Na pierwsze auto jak się jeszcze nie ma za dużo kasy na utrzymanie to się kupuję np skodę Fabią itp tak jak mówi prowadzący. A takich młodych kierowców co sobie marzą o limuzynach a potem jest płacz to ani trochę mi ich nie żal. Fajnie że się chłopak potrafi przyznać do błędu.
@@panjezyk9703 jeździło tym setki tysięcy a nawet miliony osób i żyją nadal. W tym ja na przykład. Moi rodzice. Koledzy. I to w czasach kiedy było znacznie więcej wypadków niż jest teraz bo teraz prawdopodobieństwo w ogóle uczestnictwa w jakimkolwiek wypadku jest niskie jak nigdy dotąd I z każdym rokiem spada. Całkowicie wypadków jak dotąd nigdzie na świecie nie wyeliminowano w ogóle, Ale ostre przepisy spowodowały że ludzie jeżdżą ostrożnie jak nigdy wcześniej. Bo się zwyczajnie boją srogich i drakońskie kary. To wszystko powoduje zaostrzone non-stop przepisy że ludzie jeżdżą coraz wolniej i coraz bezpieczniejsze auto nie mają większego znaczenia, bo w tym wszystkim chodzi o to żeby dodo wypadku dochodziło jak najrzadziej a wszystkie wypadki powodują ludzie a nie samochody a ponieważ ludzie jeżdżą coraz bezpieczniej to i wypadków Na drogach jest coraz mniej. I dodatkowo kiedy się jeździ autem mniejszym tańszym to przy okazji samemu trzeba jeździć bardzo uważnie. Czyli takie auto uczy pokory i odpowiedzialności za kierownicą
Kupując auto od znajomego trzeba się liczyć z tym że jak auto okaże się wtopą to można stracić znajomego. I dokładnie tak jak powiedział że nie można nikomu ufać przy zakupie auta
Niema czegoś takiego jak zaufanie przy zakupie auta. Znam za dużo przypadków takiego kupowania kiedy auto okazywało się problematyczne. Sam kiedyś kupiłem auto od kumpla, nawet mu trochę dołożyłem bo chwilę przed sprzedażą wymienił sprzęgło. A krótko po zakupie okazało się że ma strzeloną uszczelkę pod głowicą. Gapowe zdrożało.
Jak kupowałem swoje pierwsze auta, to zazwyczaj były to trochę takie gruziki, liczyła się tylko cena, zazwyczaj coś w nich nie działało np. turbina, egr, wtryski, zaworki, wycieki, coś tam było do przelakierowania itp. Nie bałem się tego, bo naprawiałem wszystko sam, a nawet jak coś spierdzieliłem, to uczyłem się na swoich błędach. Po jakimś czasie zmieniłem swoje nastawienie i szukałem aut w jak najlepszym stanie, żeby później takie auto można było w dobrej cenie odsprzedać, nie tracić na nim i zazwyczaj się udawało. Nieraz było tak, że z kumplem robiliśmy po 1,5 tys. km zanim coś kupiliśmy, nigdy sprzedający nie mówili prawdy przez telefon, trzeba było jechać i oglądać. Jak ktoś nie zgadzał się na podłączenie kompa pod auto, to je omijałem i szukałem następnego.
Najlepiej to kupić auto od "fana marki" - zazwyczaj nic z nimi nie robią, za to najlepiej wiedzą jak je naprawić i podpowiedzą. Widziałem już kilka alficzek kupionych z grup facebookowych od "fanów" - większość z nich to obraz nędzy i rozpaczy.
