i drugi film mega odważny i na pewno komuś pomoże. Pozdrawiam serdecznie Karina

Jesteś wspaniałą kobietą i mamą ❤️

Dziękuję Aga za te filmy, bardzo ważne i ciężkie tematy poruszasz, dziękuję jeszcze raz 😘

Kochana, ja dobrych parę lat temu byłam w identycznej sytuacji jak Ty. Miałam syna i drugą ciążę poroniłam. Był to bardzo ciężki okres dla mnie i mojego męża. Uważam identycznie tak jak Ty, że nasz organizm jest bardzo mądry i usuwa płód jeżeli jest z nim coś nie tak. Najważniejsze co chcę napisać to to że po tym poronieniu urodziłam dwie piękne zdrowe córeczki!! Teraz mamy syna 12 lat, córka 5 lat i córka 10 miesięcy 😍😍 Nigdy nie można się poddawać!!!😊😊

Jesteś wspaniałą i mądrą kobietą ❤️

Jesteś cudowną kobietą i mamą. Życzę Wam powiększenia gromadki w pełnym zdrowiu i szczęściu.

Jesteś wspaniałą, mądrą i silną kobietą. Życzę Ci wszystkiego najlepszego :)

Jesteś cudowną osoba!❤️

Jesteś wspaniała ❤️ Podziwiam Cię za Twoja siłę aby o tym wszystkim głośno mówić.

Witam, oglądam Cię od kilku lat. Od samego początku postrzegałam i nadal postrzegam Cię jako kobietę niesamowicie rozważną, ambitną, zorganizowaną, troskliwą z odrobiną szaleństwa :) na ten moment dołączam kolejną zaletę ... jesteś bardzo dzielna! chyba osobiście takiej drugiej nie poznałam .. sama nie mam dzieci ale chciałabym je mieć za około 2-3 lata. Mam problemy ginekologiczno-endokrynologiczne i obawiam się o prawidłowy przebieg ciąży ale tym filmem dodałaś mi wiary, że wszystko będzie dobrze i mimo wszystko trzeba myśleć pozytywnie.. myślę, że nie tylko mi! Wielkie dzięki, że podzieliłaś się z nami tak osobistą sprawą, choć to na pewno było bardzo trudne .. ale trzeba o tym mówić i uświadamiać kobiety ..bardzo serdecznie pozdrawiam z Gdańska :)

Swietny film! Podziwiam za odwagę do tego aby mówić o tym wszystkim

Tyle lat cie ogladam, że juz jestes prawie moja przyjaciółką 😉

Swietnie, ze postanowilas dodac ten film. Musimy dziewczyny wiedziec, ze spotyka to ( niestety ) wiecej osob niz nam sie wydaje. Po prostu nikt o tym nie mowi I cierpimy w samotnosci. Ja sama stracilam pierwsze dziecko w 9 tyg ciazy I nadal pamietam ten strach czy kiedykolwiek uda zostac mi sie mama.. dokladnie po roku urodzilam syna, a w kolejnym coreczke. Takze dziewczyny prosze nie traccie nadziei 😘

Wspaniały, mądry i potrzebny film. Ja straciłam dzidziusia w listopadzie zeszłego roku, z powodu wykrytych później problemów z krzepliwością. Tak jak mówisz, najważniejsze to uświadomić sobie, że to nie nasza wina i że kobiet w takiej sytuacji jest tak wiele. Teraz czekamy na naszą malutką, a termin przypada mniej więcej w rocznicę poronienia. Strach jest na końcówce duży, ale nadzieją też ogromna. Nie można się poddawać, jednak trzeba pozwolić, aby zdrowy rozsądek przejął stery. Uściski dla całej Twojej pięknej rodziny. ❤️

Jesteś taka naturalna, nie gwiazdorzysz,dzielisz się z nami swoją prywatnością, emocjami....uwielbiam cię ;*

jestem w 4 lub 5 tyg ciąży - przede mną pierwsze usg. Bardzo się cieszę, że wrzuciłaś ten i poprzedni filmik, bo jestem trochę lepiej przygotowana na to, że nie wszystko musi ułożyć się idealnie, czego NALEŻY być świadomym. Będę do wszystkiego podchodzić z dystansem póki nie minie ten najbardziej ryzykowny czas. Dzięki i trzymaj sie, Aga!

