Dzień dobry Panie Macieju. Proszę się nie dziwić wprowadzaniu nowych norm,przepisów i kolejnych idiotyzmów,które na nic nie mają wpływu i niczego nie poprawiają. Wystarczy spojrzeć w ławy na Wiejskiej,zajrzeć do Parlamentu Europejskiego. Prezesi,pomocnicy,doradcy,osoby które nie mają uprawnień do kierowania pojazdami,żadnych pojazdów oprócz pozostałych z dzieciństwa modeli samochodów, nie mają kont,nie mają niczego i żadnego pojęcia o motoryzacji ale za to wielką chęć wprowadzania zmian i uczynienia świata albo i nawet galaktyki lepszym,najlepszym. I nie ważne że czasami nie mają się kogo spytać czy postępują dobrze bo rodzic nie żyje. Tacy ludzie PCHAJĄ się do polityki drzwiami i oknami,u nas,w każdym innym kraju bo tylko tam mogą zaistnieć! Gdyby nie to że stając się najważniejszymi w swoich krajach,w Europie dzięki politycznym wpływom i kumoterstwie to w normalnym rzeczywistym świecie bez politycznych demagogów byliby zwykłymi popychadłami. Nie wyobrażam sobie żeby w dobie tak zmotoryzowanego świata nie mieć prawo jazdy,żadnego pojazdu,choćby skutera idealnego do przemieszczania po aglomeracjach. A tacy ludzie istnieją,pchają się na afisz i chcą zmieniać naszą rzeczywistość dla naszego dobra nie pytając nas o to a bazując na zlecanych przez siebie sondażach. Prawda jest taka że życiowi inwalidzi decydują o tym czym my wszyscy mamy jeździć i dostaję Panie Macieju białej gorączki ilekroć o tym pomyśle. Pan w swojej twórczości wielokrotnie powtarzał i udowadniał jaki jest sens stosowania małego,ekologicznego,turbodoładowanego silniczka w dużym aucie - nie ma żadnego !!! Tylko niestety Panie Pertyn osoby które o tym decydują wiedzą lepiej,wszystko wiedzą lepiej i mają wielką rolę i wizję jak powinien wyglądać świat. Tragedia !!! Dopuściliśmy fajtłapy do miejsc w których nigdy nie powinni się znaleźć, ale niestety tragiczna historia ludzkości zna kilka takich przykładów. A mówią że ludzie uczą się na błędach... pozdrawiam serdecznie.
7:05-8:07 To nie wina uzytkownikow, a producentow. Spalanie rzeczywiste odbiegajace od laboratoryjnego NEDC deklarowanego przez producentow nawet o 1/3 bylo na porzadku dziennym, a czesto zdarzalo sie i wiecej. Same testy NEDC przeprowadzane byly na pojazdach majacych sie nijak do tych dostepnych w salonach dilerskich, a porownanie pomiedzy pojazdami odnosnie spalania tez bylo niemozliwe (mozna sprawdzic w archiwalnych numerach popularnych miesiecznikow/tygodnikow motoryzacyjnych), bo bylo to porownywanie kto naklamal mniej, a kto bardziej (klamali i tak wszyscy). Natomiast samo zastapienie cyklu homologacyjnego NEDC z cyklem WLTP jest o tyle bezsensowne, ze zastapiono jeden niemiarodajny cykl innym niemiarodajnym cyklem. Nie da sie przeprowadzic sprawdzenia zwiazku wszystkiego ze wszystkim, przynajmniej za rozsadne koszty i w rozsadnym czasie, co w miare inteligentnych ludzi powinno zastanowic. Ale jak to mowia, gdzie rozum spi, budza sie demony...A co do VAG-ow lykajacych litrami olej - to temat na oddzielna dyskusje. Akurat VAG ma w tej kwestii duzo za uszami...
I jeszcze jedna sprawa dotycząca porównywalności wyników spalania wg starej normy. Testy pokazywały, że różnice pomiędzy deklaracjami producentów a zmierzonymi przez dziennikarzy wynosiły od 20 do 60% (pomijając skrajne przypadki). W każdym razie rozrzut danych w przypadku różnych samochodów i silników był bardzo duży., To ja się pytam - gdzie jest ta rzekoma porównywalność wyników??? www.wyborkierowcow.pl/rzeczywiste-spalanie-nowych-aut-czesc-1-zestawienie/
@@Pertyn :) No widzie Pan, nie :) Testy NEDC mozna bylo "skrecic" i producenci chetnie to robili. Cel uswiecal srodki - skoro wiekszosc klientow przy wyborze auta bierze pod uwage takze spalanie, im nizsze beda cyferki po stronie spalania, tym wyzsze po stronie sprzedazy. Auta poddawane testom mialy zakladane opony o niskich oporach toczenia, dopompowanych do maksimum, byly to czesto wersje "gole" (bez klimy), wylaczano na czas testow wszystko, co dalo sie wylaczyc. A zdarzalo sie, ze nawet na czas testow "skrecano" sterowniki (m.in. koncern, ktorego nazwa sie Pan posluzyl w kontekscie wysokiej jakosci produkowanych aut) :) Zyje Pan na tym swiecie tylko nieco dluzej, niz ja, dlatego jestem pewien, ze skoro ja wiem, ze "pod norme" da sie urobic kazda konsystencje, to Pan to rowniez wie :) Rzeczywiste zuzycie aut na poczatku lat 2000 bylo o kilka-kilkanascie procent wyzsze od laboratoryjnego NEDC. Na poczatku lat 2010 juz nawet o 40 procent. Norma sie nie zmienila w tym czasie, po prostu producenci ja "oswoili". I, co ciekawe, teraz wedlug normy WLTP auta zuzywaja w rzeczywistosci wiecej o kilka-kilkanascie procent paliwa, niz w testach. Jak Pan mysli, jaka bedzie rozbieznosc za 10 lat? :) I nie, nie udowodnilem, ze ma Pan racje, a raczej, ze mam ja ja :) Nawet nie majac intencji, aby Panu udowodnic, ze Pan jej nie ma :) Dzisiaj mozna dokladnie na tej samej zasadzie stwierdzic, ze wedlug normy WLTP auta sa testowane "w warunkach laboratoryjnych OKREŚLONYCH ŚCIŚLE PROCEDURAMI NARZUCONYMI PRODUCENTOM AUT" i w tychze warunkach zuzywaja "tyle a tyle paliwa i emitowały tyle a tyle spalin" :) I jeszcze jedno, nad czym nie moge przejsc do porzadku dziennego - chodzi o to wlaczanie sie turbo, o ktorym Pan pisze. Mysle, ze ono sie jednak nie wlacza ;) Pozdrawiam :)
+1, drifting na śniegu to jest to na co warto czekać zimą, WLTP to efekt tego jak bydło dorwie się do kasy, wtedy zrobią wszystko żeby im kasa w kieszeni nie ubywała
Dwie uwagi co do końcówki filmu: Kadmu się do baterii nie wydobywa - znaczy może się wydobywa, ale nie jest on używany jako baza do produkcji ogniw, tym bardziej w samochodach - tym bardziej Kadm jako metal ciężki zakazany jest w EU. Druga rzecz - elektrownie jądrowe nie są takie czyste, przynajmniej w szczegółach - pozostawiają odpady radioaktywne które trzeba gdzieś umieszczać, niech Pan poczyta co się dzieje we Francji.