6 lat temu miałem 159 z 2.4 jtdm- bardzo fajny samochód. W zeszłym roku szukałem wersji z 1.8mpi aby zagazować i zrobić z niej tanie daily, lecz nie udało mi się znaleźć egzemplarza bez zaawansowanej korozji. Czas 159 już przemija😢
Samochody trzeba dobrze oglądać wziąć kogoś kto podchodzi bez emocji i zna się trochę. Ja tak kiedyś skode superba oglądałem cena zaporowa z wierzchu ładna. Wszedłem pod spód i się rozmyśliłem szybciej niż natychmiast zgnity dół tarcze klocki wydech do wymiany wycieki z silnika amory też leciwe i pordzewiałe. Facet chciał za to 22tys skoda z 2007r 1.8t. Dlatego zawsze biorę kogoś ze sobą i musze obejrzeć dół bo tam też sie dzieje
Też się tak kiedyś dałem zrobić. Uparłem się kiedyś na Passata B3, wtedy to było tak jak dziś B6 i kupiłem 1,8 benzyna. Okazało się że był z taryfy z niewiadomym przebiegiem, dymił po dodaniu gazu i ciekło ciągle ze skrzyni biegów przez uszczelniacze półosi, bo już były takie tak wypracowane flansze. Oczywiście buda ulepiona ze szpachli. Tyle że to było proste auto w porównaniu do tej Alfy i naprawy były proste.
Każdemu może zdarzyć się wtopa mi też się zdarzyła około 2010r kupiłem Renault Clio 1.8 16V elektryka w nim to był Grinch w święta 😉 sprzedałem bo straciłem nerwy tylko Od 2019 śmigam Hyundai getz 2007 1.1 jak go kupiłem no przypadkiem bo szukałem cytryny C2 / grande Punto / Daihatsu nic ciekawego nie było i trafił się getz przez te 5 lat prawie wymieniłem uszczelniacz wału po stronie skrzyni i sprzęgło , amortyzatory tył , łączniki stabilizatora, rozrząd , paski klinowe ,opony ,czujnik świateł stop, tarcze z klockami , akumulator w zeszłym roku no i w nowym roku 2024 alternator regenerowany , oleje i filtry to oczywistość , ale ceny części niskie auto kupiłem za 2600 zł od babci 85 lat czy warto było hmm chętnie wysłucham mechanika 😉 ale bez problemów zawsze do celu proste auto tylko dbać o budę i będzie dobrze.
@@tomlan87do Renault trzeba mieć podejście i cierpliwość, w eksploatacji ceny spoko, jedyny problem to że im starsze tym gorzej z dostępem do części, jak już kupować to takie co tłukli tego dużo na fabryce
Też kupiłem Getza 1,1 2008r autem jeździ córka po Trójmieście, auto totalny Bezawaryj ręce opadają nic nie chce się zepsuć tragedia😅 jak do niej dzwonię, i pytam to jestem w małym Szoku ,do wczoraj autko nie odpaliło! Kuna zrobiła porządek Gdynia,! rozrząd wymiana co 48 miesięcy lub 50 tys kilometrów Max, uszczelniacz wałka też, jak cieknie , reszta to normalna eksploatacja, część tanie Brawo Hyundai brawo Getz made in India!!!