Aguś jesteś bardzo dzielna a Aluś jest cudowny dużo zdrówka

Czytam komentarze i naprawdę przywracacie dziewczyny wiarę w ludzi, w dobre słowo, w życzliwość. Wow!

Aga, dziękuję za ten film, ze zdecydowalas sie opublikowac te dwa filmy 💕

Aguś, mega szacun za ten film. Jesteś naprawdę silną babką 💪🏻

Dziękuję. ..i Wszystkiego Dobrego Życzę. ....Pozdrawiam.....

Bardzo ważny film, dobrze że zdecydowałaś się o tym opowiedzieć. Ps: jeśli ktos planuje ciążę, a ma czynniki ryzyka lub po prostu chce sprawdzić czy wszystko ok to warto rozważyć nieinwazyjne testy z krwi NIPT. Można sprawdzić czy wszystko z ciążą w porządku i spać spokojnie. W Polsce dodatkowo wizytą do 10 tygodnia jest warunkiem dostania becikowego więc to akurat jest na plus - nie trzeba czekać na USG do 12 tyg i później.

Jesteś niesamowitą kobietą, odpowiedziałaś o czymś bardzo osobistym publicznie, tysiące kobiet dzięki temu mogą poczuć się chociaż przez chwilę lepiej, że nie są same, że kogoś też to spotkało. Masz wspaniałą rodzinę! I robisz świetną robotę! 😊😊😊😘

Film przeryczny chociaż mnie osobiście nigdy taka sytuacja nie spotkała (i oby tak zostało). Aga jesteś najbardziej prawdziwą i najbardziej wartościową osobą na naszym RU-vid. Trzymajcie się ciepło :*

Agnieszko, zazwyczaj nie komentuje filmów, ale tym razem zrobię wyjątek. Tak mądrego i ludzkiego filmiku nie widziałam nigdy. Myślę, ze pomogłas i podniosłas na duchu niejedna kobietę. Napewno powrót do takich wspomnień nie był łatwy, ale jakże ważny! Dzięki!

Agnieszko, dziękuję, ze nagrałaś te filmy, myślę, że mogą pomóc wielu kobietom po doświadczeniu poronienia. Ja co prawda nie mam takich doświadczeń, ale bardzo bliskie jest mi to, co powiedziałaś na końcu o pragnieniu kolejnego dziecka, które pewnie nie zostanie spełnione. Ja też zawsze chciałam mieć więcej niż jedno dziecko, ale fakt, że rok temu u mojego syna zdiagnozowano autyzm, oraz moj już teraz "podeszły wiek", jak na ciążę, sprawiają, że zostanie jedyakiem, a ja sama - z moim niespełnionym pragnieniem..

Oglądam cię od początku, chce byś zawsze tu była. ❤️

Ja też wypycham te najgorsze przeżycia gdzieś wgłąb i nie wracam do tych wspomnień. Utraciłam trójkę we wczesnej ciąży ale teraz jestem mamą i dopiero teraz odzywają emocje. Jesteś bardzo silną kobietą. Dziękuje za ten film.

Taka uwaga niestety czesto sie zdarza ze poronienia do 12 tygodnia nie zawsze wynikają z uszkodzenia płodu. Czasem zdarza się że poziom progesteronu jest za niski albo kobieta cierpi na zaburzenia funkcjonowania tarczycy. W takim przypadku konieczne jest wprowadzenie odpowiedniego leczenia czego w UK nie robią...

Jestem w takiej sytuacji.... Pierwsza ciąża- synek ( teraz prawie 3 latek) .Zapragnęłam dla niego rodzeństwo.Właśnie przeszłam trzecie poronienie i istnieje podejrzenie ciąży zaśniadowej .Własnie wròcilam że szpitala i muszę powtòrzyć Betę.Myślałam ,że limit pecha i nieszczęść już wyczerpałam, bo każda strata boli a teraz jeszcze strach co dalej...Dziękuję Ci że podzieliłaś się swoją historià bo bardzo mi już pomogłaś , a na you tube nie ma za bardzo filmòw o ciąży zaśniadowej.Marzę o rodzeństwie dla synka ale nie wiem czy kiedykolwiek się moje marzenie spełni.Oby zdrowie dopisało.Pozdrawiam Cię!