Odnośnie nowej normy emisji spalin - dlaczego wielu producentów nadal podaje na swoich stronach internetowych zaniżone wartości wg. cyklu NEDC z zastrzeżeniem, że zostały one zmierzone wg. WLTP i przeliczone na NEDC? A dane obliczone według wytycznych nowej normy jest wręcz ciężko znaleźć. Jak długo jeszcze będą mogli przedstawiać wyniki zgodne z NEDC?
Mam Ibizę z silnikiem 1.5 TSI (znakomity samochód, jednostka idealna do tego auta, jeśli chce się mieć szybkie, nacechowane sportowo, oszczędne auto, a nie stać nas na hot hatcha). Jeśli wierzyć opiniom wszystkich hejterów VAG-a po przekroczeniu 16 tys. km samymi tylko dolewkami wymieniłbym z połowę oleju, który wlano mi w fabryce w Martorell. Tymczasem ludzkim, nieuzbrojonym okiem nie jestem w stanie dostrzec na bagnecie ani grama ubytku. Dzięki ww. normom silnik ten zginął z cenników i konfiguratorów Seata Ibizy, a co za tym idzie w tej chwili nie można go zamówić do tego samochodu (i co gorsza nie wiadomo kiedy i czy w ogóle wróci do oferty w Ibizie).
O 1.5tsi nie wiem. 1.4tsi w polo piło od nowości do sprzedaży przy 100kkm. I piło paliwo bo 10L po Krakowie zupełnie normalne było, gdy Saab 280KM pił 13L. 4.2tfsi w S5 piło i sypało się ogólnie, aż po wymianę silnika przed 50kkm i przed końcem leasingu czyli 3 lata. Oczywiście audi zrobiło to tuż przed startem procesu, tak swoją drogą.
Golf gti 7.5 olej wymieniany co 15k. I tyle panowie. Taka smutna prawda🤣Jak jakiś debil pałuje samochód na zimnym a pp ostrzejszej jeździe nie da odsapnąć turbo ta dolewa. Może i był problem z olejem we wcześniejszych silnikach ale w nowych jest ok👍
Jestem rozczarowany. Materiał słaby. Skupił się Pan na normach WLTP i do tego zupełnie nieobiektywnie. Pokazał Pan swoje słabe strony, zacietrzewienie i ograniczenia. Norma WLTP to coś zupełnie innego niż wynika z Pańskiego zmanipulowanego materiału. Norma zastępuje stary cykl testowy NEDC, który pozostawiał producentom olbrzymie pole do nadużyć i naciągania wyników. Był także oderwany od nowych realiów praktyki korzystania z samochodów. To za sprawą NEDC w setkach pańskich filmików słyszeliśmy i widzieliśmy jak utyskiwał Pan na manipulacje producentów i zupełne rozchodzenie się wyników praktycznych i danych katalogowych w kwestiach spalania. WLTP ma sprawić, że klient nie będzie już oszukiwany. Właśnie dlatego z oferty znikają pewne kategorie napędów. Po prostu producenci z nich rezygnują, bo nie da się już ukryć "w masie" prawdziwych danych dotyczących emisji substancji szkodliwych i prawdziwego poziomu spalania. Dzięki normie NEDC dało się prawdę "uśredniać" i manipulować klientem, a czasem i dziennikarzem motoryzacyjnym. WLTP pokaże prawdę, na którą Pan najwyraźniej nie jest gotów - ale z innych powodów niż te, które sprawią, że klienci w bogatych krajach zachodu od takich modeli sami się odsuwają. Pozdrawiam i życzę powrotu do obiektywności, bo to była Pańska największa zaleta.
Akurat wydaje mi się, że jak nie będzie wyboru pomiędzy 150 i 184 KM, to cena 184 docelowo znacznie spadnie. Bo po pierwsze usunięcie jednej pozycji w cenniku pozwoli na jakieś tam drobne oszczędności, a poza tym akurat 12 000 jest nieuzasadnioną różnicą - wynika bardziej z możliwości wyboru, niż różnicy kosztów. Inna sprawa, to 6 biegów - skoro w 190 konnym TDI już było 7 biegów, a z tego co kojarzę w Alltracku 240 konnym nawet ta skrzynia się znalazła, to raczej prędzej, czy później znajdzie się i w Leonach.
Witam Pana, witam Wszystkich Choć nie posiadam Leona tylko Golfa Alltrack 184KM, DGS 7 biegów., potwierdzam że tego typu samochód jest bardzo praktyczny. Napęd na 4 koła przetestowany podczas ostrej zimy na południu Polski. Podniesiony prześwit i osłony spodu pomagają w takich warunkach. Ale nie jest to samochód terenowy. Na autostradzie przy 140 na 7 biegu obroty 1900, czyli cisza i spokój. Nie zgadzam się z jednym. Spalanie 5 litrów można wsadzić miedzy bajki, ja przy normalnej jeździe na trasach/autostradach po 11tys km mam średnie 6.6ltr /100 (wyliczone wg tankowań). W mieście samochód pali dużo. Chciałem kupić Leona ale po rabatach Golf okazał się tańszy. Reasumując dobry samochód dla kogoś kto dużo jeździ po trasach, do miasta nie polecam z tym silnikiem.