Mina moze okazac sie kazde auto albo bardziej tykajaca bomba duzo znam przykładów swoich kumpli którzy jechali na stacje zeby obejrzec zaawieszenie auto od dołu itp wszystko grało i buiczało papiery były na wykonywane naprawy a i tak po 2 tys km 6 tys do włozenia w auto tak wiec zakup jakiegokolwiek auta to jest widze loteria
Posiada miesiąc prawo jazdy i już wie jakie auto jest dobre ,benzyna disel mercedes bmw alfa, a może tak na początek jakieś małe auto żeby dojechać do pracy. Mało pali niskie koszty utrzymania niska cena zakupu, pojeździć parę lat i uzbierać na porządne auto. Małe pieniądze duże auto no i koledzy muszą podziwiać bączki przed remizą
Tanie auto- ktoś wie że trzeba coś zrobić, a chce sprzedać. Drogie auto- ktoś jeździł i nic nie robił i "wiem co mam" albo ktoś miał awarie zrobił remont i sprzedaje po 500km. Ja w tamtym roku szukałemm alfy brera, budżet 30-40k oglądłaem takie za 25,35,45 i każda miała wycieki, każda była zgnita, sprzedawcy migali sie od odpowiedzi, opowiadali bajki, a hitem był komisant który powiedział że auto to disel i lepiej go w zimie nie odpalać. Na koniec kupiłem sportwagona z 2010 po 2 kolizjach ale z fajnym wyposażeniem i co chwila coś wychodzi, mechanizm wycieraczek,ręczny zapieczone linki, fotochrom nie działa, czujnik xeonow, trójnik spryskiwaczy lamp, co tydzień coś nowego. Auto prowadzi sie swietnie i ma moc jak to 2.4jtd. Alfę to chyba tylko nową można kupić, u nas każdy to niby alfoholik, a auta to są strupy
Widzisz, widzisz Młody... Dobrze Ci radzili... Kup Fiata Punto 🚗 i byś sobie spokojnie niedrogo prosto Grandził... Mechanik rentgena w oczach nie ma...👀... Ale szanuj mechaników jak jeszcze znajdziesz solidnych i uczciwych o ile jeszcze ich stać na to... Rynek wrednym jest a koszta kosmiczne... Klienci roszczeniowi zwłaszcza ci, których nie stać... Kupi kaudi.. mójsedes, schrotwagen za grosze i za grosze chce naprawić... 🕸️💥⁉️Mina na kołach....
Po pierwsze auto było sprawne i nie dało się tego przewidzieć. Po drugie polecam kupować na pierwsze auto coś poniżej 1,5 tony, poniżej 2 litrów, poniżej 120 konii, niekoniecznie diesla, budżet do 6 minimalnych pensji. Było brać tego Golfa 4.. Jakby się zepsuł to na złom, kupi następny i jeszcze zostanie, a skoro to mecfhanik to sam by robił tego Golfa.
Diesel jak sam naprawiasz większość rzeczy to jeszcze tak osobiście wole proste benzyny i nie narzekam przez kilkanaście lat zero napraw oprócz filtrow świec wiadomo smiac mi sie chce jak powiedzial ze dla niego benzyna tylko 5 l wchodzi w gre tylko to teraz placz chlopaku i płać
Pod koniec tego lub na początku następnego bede przed dylematem pierwszego auta dla syna , i co tu wybrac? Isc za rozumem , czyli taka fabia , punto, corsa albo za glosem serca- czyli cos mlodziezowego, moze starszego ale mocniejszego . Moze jakies coupe- cabrio, zawsze mi sie marzyło.
Miałem ten silnik we Fiacie Bravo, kupiłem jako uzywany 9 letni. W tym silniku, jak ktoś to kupuje to rozrząd, najlepiej oryginalny Dayco, kolo pasowe co 150 tysięcy, uszczelka smoka pompy oleju tak samo i zrobi tym silnikiem nawet 500 tysięcy, oczywiście wymiany oleju co 15 tys. Znane sa takie przypadki z forów Alfy czy Fiata. Ja przejechałem 150 tysięcy bez awarii. Samochody te są już dosyć leciwe i eksploatacja nie będzie tania.
No niestety nauczyl sie na swoich bledach, najgorsza to strata nerwow i czasu. A poprzedni warsztat jak byla faktura wzieta to za dupe i do sadu. Bo z nieuciwi majstry rosna jak grzyby po deszczu.
Dawno nie oglądałem musiałem nadrobić filmy jak z reżyserem jak filmowcy ale mam inne pytanie czy będziecie elektryczne samochody robić chyba to trzeba jakieś szkolenia nie znam się
pierwsze autko to ja bym polecał kupić tanie w eksploatacji czyli jakaś prościzna żeby nauczyć się jeździć a gdy przyjdzie trochę doświadczenia kupić coś lepszego i pierwsze autko na pewno nie w dieslu co by miała czyścić kieszenię młodego człowieka
100% racji, nowoczesne diesle z turbo, wtryskiem bezposrednim, dwumasa i duzym nalotem to puszki pandory & rosyjska ruletka w jednym - moze byc dlugo dobrze i tanio, a moze tez byc piekna katastrofa jak tu.
