Po skończeniu pracy w wojskach sojuszniczych zajmuję się survivalem. Dzisiaj dla odmianyproca, czyli walka dystansowa. Dla tych, ktrórzy wolą nie brudzić rąk. Zapraszam na nietypowy film z tematyki "bushcraftu". #tribepolska
Ja znam się na procach i robię proce. Moje ostatnie wersje mają celowniki światłowodowe regulowane. Co do tych proc z podpórką to te gumy poprzez ten montaż pekają ale gdyby inaczej te gumy zamontować to wytrzymają dłużej. Trzeba chronić przed uv bo gumy sie psują.Ja używam do proc gum płaskich z Chin i są one jedne z najlepszych na świecie jakie mozna kupić.Profesjonalne proce nie mają podpórek a są bardzo nisko osadzone widełki tak aby dźwignia na nadgarstek była jak najmniejsza. Azjaci z proc polują na ptaki i na ryby tylko wtedy zamiast skórki jest linka i specjalne strzałki. Mozna zobaczyć filmiki wpisując dart slingshot hunting , Mozna też z powodzeniem polować na zające. Kamienie sobie daruj ale juz nakrętki są bardzo dobre. do polowań uzywa sie kul ołowianych 10mm.U mnie plaskie gumy wytrzymuja ponad 1000 strzałów a okragłe sa wolniejsze ale wytrzymalsze. Jakby co moge wiecej powiedziec.
Myślę że to jest bardzo dobra broń do polowania na drobną zwierzynę. Trochę praktyki, i upolowane zająca nie jest wielkim wyczynem. Dodaj do tego specjalne groty przeznaczone do polowania na ryby, i mamy naprawdę fajne narzędzie miotające.
Jako dzieciak dużo strzelałem z procy. Jeśli ktoś jest pierwszy raz na strzelnicy i dostanie w rękę glocka nie strzeli celniej ode mnie. Więc proca będzie w tym wypadku celniejsza i po włożeniu kulki z łożyska dośc skuteczna.
Jak masz gdzies tam blisko jakas stara strzelnice , albo kogos znajomego na uzywanej ,, pozbieraj pociski od pistoletu 9mm ,, Te od Makarowa nominalnie 1Omm prawie kuliste sa najlepsze w locie i przebiciu ,Ale 9mm Para tez daja rade To olow w koszulce daje lepsze efekty niz kupione kulki stalowa ,, przetestowane ,na styropianie i martwej pticy z piorami ,, Makarow z kilku metrow wchodzi do srodla
Służyłeś kiedyś w jednostkach specjalnych? Bo sądząc po twojej wiedzy, sposobie wypowiedzi i umiejętnościach jest spore prawdopodobieństwo że jesteś wlaśnie byłym komandosem... A co do twojej twórczości to jeden z najciekawszych kanałów które odkryłem w ostatnim czasie.
Podjarałem się na procę po jednym z seriali o zombiakach (cóż, lubię apokalipsę w wydaniu zombi). Tam jeden z bohaterów dziurawił mózgi zombiaków właśnie procą. Inspiracja przychodzi z różnych stron😉
O! Kupiłem podobną procę, 5 gumek, 2 paczki kulek i okulary ochronne jak wybuchł covid i myślałem, że pójdzie to w bardziej dantejskie sceny niż mandaty za brak maseczki na zewnątrz, ale jak do tej pory prócz trzech strzałów w domu, gdzie przebiło karton na wylot, to jeszcze się nią nie bawiłem... Chyba wiem co w najbliższym czasie będę robił na działce z workiem puszek 😅
Siemanko dziś ciężko o dobrą gumę do procy za czasów komuny w sklepie modelarskim były tak zwane gumy lotnicze te w kwadracie nie płaskie one były debesta do proc była moc z kilkami z łożyska 👍
Są w necie filmy, jak z procy celować. Przy odpowiednio długim treningu da się z tego trafiać w bardzo małe cele z kilkudziesięciu metrów. A z tą procą sznurkową życzę powodzenia, bo łatwo nie będzie. Ta jest dużo trudniejsza do opanowania niż Y i samo nadanie precyzyjniejszego kierunku kamieniowi może być trudne, zupełnie pomijając już trafianie w małe rzeczy. Próbowałem tego kiedyś. Gdyby nie szło, łatwiej będzie z sznurkową na kołku. Odpada kwestia wyczucia odpowiedniej chwili na zwolnienie jednej końcówki rzemienia/sznurka. Najlepsi procarze z rzymskich legionów pochodzili z Balearów i do tej pory jej tam używają. Jest chyba jakiś film z mistrzem właśnie stamtąd.
kulki stalowe proponuje kupić na allegro u sprzedawcy steelshot. dobre ceny a co do rozmiaru kulki to 9-10mm max 11. koniecznie zmontuj catchbox żeby nie marnować kulek.