Posiadam poliftingowego 150 konnego 1.4 TSI Xcellence. Ogólnie jestem z auta bardzo zadowolony, przyjemnie się połyka kilometry. Sam silnik jest żwawy (7.8 do setki mierzone driftboxem, kierowca 75 kg, około pół baku paliwa). Na autostradzie elastyczny i w miarę oszczędny - 6.7-7.7 w zależności od obciążenia, wiatru, różnicy w wysokości (150 km/h na tempomacie aktywnym). Asystenci działają sprawnie, front assist raz mi uratowało dupę jak się zagapiłem. Samochód oczywiście mi się podoba inaczej bym go nie kupił. Ledowe reflektory przód tył wyglądają ładnie, kolor Mystery Blue. Auto podoba się kobietom bardzo ;) Samochód ma też swoje drobne mankamenty - rysujące się łatwo szyby, skrzypiące zawieszenie na mrozie, źle pomyślany zatrzask tylnej kanapy przez co stuka (rozwiązałem to owijając mocowania taśmą izolacyjną), strasznie wysoko biorące sprzęgło (wiem, że to nie problem tylko u mnie, taka jego natura). Wnętrze jest średnio przemyślane wg mnie, np wąskie kieszenie drzwi czy idiotyczne uchwyty na napoje za dźwignią skrzyni biegów, wyższa butelka powoduje, że przeszkadza w opieraniu ręki na podłokietniku. Czasami też jak jest bardzo zimno coś tam stuka, spasowanie uważam jest gorsze niż w Golfie. Olej, dolewałem tylko raz pomiędzy wymianami. Ogólnie polecam. Za 87-95k z takim wyposażeniem i osiągami to ciekawa pozycja. Czy kupiłbym drugi raz? Tak, ale Cuprę!
Niestety ale spalanie samochodów to jeden z największych problemów "ludzkości" i każde rozwiązanie będzie trochę ułomne, choć NDEC faktycznie był jednak lepszy niż WLTP. Dlaczego? Bo tak jak wspomniano w filmie - dane NDEC były chociał łatwo porównywalne miedzy pojazdami, choć zaniżone. A teraz np. moja Ibiza 115 KM ma wpisane w dane techniczne "spalanie 5,6-6,1". Podczas gdy realnie samochód pali mi długookresowo latem 5,0, a zminą 5,3. Czyli co? Oszukałem system? Jeżdżę 50 na godzinę po okręgu bez hamowania i zwalniania? Absolutnie nie! Wystarczy, że 70% tras to zatłoczone ekspresówki do 120, do tego trochę dróg podmiejskich i miasta. Rzadko robię też trasy poniżej 10 km, stosuję elementarny ecodriving - czyli dynamicznie przyspieszam, utrzymuję prędkość i hamuje silnikiem, jak widzę czerwone światło. Z pewnością jednak są osoby, które 70% tras odbywają w mieście i stoją w korkach, z pewnością nie zejdą ze spalaniem długookresowym poniżej 7l/100 km - choćby nie wiem jak się starali. Wniosek prosty, NDEC oszukiwał mniej lub więcej, ale zawsze w jedną stronę i był porównywalny. WLTP oszukuje w obie strony i jest nieporównywalny. A ostatecznie o spalaniu i tak decyduje fantazja kierowcy i sposób użytkowania pojazdu.
Studiowałem na wydziale elektrycznym i ten wywód o elektrowni jądrowej jest jak najbardziej PRAWDZIWY Panie Macieju. To stabilne i czyste źródło zasilania dla Naszego Kraju. Te młynki co u nas stoją to nie poprawiają sieci, są niestabilne i wprowadzaja do sieci zakłócenia w formie wyższych harmonicznych. Tak to jest z tą pseudo ekologia i zielonymi nawiedzonymi ludźmi. Pozdrawiam i zauważyłem nowe image w kwestii okularów 👍.
Odświeżające jest zobaczyć w 2019 roku samochód, który jako nawigacji nie ma przyklejonego tabletu z dyskontu. VW na szczęście, jak dotąd, opiera się temu szaleństwu i zabudowuje multimedia w desce rozdzielczej.
Jeżdżę Leonem 1.4 TSI 150KM( spala mi 5-6l) i jest to na prawdę fajne auto do podróżowania, bagażnik w wersji ST jest ok, jedynie fotele mogłyby być wygodniejsze. Dużym plusem Leona jest design według mnie, a nie vw itp do bólu brzucha...
Co go Pan tak zachwala jakby to było jakieś premium. Ale pięknie Pan pojechał po urzędasach debilach! To był wspaniały przekaz. Jak mogliśmy się tak dać opleść zasranej biurokracji eurodownów ?
Ktoś nakłamał, że WLTP lepiej odwzorowuje spalanie - polecam sprawdzić spalanie Hondy CR-V, które podaje producent wedle nowej normy ("prędkość wysoka": 6,4 litra dla napędu 2WD... taa... jasne...) Chociaż to i tak więcej niż przy NEDC. Aha - w czarnej dziurze już jesteśmy, bo każda nowa generacja kosztuje 40-50% więcej niż poprzednia (taka Mazda 3 w podstawie kosztuje prawie 100 tys. PLN - tam gdzie kończył się cennik starej trójki, tam zaczyna cennik nowej...)
To już chyba lepiej, by ze spalaniem pomylić się o 0.2 l/100 km więcej i w efekcie w ciągu paru lat "dołożyć" (w stosunku do mało realnych, oszczędnych oczekiwań) te nawet 2000-3000 zł, aniżeli płacić kilkanaście/dziesiąt tysięcy dodatkowo za zrobienie tych testów.
Panie Macieju..to wyszłoby na to( patrząc na niektóre komentarze), że bierze Pan "w łapę" od wielu koncernów..pochwali Pan Mazdę- łapówa, ostatnio Kia/Hyundai- łapówa, QX50 jest fajny- japońcy płacą..BMW M2 wywołuje banana na twarzy- niemcy bulą..Citroen, Peugeot- francuzi ślą koperty..itd..no tak to można żyć ;))))..róbmy swoje..pozdrawiam..
Mam Leona X-PERIENCE 1.6 TDI (2016) i bez oleju w dłuższą trasę ani rusz... Trzeba dolewać. Samochód od nowego, olej wymieniam dodatkowo co 15000 km (pomiędzy serwisami i wskazaniami komputera). Poza tym ponadprzeciętnie świszczą lusterka zewnętrzne, są chyba źle zaprojektowane. Spalanie średnio wynosi ok. 6,3-6,4 l, około 1,5 l więcej niż deklarowane według starszej normy. Komputer przekłamuje ok. 12% (!) i wskazuje z uporem 5,7. Na szczęście innych wad ani usterek przez pierwsze 100 tyś. km nie ma. Ogólnie bardzo praktyczny, wygodny i mimo wszystko dość oszczędny samochód.