Bruno wcale Mercedes nie zabił by cię cenowo szczególnie C' Klasa o której wspomniałeś. Paradoksalnie zabiła cię Alfa która miała być tania i oszczędna. No nic młoda osoba więc wszystko przed tobą pozdrawiam.
Wszystko jak trafisz, równie dobrze potrafi zabić Corsa c 1.3... wiem z doświadczenia, znam się trochę na samochodach, niby przy oględzinach było wszystko ok, zero dymka, wszystko tak jak trzeba a w pół roku wpadło 10 330 pln(nie zakładam nigdy tanich ani używanych części, samochody naprawiam sam)... zaczęło się że po zakupie wpadło zawieszenie komplet, filtry, oleje, termostat i nowe oponki(zawsze tak robię! rozrząd łańcuch, pompę wody miała zrobione) po miesiącu w trasie po zrobieniu 2500km nagle puściło turbo i lał olej w wydech, następnie po zrobieniu turbo i zrobieniu 300km rozrusznik przestał działać, ok, następnie 350km później nagle alternator przestał ładować, chwila spokoju, zaczeła się zima, okazało się że świece żarowe wszystkie do wymiany plus przekaźnik, przy okazji 2 wtryski i uszczelnienie pompy, pomyślałem wtedy że już pojeździ, mineły 2 tygodnie i padł wysprzęglik, więc przy wymianie okazało się że sprzęgło z dwumasem też do zrobienia, jak już tyle zrobiłem w pół roku to musi być już dobrze, pojeździłem jeszcze 2 miesiące bez dokładania i nagle uszczelka pod głowicą... 8 miesięcy, 45tys km zrobione i skończyła rozebrana na graty ;) wiem głupota była żeby ładować tyle w tego złoma, ale paliła bardzo mało, blacharsko ok i na początku było szkoda a później już tłumaczyłem sobie że jak tyle wrzuciłem to będzie jeździć haha a Kiwi mówił że używany samochód to musi być diesel, on się musi drogo zepsuć! Alfa 159 była dość dobrym samochodem u mnie, ale najlepszym jaki miałem była Laguna 3 kombi 1.5dCi!
Wiekszość starszych samochodów się poci , no chyba zę cieknie i znaczy drogę , nigdy bym się nie zdecydował zrzucać skrzyni by wymienić uszczelniacz wału bo się poci .
JTD To jedne z najbardziej udanych konstrukcji diesla ich wada fabryczna to problem z kołem pasowym , zaniedbania właściciela bo te koło pasowe musiało być wcześniej słychać. Wystarczyło wymienić za wczasu koło pasowe parę śrub i koszt nie wielki .
A ja mysle ze najwiekszy problem to kupbo auta na ktory do konca niestac Alfa 159 jest kuszaca,ale trzeba sobie zdawac sprawe ze utrzymanie bedzie premium Mysle ze te koszty na obecna chwile to dopiero zapowiedz Jest to wspanialy samochod,ale jesli ktos sam przy nim nie robi,yylko kozysta z mechanikow to bedzie plakac Zaraz doja lozyska,hamulce,sprezyny ktore lubieja pekac,tylne wahacze wzdluzne ktore koroduja,linki klamek ktore pekaja,linki hamulca recznego i wiele innych Przez 6 lat to wszystko przerabialem Ps.generalnie mamy typowe bolączki diesla,wiec ja bym nie marudzil Jak by kolega kupił E90 to by dopiero płakał
@@SPEEDSERWIS i bardzo dobrze Jestem przekonany że w aucie się zakocha i ciężko będzie później kupić sobie również coś tak fajnego i dającego tyle przyjemności z jazdy za relatywnie nie duże pieniądze
Bardzo Przepraszam tego młodego kierowcę ale pierwsze auto to powinien być mały opelek corsa . Albo Skoda Fabia . Za głupotę się płaci . Każdy ma marzenia . Ja tez chciałbym kupić a nawet mogę bo Mnie stać na BMW 530 w dieslu . Ale za emocjami powinien iść rozsądek . Czy Mnie później będzie stać na utrzymanie .
