O Sharpsie kal.45" się nie wypowiem bo nigdy nie miałem ale miałem Sharpsa Sportinga I. A. B. Gardone kal .54", niski numer, stary rozklekotany egzemplarz. Jako smaru używałem mieszaniny kremu Nivea i niesolonego smalcu. Lufy nigdy nie czyściłem między strzałami. Pociski olewałem z ołowiu z akumulatorów topionego na gazie w dedykowanej robionej na zamówienie kokili (poprawianej przezemnie). Proch 3,5g Vesuvitu LC odmierzanego najtańszym dozownikiem objętościowym Lee. Gilzy mosiężne. Przyrządy celownicze to muszka "słupek z kulką" i najtańszy diopter Pedersoliego. Karabin ten z taką amunicją na 50m robił jedną dziurę. Na 100m najlepsze skupienie serii 4strzałów jakie udało mi się osiągnąć to 70mm. Najgorsze to 180mm. Podobne rezultaty osiągnął Marek Pokulniewicz z swoim Armi Sport .54". Polecam wszystkim jego artykół o Sharpsie w magazynie "Strzał". A dla Twórcy wieki szacunku za nakręcenie tego "niepudrowanego" filmu! Pozdrawiam serdecznie Panie Doktorze! Tak trzymać. 😊
Zły kąt kominka i z tad niewypaly i kształt srednicy kominka. Kominek chyba kupiony. Insert dobiera sie tak aby wokół czarnego pola było widac lekko białe pole wtedy możemy dobrze wysrodkować celowanie, ale nie moży byc równy lub mniejszy od czarnego pola.
Nie wiem w czym problem, ale u mnie jest 100 na 100 strzałów. Strzelam ze Sharps Saguaro Competition .45Sag 2,1''. Nie kombinowałem wymiany kominków, zwykły 6 mm kominek i czteroskrzydełkowe kapiszony. Przez 2 letni okres używania miałem jedynie dwa niewypały, ale prawdopodobnie moja wina, zbyt mało denaturatu po myciu w myjce i proch zawilgł. Strzelam średnio każdorazowo 30-50 naboi przy wizycie na strzelnicy. Co do celności u mnie, to różnie zależy od dnia. Ale przeciętnie rozwarta ręka 10 strzałów na 100 m. Ale jak kombinowałem z ustawieniami, to bywało ZERO. Ogólnie to zabawa dla wyrośniętych chłopców. Pozdrawiam czarnoprochowców.
Po obejrzeniu filmu wywnioskowałem, że jest to broń bardzo wymagająca dużej wiedzy od strzelca i nie wybacza błędów. Nikomu nie poleca się tej broni na pierwszą sztukę, raczej dla kogoś kto latami nabierał umiejętności i wiedzy a wtedy może się pobawić w elaboracje i obsługę Sharps'a bo nie jest to proste jakby mogło się wydawać
to tez sie nie zacina tylko gosc musiałby podkrecic sprezyne na kurku albo wymienic ten kominek bo nie wiem czy jest sklepany ,sam mam sharpsa i potęga mam filmik w profilu jak drzewo przestrzeliwuje
Raz użyłem shorta zamiast oryginalnego kapiszona po pierwsze jest sporo większy odrzut ,pozatym jest to niebezpieczne iskry z niego wypaliły mi szkło okularów
To żadna awaria broni, po prostu, żeby zbijać amunicję hukową short potrzebna jest większa siła, lub iglica. Kurek broni czarnoprochowej takowej nie posiada, więc potrzebna jest większa siła. Czy to problem w sprężynie napinającej, czy w jej regulacji, a może w zbyt dużej ilości smaru, nie wiem, nie znam tego typu broni, a może wszystko naraz plus prawo murphiego. Broń jest piękna, jak powiedział Wódz, typowo tarczowa, dla pasjonatów. Niektórzy lubią długie przygotowania przed strzelaniem, próby, elaborację, smarowanie itp. i dla nich jest ta broń. Każdy wybiera taką broń, jaka mu odpowiada i tyle.
