Jak skutecznie waczyć z rdzą? co daje stuprocentową pewność pozbycia się rdzy? Kiedy nie dawać gwarancji na usługę? Konwertery rdzy,piaskowanie,sodowanie oraz omówienie plusów i minusów danej metody...
Pewne błędy się wkradły ale któż się nie myli 😅. Zasadę myśle przedstawiłem dobra blacharka to dobry lakier. A jak dobra blacharka to musi kosztować a im więcej kosztuje blacharka tym mniej lakierowanie 😎
Od nastu lat amatorsko i budżetowo łatam swoje strupy. Szkoda, że dostęp do takich informacji był słabszy, choćby o żywotności takiego łatania. Fajnie, że powiedziałeś o kosztach takich napraw. Zrobić dobrze? To trzeba mieć taczkę kasy , bo wiedza i roboczogodzin kosztują. Ten polonez to dobry przykład, myślę że twoja ocena i sugestie trzeba brać pod uwagę. Wszelkie "zaleczenia" można zrobić amatorsko i to tak 3-4 lata wytrzyma (oczywiście trzeba się postarać, poczytać dokumentacje itp. )i jeżeli mówimy o dupowozidełkach czy gruzofun. Ale jak poważny projekt to cięcie i spawanie, bo inaczej nie ma sensu.
Dokładnie ludzie sobie nie zdają sprawy ale wiesz co jest najgorsze że jak ktoś płaci za lakierowanie pomyśli że płaci za pełną odbudowę i nie wiadomo co wiesz że ten efekt jaką datą 500 zł za element to będzie równoznaczne z tym że ktoś będzie tygodniami siedział przy jego samochodzie
@@lakiernikwyklety nie wiem ale tu gdzie soduje to po wszyskim rdza nawet parch taki ze go śrubokrętem bez Problemu odłupiesz, zostaje nienaruszony sodą, w tych miejscach musi być piach. Ale soda tyko na proste elementy zeby nie pokrzywić a warstwy usunąć 👍
Artek ale przy takim przygotowaniu nawet budżetowym to wytrzyma co najmniej dziesięć lat i to i tak nie koniecznie musi się pokazać w zależności od warunków w których auto (blacha) jest użytkowana.
@@lakiernikwyklety moim zdaniem to jest wyolbrzymianie bo się stado klientów nacielo na papraka. Niema się co oszukiwać. Ja wiem ze robię w innych stopach metali ale epoxyd działa świetnie na dobrze przygotowana blachę.
@@lakiernikwyklety o wycinaniu elementów słyszałem 16 lat temu na praktykach. Technologia ruszyła do góry i bez wpinania ci się do dupy to widać że nawet na budżecie wszystko jest tak jak ma być.
przecież wiesz, żeby pozbyć się korozji całkowicie z takiego poldka czy podobnego auta, to musiałbyś rozwiercić całą karoserię, dosłownie wszystko do zera, jak dla mnie nawet najdroższa wersja restaurowania auta nie jest wstanie pozbyć się z rudej pomiędzy blachami/zgrzewami, itp.
Są tacy co i tak robią. Sedno mojego całego kanału jest takie żeby płacić za usługę tyle ile jest warta a jednocześnie nie oczekiwać cudów urywając na każdym kroku cenę
Rozumiem o czym mowisz w filmach. I zgadzam sie z toba. Za darmo to nawet żona nie daje. Wiec dlaczego ty miałbyś dokładać do interesu. Niestety jeszcze czesto w środa ludzi jest ciemnogród. Najlepiej za darmo i całkowita renowacja.
@@pawed8079 ten zawod jakby stanął w miejscu z cenami, dodatkowo to jest usługa premium wszędzie na zachodzie a u nas ludzie którzy nie maja kasy próbują zrobić z tego usługę pierwszej potrzeby… fachowców z prawdziwego zdarzenia jest może nie bardzo mało ale ciężko trafić dowodzą tego liczne przykłady gdzie ktoś zapłacił Fure siana i dupa wyszła… liczę na to ze jeszcze podczas mojej zawodowej aktywności się to zmieni
Szlifierka-druty to tylko polerowanie rdzy. Prawie nic nie daje. Piaskowanie to podstawa. Można też potem dać na głębokie wzery dodatkowo porządne konwertery,potem porządny epoxyd-grubopowlokowy trudnoscierany. Wtedy to na lata.