Zakup zakupem jednak to mechanicy odje.... maniane... Przykre jest ze ktoś ładuje kasę by mieć sprawne autko a mechanicy oszukują na każdym kroku praktycznie żeby wydoić kasę
To co w końcu było z tym autem? Bo ja widzę że to normalne rzeczy wynikłe z eksploatacji a tu zrobili odcinek jakby mu minę sprzedał. Wyciek to nie wada ukryta jak się nie chciało nawet zdjąć pokrywy to do kogo pretensje przecież to jest auto używane i może się zepsuć zaraz za bramą.
Młody niestety jedzie na stereotypach i jakichś uprzedzeniach no i to się mści dosyć często, a wiadomo diesel musi być, bo musi się drogo psuć, dlatego ja kręcę się tylko w Renowkach, większość hejtuje a ja sobie jeżdżę, wiadomo też czasami coś odmówi posłuszeństwa, ale przynajmniej da się to w miarę w normalnych pieniądzach naprawić
W rodzinie było to auto i dokładnie to samo. Zyżyte koło pasowe, strzelił pasek klinowy i głowica do naprawy. Naprawa 3 tyś. Chwilę pojeździli i znowu to samo. Po tym sprzedali tą padakę. Auto bardzo zadbane mało zyzyte, przebieg prawdziwy. A tak na marginesie jak można kupić to auto. Poza wyglądem, reszta w tym aucie to dramat. Wsiadanie, wysiadanie, praca tego diesla to nerwica murowana, użyteczność i funkcjnalność bagażnika żadna, w clio jest o niebo lepiej. Jednym słowem auto kupuje się raz i nigdy więcej albo dla fanatykow marki. Do tego gnijące zawieszenie!
@@matys2733dobry silnik w Fordzie to dar Peugeota. Każdy ford w benzynie EcoBoost. 1.5, 1.6. to samochód wysokiego ryzyka, który ma dużą szansę paść przy niewielkim przebiegu. Wadliwe kolektory ssące, gdzie zbiera się olej, który na wysokich obrotach wpada do cylindra i silnik na śmietnik. Wadliwy układ chłodzenia w głowicy, który doprowadza do przegrzania jednostki, pękania glowicy i silnik kaput. Sprzęgło, którego wymiana z dwumasą kosztuje poza ASO 3-4tys zł jest wadliwe i cudem jest jeśli sprawne przekracza 100kkm nawet przy spokojnej jeździe. Akcja serwisowa Forda na to sprzęgło nic nie zmieniła. Silnik w tej Alfie w porównaniu do tych ecoboostów to pancerniak. Niestety jeżdżę takim mondeo 1.5 EcoBoost 160KM z przebiegiem niewiele ponad 100kkm i widziałem ten olej w kolektorze. Jazda tym autem to loteria nawet mimo niskiego przebiegu. Kupiłem benzynę po kilku dieslach i widzę,że mimo,że te diesle użytkowałem do ok. 330kkm, to mimo famy o drogim serwisie diesla, to ta benzyna w serwisie przebije wszystkie te diesle, mimo,że przebieg duuuuuuzo mniejszy. Bardziej ufam autu wsiadając do Lancii Delty 1.6 mjet z przebiegiem 320kkm niż wsiadając do tego Forda ze 100kkm, gdzie widząc ten olej w kolektorze boję się pocisnąć gazu. Notabene najdroższym serwisem tej Lanci był rozrząd. Teraz jest pierwsza wymiana sprzęgła od nowości. W tym Fordzie jestem już po wymianie sprzęgła i dwumasy. A ubywający płyn chłodniczy przyprawia mnie o dreszcze.