Coś w tym jest, na strzelnicy widziałem gościa, jak e sharpsie zmieniał kominek z tego na kapiszony na ten na shorty to zmieniał też kurek na inny, z podfrezowaniem ala iglica. Skuteczność zapłonów miał 100%...
Szkoda, że nie sprawdziliście, jaka energia byłaby ze szwajcara. Ale biorąc pod uwagę inne pomiary szwajcara do złotego stoku, to pewnie 150% zmierzonej tutaj energii.
@@DR_RUFUS Dobre, tylko myślałem, że tu chodzi o konstruktywną krytykę, a nie o obrażanie się o negatywną opinię. Ja się nie czepiałem, że Ci się notorycznie muszka ze szczerbinką myli na jednym z filmów.
@@DR_RUFUS Już raz odbył się pojedynek gdzie najlepszy w Polsce sharps najlepszego w Polsce znawcy, kolekcjonera, rusznikarza i strzelca w jednej osobie Rusznika poległ w pojedynku z taniutką Ardesą z gwintem 1/66.
Na celność ma wpływ 1. odległość podpory przedniej lufy od stabilności tyłu karabinu ja drugą ręką dociskam i stabilizuje 2. ustawienie w pionie a szczerbinki w poziomie ,nawet lekkie odchylenie na dużej odległości parabola lotu się odchyla więcej od celu. dobrze mieć poziomice odniesienia z boku ustawić i porównać poziom szczerbinki lub lini celownika. 3. wstrzymanie oddechu i powolne zwalnianie spusty ,sam moment strzału powinien być nie wiadomy.
Byku Krasy, wspomniałeś w jednym z odcinków (chyba kiedy nawalaliście w sejf) o pociskach które miały w środku stal/metal i oblane były ołowiem. Chyba dobrze pamiętam, że coś takiego padło. Teraz skupiam się w swoim strzelaniu na kwestii penetracji i przebijalności - gdybyś mógł naświetlić, czy dobrze pamiętam, a jeżeli tak to skąd wziąłeś takie pociski. Pozdrawiam, czołgiem!!!
Zrobiłem samemu i zdecydowanie odradzam. Stal okropnie rykoszytuje. Jedna z takich kul odbiła się i ścieła gałąź nad nami, a druga przeleciała nam pół metra nad głowami. Sprawę pogarsza fakt, że używaliśmy okrągłych kul a nie ostrołukowych rdzeni.
Hi Dobrze pisać do Davide Pedersoli albo Pietta lub Ubertii żeby zrobili Sharps z magazynkiem na kapiszony !! Żeby nie trzeba było zakładać kapiszonów na kominek a były podawane z magazynka !! Pozdrawiam Artur
No nie wiem... Film ciekawy, ale podobne skupienie na 50m miałem z najtańszego karabinu Deerhunter, z kulką na flejtuchu, prochem sypanym z chałupniczo zrobionej miarki i bez tak częstego czyszczenia lufy. Karabin na najtańsze kapiszony rewolwerowe 4mm odpalał za każdym razem. Do tego dodam, że strzelec ze mnie raczej niedzielny. Coś tu jednak nie gra z tymi Sharpsami.
@@wiktor-gt4zo lol. Nic mnie nie zżera, bo ogólnie karabiny mnie mało interesują. A jeśli już chcę sobie z karabinu postrzelać, to walę z AK. I masz rację, że ówno wiem o sharpsah, dlatego napisałem że coś z nimi nie tak na tych filmikach, skoro z 5x tańszego deerhuntera na te odległości strzelałem podobne skupienie
Jeśli takie woodoo miało by towarzyszyć mojemu strzelaniu CP to bym się tym nigdy nie zainteresował, za dużo przygotowań, za mało strzelania, dlatego preferuję rewolwery i dwururki
Spokojnie. Tu wystąpiła doktoryzacja właściciela nad prostymi czynnościami. Im bardziej kombinujesz tym bardziej to nie zdaje egzaminu. Serio, wiem coś o tym 😉
Nie wiem jak z mosiądzem, ale w przypadku stali odpuszczenie to podgrzewanie do odpowiedniej temp po czym powolne schładzanie. Szybkie schladzanie to hartowanie. I nie rozumiem trochę po co prasa do elaboracji, skoro pocisk wyciągnął palcami po czym wsadził z powrotem. Nie powinno to siedzieć ciaśniej? Tak wiem, czepiam się, ale po prostu mi się to rzuciło w oczy mocno
@@hygjyhutiui Według niektórych znawców tematu w kwestii Sharpsa crimp szyjki łuski powinien być minimalny ale na tyle by swobodnie pocisk nie wysuwał się. Ta jedna sztuka celowo była zelaborowana bez crimpu do celów pokazu.