@@-xYz--nk1gm Nie wiem. Tyle zawsze palił od nowego. Praktycznie ta sama cyfra jest cały czas 5,7 = faktycznie 6,3. Może napęd 4x4 coś zabiera? Jeżdżę dość spokojnie w Szwecji, bardzo umiarkowanie przekraczam dopuszczalne prędkości, głównie drogi krajowe i autostrady. Miejscowości w której mieszkam miastem nazwać nie można. Dolewki oleju w miarę upływu czasu coraz rzadsze. Dociera się ;)
@@mateuszsojewski6292 nie wiem może faktycznie napęd potrzebuje więcej mocy.. A masz manual czy automat?a nie myślałeś o tsi?? ja szukam kombi w uk.. dużo po mieście jeźdżę i trochę się waham przez dpf... ogółem bardzo mi sie podoba hyundai i40.. ale leone st fr też bym nie pogardził.. znalazłem fajnego 2.0 tdi 184km dsg..
Zastanawiałem się nad zakupem tego modelu rok temu. Niestety w porównaniu z golfem w wersji highline widać było pewne oszczędności w wykonaniu wnętrza i możliwościach specyfikacji. Kupiłem Golfa i jestem bardzo zadowolony...
Można powiedzieć że omawiana norma trochę została zrobiona poprzez działania min takich koncernów jak VAG. Jak we wszystkim trzeba mieć umiar i rozsądek. A co do omawianego Seata. Stanowczą nie ani to jest ładne, ani fajne do jazdy. Jest na rynku dużo fajniejszych ropniaków niż VAG TDI, które mają lepszą kulturę jazdy. Jednym słowem tragedia VAG to nie tragedia świata. Może to jest fajne auto jak Pan mówi, ale mi jakoś nie podchodzi. tak się składa że przez ostatnie kilka miesięcy musiałem jeździć autami zastępczymi - były Supeerb, Octavia, passat i był właśnie leon. Powiem tak ja dziękuje ja się w tych autach żle czuje. Są oczywiście między nimi różnicę ale mimo wszystko mi to nie odpowiada a już szczególni właśnie Leon. My może jesteśmy fanami motoryzacji i pasjonuje nas motoryzacji. KM, silniki, prędkość czy prowadzenie. Ale rzeczywistości przynajmniej połowa społeczeństwa chcę mieć ładne auto które przeniesie ich z punktu A do punktu B. Którzy dziennie robią 20-40 km. Im nie potrzebne są V6. Dlatego dla tych wszystkich ludzi którzy i tak większość swojej jazdy spędzają w korkach czyli z prędkością średnio około 30 km/h. Nie jest im nic potrzebne niż auto elektryczne. Oczywiście może te auta są jeszcze drogie - ale to kwestia czasu a właściwie baterii. Ten co wynajdzie nowe baterie będzie bogaczem. Takie auta jak Jaguar I-pace pokazują że można zrobić fajne auto. Co do III lub II świata. To jest problem dzisiejszego obłudnego świata. Aby mógł Pan mieć telefon, sprzęt np. lubianego przez Pana Jabłuszka ileś tam młodocianych robotników w Indiach, Afryki czy Azji musi pracować od rana do wieczora abyśmy mogli spędzać czas na zabawie.
W experience to trochę inna sytuacja, ale w zwykłym Leonie różnica między 150 a 184 KM to też tylne zawieszenie, bo dopiero w 184 jest wielowachacz. Pozatym pełna zgoda, że 150 KM wystarcza, a 184 napędzana na przód ma spore problemy z trakcją.
Z jednej strony ma Pan racje, homologowanie każdej wersji wyposażenia, z różnymi kołami nie ma absolutnie żadnego sensu. W końcu jak daleko to zajdzie? Tapicerka materiałowa i skórzana ważą inaczej, klimatyzacja automatyczna waży więcej od manualnej, tak samo lusterka, szyby, skrzynie biegów, pakiety palacza, itp. ale to jednak nie do końca wina klientów. Mówi Pan, że zużycie wg normy NEDC dało się łatwo porównać, ale tak też nie było, bo niektórzy producenci bardziej kombinowali, inni mniej i samochód zużywający więcej wg NEDC mógł zużywać mniej w prawdziwym świecie. To nie wina klientów, że mieli oni dość absurdalnie niskich w broszurach, które nijak miały się do stanu faktycznego. Producenci sami są sobie winni, tylko oczywiście za wszystko zapłacą klienci, ale tak jest zawsze. Ciekawe jest to, że niektórzy producenci mieli mniej problemów z dostosowaniem się do WLTP niż inni. Mercedes np właściwie nie musiał zmieniać swojej oferty, podczas gdy Audi w większości modeli oferuje 1-2 silniki. Jak widać dało się do tego przystosować, a łatwiej było tym, którzy mniej przesuwali granice jeśli chodzi o manipulowanie wyników pomiarów.
Panie PERTYN. :-) Liczę, że to tylko moja nadinterpretacja, iż w Pańskim tonie da się wyczuć pretensję wobec konsumentów, że domagając się uczciwości i normalności ws. pomiarów spalania, dostali jeszcze większy absurd i przekręt unijno-ekoterrorystyczny. Autko fajne, ale VAG jako przykład, że "było źle, ale lepiej", to jednak pewna niezręczność - co im te biedne małpki zrobiły?! ;-) Rozumiem, że wersja 150KM przypasowała idealnie, a zgrabne i mocne podniesione kombi 4x4 to auto świetne do wszystkiego. Pozdrawiam!
@@Pertyn Chcącemu nie dzieje się krzywda. Małpki nie były na ochotnika. ;-) Ale to dygresja, półżartem półserio. Przykład reformy tych "norm" pokazuje rozdźwięk miedzy ludzkimi potrzebami, a machiną korporacyjno-lobbystyczną. Oraz uwiąd intelektualny tzw. "elit unijnych". Zero zdrowego rozsądku, tylko interesy i ideologia.
Nie rozumiem jak słabszy silnik wydziela mniej Co2 a jest mniej ekologiczny. Ale 2.0 TDI 150 w Leonie nie Expirence jest nadal dostepny? Choćby z manualna skrzynia 6 biegowa co pozwala obniżyć cenę o ok 8 tyś zl
Tak Diesel został zarżnięty, ale to VAG w dużej mierze się do tego przyczynił. Gdyby nie był tak butny w swoich poczynaniach uznając się za najlepszy koncern motoryzacyjny. A przecież ilość oszukanych ludzi z silnikami TSI i pierwszej generacji 2.0 TDI i męczącymi ich poważnymi usterkami była zatrważająca. Stąd mogę śmiało powiedzieć, że to grupa VAG zarżnęła diesla i proszę nie reklamować tego auta bo naraża Pan potencjalnych klientów na duży spadek wartości przy odprzedaży, ale o tym już Pan nie wspomina.
