Jak to fajnie widzieć taką maszynę .Mój ojciec miał bardzo podobny motocykl na którym sam jeździłem mając lat 8 a był to DKW 125 ,tyle pamiętam miał trochę inne zawieszenie , zamiast sprężyny miał trzy pary gum takie podobne do pasków klinowych no i miał drugie siedzenie .Na tym motocyklu jeździliśmy we czterech cała rodzina , ja siedziałem na baku potem ojciec na tylnym siedzeniu mama a na jej kolanach brat .Często jeździliśmy na wycieczki bo tak można było jeździć a na głowach mieliśmy czapki pilotki kasków jeszcze nie było . Mając 16 lat miałem prawo jazdy i swoją WFM 125 nie zapomnę tego czasu było super.
Mój sąsiad miał taką shl. Kiedyś poprosił mnie abym z nim pojechał po miód jakieś 20 km w jedną stronę.(okolice Jarosławia) Siedziałem z tyłu na tym metalowym siodełku. Wracając trzymałem w rękach 2 bańki po 3 l. miodu. Tą jazdę pamiętam do dziś. Ale to była jazda. SHL to jest to.
Zgadzam się. Bardzo ladny motocykl.Prostota,bez boczków,siodło ,przednie zawieszenie,tłumik,linia zbiornika,to wszystko się składa calokształt.Super robota,świetny film,nie świetnych nie zauważylem. Bardzo też zawsze intetesowała mnie historia pojazdu,nie ważne jakiego,nawet nie silnikowego.Uruchamialo to wyobraźnię.Dziękuję i pozdrawiam.
Przedwojenne sylwetki są najpiękniejsze. Iż 49 Avo 425t. SHL m04. Powojenne, ale czas jakby się dla nich zatrzymał. Uwielbiam sercówki i klimat lat 30tych...
Piekna sprawa, super opowiadasz. Do opon mam i nie tylko ja podobne podejscie, ostatnio zdejmowalem dla kolegi z forum opony z wozka gospodarczego - śmieciowate lecz autentyczne Degumy z chyba 1971. Opony te w latach 90 tata przyniosl ze złomu i taka refleksja naszla ze nawet taka opona ma historie, najpierw jezdzila po szosie czy polu, potem latami spedzala emeryture w wozku a teraz bedzie czescia zabytku :P
Uwielbiam tego typu historie. Nawet taka opona, wydawałoby się zwykły śmieć leżący gdzieś w rowie to kiedyś dla jakiegoś człowieka był spory wydatek. W PRL albo w latach 90 być może się nabiegał, żeby załatwić, ukrywał pieniądze z nadgodzin przed żoną, kupił, założył, chwalił się przed kolegami. To samo dotyczy wraków. One wszystkie były kiedyś nowe i błyszczące. Ludzie przeznaczali na nie swoje oszczędności, siedzieli w środku, rozmawiali, cieszyli się z udanej naprawy, pakowali na urlop, odbierali dzieci ze szpitala. Teraz stoi goła skorupa, ale ona jest częścią życiorysu swoich dawnych kierowców. Albo weźmy rudery, dawne zakłady pracy. Dzisiaj potłuczone szkła i graffiti ale tam funkcjonowała jakaś społeczność. Kierownik świnia i taki za ludźmi. Pracownik bajkopisarz, sportowiec opowiadający o meczach, bumelant, plotkarz, człowiek potrafiący wszystko naprawić, cwaniaczek zawsze lądujący na cztery łapy i osraniec bojący się własnego cienia, ktoś miał imieniny, dyskutowali nad ważnymi problemami życia przy piwku w czasie nocek, przekazywali sobie zmianę. Coś nie do opisania. Gdyby tylko wszystkie te stare rzeczy potrafiły mówić...
7:40 No fakt - to nie jest motocykl na wyścigi, ale jednak zaraz po wojnie ścigano się na tych właśnie motocyklach - bo po prostu te były tanie. I to zupełnie poważnie = głownie w zawodach przypominające dzisiejsze moto-crosy.