Shorty dają pewność 1/1000 i... dwa niewypały pod rząd :) Potem to samo z innego i ponownie. Ja dziękuję z taka pewnością :). Z ciekawości spytam. Skoro jest to lufa otwarta z tyłu, to nie prościej ją przetrzeć zwykłym sznurem do czyszczenia? Po co kombinować z takim dziwnym wynalazkiem jak ta niebieska rurka? Tyle się mówi o celności Sharpsów. Ale tu, ta celność jest rozczarowująca, w porównaniu z jakąkolwiek najtańszą amunicją do współczesnej broni palnej. Nie ma znaczenia, czy bocznego czy centralnego zapłonu. Z karabinów strzela się na zawodach do małych tarczek karabinowych, na 50 m na ogół wszystko wchodzi w 8, szczególnie jak ma się diopter. Ale te 8 na tarczy karabinowej to jest odpowiednik 10 na tarczy pistoletowej, używanej w tym przypadku. Mówię oczywiście o słabych strzelcach, taniej broni i amunicji fabrycznej, a nie elaborowanej samodzielnie. Kurcze, nie raz startowałem w podwórkowych zawodach z karabinów CP na 50 m i tam ci co wygrywali, a nie byli to jacyś super zawodnicy, w konkurencji 10 z 13 mieli zawsze powyżej 90 pkt, nawet czasem powyżej 95 pkt. A nikt nie strzelał z Sharpsa, tylko z broni odprzodowej. W jakiej wielkości cel trzeba strzelać na 1000 m, by to w ogóle w niego wchodziło powtarzalnie, przy takim rozrzucie? Celność rozczarowała, ale informacje na temat elaboracji są bardzo ciekawe
Czołem, czołem kluski z rosołem... Jeżeli ktoś chciał zniechęcić potencjalnego kupca na ten interesujący karabin za siedem tysiaków - to ten gentleman skutecznie to wykonał wymieniając tysiąc sto przyczyn...aby go nie kupić. To broń dla kogoś kto ma opór - fulll wolnego czasu aby się bawić w skomplikowaną elaborację i dobór innych parametrów strzeleckich by wykonać celne strzelanie czego wcześniej nie brałem w ogóle pod uwagę. W sumie muszę niespodziewanie teraz...podziękować, bo właśnie rychtowałem zasób mojego portfela na zakup tego karabinu w Saguaro Arms. Bywaj zdrów, ale tym razem ja strzelę sobie podwójną czystą za Twoje zdrowie Beczkopławie ;)) Pzdr.