Co do auta.Jestem w posiadaniu takiego samego egzemplarza 50tys przebiegu ,niby garażowany.Te same miejsca szlifowałem i piaskowalem od rudej, dodatkowo rynienki na dachu oraz wnękę bagażnika przy zawiasach klapy.Jako właściciel sam naprawiam od około roku czasu,problemy zaczynaja sie rozkrecajac elementy,brak konserwacji od srodka gola blacha na pasie przednim czy blotnikach przednich w wnęce u gory,ruda lubi gola blache.A to dopiero wierzch a podwoziu juz nie wspomne.
Witam, jakiś czas temu pisałam komentarz odnośnie błotników zamienników które okazały się dobre tylko odcień lakieru się nie zgadzał i myślałam że się pomylili ale pózniej okazało się że to kwestia wieku auta ( 19lat ) i lakier stracił swój pierwotny odcień, który nadal sprawia lakiernikowi któremu powierzyłam tą pracę problem już od ponad miesiąca męczy się z doborem odcieniu do reszty oryginalnych elementów na tym aucie, ogólnie ma do pomalowania przedni zderzak maskę prawy bok i lewe przednie drzwi a właściwie to chce wycieniować aby zgubić odcień, tłumaczy się że rozrabiał lakier w 3 mieszalnikach próbował dopasować do oryginalnych listków do klapki wlewu paliwa i nadal nie może dobrać odcieniu a w ten piątek jak byłam to gradacja mu nie pasowała.. Teraz niby będzie z Białegostoku zamawiać lakier, i mam do Pana pytanie czy to aż taki wielki problem dobrać lakier gradację do reszty oryginalnych elementów na aucie czy po prostu ten lakiernik robi coś zle nieumiejętnie potrafi Pan to jakoś wyjaśnić uzasadnić ? Bo nieukrywam że jestem już zniesmaczona rozgoryczona tą całą sytuacją dodam jeszcze że ten zakład ma bardzo dobre opinie negatywnych nie znalazłam. Z góry dziękuję za odpowiedz i przepraszam za mój monolog.
W sytuacji kiedy auto ma tyle lat i nie ma walki o grubość powłoki to przy założeniu ze cieniujemy nie powinno stanowić to żadnego problemu… moze być sytuacja taka ze kolorysta ma problem bo z nimi jest teraz ciężko ale to nadal żaden problem bo jeśli działa on już w jakimś regionie trochę czasu to zna kilka mieszalni w okolicy i wie gdzie pojechać żeby dobrali. Poza tym przy sprawnej ręce i cieniowaniu można nawet zrobić tak ze średnio pasujący kolor wejdzie i nie będzie to drażnić oka
@@lakiernikwyklety Auto ogólnie jest praktycznie całe w oryginalnym lakierze tylko na dwóch elementarz było po 220-250mikronów, lakiernik ma tylko zmienić dwa przednie błotniki i wycieniować okolice aby zgubić odcień tak z mojej perspektywy nie jest to ciężka praca a on już się z tym męczy ponad miesiąc i dlatego chciałam zasięgnąć opinii czy on jest mizerny czy janie mam racji i faktycznie tak błacha praca może być problematyczna.
@@lakiernikwyklety Na czwartek jest kolejny i raczej już ostateczny termin odbioru auta jak się nie wyrobi to mu chyba zabiore to auto mam nadzieje że nie będzie groził szantażował itp jeszcze do tego zamiast zadzwonić to pisał smsy że na przykład auto na środę na piątek do odbioru zapraszam, i nawet nie raczył poinformować że jednak nie jest gotowe tylko za każdym razem przychodziłam na darmo traciłam czas i pieniądze na bilety.. zero skruchy człowieczeństwa
@@lakiernikwyklety ciekaw jestem co powiesz o Ikorolu. Używałem tego na kilku pracach, w tym na swoim aucie. 4 lata minęły i nic nie wyłazi. Takie moje podpowiedzi - daj tego na prawdę mega ciekną warstwę, żeby tylko wszystko przykryć i nie zdziw się jak nawet po długim czasie będzie delikatnie lepkie. Daj minimum tyle czasu ile zaleca karta i wal epoksyd. Gadałem też z technikiem o tym jaki jest maksymalny czas, po którym można Ikorol przykrywać podkładem. Powiedział, że jeżeli nie jest to jakaś konstrukcja stojąca na dworze, tylko auto w garażu, to praktycznie nie ma maksymalnego czasu, możesz zagruntować kiedy chcesz
@@lakiernikwyklety bo cena za maszynę zaczna się od 70 tyś zł :P plus suchy lud też nie jest tani i nie można go za długo trzymać, oraz nie narusza powierzchni metalu ani powłok lakierniczych. Z tego co widziałem zazwyczaj używa się to w detailingu podwozia klasyków