Hej fajnie że dodałeś tą kronikę :) to musiały. Być ciężkie czasy 😊Miłej niedzieli. SHL ma chyba najlepszą linie i wygląd, ale Junakiem się lepiej jeździ ;) nie mam kolan pod brodą ;)
Pięknie odrestaurowany, świetna shl. Zawsze ten dzwiek silnika kojarzy mi sie z pierwszymi wfm i akurat taką miał moj dziadek. Kiedyś moze uda mi sie taką gdzies dostać. Co do konkursu to shl jest piękna, ale jednak osobiście jestem za junakiem. Jeszcze ten dźwięk 4 suwa 😅😊
Miałem taką jak miałem około 10 lat jeździłem jeździłem do szkoły podstawowej aż do 8 klasy marzyłem o simsonie i ten zastąpił SHL. Dodam że nigdy jej nie pchałem a jeździłem bardzo dużo nie zawiodła mnie nigdy
@@1000piwinapraw niestety ojciec sprzedał ale wiem gdzie jest i powiem ci że łza w oku się kręci jak ja widzę chciał bym ją odzyskać ;) Teraz mam wfm ale to nie to samo
@@1000piwinapraw wał był na grubych wałkach na stopie korbowodu zrobił mi się taki luz że stukał tłok o głowice i pamiętam że nie można było jej mocno pałować bo grało. I zbiegiem czasu też nauczyłem się naprawiać i wymieniłem wał niestety już na łożysku igiełkowym. Ale chodziła do końca nawet włożyłem od niej silnik do velorexa bo innego nie miałem przeżyła tam katorgę ale przeżyła. Mega wdzięczny motocykl oczywiście myślę że pierwsze miejsce przed junakiem. To były fajne czasy w miejsce trapezu wkładałem wędkę i na ryby miałem do niej kufer skórzany z boku wszystko się mieściło na zimę opona kostka i sanki ciągła. Super maszyna trochę ręki do niej trzeba mieć jak poszanujesz nigdy jej nie zajedziesz
sucha Elka od zawsze mi się podobała mimo że jeździłem Jankiem, w którym lubiłem gang 4-suwa. Po latach pokochałam 2-suwy za ich prostotę, niezawodność i dźwięk na wolnych obrotach i dymek :)
Mój dziadek miał SHL 175 tata miał 2 Junaki ... wujek Awo Simsona 250 drugi Jawe 250 .. ja miałem Simsonka 50 ... wiem że te dwa ostatnie to czeskie i niemieckie ale SHL dziadka była...najładniejsza i Simsonek S51N ...czerwony 3 biegowy ... To N według Niemców znaczyło....N jak Nic ... dawne to były czasy słusznie minione ... wszystkie stare motocykle są piękne... Masz super hobby ...
Shl- ki to chyba w ogóle najlepsze i najładniejsze motocykle z PRL--u. Na szczyty weszła ta marka z modelem Gazela. Wzorowany na MZ-ce Tramp, ale poszli o krok dalej. Krótki wahacz z przodu. Idealny na drogi w tamtych czasach. Motor, który prezentujesz, to DKW RT 125. Nie to, że oszukujesz. Po prostu polscy inżynierowie dobrze go skopiowali. Ale pewnie nie na tyle dokładnie, żeby części pasowały. Taki był wymóg. Rzeczywiście można je było rejestrować jako rowery. Wymóg był taki: pojemność do 125 cm³ i pedały. Do rozruchu, ewentualnie do wspomagania. Tak jak w pierwszych Komarkach. Z tym, że później zaostrzyli do 50 cm3, więc Komar miał 1,4 KM, a DKW - 3,5.
Maćku Pozdrawiamy z Marianowa Waldek i Koko leć mordo z tematem Super Bryka powiem ci jak Wehikuł Czasu Waldek cały czas cię śledzi pozdro niedługo się widzimy❤
Ta SHL-ka, dla mnie jest piękna, bo (dla mnie) wygląda jak przyczajony kot - gotowy do skoku. Ale nigdy nie stawiam czegoś bezwzględnie na pierwszym miejscu, dlatego, choć może dla wielu będzie to dziwne, tym bardziej że te motocykle wyglądały zupełnie inaczej i były z różnych lat - M04, stawiam tu na równi z ostatnią WSK-ą "KOBUZ", oraz Gazelą. Junak, to legenda, jednak pod względem wyglądu, u mie jest za tamtymi.
O bracie, jak podechałeś w pierwszych sekundach to pomyślałem sobie: Luudzie, jakie to małe... do jeżdżenia tylko wokół komina. Jak jesteś wysoki jeśli mogę spytać?
5:09 co tydzień były giełdy samochodowe w dużych miastach wojewódzkich. 8:47 to jest amortyzator, z regulowaną siłą tłumienia Ale niski jest ten motocykl. Motorynka nie była dużo niższa.
To był pierwszy motocykl, którym jeździłem w latach 50tych XX w. Było super, i ta "szybkość", wygoda - trzęsło na kocich łbach (na prowincji nie było wówczas asfaltu). Dlatego jechało się wygodniej boczną drogą, ale co za widoki i czyste powietrze wiejskie - już takich przestrzeni i wrażeń nie ma, i chyba nie będzie. PS. Ten motocykl był skopiowany z Sokoła 125 (?). Pytanie: ile było z tej 125ki II RP.
