Zapraszam na kolejny odcinek 1000 piw i napraw w którym obejrzymy motorower komar 2350, pogadamy i zrobimy jazdę testową. Przy okazji ugotujemy świeżo złożony silnik 😎. #romet #komar #motorower
Też uwielbiam autentycznie zachowane maszyny z PRL-u, dużo lepiej się prezentują jak te po kapitalkach. Ale dente super, widać że bardzo los go oszczędził. Leci łapka w górę - pozdrawiam 😊
Ostatnio pierwszy raz w sezonie odpaliłem sztywniaka i przejechałem się po okolicy. Jakieś 2 km od domu dolna połówka gaźnika (jeszcze tego starego, G12) się obróciła, pływak razem z nią i przestał kontrolować poziom paliwa, które zaczęło się wylewać i zalało silnik. Całe szczęście że jestem pedantem, to wziąłem kombinerki ze sobą i mogłęm zrobić 30-sekundowy pit stop a nie pedałować z powrotem. Jedyne co zmieniliśmy to wstawienie elektronicznego zapłonu bo ten fabryczny był akurat jeszcze gorszy niż zazwyczaj z relacji na forum - rozkręcał się sam dosłownie zanim jeszcze mogliśmy założyć dekiel. Super, że utrzymujesz go w takim dobrym stanie i że normalnie można nim jeździć!
Tlumiki przebijało się nagminnie, czesto zaraz po zakupie, by mieć rzekomo wiecej mocy. Mnie to zawsze denerwowało, bo chciałem by mój Komar czy Kadet "cykał" jak Simson kolegi, wiec kupowalem nowe tlumiki 🙂 Tych Komarów, Jaw, Wuesek itp. przeszło przez moje ręce dziesiatki na przełomie lat 80. i 90. Drugie tyle zostało rozebrane i wylądowało na złomie (gdzie mozna było również znaleźć i całe pojazdy, nawet przedwojenne, a złom zwyczajny, wiejski). Teraz to łza się w oku kręci. Ale swoją młodzieńczą WSK 175 zachowałem i odnowiłem wraz ze wszystkimi przeróbkami z lat 90. Stoi dumnie obok innych, bardziej współczesnych motocykli, choć od czasu do czasu coś przy niej dłubnę 😁
silniczki były bardzo udane moim zdaniem lepsze niż późniejsze dezamety, co to tej "zmieniaczki" biegów to też mi krwi napsuła, miałem pęknięty ząbek od dźwigni sprzęgła i jedynkę musiałem dusić cały czas do dołu, dla dzieciaka 12-13 letniego było to problematyczne ale i tak się jeździło ;)
Kurde uwielbiam takie pojazdy!! Tłumik na pewno wydrążony żeby miał nieco więcej mocy 😂 pamiętam że takie rzeczy się robiło a więcej na ten temat mógłby powiedzieć mój kolega , dawny sąsiad z naprzeciwka który robił takie eksperymenty... Pamiętam jak w moim komarku wybiła się sprężyna z przodu i był gigantyczny luz , poradziłem sobie z tym wkładając dużą nakrętkę... Takie szybkie naprawy garażowe w dzieciństwie
Hej!!! Wszystko co trzeba opowiedziałeś zgodnie z prawdą. 😂😂Biegi w rączce masakra, przednie zawieszenie dokładnie jak opisałeś 😂koło szło pod kątem 😂ale poza tym fajnie się tym jeździło. Miałem kropka w kropke taki jak Twój. Wspominam mimo wad bardzo pozytywnie 😂😂Pozdrawiam bardzo serdecznie!!!😀😊😊
Fajny👍. Mam 2352 biegi w ręku, silnik już kwadrat. Będę musiał go uruchomić jak będzie czas. Były tam patenty typu dwa siedzenia i 4 amory z tyłu, ale silnik chyba jeszcze nie rozbierany, od nowości w rodzinie. Pamiętam, że kolega miał 2351 i mój był szybszy😁, ale obydwa brzmiały inaczej niż ten.
Skąd ja to znam... Dojechać gdziekolwiek Komarem, tak, żeby się nie zepsuł, to jest sztuka. Regulacja zapłonu obowiązkowo minimum raz w tygodniu. Jednak komara Sport, to bym jeszcze chciał - piękny jest.
