Predator Gravel Wegliniec. Dlaczego ludzie lubią w Gravel? 

Obejrzałem relacje i aż udzielił mi się klimat. Ludzie uśmiechnięci, wdzięczni organizatorowi, jednak dla mnie co najbadziej zauważalne to feeling, taki jakby...gravelovy? Bez spiny, ciekawe postacie, dobre jedzenie, duży dystans do życia i fun z jazdy rowerem. Chapeau bas panie Bartku!

Byłem , Przejechałem i miło wspominam . Dzięki wam Road-Racing. Do zobaczenia w Osiecznicy i Bolesławcu.🤘😁

Bartek, chłopie, szacun że Ci się chce. Widać w tym pasję i fun, super. Wszyscy umorusani i zadowoleni, to najlepsza nagroda :-)

Mega impreza 💪. Gratulacje dla wszystkich startujących oraz całej ekipr Road-Racing. Do zabaczenia w Osiecznicy 👍

Super zawody💪Zbieram do kompletu cały medał.Juz 1 z 3 mam😁Pozdeawiam nr 64

Witam panie Bartku🙋‍♂️super relacja 💚👍

Panie Bartku! Super impreza, super film. Młodzież jeździ niesamowicie szybko. Pozdrawiam nr 58.

Super impreza

To był mój drugi wyścig gravelowy (albo w sumie pierwszy, bo taki prawdziwie 'wyścigowy' i to na MTB). Po pierwszej rundzie wszyscy rywale, próba sił i wielka niewiadoma.. a na drugim kółku to już współtowarzysze i przyjaciele ;-) Chyba wrócę!

👍

Plotki mówią że gdzieś tam w lesie na drzewie czychał prawdziwy Predator…

Najlepsza zabawa jest na MTB. Tam najwięcej się dzieje. Gravel spoko ale jeśli ktoś dobrze Sobie radził na rowerze mtb to na gravelu będzie się nudził i częściej wracał do górala

Dlaczego lubią w gravele? Ja np nigdy nie byłem sympatykiem jazdy na rowerze, zawsze miałem jakieś gówniane górale bo wszyscy mieli i korzystałem z nich tylko wtedy gdy byłem zmuszony, obrzydzały mi koncept poruszania się na rowerze bo po prostu po kilku kilometrach bolało wszystko, od nadgarstków przez kolana i plecy po doope. Kiedyś byłem w rowerowym po coś, zobaczylem że stoi esker. Przejechałem się bo była możliwość, powiedziałem że muszę się zastanowić, wróciłem do domu znalazłem 500zl taniej i kupiłem xd nie wiem czy to geometria ramy, pozycja za kierownicą, koła czy co ale po prostu jazda na nim daje mi frajdę i w ładna pogodę nawet nie myślę o samochodzie. Nawet zaczalem się interesować, czytać itp i dowiedzialem sie ze eskery to goowno - zanim zaczniecie po mnie jechać ;) ale spokojnie juz zbieram na s-worksa :D ale kasku definitywnie nigdy w życiu nie założę - wolę umrzeć