Pisałem tobie moja historię dziś jestem mama 2 wspaniałych dzieci wierzyłam i się nie poddałam. Marzymy jeszcze o jednym ale to za parę lat pozdrawiam cieplutko

Agnieszko jesteś cudowna ❤️

Bardzo dobrze cię rozumiem. Sama kilka lat temu poroniłam. Tak jak ty miałam na stanie już jedno dziecko i ono trzymało mnie przy życiu. Też tak sobie tłumaczę to co się stało. Obecnie mam jeszcze synka który zaraz będzie miał rok. Cała ciążę czułam wieki strach... Do końca nie mogłam uwierzyć że będzie dobrze. Ważne by o tym mówić to naprawdę pomaga bardzo pomaga.

Moja mama straciła 3 dziesiątka 😢 kochana jesteś bardzo dzielna ❤

Ta aktualizacja zdecydowanie była potrzebna. Jeszcze raz gratuluję siły, jaką w sobie mieliście i przetrwaliście ten ciężki czas. Dobrze, że mówisz o tym co Cię spotkało, niech ten film idzie dalej w świat!

Aga ja od Ciebie pierwszy raz słyszę o ciąży zasniadowej😮 Ściskam 😘😘

Uff no ja myslalam ze to bylo niedawno. Kochana ciesze sie ze jest OK, ze zostaliscie rodzicami ponownie ❤️

Jesteś wspaniałą i silną dziewczyną. ;*

Mega silna z Ciebie kobieta. Bardzo wiele przeszlas. Ważne też że jesteś sobą i nikogo nie udajesz. Pozdrawiam cieplutko .

Lapka w gora 👍👍👍👍 pozytywny Film .

Kochana super,że podzieliłaś się swoimi przeżyciami-napewno pomoże to wielu kobieton czy dziewczynom w podobnej sytuacji! jesteś naprawdę dzielną kobietą i niech nikt mi nie powie ,że kobiety są słabe!! ściskam mocno i pozdrawiam

Mimo wszystko, życzę odwagi w dążeniu do powiększenia rodziny.... Jestem mamą dwóch córek a trzeciej w drodze i jednej stracie.

Tyle troski i miłości bije od Ciebie... ja też mówię że organizm wie co robi. Ja nie straciłam dziecka ale kolejna ciążą zawsze się wiążę z ryzykiem i stresem. Powodzenia Agnieszko...😊

Jest szansa. Dla każdego ja jestem na to dowodem bardzo dużo niepowodzeń bardzo dużo stresu ale mam córeczkę i jestem bardzo wdzięczna Bogu.

Przeżyłam to samo - zaśniad całkowity, bardzo źle się czułam, dziwnie a była to moja druga ciąża, poroniłam po 3 miesiącach (wiedziałam już co się dzieje) i poczułam ulgę, potraktowałam to jako eliminację naturalną, organizm sam usunął coś co nie było prawidłowe. To był błąd który zdarza się wcale nie tak rzadko wśród kobiet. Nie rozpaczałam. Po 2 latach urodziłam drugie zdrowe dziecko a w ciążę zaszłam bez żadnego problemu. Pozdrawiam Cię serdecznie kochana :*

Miałam podobną sytuacje w Danii gdzie podobnie jak w UK pierwszy skan jest w 12 tygodniu. To była moja pierwsza ciąża i bardzo się cieszyłam. Niestety podczas usg dowiedziałam się ze coś poszło nie tak. Lekarz który ze mną rozmawiał nazwał to pustym jajem płodowym w którym nie rozwinął się zarodek, jednak mój organizm się nie zorientował ze coś jest nie tak i nadal czułam ze jestem w ciąży. Po tym bolesnym doświadczeniu 2 lata staraliśmy o dziecko.. pomału traciłam nadzieję ale w końcu udało się i 4 miesiące temu zostałam mamą Gabrysia

Moja córeczka zmarła 6 tyg po porodzie , była bardzo chora , od urodzenia w szpitalu ( dowiedziałam się o jej chorobie w 7 m-c ciąży A powinni widzieć to odrazu bo miała rozszczep kręgosłupa i wodogłowie). Po 10 latach urodziłam zdrową córeczkę ( tez tak jak ty obsesyjnie chcialam zajsc w ciąże)po kolejnym 1,5 roku synka 😊. Każda utrata dziecka jest straszna ale jak się okazuje jesteśmy silne. Buziaki i powodzenie

Nic dodać nic ująć jesteś mega mądrą dziewczyną, pozdrawiam Cię i Twoją rodzinę 🌹❤

Kochana jesteś 🤗❤️

Dlatego takie fundacje, jak fundacjaernesta, którą stworzyła mamaginekolog są potrzebne.