Nie doceniałeś procy Przyjacielu. Jak się wciągniesz to polecam Ci rzucić okiem na pozycję od ChiefAJ z dedykacją do polowań i łowienia oraz Simpleshot. Odpowiednio dobrane gumy i kulki potrafią pozytywnie zaskoczyć. Małe, więc łatwe w transporcie, ciche, skuteczne, a przede wszystkim legalne i nie ewidencjonowane.
@@marcinwatczak2855 Jest to pojęcie wymyślone przez władze żeby zabronić powszechnego dostępu do zdrowej i darmowej żywności. Według odwiecznego prawa natury nie ma czegoś takiego jak kłusownik, jeśli pozyskujesz zwierzynę w celu jej konsumpcji. Co innego zabijanie zwierząt dla przyjemności, czego jestem stanowczym przeciwnikiem.
witam fajny pokaz ,za młodego strzelało się z procy była guma od słoików, albo na skoble i wtedy gumka stolarska takzwana, młodi dziś pewno nie umieją strzelać z takiej ,,broni,,--pozdrawiam
Jeśli proce to tylko katapultowe Jest sporo kanałów o procach. Cale dzieciństwo strzelałem z proc i łuków. parę lat temu odkryłem ze temat żyje i jest wielu takich maniaków konstruujących własne proce katapultowe. najlepsze gumy to te do ćwiczeń. złota jest najlepsza
Smaki dzieciństwa najpierw proca dziadek mnie uczył strzelać, potem plastikowy łuk ze sznurkiem a na koniec pistolet na kulki z odpustu, który zawsze każdy i kolejny się pierdzielil 😅 Pozdrowionka 🍀🌳👍
😂dobry ruch w stronę procy,możliwości ogrom,do tego bardzo mobilna,prócz metalowych są też szklane kulki. W latach 90'w stolicy nabyłem bardzo podobną,nazywała się szumnie black window,moc jest ogromna szczególnie kiedy miotamy kulkami,przed laty kumpel został zwolniony w korpo i pożyczył ode mnie taką procę,zemścił się na autach służbowych uszkadzając w kilku chłodnice😂,tak że jest moc👊 Dzięki za materiał,dalej siej materiał i zbieraj suby👍💪
Z procy nie strzelałem chyba już ze 30 parę lat, ale byłem (nieskromnie mówiąc:) kiedyś w tym zarąbisty. Zazwyczaj z jakiś 10-15 metrów trafiałem z zawieszony na kawałku druta kapsel od piwa. Cóż, czasy były takie, że ze "strzelectwa" młodzieży pozostawał wtedy wybór pomiędzy KBKS-em na strzelnicy w miejscowym LOK-u a szwendaniem się od wiosny do jesieni z procą w kieszeni. Ale dość tych wspominek i przechwałek (bo to było dawno i nieprawda) - chcę bowiem powiedzieć jasno i wyraźnie - proca, to nie jest zabawka. To całkiem groźna broń w odpowiednich rekach. Z paru metrów, na zwykłych gumach z dętki rowerowej przy użyciu najzwyczajniejszego kamienia zdarzało mi się nie tylko tłuc dowolne butelki ale także przebić wielokrotnie starą maskę od Fiata 125p. Zwykła kulka z wianka rowerowego potrafiła wejść całkiem w sosnową deskę, nie mówiąc już nawet o jej skuteczności w przypadku "drobnej zwierzyny" i ptactwa. Na gumach "lekarskich" moc rosła wielokrotnie ale z uwagi na siłę niezbędną do ich napięcia traciło się na celności (osobiście, kiedyś polecałbym "wentylki" rowerowe na metry). Raz jeden z moich mądrych kolegów poczęstował mnie dla zabawy z takiej procy kulką z miękkiej plasteliny wprost pod łopatkę. Bolało jak nie wiem co, a siniak utrzymywał się przez dwa tygodnie. Co do samej metodyki strzelania - nigdy nie celowałem "z oka". To najzwyczajniej jest niebezpieczne gdyż kulka/kamień może odbić od widełek, może także zawsze pęknąć guma. Strzelałem więc całkowicie na wyczucie, uchylając w chwili strzału widełki do dołu, tak że kulka/kamień przelatywał tuż ponad