Nareszcie słyszę kogoś kto ma normalne podejście do motoryzacji, myślałem już że nikt tak nie myśli. Panie Macieju w Panu nadzieja!!!! może Pan coś zdziala😀
Jutro premiera nowego Seata Leona. Mam nadzieję że Pan będzie i będzie ralacja /filmik na kanale Pertyn Gledzi. Jestem bardzo ciekaw najnowszego Leona.
Mam poliftowego Golfa VII 1,4/125KM Comfortline choć Leonem też byłem zainteresowany. Kupiłem Golfa bo jednak okazał się dla mnie lepszy w kilku elemenatch. Z wyboru jestem bardzo zadowolony. W Leonie nie było nawet za dopłatą podgrzewanej przedniej szyby i odbijającej promienie podczerwone, co w lecie też jest super. Zależało mi na tej szybie, żeby nie rysować jej zimą skrobaniem lodu. W lecie też się przydaje bo auto mniej się nagrzewa. Dodatkowo jeszcze kika dla mnie istonych rzeczy przeważyło na korzyść VW. Sama konfiguracja i pakiety bardziej mi podeszły w Golfie. Na przykład podparcie odcinka lędźwiowego fotela pasażera w Seacie jest dopiero w topowych wersjach FR/Xcellence a w Golfie mam to w Comfortline i to bez dopłaty (nie musiałem brać topowego Highline'a). Aktywny tempomat podobnie: w Seacie jest za dopłatą 1500zł nawet w topowych wersjach, a w Golfie mam ten ficzer w Comfortline bez dopłaty. Autoalarmu w Leonie próżno szukać w pakietach i trzeba zabulić ponad 1300zł nawet w topowych wersjach. Podłokietnik z tyłu jest tylko w Xcellence w standardzie, nawet w FR jest za dopłatą... a w Golfie Comfortline jest to w standardzie. Wspomaganie układu kierowniczego w Golfie jest bardziej zaawansowane, na parkingu kierownica chodzi leciutko a przy wyższych prędkościach układ jest przyjemnie cięższy. Tej zmiennej pracy wspomagania w Leonie nie ma, a przynajmniej ja tego nie odczułem. Poczucie dynamiki na pozór lepsze jest w Leonie ale to dlatego, że ...jest głośniej i zawieszenie jest twardsze. Golf lepiej wybiera nierówności, w szczególności w wersjach z wielowahaczem. Pomijam jakość materiałów wewnątrz i spasowanie bo to oczywiste, że lepiej jest w VW. Summa summarum cena podobnie wyposażonych modeli wyszła na zbliżonym poziomie. W Golfie można dostać nawet więcej, dzięki lepiej skomponowanym pakietom i bardziej elastycznemu cennikowi. Po prostu ciut więcej opcji jest możliwych w różnych wersjach - nie tylko w tej topowej. Na marginesie dodam, że porównywałem Golfa z Leonem z tym samym silnikiem 1,4/125KM. Te nowe 1,5TSI mnie nie przekonują, strasznie wyją i są bardziej skomplikowane ;/ Niestety nowe normy i ekoszajba pozbawiają nas nie tylko fajnych diesli ale również sprawdzonych konstrukcji benzynowych :( Golf 1,4/125KM pali mi w trasie po drogach krajowych 70-90km/h 4,5 litra, na autostradzie 5,5 litra w mieście około 6,5 litra... Cóż chcieć więcej?
@@chojna91 Zgadzam się, nie to co premium Rapidy, Tipy, Logany, Dustery czy inne premium wynalazki ;) Cóż poradzić, że wnętrze plebejskiego Golfa MK7.5 jest wg mnie ładniejsze niż to w Audi A3 :) Ale zaraz.. Audi A3 to również ten straszny VAG, czyli też auto dla plebsu xD
To można kupić jeszcze 1.4 tsi?, myślałem ze w Vw jest do wyboru 1.5 tsi. A rozważałeś opcje 2.0 tdi jako większy silnik, chyba zwykłego 2.0 tsi już nie ma, a występuje tylko w usportowionych wersjach. Ciekawi mnie czy warto dopłacić do silnika diesla w golfie
@@ytichris Ja mam golfa 1.4 z tym że rok modelowy 2015 a więc wersja z tym samym silnikiem co ty tylko ty masz 125 koników i zapewne norma euro 6 a ja mam wersje 122KM euro 5 ale silniki sa dokładnie takie same tak mi powiedział gość w ASO różnią się tylko softem i emisją spalin, oczywiście wersja z przed liftu powiem tyle zajebiste auto z bardzo fajnym silnikiem a te 1.5 tsi EVO to faktycznie gdzie człowiek nie zaglądnie to wszędzie poruszany jest temat "wycia" silnika czego w 1,4 nie ma i przede wszystkim 1.4 tsi jest bardziej dynamiczny niż ten 1,5 tsi coś tam za bardzo pokombinowali, może przez te chore normy emisji spalin, nie wiem ale dużo testerów źle się wypowiada nt dynamiki i hałasu tego nowego wynalazku VW EVO. Pozdrawiam
Obecnie jestem właścicielem Leona kombi FR 1.8 TSI 184 KM z 7 biegowym DSG. Super auto, ale trakcja bardzo problematyczna. Szczodry VAG dał spokojnie ponad 200 KM, ale po zakończeniu leasingu ani nie wejdę w Cuprę 4x4, bo wujek niestety nie ma CPN'u (jeżdżę głównie krótkie dystanse), ani nie widzi mi się kupowanie Octavii 4x4 w horrendalnej cenie jak na "kurę". Ciekawe co pod maską będzie miał nowy Xperience, bo lepszej alternatywy na rynku nie widzę (dobre kombii 4x4 do 120 tys zł).
@@Wosho1982 O3, Octavia III? Czesi trzymają ten silnik jako flagowy dla Superba i raczej szybko się to nie zmieni. Poza tym ceny Octavii są naprawdę mocno przesadzone. Tylko Leon w tym segmencie.