Agusia kochana, nie miałam pojęcia że przeżywałaś i przeżywasz jak się domyślam do dziś (chociaż ją wypierasz) taką tragedię:((( Ty jesteś bardzo szczerą osobą i widzę w tym filmiku jak Ci kochana ciężko:((((((( Buziaki dla Ciebie i całej rodzinki:))

♥️dziękuję

Super babeczka z Ciebie! Taka "swojska dziewczyna"

Aga, obserwuję cię już tyle lat i bardzo się cieszę, że mówisz głośno nie tylko o tych radosnych, ale i tych trudniejszych momentach życia. Cudownie, że Aleksander pojawił się w waszym życiu, tworzycie piękną rodzinę. A co do powiększenia rodziny, to pozwolę sobie przywołać moją historię rodzinną. Moja babcia miała 38 lat, a dziadek 51 gdy na świat przyszedł mój tata, jedynak, cały i zdrowy :) A co ważne, on również pojawił się na świecie po stracie rok wcześniej, ale na szczęście oni również odważyli się na kolejną próbę i dzięki temu teraz mogę to napisać. Trzymajcie się cieplutko xx

Agnieszko, miałam podobnie. Po stracie pierwszego dziecka również chciałam jak najszybciej zajść w ciążę, im więcej o tym myślałam to nie wychodziło. Również test owulacyjny wchodził w grę, a jak dostawałam miesiączkę to było wielkie rozczarowanie. Dopiero jak zaczęłam myśleć o czymś innym to udało się zobaczyć 2 kreski 😊

Dziekuje za ta historie Twoja tak osobista😊 ale ze podzielilas sie nia z nami !!!😘😘za odwage i za chec wspomnien tych ciezkich dla Ciebie czasow ! Ja tez poronilam w 13 tyg samoistnie 😞wiedzielismy ze tak moze sie stac poniewaz serduszko bylo slabe😏t i przestalo bic ...ciezki czas rozczarowanie bol w sercu zostanie na zawsze 😞niestety kolejne staranie nie przynosza efektow ....a od tamteh chwili minelo ponad 2 lata ...😏ta wieczna nadzieje i cisza ....pomimo ze jestesny zdrowi i brak jakich kolwiek przeszkod ....moze nie kazdemu jest dane byc rodzicem ??!!

Dobrze, że zwracasz uwagę na to, że to również strata dla mężczyzny. Im z tym wszystkim też jest bardzo ciężko, choć nie zawsze to okazują. Pamiętajcie, że oni również stracili dziecko.

Jesteś silną kobietą ❤️

👏💪 power Mom Pozdro z Chicago

Dziękuję, Mialam identycznie jak ty odczucia do14 tygodnie poszłam na usg i się dowiedziałam że to ciąża molarna , wczoraj miałam zabieg. Mam 3 synów w domu wiec muszę się podnieś mam dla kogo żyć. Ale smutek i strach jest tak duży, Cieszę się że udało wam się podnieś i miałaś odwagę na 2 dzieciątko Ja już chyba się nie odważę.

Łzy aż się cisną same do oczu jak słucha się tej historii. Moja jest troszkę inna, bo na szczęście nie poroniłam, ale całą ciążę żyłam w nieświadomości jako, że to była pierwsza ciąża. O ciąży dowiedziałam się późno, bo w 12tc więc na pierwsze badanie prenatalne było już za późno. Na drugim wyszło, że dziecko ma krótsze nóżki i spłaszczoną kość nosową. Mój lekarz zbagatelizował problem więc uznałam, że z dzidzią wszystko w porządku. Poród niestety zakończył się cc. Myślałam ze wszystko. Dziecko urodziłam w nocy więc myślałam, że to że ją zabrali spowodowane jest moim wycieczeniem. Rano Pani doktor oznajmiła mi, że niestety moje dziecko ma podejrzenie Zespołu Downa. Wieczorem u malutkiej zauważono zmiany skórne i została przewieziona do kliniki specjalistycznej na patologie noworodka gdzie spędziła miesiąc. Wychodząc nadal czekaliśmy na wynik badania genetycznego. Muszę podkreślić, że rodząc dziecko miałam jeszcze 19 lat. Pani doktor, która prowadziła naszą córkę przy wypisie powiedziała mi, że "cudem jest, że donosiłam ciążę de facto nie wiedząc, że dziecko jest chore oraz, że nasze dziecko ma tylko niedoczynność tarczycy, ale że takie dzieci rodzą się tylko w takich rodzinach, w których je chcą i będą kochane". Na dzień dzisiejszy moja córka za tydzień będzie miała 8 miesięcy, a ja świata poza nią nie widzę i jest oczkiem w głowach całej mojej jaki i męża rodziny. Niestety w klinice widziałam różne dzieci i strach pomyśleć, że matki o siebie dbały całą ciążę, a muszą to przechodzić, a ludzie którym obojętny jest los ich dzieci rodzą dzieci zdrowe bez zadnych komplikacji i poronień.