Po pierwsze i najważniejsze to jest domorosła przeróbka .To najtańszy i najgorszy na rynku Sharps Armi Sport przerobiony na system Saguaro. To nigdy nie będzie strzelało celnie bo choć gilzę 45-70 da się włożyć to komora ma inne wymiary niż oryginał. Niektórzy rozwiercają taką lufę i wkładają tam różne wkładki ale to też nie działa. Tylko komora i lufa zrobiona z jednego kawałka stali zapewnia celność i skuteczność.Po drugiej facet ma podrabiane gilzy ,które na pierwszy rzut oka nie wyglądają dobrze. Na nasz system mamy patent europejski więc tym też się zajmiemy. Po trzecie stosowanie współczesnej amunicji ślepej typu 6mm Short ( to nie są kapiszony) w celu odpalenia to nie jest dobry pomysł. Niszczy blok , gilzy i jest zawodne i nie celne bo część gazów ucieka górą i różna ich ilość trafia go gilzy. Nasz Sporting ,z dobrze zrobionej amunicji z podpórki na 50m , z dioptera powinien ma skupienie 3cm z 10 strzałów. I to bez czyszczenia lufy po każdym strzale. Tutaj strzelam z amunicji robionej bez przyrządów , z wolnej ręki,z muszki i szczerbinki, przy -15 stopni mrozu , odpala za każdym razem : ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-hgQyxfwMtv0.htmlsi=i7w2lgQ6JKK9MqAw&t=516
@@SaguaroMike1 Skąd ta teza ,że odpalanie na 6mm amunicję niszczy blok i pogarsza celnośc ? Robili Państwo badania porównawcze ? Szanowany you tuber Heyoans blackpowder W komentarzach pod filmem "Jak strzelać celniej cz 2 , pisze ,że oddał w takiej konfiguracji już 800 strzałow i widzi same zalety i żadnych negatywów tego rozwiązania pomimo tego ,że początkowo miał wątpliwości co do możliwego negatywnego wpływu na konstrukcje.
@@hygjyhutiui Pan youtuber ma doświadczenia tylko ze swoją bronią i może pewnych rzeczy nie widzieć. My mamy do czynienia z dziesiątkami Sharpsów , które trafiają na serwis i widzimy jak za duża energia zapłonu ,niszczy śrubę ogniową, kominek wewnętrzny, zaworki w gilzach. Przy osiowym kominku wewnętrznym nawet 4mm rewolwerowy kapiszon odpala proch, zwykły 6mm ma dużą energię a 6mm muszkietowy wzmocniony jest już za silny. Stosowanie 6mm ślepaków to w w ogóle kosmos , energia jest pewnie 20 razy za duża. Takie rozwiązania stosują ludzie , którzy nie umieją poradzić sobie ze swoją bronią.Mają problem ale nie potrafią go zdiagnozować więc dają silniejszy zapłon. To gaszenie pożaru benzyną bo ten problem tylko się powiększy. Dwa fakty które dają dy myślenia: 1.Im słabsza inicjacja zapłonu tym większa ilość strzałów które można oddać bez czyszczenia bloku.Mniej nagaru w kanałach. Rekord nadesłany przez naszego klienta to 198 strzałów w jednej serii na ( zwykłe kapiszony muszkietowe). Żadnych problemów z zapłonem. 2. Pokaż mi dobrego zawodnika który strzela na długie dystanse ( powyżej 300m) i stosuje takie rozwiązanie.Podpowiem Ci że nie ma żadnego. Dlaczego? Bo to po prostu nie jest tak celne jak zwykłe kapiszony,zawodne i daje nierówny zapłon.
Jeśli 1 na 1000 nie odpali jak mówi właściciel broni, to albo wystrzeliliście kilka tysięcy razy, albo on kłamie, albo powinien iść postawić totolotka ;) .
Złośliwość rzeczy martwych. Coś się mogło zmienić w całej układance i przestały palić. Trzeba jednak przyznać, że zwykłe kapiszony, szczególnie muszkietowe są o wiele mniej kapryśne.
@@rawa5457 Jak ten Pan ma na 50 m rozrzut wielkości dłoni to z dystansu 16 razy większego może być bieda. Plus czas dolotu do celu to będą z 2-3 sekundy. Oczywiście życzę mu samych 10.
@@LukasWolf88 To prawda, dlatego to sztuka. Nie każdy może być snajperem, zwłaszcza na takich zabytkach. Ale kto komu zabroni dobrej zabawy? Wyczyny dzisiejszych "cowboyów" w strzelaniu z rewolweru do różnych celów z biodra, pozornie bez celowania, ocierają się dla przeciętnego człowieka o konszachty z Czartem.🤣 My już szans nie mamy na takie wyczyny, ale bystry sześciolatek po kilkunastu latach dobrej zabawy pod okiem dobrego instruktora już takie szanse ma, oczywiście bez udziału Czarta. :) Najlepszego!