@@felipepl 2.0 190 nie 280. Wg dokumentow ktore widzialem na ocp ma byc w wersji 4x4. No i sa juz takie samochody na allegro, a przynajmniej jeden. Kupilem swoja o3 1.4 w sredniej wersji 5 lat temu i widze ze mozna kupic podobny samochod w podobnej cenie wiec nie ma tragedii. A przynajmniej dopoki nie zaczniesz dorzucac wypsoazenia ;) Leon nie mial 1.8 4x4 w zwyklym, wiec pytanie czy experience dostanie 2.0 bo aktualnie ma tylkon 1,.6 bodajze..
@@ValiooX To chyba delikatnie nim jeździsz :D ;) Cena Cupry 4x4 są wysokie, dodatkowo przepisy co do leasingu się zmieniły i robi się jeszcze drożej. Taka mała pułapka.
Nie No nie mówmy ze chlanie oleju przez te silniki to brednia. Mam w firmie same samochody grupy VW w tym Octavię (2018) z dokładnie tym silnikiem, 2.0tdi 150KM. Przez pierwsze 30tys. km silnik pije średni 1l oleju na 10tys. km.
Przecież Vw sam niejako się przyznał, że silniki tsi mają wadę powodującą "chlanie" oleju. (Zakładam, że Panu Maciejowi chodziło o silniki benzynowe, 1 L na 10 tkm w TDi to żaden kłopot...) Mówienie o tym to żaden atak i zabawa w agentów. Chyba, że wszyscy właściciele, którzy spotkali się z tym problemem i mechanicy, ktorzy to diagnozują i naprawiają to idioci... Vw ma swietne i dopracowane auta ale wtop jakościowych też trochę mieli w ostatnich latach. Ale nie tylko oni.
@@wojtas873 tylko czemu musze dolewać w TDI 1L na 10000km od nowości, wiec koszt na każde 100000km to dodatkowe 450 IC czt 900zł Aso, + extra Adblue a po gwarancji nagle pada kat czy wydech i rachunek to 8000zł są auta które biorą max 0,5-1L lub wogole miedzy wymianami. Wychodzi że koreański czy premium niemiecki nie mają problemu tylko VW - ehh szkoda gadać
(poziom motoryzacyjny -KIA STONIC) I do czegóż te normy nas doprowadzają? Ma Pan, Panie Sędzio rację z tymi elektrykami. A jeden wybuch wulkanu i mamy tyle zanieczyszczeń że hej! Jeszcze raz miło Pana posłuchać.
I z tymi zanieczyszczeniami przyroda sobie doskonale radzi. Z ich nadmiarem spowodowanym przez człowieka już nie. Nie ma zwiększonej aktywności sejsmicznej a poziom CO2 rośnie.
Dlaczego Pan kupił Golfa kombi zamiast Leona kombi? Też zastanawiałem się nad Leonem. Dodam że ta skrzynia musi być z tym silnikiem ponieważ wytrzymuje większy moment niż 7 biegowa z suchymi sprzegłami.
Panie Macieju, jak Pan ocenia kupno takiego auta (ogólnie diesli) do miasta? Czy rzeczywiście trzeba bać się jego żywotności przy jeździe miejskiej i czy starsze diesle się jakoś w tym temacie od nowych różnią? Pozdrawiam :)
Rzeczywiście - ale kiedyś takiego połączenie nie było. Kiedyś jedynym dieslem z DSG i 4x4 była ta jednostka 184 km, w słabszej trzeba było wybierać „mniejsze zło” :)
Dokładnie jest tak jak mówisz, możemy sobie mieć niebywale eko elektryczne samochody, ale nikt nie mówi o tym ile smrodu i trucizn jest potrzebnych do wyprodukowania tego eko samochodu. Chociaż być może mówią. Prosiłbym o rzetelną informację. Wydaje mi się, aczkolwiek mogę się mylić, że te wszystkie eko samochody elektryczne są jak najbardziej eko.Ale żeby je wyprodukować, to trzeba zużyć znacznie więcej smrodu/trucizn niż przy wyprodukowaniu samochodu konwencjonalnego, zasilanego etyliną, ba, niech nawet to auto ma litrowy silnik trzycylindrowy z pięcioma turbosprężarkami.Zaznaczam:mogę się mylić.
I tak, i nie. W sensie - produkcja baterii truje, ale sam silnik już mniej. Nie ma tylu płynów eksploatacyjnych których produkcja i wymiana też trują. Z tym, że w elektrykach bardziej chodzi o przeniesienie emisji spalin poza miasta niż o ekologie. Rządy wiedzą, ile kosztują choroby i zgony powodowane przez samochodową emisję spalin. Lepiej mieć drogie elektryki trujące poza miastami niż tanie spalinowce trujące w miastach. Hajs musi się zgadzać.
Na kanale Engineering Explained jest materiał wyjaśniający jak to jest z tą ekologią samochodów elektrycznych, uwzględniający też inne czynniki niż spalanie (takie jak produkcja, utylizacja i produkcja zasilania). Oparty o dane zebrane w USA (gdzie elektryków jest znacznie więcej a różne stany produkują prąd różnymi metodami) ale można sobie wyrobić jakąś opinię na ten temat. I owszem - wyszło tam, że jest kilka przypadków w których eksploatacja samochodu spalinowego jest czystsza przez jego czas życia niż elektryka. Ale nie zawsze tak jest. Zależy to od różnych czynników - temperatur, przebiegów, źródła energii elektrycznej (czy w skrócie - regionu/stanu), wielkości samochodu, pojemności baterii itd. Zawiły temat ale summa summarum elektryki wydają się być właściwym kierunkiem już przy obecnym poziomie technologii - a ta dalej się rozwija.
Dokładnie jest tak jak Pan mówi. Auta z grupy VW są bardzo dobre. Mam to samo auto co Pan (Golf 7 kombi ale z silnikiem 1.6 tdi, jestem zaskoczony jak ladnie jest wykończony ), wcześniej byłem szczęśliwym posiadaczem passata b6 1.9 BKC (przez kilka lat nie miałem żadnej awarii, kompletnie nic) Miałem też kiedyś Clio III 1.5 dci( co chwile wtryski siadaly) nie mówiąc już o tym, że każdy przełącznik, skrzynia biegów chodzi w nim jak...no. 307 którą mieliśmy w domu, byla trochę lepszy ale skrzynia fatalnie pracowała ( w sumie norma jak to przystało na francuskie auto) . Reasumując VW może mieć nawet 20 lat ale nadal w nim będzie wszytsko poprawnie działać. Pozdrawiam
Co Pan uważa o jednostce 1,5 benzyna o mocy 130 KM z manualną skrzynią?? Przymierzam się do zakupu Leona FR i mam do wyboru silniki 1,4 125KM i wyżej wymieniony 1,5. Który będzie się lepiej sprawował?
czyli rozpoczął się wyścig szczurów o elektryfikację i Hybrydyzację motoryzacji... śpieszmy się kochać chociaż V6 w dieslu, bo one też szybko odchodzą :C
Z przyjemnością obejrzałem, chociaż kombi to nie moja bajka tak samo jak silniki wysokoprężne. Leonem jeżdżę od niedana (1.4 TSI 125 KM) i autko daje sporo frajdy z jazdy.