Witam myśle ze to nie przypadek ze akurat trafiłam na ten filmik .. Jestes niesamowita osoba :) nie oglądałam Cię hoho pare lat pamietam twoje pierwsze vlogi z czasów gdy jeszcze nie byłaś Żona i mama :) Proszę nie odbierz mnie źle ... Po pierwsze chciałabym wyrazić ogromne wyrazy współczucia z powodu straty Maleństwa ! ! Pożegnajcie się z maleństwem ( Nadajcie imię ..) i należny Mu pochówek ... 💙 On Będzie na Was Czekał tam ☁️... nie wiem czy wiesz ze kiedyś go spotkasz .. A puki co Jest Świętym który jest Waszym wstawiennikiem w niebie ❤️❤️❤️ Twoje serce zazna ulgę 💜 załączam link posłuchaj ⬇️⬇️⬇️

Aga oglądam cię odkąd zaszła w ciążę. Byłaś ze mną te dziewięć miesięcy i nadal jesteś. Moje maleństwo urodziło się w maju. Jest to moja druga ciąża po 20 latach. Starszy brat Tosi w następnym tygodniu wyjeżdża na uczelnie. Mam 42 lata biologicznie w badaniach prenatalnych okazało się że jestem dużo młodsza. Jak widzisz można, ryzyko się opłacało Tosia jest śliczną zdrową dziewczynką a jej tata najszczęśliwszym facetem na ziemi. Nie wierzył że będzie ojcem ze względu na czterokonczynową artrogrypozę. Życzę Ci gromadzi cudownych dzieci, dasz radę trzymam kciuki.

7 tydzień w 2012 roku... Pamiętam ciągle. Od 1 lipca tego roku jestem mamą cudownej i zdrowej dziewczynki.

Aga, chciałam Ci napisac, że jesteś bardzo mądrą kobietą. Twój Gaw wygrał w totka biorąc z Tobą ślub :)

Ja miałam "zdrową" ciążę. Piszę "zdrową" bo wszystko szło idealnie. Badania regularne prywatne i te refundowane. Liczę czas do tego dnia, tego w którym podczas padania USG lekarz powiedział, że nie jest dobrze i ten czas po nim który trwa do dziś. Nigdy nie płakałam w towarzystwie drugiej osoby. Łzy leciały strużkami bo tak się bałam a obok była moja 9 letnia córka. 35tc. Wszystko już gotowe na pojawienie się malucha. Cała rodzina czekała...a ja musiałam pojechać do szpitala pilnie i wtedy wydawało mi się, że wcześniak to jest najgorszy scenariusz na daną chwilę. Ze zdrowiej ciąży nagle pojęcia medyczne jak hipotrofia, agenazja nerek, hipiplazja płuc i inne to już pojęcia przezemnie dogłębnie poznane i nikomu nie życze kiedylkowiek się z nimi musieć zapoznawać. W szpitalu każdy mi gratulował, że uratowałam, życie swojemu dziecku bo okazało się bezwodzie. Cesarka w 35 tc. Operacja i minuty, które zbliżały mnie do poznania swojego synka. Potem wszystko wspominam jak czeski film. Film o matce, która dostaje informacje, że kolejne godziny będą decydujące, pytania czy życzę sobie by syn został ochrzczony a potem to już tylko zaszklone oczy personelu neonatologii. Monitor maszyny, która pokazywała akcję życiową mojego dziecka. Rurki, aparatury. Synek żył 5 godzin i 11 minut. Po cesarce zwlekłam się wszystkimi siłami jakie miałam żeby być z nim do samego końca i jeszcze dłużej. Synek odszedł w ramionach męża. Trzymaliśmy go na zmianę. Całowałam, przytulałam. To najcenniejsze co mogłam przeżyć w swoim życiu. Moje dziecko nie miało zdrowych nerek, nikt tego nie rozpoznał. Kobiety kupują śpiworki, zabawki i wózek, ja wózek musiałam oddać i wybrać urnę. Teraz zostało mi tylko palić znicz na grobie swojego dziecka, które przeżyło raptem parę godzin. Co pozostaje? Wrócić do pracy, bo świat idzie obok naszych tragedii i toczy się dalej.