Klawo Egon jak cholera 🙂Te stare SHL-ki mają w sobie to coś. Klimat starego motocykla z pionierskiego okresu motoryzacji. U nas w rodzinie dawno temu była M-11 z amorami na wahaczach. Szkoda, że ta marka upadła. WSK to był taki podstawowy nudny generyczny motocykl, jak Opel Astra czy Lanos wśród samochodów. Poprawnie skonstruowany, da się jeździć. I nic poza tym. Ale SHL-ki zawsze się czymś wyróżniały. W latach 90 jak ktoś powiedział, że ma motor, to na 90% wueska, można było się porzygać 🙂Pytanie tylko pomarańczowa albo czarna. Było ich nasrane jak maluchów. Ale SHL to już ciekawostka. Koleś ma dobry gust, zna się na motocyklach, g... nie kupił.
Jeśli chodzi o polskie motocykle wybierając między Junakiem a SHL , to ten drugi był w oparciu o brytyjski silnik Villiers 98 cm³, którego produkcję uruchomiono na podstawie umowy licencyjnej. Więc z polskich motocykli mamy tylko junaka.
@@michamajnusz1380 Proponuję pooglądać filmy z Junakami z kanału Barry na używkach - właściciele jeżdżą nimi praktycznie po całym świecie. Junak był wzorowany ale NIE SKOPIOWANY na angielskich motocyklach. Czymś z zachodu musieli się wzorować polscy inżynierowie zamknięci za żelazną kurtyną - żeby stworzyć dobry sprzęt - na wschodzie były np. Iże, Urale i Dniepry które też były kopiami. Więc wzorowano się na Angolach którzy wytwarzali lepszy od nas sprzęt. Natomiast motocykle DKW RT 125 były kopiowane przez praktycznie wszystkich zwycięzców III Rzeszy w ramach reparacji. Podejrzewam że nie żyłeś w czasach PRL-u jak ja to nie masz pojęcia co znaczą puste półki w sklepie, wszechobecne kolejki jak coś się pokazało oraz przestarzała technologia oraz braki np. paliw czy słabej jakości oleje jak Mixol do dwusuwów. Taka SHL czy WSK to miała konstrukcję przedwojenną. Więc uważam że Junak nie był idealny ale był czterosuwem i był nowocześniejszy od innych polskich motocykli.
Bardzo ładna maszyna. Tok to jest że niektóre motocykle pięknie wyglądają no ale z jazdą już trochę gorzej.... urok starej motoryzacji dla tego ja uwielbiam jeździć swoim kobuzem. Pozdrawiam.
Wujek mojego dziadka miał taką kielczankę jest nawet na zdjęciu gdzieś w albumie ale niestety nie wiem co się z nią stało ale znajduję od niej części cały czas w szopce na gwoździu wiszą opony od niej i ostatnio też znalazłem gumy podnóżków i najlepsze jest to że dziadek mi mówił że z tych gum podnóżków były kiedyś zrobione uchwyty do pilników 😆
Normalka. Mój ojciec potrafił swego czasu nawet w Audi 100 znaleźć zastosowania dla części od Syreny 🙂A kiedy nie łączyła kostka stacyjki to starter od Jelcza ogórka. Masz łeb i h*j to kombinuj.
Nie wiem czemu ale moje odczucie jest takie ze shl i junak to dwa zupelnie inne motory i nie da sie ich do siebie porownac , jak dla mnie oba sa mega piekne i trudno jest zdecydowac ktory bardziej mi sie podoba 😊
Witam bardzo mi się podobają Twoje prace mam małe pytanie czy mozna było by się prywatnie z Toba jakoś skontaktować i czy była by możliwość wyromentowania przez Ciebie silnika do wsk 2 ramówki
@@1000piwinaprawok dzięki ja zabieram się za malowanie mojej wsk 125 dwuramowki bede malował sam bo jestem lakiernikiem silnik oddam fajnie że masz u siebie na 2 lata do przodu będzie co oglądać
W Łodzi zablokowałeś ceną silnika, projekt takiego motorka ,nie mogłem się dogadać ,trójka i bierzesz albo spindalaj ,nie zachowuj się jak zwykły handlarz miej ,jakąś nutkę wrażliwości dla pospolitego człowieka.
@@1000piwinapraw Nie bierz tego do siebie ,taka przenośnia 'może to moje takie odczucia . Było dawno i nie prawda. Shlki na razie nie robie ,nie ma sensu ,kupie za te pieniądze coś całego .zagramanicznego.
Taki zwykły do kupienia w każdym sklepie motoryzacyjnym do nabłyszczania i konserwacji opon. Takie opony trzeba tym obficie spryskać od wewnątrz i z zewnątrz
Dzięki za info, robisz mega dobrą robotę ,z jakiego regionu polski jesteś ja pozdrawiam z wielkopolski może kiedyś zbijemy pione na moto bazarach ,ja często bywam w Poznaniu
Nie wiem czy to właściwe porównanie. Bo to różne epoki. Dla mnie Sokół 1000. Później.... Długo, długo nic A potem niech będzie , że Junak. Były u mnie 2 w rodzinie :)))