Witam Panie Maćku, po prawdziwym samochodzie Maserti Levante może teraz Cadillac XT5 z wolnossącym V6 ? Dealer Opla na Rudńickiego ma autoryzację. To taka moja cicha prośba. Pozdrawiam.
Panie Maćku, sprawa jest prosta. Tyle Pan mówi o tym lobby fachowców, że "gdyby powstało" - a dlaczego Pan by nie mógł zapoczątkować takiego lobby, wespół z zespół z kolegami z Auto Świata? Przecież kto, jak nie Wy, ma mieć fachową wiedzę na ten temat? Rzecz w tym, by ruszyć temat - fachowcy niesystemowi znajdą się po drodze :)
"Oparty na perfekcyjnie dopracowanej platformie/płycie podłogowej" - guzik prawda. To poprzednia generacja Leona miała z tyłu wielowahacz i prowadziła się miodnie, a ta prezentowana ma z tyłu BELKĘ... cóż, tak , że tak
Ciekawa polemika warto kupić a może decyzje zostawie fanom SEAT-a. ( rabat wirtualny) sam cennik jest najdroższy w EU dla wersji najtańszych gołych bez LEDow kosztuje raz 70.000-72000-77000 i teraz rabat 10000zł, kupujesz powyżej 90.000 zawsze można zbić z 10-13%. Osobiście koncern VAG ma problemy z homologacją, a Francuskie auta mają załatwioną WLTP dziwna sprawa. Kolejna ciekawostka to zewnętrze lusterka są asteryczne chyba nie mimo że leksykon SEATA zakłada jako seria www.seat.de/service-zubehoer/technik-lexikon/a/asphaerische-aussenspiegel.html Mój głos na nie, nie nie bo wersja 2.0tdi 150KM jest bez Adblue wiec pamiętajcie PODATKI PODATKI PODATKI już od 2021-23.
Za dekadę będziemy mówić o tym jakim niewypałem okazały się samochody czysto elektryczne. Jestem za tym żeby dbać o środowisko, lecz przejście na prąd tylko zmienia wymiar zagrożeń i to na takie, których skutki mogą być znacznie cięższe do ogarnięcia niż produkcja i użytkowanie nowoczesnych diesli.
Proszę się nie martwić, zawsze pozostaje import z USA. Tam jeszcze nikt nie zgłupial pod względem Ekoszajsu i będzie można kupić samochód z "NormalnyM" silnikiem.
tam też ekozjeby narzucają normy... już nie długo i tam może zabraknąć silników V8 jakbyś oglądał uważnie nawet filmiki Pertyna to byś wiedział, że wielu amerykańskich producentów przechodzi z V8 na V6 i niżej niestety... taki Ford F150 RAPTOR np już chyba z rok czy dwa zmniejszył silnik do V6...
Panie Macieju, to w kwestii WLTP mam jedno ciekawe spostrzeżenio-pytanie (może będzie Pan wiedzieć o co w tym chodzi). Otóż, jedną z ofiar WLTP stało się Subaru XV z silnikiem 2.0 - pracownik jednego z salonów Subaru w rozmowie latem 2018 roku twierdził, że sprawa dotyczy całej Unii i auto to od września 2018 nie będzie możliwe do kupienia. I rzeczywiście, od września w większości krajów w cenniku pozostało tylko XV z motorem 1.6. Ale... jakim cudem w ofercie subaru.it czy subaru.se (obydwa kraje przecież należą do struktur UE) nadal widnieje na stronach i w cenniku model XV z motorem 2.0!? Co tu jest grane? :)
Ja słyszałem inną wersję, mianowicie taką, że jedyną możliwością sprzedania Subaru XV 2.0 po wrześniu 2018 była sprzedaż auta które diler uprzednio już na siebie zarejestrował (przed wrześniem). Nie dodałem poprzednio, że w ofercie Subaru w Szwajcarii też jest dostępny ten silnik w XV, ale oni mogą sobie chyba gwizdać na WLTP 😉
@@jacekkurek4223 tak jest prawda sprzedawane auta z placu lub zarejestrowanego, bo chodziło o podatek drogowy w Szwecji 3lata w CH płatny rocznie wg. ilości Co2 wiec zamiast rabatu są auta DEMO od 100 do 1500km w dobry cenie patrząc na kurs SEK, zarówno w Szwajcarii masz dodatkowy podatek na bramce w DE od kwoty faktury cło ( nie są w UE)
@@Lukas-oe5jn cło - wiem. A czy takie auto (powiedzmy że z tym zlikwidowanym w UE 2.0) kupione jako nowe w Szwajcarii jest u nas w ogóle możliwe do zarejestrowania? 😉 Albo inny przypadek: powiedzmy fabrycznie nowy Crosstrek 2.0 kupiony w USA... Ciekawy jestem jak to jest w kwestiach formalnych jeśli chodzi o możliwość rejestracji w PL - w erze chorych norm 😉 Pewnie byłaby to zbyt łatwa możliwość obejścia WLTP... 😉
@@jacekkurek4223 Teoretycznie możesz zarejestrować każde auto używane nawet ZAZ Bukhanka vs NIva patrz kraje DE -NL. Co do kierunku importu to patrz przez pod kątem waluty niski kurs względem "PLN" jak 10% taniej to można ruszać jak nie to poczekać na używany jako 2-3 letni kupisz za 75% ceny nowego z małym nalotem km. WLTP jak mieszkasz w górach lub poza miastem kogo obchodzi masz mieć auto które dojedzie wszędzie.