Jeżeli mowa.o Mercedesie e klasa to bardzo dobry i z pewnością nie tak drogi w utrzymaniu a spalanie choćby w 2.2 diesel na pewno mniejsze.spalanie niż Alfa 😊 Pozdrawiam
2.2 CDI to najgorszy śmieć jaki miałem, sam samochód jest super i uwielbiam nim jeździć, wygodny i przestronny - duży bagażnik, fajne wyposażenie (m.in 4 strefowa klimatyzacja) dobry automat który mimo wieku dobrze zmienia biegi, dobre reflektory bi-xenon, wyśmienite białe zegary (mam avantgarde), ale silnik to jest jakiś dramat, nie miałem nigdy niczego gorszego a miałem BMW 2.0d, Fabie 1.9TDI, BMW 2.5 M52, Fiata GP 1.4 77km itd. a najgorsze doświadczenia mam z 2.2 - za słaby do E klasy (ponad 10s do 100km/h) i w dodatku ciągle ma jakieś awarie - padł mi silnik na trasie bo pękł tłok, 2x wywaliło mi uszczelki pod wtryskami, raz wymieniałem EGR który juz wcześniej był wymieniany, raz kolektor ssący bo sobie pękł, 2x czujnik położenia wałka, pękła rura od intercoolera, rozpadł się przewód idący do 3 świecy żarowej i musiał być od nowa lutowany wraz z wymianą końcówki etc. Dramat, nie dość że nie jedzie to jeszcze się psuje. Jak W211 to tylko 2.6 i 3.2 V6 lub E500. Nigdy więcej diesla w mercedesie po 2000r.
Nie oglądałem poprzednich filmów więc nie wiem co i za ile było naprawiane po tym niby remoncie ale ja podczas zakupu auta trzymam się kilku zasad. Po pierwsze jeżeli się nie znam na mechanice to samemu nie jadę na zakup auta, lepiej zabrać kogoś kto ma już pewne doświadczenie i może coś mi doradzić. Po drugie każdego sprzedawcę z góry traktuję jako oszusta. Po trzecie większość właścicieli aut to zwykli użytkownicy i mają zerowe doświadczenie na mechanice, jeśli mówią ze ich auto jest w 100% sprawne to na pewno oś wyjdzie do zrobienia typu wyciek z pokrywy, tarcze kocki itp. Po czwarte najważniejsza rzeczą w używanych autach jest stan blacharski. Mechanikę można sobie ogarnąć a z blacharką jest gorzej . Nie piszę tutaj o wymianie błotnika przedniego bo to odkręcenie kilku śrubek i jego wymiana, korozja progów czy tylnych nadkoli dla większości blacharzy nie powinna być problemem ale zaboli to właściciele po kieszeni problemem jest korozja i perforacja płyty podłogowej oraz podłużnic. I w sumie ostatnia zasada to jeżeli auto jest już obejrzane wizualnie i ma potencjał na dobry samochód należy pojechać nim na zwykłą stację diagnostyczną zapłacić 50zł i sprawdzą nam zbieżność auta, stan przewodów hamulcowych i paliwowych, stan hamulca, luz w zawieszeniu i wszystko inne czego nie mogliśmy zobaczyć podczas oglądania samochodu z zewnątrz. Niestety tej ostatniej zasady czasem sam się nie trzymam ale na szczęści wszystkie auta które kupowałem trafiały się na tyle dobrym stanie, ze przegląd techniczny przechodziły bez problemu a i pierwsze inwestycje w je trzeba było poczynić dopiero po pewnym czasie.