@@1000piwinapraw Właśnie się tak powoli zastanawiam, czy czegoś takiego sobie nie kupić do podrobienia, żeby po prostu mieć i pojeździć czasem. Na OLX jest sporo polskich motorowerów w niezłym stanie i w niezłych pieniądzach, importowanych. Większość z Węgier i nawet mają dokumenty do rejestracji. Sam, za młodu miałem Rometa Ogara 200 z silnikiem od Jawki i to był fajny, szybki motorower. Nigdy nie miałem problemów z silnikiem 023, tylko gaźnik fabryczny Jikov był kiepski. Potem miałem Rometa Charta i to był już mega motorower, niemal tak dobry jak Simson.
@@marcinos303 za nastolatka śmigałem Komarem codziennie przez kilka lat i nie pamiętam aby się psuł,zapłon był najmniej problematyczny z tego wszystkiego.Mozliwe że wszystko było jeszcze z PRL-u stąd jakość tych części była sporo lepsza niż tych dzisiejszych no name.
@@Motofan2493 To było dawno temu. Musiałem mieć jakiś silnik w gorszej klasie jakości. Najbardziej hardkorową rzeczą jaka się stała, było urwanie się koła magnesowego. To znaczy nie obciął się klin, ale koło popękało dookoła, tak, że na wale pozostał trzpień mocujący z otworem, a magnesy razem ze stalową obudową latały oddzielnie. Stało się to podczas jazdy i z takim impetem, że obudowa silnika od strony koła wyrwała się razem ze szpilkami z karterów, a zaraz za deklem poszybowały magnesy i elementy koła magnesowego. Dobrze, że nic się nikomu nie stało. Po tej akcji obiecałem sobie, że już nigdy nie kupię motoroweru z polskim silnikiem i Komara sprzedałem, a kupiłem Ogara 200 z silnikiem Jawy.
ja w moim komarze 2350 z roku 1971 zmiana manetką biegów działa bardzo ładnie i biegi wskakują bez żadnego problemu bo manetka jest nawa z PRLU i moim zdaniem zmiana biegów w ręku jest fajniejsza niż w nodze
Uuaa pod koniec już się bałem, że nie zabierzesz nas na przejażdżkę Mistrzu. Jestem ukontentowany :) jutro odpalam mojego i małe docieranie zrobimy :) Pozdrawiam!
Kranik rzemiosło z epoki.Te oryginalne z bakielitowym odstojnikiem lubiły pękać na słońcu.Z tą manetką od biegów też zawsze miałem problem w komarki co dostałem po dziadku.
Witam super komarek kompletny w oryginale 🙂 . Mam taki sam kupiłem jakiś czas temu ale brakuje kilka części których nie mam 😄 ale z czasem skompletuje . Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne filmiki z udziałem motocykli i motorowerów 👍
Pamiętam ten dźwięk silnika na 2 biegu i odejmowanie gazu oraz taki odgłos zawieszenia ;) Super klimat. Te "zdrapki" są bardzo typowe bo Komary były użytkowane a nie wychuchane ;) Często miały wypolerowane te elementy które stykały się z kolanami. Ten przedni wahacz bujał jak huśtawka. Miłe wspomnienie. Pozdrawiam
Nie zapomnij wspomnieć o tym, że przy hamowaniu linka przedniego bębna ciągnie całkiem mocno i potrafi nieco przechylić całe koło :) Te przednie wahacze mają swój urok, jak zresztą cały komar.