nimi. Samą procę trzymałem nisko, np. na wysokości biodra. Podsumowując - być może, w warunkach potrzeby długotrwałego przetrwania proca może zawieść. Niemniej, mz kilka dodatkowych gum w plecaku to raczej nie jest duży problem. Zdobycie "amunicji" nie stanowi także problemu. W zamian dostajemy kompaktowych rozmiarów uniwersalną broń miotającą o naprawdę wystarczającej sile do małych polowań lub nawet samoobrony (no, prawie - ale można z pewnością ewentualnego napastnika nieco sponiewierać i to na dystans) mogącą miotać nie tylko kulkami, ale także prostymi strzałami. A tak w ogóle - fajnie Chris że sięgnąłeś po taki temat - bo aż mam ochotę odnaleźć w garażu swoja starą procę i wybrać się gdzieś trochę postrzelać... :)
Czekam na taka prawdziwa proce w Twoich rekach - taka sznurkowa, z jakiej Dawid pokonal Goliata - ona juz potrafi zabic na miejscu przy trafieniu w glowe :)
@@Chris_Ferrari_Survival To jest problem, ale jak juz sie czlowiek w miare nauczy, to jest to zabojcze. Jest jeszcze cos takiego, o jeszcze wiekszym zasiegu i sile miotajacej, tzw. Proca Drzewcowa - (eng.: staff sling), czesto uzywana podczas oblezen w sredniowieczu i starozytnosci - mniej poreczna, ale za to duzo latwiej z niej strzelac, duuuzo wiekszy zasieg i mozna ciskac bardzo ciezkimi pociskami. Polecam
Witam wszystkich ! najlepsza guma to równe paski z Dętki Traktorowej tak z Dętki 0,5cm,dla zwiększenia mocy mogą być ciut szersze ale nie za szerokie lepiej dać podwójny ,,naciąg'' a nawet potrójny jak ma się silne Dłonie.Rosocha z Bzu jest cienka i sztywna nie duża 14-17cm!,,skórka'' na ,,pociski'' np z języka buta wojskowego typu ,,Opinacz''jest cienka i mocna.Amunicja kulki łożyskowe mogą być chociaż lepsze wałki Łożyskowe lub pociski pistoletowe np.9mm Makarov,7,62 TT,PM można pozyskać na kulochwytach piaskowych .Montaż Gumy do rosochy i ,,skórki'' w dwie osoby jeden trzyma rozciągnięte założone gumy drugi sprawnie owija kilka razy mocną nicią i wiąże.Taka proca radzi sobie z kuropatwą a nawet z Krukiem a jest ,,twardszy'' od Bażanta ,trafiałem Szpaki w locie czy Gołębie i bez celownika tylko by przeszkadzał.Robiłem najlepsze Proce gdy nie było żadnych materiałów czy sklepów,tak jak będzie w trudnych czasach.Brawo za poruszenie tematu Pozdrawiam 🙂
Mam pewną sugestie youtubowo techniczną. Jak wspominasz o jakimś swoim innym filmie i dodajesz adnotacje do owego filmu, dodawaj też linka do niego w opisie, oglądam cie na TV i tutaj niestety adnotacje się nie wyświetlają. Pozdrawiam 🫡
Początek 90-tych gumki brało się z balona piłki nożnej. Do 'zabawy" były skablówki małe z wygiętego druta jak proca i pukawki robione z drzewa bzu plus tłoczek na żołędzie i jarzębinę:-)
Testowałem nakrętki słabo latają kulki stalowe zdecydowanie najlepsze że względu na regularny kształt co przekłada się na powtarzalność strzałów. Poza tym w przypadku procy podobnie jak w łucznictwie ważna jest tak zwana tańczyli układ ciała przy naciąganiu.
Zobacz sobie procę teleskopową - to ma moc. Bawiłem się ostatnio taką. 6 kartonów przebija. A co do gumek to zwykłe chińskie są słabe. Mam jedną procę wedkarską FOX-a, gumy mają 10 lat i nadal strzela nie strzępi się. Trzeba znaleźć odpowiednie gumy. Proca pasterska z paracordu - zrobiłem taką, da się. Wymaga wprawy ale da się. Zamiast kulki - nakrętka nieco tańsza alternatywa dla kulek.