No fajnie, fajnie... Ale grubasek sprawia że strzelanie ze scalonej wymaga więcej zachodu niż ładowane od przodu hehe tak zwane strzelanie z fotela i przeZ bibułkę...
Jest w Polsce 2 nieuczciwych ludzi ,którzy podrabiają nasze produkty.Źle to się dla nich skończy bo od wielu lata mamy Patent Europejski na nasz pomysł.
W ogóle mnie ten Sharps nie przekonuje. Ludzie go nie kupują dla rzekomej celności (która się nie potwierdza, co pokazują filmiki takie jak ten), ale po to żeby mieć namiastkę broni na amunicję scaloną... i to przy takim pieprzeniu sie z elaboracją, różnymi granulacjami prochu, twardością ołowiu... Dżizas. W dodatku ta konwersja jest bodajże niehistoryczna (naciągana), właśnie dla takich odbiorców jak powyżej. Podejrzewam, że podobe wyniki osiągnęlibyśmy nawet karabinem skałkowym, przy ładowaniu odprzodowym i bez całej zabawy z elaboracją. Nie przekonuje mnie również strzelanie z pozycji siedzącej - nuda.
Muszę odpowiedzieć. Mam Sharpsa old lat i strzelam co jakiś czas. Fakt - trzeba ogarniać elaboracje, nawazki itkd. Szczerze mówiąc filmik jest słaby i to kombinowanie z jakimiś shortami również. Mój sharps na gilzy 45-90 odpala bez problemu kapiszonami 6mm i nie wiem po co tak kombinować. Nie rozumiem też idei czyszczenia lufy po każdym strzale. Szczerze ? Po obejrzeniu tego filmu sam bym sie zniechęcił do kupna Sharpsa. Dajcie spokój ludzie. Osobiście Sharps sprawił mi wiele radości, ale moje pozostałe karabiny ładowane odprzodowo są równie wspaniałe i wyjątkowe. Nie ma reguły.
Wystarczy kupować broń dobrej firmy a nie podróbki takie jak ta.Ktoś sobie w garażu przerobił zwykłego Sharpsa na nasz system. Dlatego nie działa. A co celności Saguaro Sharpsa to jest taka jak każdego innego dobrego karabinu w kalibrze .45 i skoku 1-18 cali ( Tryon, Gibbs) tylko nie trzeba zmieniać pozycji do ładowania. W efekcie można strzelić 2 minuty kątowe na 100m z mechanicznych przyrządów( 5-6 cm skupienia). Przez wiele lat organizowałem zawody Quigley Match Europe gdzie strzelaliśmy na odległości od 300 do 700m. Wiele razy nasze Sharpsy kapiszonowe zajęły czołowe lokaty. Tu film ze słowackiej wersji tych zawodów. Marek strzela z pierwszej sztuki Saguaro Sharps jaka powstała: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-QXQDdhplD7I.htmlsi=9HawulsxMje5Ag0i
@@DR_RUFUS bynajmniej, przecież to zawsze w dłuższej perspektywie wychodzi drożej ;) ale spora część kupuje tanie rewolwery bo nie trzeba wydawać 4k na pozwolenie i szafę :) a ostatecznie wychodzi na to że sam kapiszon kosztuje tyle co nabój 9mm :D
A przez łatwiejszy dostęp do tej broni myślę (może się mylę) że zapaleńców którzy kupują CP bo lubią starą broń i zapach czarnego prochu, jest mniejszość ,)
@@kwass94 wyjdzie ten nabój 9mm może trochę taniej, średnio około 1,5 złotego natomiast w broni czarnoprochowej wyjdzie to tak że 2 gramy czarnego prochu to ok 1 zł, kapiszon 50 groszy, kula około 40 groszy, razem ok 2 zł. Różnica nie jest zatrważającą.
@@luckyluck9604 fabryczny nabój 9mm kosztuje 1.10zł, mi przy elaboracji wychodzi 70gr. Jest to dwa razy taniej. O strzelbach nie będę wspominał :) CP jest spoko dla pasjonatów ale jak ktoś chce więcej postrzelać to centralny zapłon i współczesna bron w rozrachunku rocznym wychodzi taniej;)