@@radosawrudolf4931 Masz racje, ten typ zawieszenia ma wiele wad. Ja gdybym miał w posiadaniu takiego Komara na wachaczu. To wgapiałbym się w niego, ale też karnął bym się w słoneczny dzień ;) Pozdro
O komar juz smiga mam takiego samego w swojej kolekcji podesle ci jakas fotke na priv jak go kupilem i jak wyglada po renowacji .. ale to masz Maciek racje takie w orginale maja swój klimat i mimo rdzy wgniotek potrafia cieszyc oko. Wczoraj wlasnie takiego 50t1 kupilem z silnikiem w wiadrzre a ze wlasnie nie byl kombinowany to tylko go wyczyszcze i usprawnie .. dobra robota👍
Mój pomarańczowy Romet 50 t1 ma około 13 500 tyś. przebiegu , ale jego stan jest nawet troszkę lepszy. Kupiłem go bez silnika ale założyłem inny który był po kapitalnym remoncie. Choć to 019 śmiga wspaniale.😊😊😊
odcineczek a ja już po browarku ...pozdro u mnie w komarze koło przednie wyjebane że dotyka widełek a mam starego typu przód i komar dostanie przodek od Ogara
Właśnie ten dźwięk mnie trochę zdziwił, bo choć Komara 2350 (tylko czerwoną nówkę) mialem w II połowie lat 70-tych, to brzmiał trochę inaczej... Ale mój Komarek musiał być 2 razy większy, bo jadąc nad rzekę, siedzialem na (oryginalnym, pojedynczym) siodełku, na sobie miałem napompowaną dętkę od ciągnika, a za mną sąiadkę - i dojechaliśmy! :):)
Wspominałeś w którymś z odcinków o regeneracji gaźnika. Mógłbyś podać namiary na kogoś kto sie tym zajmuje ? Planuje w Trophy 250 podratować gaźnik . Dzięki i pozdrawiam
Hej.mialem takiego komarka za mlodu pamietam jak pojechalem na grzyby nim i byla spora piaszczysta gorka na drodze a on nie chcial jechac musialem wlaczyc jedynke i pchac go jeszcze heh .pozdrawiam 👍
Najwieksza przyczyna byla jak sie potem okazalo zuzyty cylinder ,tlok i pierscienie po zalozeniu nowego zestawu zyskal na mocy troche takze dalo sie jako tako jezdzic
miałem kiedyś tosamo jak się zagrzał to gas ostygł i dalej jechał... tylko że ja miałem jeszcze silnik na pedały... a odziedziczyłem komarka po dziadku... kury się na nim niosły i jak go wyciągnąłem to było czyszczenia co niemiara ....
Komar piękny. Filmik świetny. Zastanawia mnie tylko czy on nie powinien mieć jeszcze silnika Zb4... niby to samo, różni się tylko pokrywami. Chociaż widzę że od sprzęgła masz ta starsza - może warto i podmienić od zapłonu ? Ja na biegi w rączce nie narzekam. U mnie nic nie wyskakuje :) odblask na lampie jest oryginalny i takie one wychodziły, to nie jest wypłowiałe. Kwestia śrub - też mam takie podejście i też kiedyś tego nie doceniałem. Choć mam sztywniaka którego kilkanaście lat temu pomalowałem w metalik i taki został - nie jest do końca oryginalny i on ma takie śruby, w nim to nie przeszkadza :) a półkę jakbys zmieniał to zwróć uwagę bo zdaje mi się że lampa powinna wchodzić pod nią, a nie nad.
Z tym spadkiem jakości nie tylko Romet ma problem, ale i WSK. Miałem ich wiele i w sumie do 79 roku wski są dobrej jakości, po 80 do końca produkcji to już nie była ta jakość i wykonanie, oszczędzało się na wszystkim, już nawet nie mówię o aspekcie wizualnym (brak szparunkow po 79r) ale i mechanicznym. Miało się dużo tych motocykli i jeździło się sporo, to widać było różnice w jakości.
mi sie nigdy komar nie przegrzał i robił tysiące kilometrów a jeździł z prędkościami powyżej 50, silnik miał takie obroty jak skuter i nic sie z nim nie działo, jeździłem na świecy brisk i beru. aa te zęby od biegów odginałem i pomagało, do precyzji trzeba linke biegów wyregulować tak żeby 1 było w okienku
wydech jest ważny bo to reguluje tzw przepłukiwanie dwu suwa i jak jest ten wydech zbyt otwarty to jest słabsze smarowanie mieszanką i dla tego ci sie on przyblokował !
@@1000piwinapraw no to dobra pozycja wyjściowa żeby włożyć x zł w renowację... Szkoda ze nie będzie można jej obejrzeć (w sensie renowacji) I w sumie gratulacje skierowane dla roli negocjatora bo na dzisiejsze czasy to dobra cena:)
Się sentymeNALNY robisz...😅 Spoko,dobrze rozumiem,co mialeś na mysli mowiac o tych srubkach oryginalnych.Też to zauważam,ale kiedy jest już zużyty gwint i sie taka sruba sama wykreca,to nie mam sentymentu i zmieniam na inną,czesto łatwiejsza w obsludze,np,na taką z wkrętaka na inną,z łbem pod klucz.W pojeździe użytkowym nie mam oporów,w kolekcjonerskim,wychuchanym tego bym raczej unikał.