Bardzo ważne jest, aby mówić o tym! Ja jestem mamą 2 nastolatek i 2 Aniołków. 1 i 3 ciążę poroniłam. :( Za pierwszym razem był to dla mnie tak wielki szok, że pomimo tego, że widziałam, że poroniłam (jak wspomniałaś w filmie po bolesnych skurczach, w domowej łazience) mocno wierzyłam w to, że lekarze powiedzą, że jeżeli tylko będę do końca ciąży leżeć plackiem, to uda mi się ciążę utrzymać... :( Był to dlatego taki szok, bo nie znałam nikogo, kto by wcześniej poronił. Takie historie widziałam tylko na filmach, a przecież to się nie zdarza... nie mi!!! No niestety... zdarzyło się i to nie raz... :( ale mam 2 piękne i zdrowe córki!!! Gdy przyjdzie czas to im opowiem o tym, aby były świadome, że nie zawsze wszystko idzie z planem i nawet jak się zdarzy taka tragedia, to jest światełko w tunelu :) Pozdrawiam :)

Dziękuje Ci za te filmy, w zeszłym miesiącu poroniłam w 9tc, serduszko przestało bić. Strasznie ciężko się z tym pogodzić, ale gdyby nie moja córeczka byłoby mi dużo trudniej. Za chwile wracamy do ponownych starań i mimo ze tego bardzo chce, to strasznie się boje, ale trzeba wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam :)

Bardzo mi przykro

Witaj. Byłam bardzo młoda, zaszłam w ciąże ale wiedzialam ze z moim chłopakiem (dziś mężem) będziemy dobrymi rodzicami....szybko okazało się ze to ciąża pozamaciczna....do dziś pamietam mojego „kropka” Dziś mam dwójkę dzieci już są nastolatkami

Mam nadzieję, że jesteś świadoma ile dobrego robisz mówiąc o tym 🙂 tak jak powiedziałaś, czasem nie można znaleźć wyjaśnienia "dlaczego?", ale świadomość, że w tej tragedii nie jest się jedyną, że to dotyczy wielu kobiet pomaga zrozumieć, że nie jesteśmy gorsze, wadliwe,mniej kobiece... Po prostu dziękuję 😘

To mnie zastanawia, że tyle słyszy się o poronieniach... Może to kwestia tego, że kiedyś się o tym nie mówiło....a działo się to samo...? Też myślałam że mnie to nie dotyczy....... A jednak..:-(

Cudowna, silna, mądra kobieta z Ciebie. Choć nie mam jeszcze dzieci, to bardzo dziękuję Ci za ten film. Jesteś głosem tysięcy kobiet, które przeżywają to samo w milczeniu i cierpieniu.

No właśnie. ...natura wie co jest dla nas dobre . Tak było zawsze. Fajna babeczka z Ciebie.

Bardzo mi przykro ,ze was to spotkalo. Ja man dwoch chlopcow i nigdy nie poronilam ale zawsze trzymalismy ciaze w tajemnicy do 13-14 tygodnia bo ja sie balam ze cos pojdzie nie tak Ps. W Norwegii jest tylko jedno usg darmowe, miedzy 18-20tygodniem

❤

K..wa, cały film przeplakalm, taki film z perspektywy czasu lat, zmian wydaje mi się mający miej sensu bo daje nadzieję że wszystko się ułoży. Ja z perspektywy czasu nadal nie umiem o tym mówić. I mimo po tym co się stało zaszła w ciąży ale teraz staranie o drugie dziecko jest dla mnie ciężkie, bo się po prostu boję. Dziekuje za szczerość