Panie Pertyn myli się Pan. To nie wina klientów, którzy chcieli żeby kupując samochód dane podawane przez producenta były zbliżone do realnych wyników. Ja kupując skodę otrzymałem w broszurce informację o spalaniu 4,2 ltr/100 km, a w rzeczywistości auto paliło 9,5 ltr/100 km. To tak jakbym poszedł do Lidla i kupił 2 litry soku a otrzymał 1 ltr, - bo od producenta do półki sklepowej jest daleka droga i nikt soku nie będzie pilnował. Przepraszam, ale bardzo wąsko Pan patrzy na świat. Normy są po to, żeby potencjalni nowi producenci, którzy nosili by się z zamiarem wejścia na europejski rynek musieliby dużo zainwestować, żeby się na nim znaleźć np: Chiny ze swoimi samochodami. Konsumentów wszyscy mają w nosie i tutaj ma Pan rację my wszyscy za to płacimy. Wystarczy spojrzeć na cenę Toyoty Corolli i VW Golfa w Usa, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie po co są cła. Dziękuję Państwu.
Nie, to my sami sobie zrobiliśmy. Pertyn ma rację. W każdej broszurce jest notka o tym, że podane dane są uzyskane laboratoryjnie zgodnie z procedurą zawartą w normie. Każdy zdrowo myślący człowiek, który wejdzie w internet jest w stanie w ciągu 2 minut znaleźć informacje, że te sugerowane wyniki należy wsadzić między bajki. Wystarczy trochę wiedzy techniczno fizycznej, aby zdać sobie sprawę, że przykładowo silnik benzynowy 150KM musi skądś brać taką moc, więc jeśli się go będzie zmuszać do wytwarzania takiej mocy, to i spalanie będzie większe.
Panie Pertyn. Niestety Pana wiarygodność i rzetelność przekazywanych informacji bardzo zmalała po tym filmie. Słysząc o tym, jakoby elektrownie wiatrowe "praktycznie nie występowały " np. w Niemczech, podczas gdy wytwarzają one ponad 20% prądu w tym kraju a w połączeniu z innymi typami elektrowni (fotowoltaicznych, biomasowych, wodnych) wytwarzają ok 40% (!) energii, nie wierzę w żadne inne słowo dotyczące ekologii w Pana ustach.
Pertyn mówił odchodzeniu przez Niemcy od energii "atomowej"..co jest eko- głupotą..bo jest to jedyne źródło prawie nieskończonych możliwości..trzeba "tylko" okiełznać tą potworną siłę..
Respekt panie Pertyn. Bez przekąsu. Ale absolutnie nie należy godzić się na marketingowe oszustwa odnośnie spalania. Jeśli auto pali 6 to ma być katalogowa informacja 6, a nie 3,8. Niezależnie od tego jak bardzo damy się zwariować i przyjmiemy nową normę pt zaakceptujmy bo porównywalne.
Ale to kierowcy palą, nie auta. Homologacja powinna być dla mnie i dziewczyny? gdyż ja mam średnio 11.5L vs. 10. Powinna być dla sknery/bidoka, który liczy krople vs. kogoś kto naciska by jechać i nie liczy kropel, a nawet litry na setkę nie śnią mu się. Na ile pamiętam mój Renegade 170KM chyba 5.9 lub 6.9L benzyny powinien pić średnio, a średnia od 3 do 13000km dziś komputer liczy 8.8. Dodatkowo, wg instrukcji, pierwsze 3000 czy 5000 km pokazuje i zalicza do średniej brednie, bo potrafił pokazywać 12L paląc 8. Podobnie miał nowy passat diesel, który miał palić 5L, pokazywał jako nowy 11L, a średnio z 125kkm spalił 8L 😉
@@Pertyn Ostatni argument jest cenny i zrozumiały. Ale co najmniej dyskusyjne logicznie jest zdanie "To, że nie miały nic wspólnego z rzeczywistością, było oczywiste i wszyscy powinni to uznawać za normalne." I tu tkwi problem. Być może jest oczywiste dla pana Panie Macieju. Ale, czy każda laska kupująca auto powinna to wiedzieć?? Przepraszam, za impertynencje:) I pozostaje przy zdaniu pt ma być rzetelna informacja, niezależnie od tego kto i jak to robi.
@@Pertyn Jak? Długość przez ilość, ot tak. Nie żyjemy w latach 60-tych, nie trzeba odejmować tego co popchniemy. To są banalne problemy. Nie przepadam za teoriami spiskowymi, ale z punktu widzenia kupującego, a nie porównującego zaczyna się pojawiać problem. Jeden producent zaniżył wzrosła mu sprzedaż, co zrobił dział marketingu konkurenta? Nie trudno zgadnąć. Wtedy zaczęły pojawiać się kretyńskie organizacje konsumenckie. Jak twierdzisz wylały dziecko z kąpielą. Być może. Z mojego punktu widzenia efekt jest taki, że kupujemy bajki.
@@slawekrokicki Bajki kupują ignoranci. Niby ich szkoda ale żadne testy nie zadowolą kogoś, kogo nie da się zadowolić. Nie da się wymusić testów realnych i np. mierzyć zgodnie ze średnią europejską użytkowania aut. Musiałoby to wyglądać: o 7 rano tester rusza spod miasta, stoi w korkach, kawałek obwodnicą 120km/h i gasi pod pracą. Wsiada o 15:20 i wraca w korkach na prowincję. Wg nedc palić miał 4.9, wltp 6.4L, a z baku ubyło 10.2L. Myślący nie jest łatwy do zbajerowania i nie uwierzy, że Panamera hybrydowa pali poniżej 3L, a kurs CHF stały 1.7 PLN.
Rower Panie Macieju zostanie. Może, będziemy zdrowsi. Co nam życie ułatwia jednocześnie nas zabija. Bardzo lubię motoryzację, ale urodzilem sie w latach gdzie auto bylo luksusem. Teraz dróg przybywa i korków też. Trzeba patrzeć w przyszłość. Ziemia jako planeta jest bardzo wyeksploatowana. Jak kazdy człowiek na ziemi "konsumowałby" jak amerykanin to potrzebaby 5 takich planet jak ziemia. Wiem ze moze pisze tu bzdury. Ale jak sie o tym dowiedziałem to napawa mnie refleksją nad sobą wizja przyszlosci.... ja wiem ze politycy to nieudacznicy i "debile" nie majacy o wielu sprawach pojęcia i nie zalezy im na przyszłosci...
Elektrownie jądrowe są wygaszane :( a elektrownie wiatrowe albo słoneczne produkują prąd wtedy kiedy nie jest potrzebny :/ (w nocy albo jak wszyscy są w pracy a nie wieczorem w domu)