Podczas pisania pracy dyplomowej o PRL trafiłem na info z podziemnej gazetki o rozbiciu policyjnej tarczy za pomocą procy, amunicją miały być śruby., protestujący walili z dachów. Te tarcze wytrzymywały 2-3 ciosy wkurzonego górnika, więc nie tak mało.
Chris brałeś może pod uwagę założenie Discorda ? Moim zdaniem byłoby to doskonałym uzupełnieniem kanału YT. To jest zajebista sprawa i napewno lepsza alternatywa dla dyskusji w komentarzach YT. Polecam i pozdrawiam.
Zza mlodosci, jak bylem jeszcze gowniarzem, mielismy "gangi" procowe, latami strzelalem z procy. Moja ekipa wycinala gumy z detek z pilek futbolowych. To tego klasyczny Y z galezi i skorka z jezyczka od butow. Proce byly swietne, z ponad 10 metrow trafialem bez problemu w butelki prawie za kazdym razem. Te gumki jednak mialy te wade, ze szybko sie rwaly, zaczynalo sie od zadzioru na brzegu i potem juz szlo blyskawicznie, chociaz pomagaly nieco nozyczki. Strzelalem glowne kamieniami wybieranymi mozolnie na zwirowni. Kulki stalowe to byl rarytas w tamtych czasach, ale mialem ich troche z lozysk samochodowych. Natomiast chlopaki z "wrogiej" ulicy obok uzywali takich pomaranczowych gumek tzw. wentyli (pociete stosowalo sie do zakladania ich na wentyle do kol), zakladali po dwie na kazda strone i ta proca wtedy miala niesamowita energie, niestety ale z racji potrzebnej duzej sily do naciagu, szybko rwala skora na kamien, a i gumki szybko sie rwaly w miejscach, gdzie za widelkami wiazalo sie je nićmi. Ja jednak mialem dostep do detek z pilek wiec stosowalem 1 wariant i osiagalem na mojej procy niesamowita skutecznosc - trafialem w rzucane butelki i do dzis dziekuje, ze w tych ulicznych strzelankach nie zrobiem nigdy nikomu powaznej krzywdy.
Ja używam przerobionej procy (dospawane zaciski na śruby), gumy od cewnika (taka żółta, ciągnie niemiłosiernie), kawałka skóry ze wszytymi prętami żeby nie przerwało przeplotu, oraz nakrętek zalanych ołowiem. Wypierd jest okrutny :)
Świetny film Bracie Tak gumki płaskie są lepsze i szybsze ale wytrzymuje owiele kruucej . Gumki dzielimy na skłery kwadratowe , tuby okrągłe i płaskie taperowane . Wiem bo od lat jestem w temacie. Pozdrawiam
Kuźwa!!! Takie ładne kamienie zmarnowałeś!!! Hehe. Proca o napędzie gumowym kozacka sprawa. Legenda głosi, że najlepsza jest guma z gaci. Wyszukaj sobie w necie frazę "Fishing Slingshot" to dopiero się obudzi w tobie dziecko. Jak poszukasz dalej to znajdziesz też strzałki dedykowane do zwykłej procy, które łatwo jest wykonać samemu jeśli nie masz zamiaru ich kupować. Jeszcze głębiej znajdziesz zdjęcia strzałek osadzonych w ręce trzymającej procę kiedy coś poszło nie tak. A jeszcze głębiej znajdziesz coś na kształt kolczugi na dłoń aby takie wypadki się nie zdarzały. Czołem bracie i pozdrawiam.
Kupiłem pierwszą procę ze szklanymi kulkami jakoś w 2005 roku i też pomyślałem sobie że "nie uda mi się przecież zbić szyby w przystanku autobusowym z 30metrów" - wystarczył jeden strzał i pierwsza myśl "tego się nie spodziewałem" spierdalając dalej niczym Usian Bolt. Szyba hartowana rozsypała się w drobny mak, na przystanku oczywiście nikogo nie było. Ja miałem lat 15 i to jedyny tak poważny akt wandalizmu za mojego życia. Proca ma ogromną moc, zasięg dobrego zestawu może sięgnąć nawet 300 metrów a przy odpowiednim treningu celność do 50m jest dość wysoka a do 20-30 metrów bardzo wysoka. Polecam każdemu
Za dzieciaka proca to była podstawa, tylko problem był żeby jakieś materiały sensowne do niej zdobyć. Kiedyś z naprawdę ze sporej odległości zdjąłem wróbla. żal mi się zrobiło, ale kot miał co jeść.