Moim zdaniem najgorsze jest jak na różnego rodzaju rodzinnych imprezach taka kobieta ciągle słyszy pytania "to kiedy dziecko"? Czy "to kiedy drugie"? Bo nie wiem, czy jakakolwiek miałby ochotę np na weselu kogoś z rodziny opowiadać jakiejś dalekiej kuzynce o tym, że niedawno miała poronienie i dlatego dziękuję, że opowiedziałaś swoją historię, bo chociaż wiem, że osoby z tzw. starszego pokolenia nadal będą o to pytać, to może chociaż jedna młoda osoba po obejrzeniu twojego filmiku najpierw pomyśli a potem ugryzie się w język

💕

Bardzo mi przykro z tego powodu, że Was to spotkało. Gorace słowa wsparcia - (o ile jest to poprawne polonistycznie;)). Współczuję, że musieliscie przez to wszystko przechodzić.

❤️😘

❤❤❤❤❤❤❤

Aguś u mnie tak właśnie było. Ja nie wiedziałam, że jestem w ciąży kiedy poroniłam.

❤️❤️❤️❤️❤️❤️

tak, ja przez taka sama sytuacje przechodzilam (identycznie pierwsze nieudane bez echa badanie, zabieg, badania,hormony wszystko w hampton tylko testy przysylane do domu itd) w 2015 a od tego czasu mam zdrowego chlopca i dziewczynki blizniaczki . naprawde bylo trudno ale bez depresji raczej ogromny smutek. pozdrawiam

Haha, tez mam zestaw do owulacji (jedna ciąza stracona), ale czy to juz obsesja?hmmm chyba nie.... 😀😀

Dwa razy straciłam ciążę. Moją pierwsza ciążę wyczekaną i upragnioną niestety straciłam będąc na wakacjach w Polsce. Mówię niestety bo po pobycie w szpitalu i opiece służby zdrowia długo zmagałam się z depresją. Trzy miesiące po poronieniu zaszłam w ciążę i doczekaliśmy się pierwszego synka. Trzy lata po pierwszym porodzie zaszłam w ciążę, która niestety różniez straciłam, wtedy bylam pod opieką służy zdrowia w Anglii gdzie opieka i podejście do straty ciąży jest zupełnie inny niż w Polsce. Po 5 miesiącach postanowiliśmy spróbować raz jeszcze choc już wtedy postanowiliśmy, że i jeśli tym razem się nie uda to nie będziemy się więcej starać. To było za wiele dla mnie jak i dla mojego męża:( . Jednak udało się i ponownie zostaliśmy rodzicami drugiego synka. Po pierwszej stracie nie mogłam sobie z tym poradzić, z ogromnym poczuciem winy i ogromnym żalem dlaczego to właśnie mnie dotknęło. Drugim razem byłam bardziej świadoma, że taka jest natura kobiety i niestety tak się dzieje i nie ma w tym naszej winy. Pozdrawiam wszystkich 😘

Bardzo mi przykro, że Cię to spotkało i doceniam, że podzieliłaś się tą historią z widzami. Zastanawiam się jak w UK i w krajach, gdzie ciążę "uznaje się" od 12 tygodnia, wygląda kwestia ciąży pozamacicznej. Przecież to jest zagrożenie dla życia kobiety i opóźnianie tego pierwszego USG może doprowadzić do tragedii. Ja przez to przeszłam i u mnie wszystko rozegrało się pomiędzy 4 a 6 tygodniem, w tym czasie miałam kilka USG i podczas ostatniego odnaleziono wreszcie zarodek, który już rozrywał mi jajowód rozpoczynając krwotok wewnętrzny. Ciekawa jestem, czy gdyby przytrafiło mi się to w UK, czy lekarze potraktowaliby mnie poważnie, gdybym w 5 tygodniu przyszła do nich z mocnym podejrzeniem, że jestem w ciąży pozamacicznej. W Polsce też lekarze powątpiewali w moją intuicję, ale jednak szczęśliwie, dzięki mojej upierdliwości udało mi się uniknąć największej traumy, czyli utraty przytomności i trafienia na stół operacyjny już w trybie pilnego ratowania życia. Myślę, że warto, aby kobiety doceniły polską opiekę ginekologiczną.

