Dokładniej to już w sumie ponad 5 lat... Bo w Lutym 2019r wsadziłem MRF140... I cóż, tak wyszło... Dawniej człowiek się uczył, czyli każde popołudnie wolne, to i rocznie 10 tysięcy spokojnie zrobił! A teraz latem jak tylko pogoda, to jeżdżę u znajomego na traktorze, więc automatycznie nie latam na wycieczki motocyklowe. Co za tym idzie, tych kilometrów praktycznie nie robię w roku... A ostatnie 3 lata mam jeszcze problem z karkiem, gdzie nie zrobię więcej jak 200km jednym ciągiem. (czy i z przerwami ciężko) Więc na żadną daleką trasę się nie wybiorę... :/ No i stąd tak mało kilometrów rocznie teraz wpada...
ja bym wymienił ten kosz bo predzej czy później znowu sie to poluzuje i w końcu oyebie ci wielowypust na wale...a po drugie, to ja myślałem ze 140-ki nie mają sprzęgła na wale tylko na wałku skrzyni..to nie jest przypadkiem jakaś 125-ka przerobiona na 140, tak jak to Bryg robił ? ps wyrobienie zebatki nie wpływa na to ze siła docisku nakretki sie zmniejszyła bo sruba dociska tuleklę ślizgową,a zebatka musi miec zawsze luz
Nie, nieee... MRF140 ma sprzęgło na wale. ;) Tylko zamiast 2 tarczowego jak w 50-110cc jest 3 tarczowe. I nie, to jest fabryczna 140cc MRF którą NOWĄ kupiłem na stronie MRF te 5 lat temu... Co do wymiany sprzęgła, musiał bym wymienić razem z wałem tak jak mówiłem w filmie, bo wał JUŻ jest wyrobiony. I nie, to wyrobienie się dokładniej podkładki oraz kosza sprzęgłowego sprawiło, że nakrętka się popuściła. Niestety nie dograłem tego, wyleciało mi to z głowy (pisałem o tym na Discrodzie publikując info o filmiku) że po dokręceniu, nie wysprzęglało sprzęgło, ponieważ ścisnęło tą zębatkę która ma luźno się kręcić po wciśnięciu sprzęgła. Dlatego że wyrobiła się zarówno podkładka dystansowa pod całością, jak i kosz sprzęgłowy też ma ślad. Po prostu zużycie sprawiło że po za dokręceniem, musiałem dołożyć dodatkową podkładkę dystansującą 0,4mm. I dokręcić. Dzisiaj latałem na kole, tłukłem, nie popuściło się i prędko się nie popuści. Dlaczego? Dlatego że jest zabezpieczone. Ale przyjdzie czas że znów wyrobi się, zluzuje i problem ponowi. Ale myślę że spokojnie kolejne 10 tysięcy zrobi zanim to się stanie. A dlaczego tak się dzieje? Dlatego że fabrycznie to sprzęgło ma luz na tym frezie. I mógł by ten luz być mniejszy czy jeszcze lepiej to spasowane z naprawdę minimalnym luzem. Wtedy ten problem nigdy by nie wystąpił. ;) Aczkolwiek, 18 tysięcy przebiegu to i tak ho, ho... ^^
@@Boszu140 z rozrusznikiem to połączenie góry 140 z dołem 120. 140 bez rozrusznika ma całkiem inny dół niż 140 z rozrusznikiem. I z tym sprzęgłem się nie zgodzę, kupujesz sprzęgło do 139fmb to losowo przychodzi 2 albo 3 tarczowe to bez różnicy 😉 A i tak ogólnie jakbyś chciał wał wymienić to będzie ciężko znaleźć bo to nie typowy wał z 140 tylko wał taki sam jak w 120 tylko z dłuższym korbowodem
@@gumis0471 Ale MRF 120 i 140cc to 1:1... Różni się tylko i wyłącznie tłok+cylinder. Zdaje się ta sama głowica nawet jest. Dopiero 155cc ma inny wał, głowicę itd. A przynajmniej, tyle mi wiadomo. Bo może te 120-140cc z allegro typu Moretti itd. no to mają inne rozwiązania. Bo tam to misz masz jest i się z tym zgodzę! ;) Co do sprzęgła, sprzedawcy piszą czy jest 2 czy 3 tarczowe i jest to cholernie duża różnica! Ponieważ 110cc mają zazwyczaj 2 tarczowe i jest ten problem, że te sprzęgła się ślizgają i łatwo je przypalić. A z 3 tarczowym zarówno w starych i nie istniejących dzisiaj prawie na rynku Lifanach, jak i MRF120-140... Nie mają kompletnie tego problemu... Sprzęgło chodzi lekko, ale przypalić to trzeba naprawdę się postarać! Albo mieć wywalone w regulacje i jeździć cały czas jak na pół sprzęgle. :P
No wiadomo, teren a asfalt to inna jednak bajka. ;) Bo w terenie to są te silniki notorycznie przegrzewane i notorycznie taplane w błotach. A i większość czasu to full maneta. Aczkolwiek, u mnie z drugiej strony, ten silnik też tak lekko nie ma... I na to na ile u mnie dostaje w dupsko, to ja jestem w szoku że aż 18 tysięcy kilometrów było trzeba, aby w końcu była pierwsza "poważniejsza" awaria. Tudzież jak licząc tą awarię gdzie urwałem łańcuch napędowy katując go w zimie. No to w sumie druga poważniejsza awaria. ;) Aczkolwiek, tamta była z mojej winy... Tudzież winy że łańcuch napędowy nie wytrzymał. A ta z sprzęgłem już wynika z eksploatacji...
@@michacudzilo200 Powiem tak, lepszy będzie 24mm, ale na 26mm da się śmiało jeździć i dobrze wyregulować... Bo i sam na PZ26 jeździłem z 110cc... ;) Ale w Quadzie z kolei mam zdaje się PZ19? ale to dlatego że tam bardziej cenię sobie niezawodną pracę silnika która i tak w sumie jest zawodna hehe. :P ale to akurat chyba nie z powodu gaźnika, tylko ogólnej jego regulacji po roku czasu której jeszcze nie robiłem, bo nie ma kiedy. ;)
Ja tam na Chińczyka nie narzekam. ^^ Ale po 7 latach posiadania Habajuzy, w końcu przychodzi mi ochota na zmianę moto powoli... Więc kto wie, na co się moto zmieni. ;)