Takimi procami szpaki z czereśni za dzieciaka sciągałem, trafił się nawet kot sąsiada(niech mu ziemia lekka będzie). Pamiętam, że ostry wpierdol od starego dostałem😂
Butelki nie są słabe, ale są kruche. Szkło jest mało elastyczne, a tkanki ludzkie z kościami włącznie świetnie amortyzują uderzenia. Nie zaskoczyło mnie, że procą rozwaliłeś butelkę.
W stanach proce w specjalnych modelach mające wydrążenie na oparcie strzały krótkiej z grotem "świdrowym" ciężkim (rotujący) są używane do eliminacji gryzoni zajęczych na fermach dość często. Proca to raczej dobry sprzęt dla ludzi z bardzo silną dłonią i ramieniem (ja postrzegam ją jako boczniaka cięciwo - łukowego). Jak ktoś ma 50 cm w ramieniu i podwójną cięciwę to... u Panie.... Jak z wszystkim liczy się jak kto i ile ćwiczy.... Zardzewiała nakrętka na śrubę stopową od przytwierdzenia pośredniego toru kolejowego szyn S60 i S49 (zamiast kulki) to dużo łatwiejszy sprzecior o krótkim okresie wprawy i bardzo dużej mocy na dystans 50 m (celny przy wprawie 25). Wyrównuje szansę zdobycia normalnej broni bocznej na wrogu o kilkadziesiąt %. Ale każdemu wg potrzeb jak to mawiają baby na mieście w kolejkach po golonkę, czy inna wołowinę ;)
PS. w kwestii gum i trwałości. Modyfikacja wymagająca dość pieszczotliwego podejścia do mocowania, ale chodzi o zamianę pokazanych gum na podwóą gumę od ekspanderów (siłowych dla ćwiczących) w materiałowej otulinie. Znacznie zwiększa to trwałość i moc, ale jak wyżej. Trzeba mocno popracować nad siłą chwytu. Ogólnie temat takich cudów tradycyjnych miotających z modyfikacjami jakie daje nowoczesność to tylko kwestia pomysłowości. Podobnie jak mówił Pan przy łuku bloczkowym (dziwiąc się legalności o ile pamiętam film) to chyba nawet jest dla człowieka z takim doświadczeniem jeszcze większe pole do pomysłowości w zakresie jak i czym można miotać wzmocniona procą, ale baby na mieście już balerony kupiły i nie chcą nic mówić bo z kolejki poszły ;)
Proca jest spoko. Jedyne co potrzeba to kawałek czystego lateksu. Można kupić na allegro nawet >2mm grubości. Samemu wyciąć skośne paski. Można też jako gum używać staz medycznych i cewników.
g warte te proce, testowałem taką,przerabiałem, można nawet dostać w pysk jak się koszyk zawinie, wyle jaka wiatrówka od chinczyka jest lepsza na polowanie drobnicy a na średniego zwierza zwykłe płapki jak stare dziady robią ew czarnioprochowiec, ew łuk ogólnie łuk to najlepszy jest ale na gołębie wiatrówka od chinola wystarczy
Te gumy sa akurat takie sobie - o niebo mocniejsze sa takie cienkie, a szerokie gumy "modelarskie" - takie, jakich uzywa w procach na swoim kanale Joerg Sprave - a proca z kilkoma takimi gumami naraz moze juz zrobic prawdziwa krzywde - wiem cos o tym, bo lata temu sie bawilem takimi "zabawkami" :) EDIT: A do tego strzelanie ciezkimi kulkami z lozyska kulkowego i mozna bylo dziurawic plyty pazdzierzowe
Hej. Do tego typu procy polecam wentyle. Lepiej moim zdaniem się sprawdzaja . Co do amunicji , jak za dzieciaka bawiłem się procami to jeszcze nie było można kupić dedykowanych kulek o różnym rozmiarze. Strzelaliśmy z nakrętek stalowych które można było dostać za grosze albo podebrać dziadkowi z warsztatu😅 Pozdrawiam.
2:56 Odważne położenie kamery :) Nie no ale też różna jest grubość szkła na dnie a na ściankach. Proca fajna zabawka ale stricte pod survival to nie wiem czy bym się skusił
Pewnie wyjde na buraka, ale troszkę z procy strzelałem, strzelam też z bloczka ale nie o tym, i z własnych obserwacji wiem że strzelanie kamieniami ma jedną, w moim odczuciu, wadę, mianowicie kamienie różnią się od siebie kształtem i rozmiarem a co za tym idzie wagą, więc powtarzalność strzałów przy użyciu kamieni jest praktycznie zerową, no chyba że ktoś jest mega pro strzelcem
Witaj. No to wystrzeliłeś - wyprocowałeś. Fajny temat z tego może być. Działaj z kulkami, to może namówisz innych do tej zabawy - inni, czyli ja. Pozdro!