Trzeba myśleć pozytywnie mimo wszystko i nie poddawać się, a jezeli chodzi o trzecia dzidzie to warto zaryzykować, my właśnie czekamy na nasze trzecie dziecko po pierwszej ciąży zasniadowej:) Dodałabym jeszcze, ze po zasniadzie groniastym chemioterapia metrotrexatem umożliwia normalnie funkcjonowanie, nie jest tak inwazyjna, ja naprawdę w czasie leczenia praktycznie cały czas pracowałam, studiowałam i czułam się w miarę dobrze. Nie jestem pewna ale z tego co czytałam kiedys (ja miałam również całkowity), to w zasniadzie częściowym jest w niektórych przypadkach prawdopodobieństwo donoszenia ciąży. Dużo zdrowia i pociechy z synków życzę i odwagi do podjęcia decyzji o trzecim skarbie:)😉😘 Może warto jeszcze nagrać odcinek o tym jak wspierać partnera po stracie dziecka i jak wyglada to z perspektywy mężczyzn.

Nasza coreczka urodzila się dopiero po 4 nieudanych ciązach... 3 lata szukalismy przyczyny, dlaczego wczesniejsze maluszki umieraly na 8-12 tygodniu i dopiero po badaniach genetycznych krwi i klucia lekow rozcieczających krew w ciągu roku urodzila się nam corka, a po 2.5 latach i synek! Zgadzam się, ze strach kazdej następnej ciązy jest ogromny.

Dziękuję za dodanie tych filmow. Ja tak moze dodam cos, co innym moze pomoc. U mnie było poronienie chybione. Tez myslalam, ze wszystko jest ok, a na usg 7t6d okazalo sie, ze ciaza sie nie rozwija. Lekarz kazal mi po tyg zrobic drugie usg i jesli w ciagu 2 tyg od pierwszego usg nie pojawi sie krwawienie to mialam zglosic sie do szpitala na lyzeczkowanie. Strasznie mnie wizja szpitala przerazala. Na drugim usg zapytalam lekarza (to byl inny lekarz) co radzi robic i powiedzial ze czekac na krwawienie. Mowil tez, ze w krajach anglosaskich lyzeczkowania sie nie praktykuje. Minelo 2tyg, uznalam, ze jeszcze kilka dni poczekam. W nocy 2 dni przed tym jak mialam jechac do szpitala uznalam, ze nie potrafię podjąć decyzji odnosnie szpitala bo za malo mam informacji i w sumie dwie sprzeczne opinie. Umowilam sie na jeszcze jedne konsultacje do lekarza z tytulem, ktory pracuje w najbardziej specjalistycznym szpitalu w moim miescie. Powiedzial, ze z lyzeczkowaniem mozna czekac 6 tygodni od potwierdzenia diagnozy, czyli od drugiego usg. Poczulam ogromną ulgę, kilka dni pozniej dostalam krwawienia (dokladnie 10t6d). Nie rozumiem czego ten pierwszy lekarz tak szybko kazal mi sie zglaszac i az mnie przeraza, ze tak malo brakowalo a mialabym niepotrzebnie zabieg.

Ja przechodziłam to samo w 2018 roku. Także wiem jak to jest i współczuje. Potwierdzam, że w Polsce dlatego iż można wykonać dużo wcześniej usg to dowiedziałam się stosunkowo szybko bo w 9 tyg ciąży. Też nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim przypadkiem jak „ciąża zaśniadowa”Operacja usunięcia zaśniadu odbyła się szybciej i rokowania były lepsze. Po 1,5 roku staraliśmy się o kolejna ciąże i mamy teraz 2 letniego synka a ja obecnie jestem w kolejnej ciąży:-). Także warto wierzyć mieć nadzieje, ze wszystko się jakoś poukłada. Także dziewczyny trzymajcie się i głowa do góry.

w tytule poprzedniego filmu musisz napisać rok, w ktorym nagrywałaş

Po 9 miesiącach starań o dziecko udało się. Niestety poroniłam w 12 tygodniu. Po 3 latach zaszłam znowu w ciążę. Wszystko było ok. Urodził się nasz kochany synek. Niestety kiedy miał 14 miesięcy zachorował na białaczkę...

Pamiętam tego vloga z Polski i można było z niego wyczuć że coś jest nie tak ale ja nie chciałam dopytywac. W każdym razie mnie to nigdy nie spotkało i mogę tylko sobie wyobrażać jak to boli...