Wspomniałeś o bolas z paracordu,powinna wypalić,kiedyś przed wojskiem robiliśmy takie z rzemienia ale rwały się i najlepsze były że sznurówek i dużych nakrętek,możliwości dziś są o wiele większe,tak że w terenie nie problem o materiały,😀czekam na kolejne materiały,powodzenia i do zobaczenia👊
Z tego co wiem to juz w starozytnym Egipcie byly oddzialy procarzy. Oczywiscie uzywali tego modelu z rzemieniami. No i slawna walka Dawida z Goliatem. Proca moze byc powazna bronia.
Ostatnio kupiłem procę pod wpływem chwili w markecie "budowlanym od wszystkiego" na stoisku z wiatrówkami, było kilaka(naście) kulek wszystkie poleciały w kosmos i odłożyłem ale chyba potrenuję na tym trochę bo nie wychodzi tak źle przy odrobinie praktyki :D Btw. Jak czytałem o procach tej marki to mają bdb opinie. Tylko gumek i kulek domówię.
Krzychu tak jak ty byłem kiedyś dzieckiem i robiliśmy proce z gałęzi typ "Y". Kiedyś w sprzedaży były długie wentylki do rowerów. Procę "rzucaną" robiliśmy ze sznurków, celność była słaba, ale kamień, który leciał (nie był mały) w powietrzu aż "gwizdał". Myślę, że jak Goliat dostał takim kamieniem od Dawida i się "zawalił", to nie przesada. Korci mnie teraz zrobić taką procę i powspominać stare, dobre czasy.... Pozdrawiam.
@@adboroutdoor..7662tak możno to nazwać: proca sznurkowa. Kamieni, jakich ja używałem, dobierałem raczej okrągłe, coś jak kulki do procy na wentylki, myślę, że mniejszy opór powietrza stawiały, a do "naparzanki" osiedlowej używaliśmy jabłek, kamieniami pewnie byśmy się pozabijali, zważywszy na fakt, że kamień z takiej procy pędził z prędkością, że aż wył w powietrzu.
Za małolatów robilismy zawody w strzelaniu w butelki na dzikich wysypiskach, nie było szkła które by przetrwało, nawet umywalki i kibelki nie wytrzymywały trafienia. Co do polowań to kaczki, gąski trafione w głowe nie mają szans, to samo króliki!
Procnikiem? Chyba procarzem. Za dzieciaka polowaliśmy razem z dziadkiem na gawrony. Właściwie każdy ogarnięty chłopak potrafił wyciąć z drzewa ragę i powiązać gumy, np z wentyli albo wycięte z piłki. Ostatnią procę dostałem w wieku 15 lat, od kolegi. Efekt - rozbita lampa uliczna i szybkie oddalenie się z miejsca występku...
Powiem tak , granatura pocisku robi swoje . Dwa pracuje na rozlewni wiec cos wiem o butelkach szklanych :) nie sa takie mocne jak by sie wydawalo jak sie je scisnie w maszynie i odsuwa warstwami to strzelaja od glupiego kantu strzelaja
Odnalazłem niedawno zapomniane gumki, i niestety sparciały; naturalny lateks! Ćwiczyłem z procą historyczną, "dawidową", i mogę powiedzieć, ze trzeba sporo ćwiczyć, ale efekty są powalające. Zrobiłem nawet procę drzewcową. Były używane jeszcze w Średniowieczu, czego w zasadzie nigdy nie pokazują we filmach. Robili do nich specjalne pociski, to nie były przypadkowe kamienie. Kulki stalowe są b. tanie. Na chińskich sklepach są dostępne a la karabiny na gumę, i muszę powiedzieć, że robią wrażenie, ale nigdy nie zdecydowałem się na zakup. Ich napęd, to cały zespół gum, więc pewnie są silniejsze, a do tego mają spust karabinowy. Taka kusza. Teraz sobie przypomniałem o takim archaiku jak atlatl. Nawet widziałem w ofercie kilka lat temu, do kupienia współczesna wersja. Może to był nawet cold steel??