Tylko IS kosztował pewnie 1,5 raza tyle co ta alfa. Fakt że po remoncie silnika wyszło podobnie. Nikt nie jest w stanie przewidzieć takiej maniany którą odwalili tamci mechanicy
To jest problem dzisiejszych czasów ludzi nie znających słowa NIE pewnie kase dostales od rodziców i dziadków gdybys mial na auto sam zarobić naprawiać i utrzymac to pewnie patrzył bys nie tylko oczami i nie żałował 100-200zl ? Zeby zrobić przegląd 🧐 👏dla sprzedajacego ze udalo sie trupa sprzedac
Tylko pod warunkiem że wszystko ale to absolutnie wszystko w silniku i w układzie napędowym jest sprawne tylko wtedy można osiągać niskie wartości spalania
Widzę w tym filmie dużo pijaru i to nie jest pierwszy raz. Koło pasowe słychać o wiele wcześniej i dlatego doszło do uszkodzeń, ok ktoś był głuchy. Transport lawetą Kraków Gdańsk trwa ok 10h. Po co się decydować na tak poważną naprawę auta, tak daleko od domu z ryzykiem jakiejkolwiek reklamacji. Teraz do sedna, taki remont, prawilny remont silnika kosztowałby tego starszego pana ok 30 tysi i co nie ma żadnych faktur, dowodów zakupu, gwarancji !!!! Zero kłutni, awantur, Pzmotu, sądu??? Później młody człowiek przejmuje auto i z przyczyn wycieków decyduje się na wyjęcie silnika, uszczelnienie go, ok rozumiem. Po co w takim razie były wyjmowane wtryski do uszczelnienia silnika??? Jeśli nawet poprzednicy wymienili słupek to musieli wyjmować wtryski bo nikt nie daje wtrysków ze słupkiem w gratisie. Przy kolizji lubią pękać tam dźwigielki popychaczy i tak zrobili na nowym rozrządzie, dlatego wtryski zostały nie dotknięte. Ale w tak ordynarny wałek nie chcę mi się wierzyć. Auto zrobiło ok 1000km z wyciekami i było wszystko ok, nagle turbo, wtryski dwunas do wymiany i ten młody człowiek tak bez emocji decyduje się na wydanie tak prawilnie ok 20 tysi PLN, nie oddając auta w ramach rękojmi, kręcąc awanturę z dziadkiem. Przecież ta Alfa nie jest tyle warta, rozumiem miłość do auta ele nie aż taką. Miską przycięty bagnet, czapka zwalana bez wyjęcia wtrysków, nic tu się nie klei. Śmierdzi ta historia na odległość by zareklamować sobie warsssrat, takie jest moje zdanie.
@@SPEEDSERWIS Bardzo Szanuję Twoja Pracę I Kanał jestem😍😍😍😍😍😍😍 Fanem tego co robisz i masz ochotę dzielić się wiedzą. Szanuję Kanał MK4 Michał Jesionowski Warsztatowe Historie Profesor Kris Oraz inne Mój przyjaciel miał Ten sam model i rocznik od nowości z salonu. Wierz mi że 💸💸💸💸💸💸💸💸💸💸💸 tyle cisnął w nią że szok mieszka na Wsi zawieszenie średnio na oryginałach padało po od 14tys do 20 tys. Szyba przednia pękła 7 razy i nie od rdzy tylko jak amory były wybite stwierdziliśmy że po każdej wymianie 10000tys km i buda id drgań na dziurach przenosiła obciążenie na szybę. Pękala zawsze albo od prawej strony rogu (pasażer) u dołu lub góry. Silnik skrzynia Spoko. Konserwacja 3-5 ok lat fulll przegląd i niema się go czego przyczepić. Wadą jest też przepływomierz padł 5 razy. Poza tym standard elektryka wiązki od strony kierowcy lubią dawać🤬🤬🤬 nieźle . Najlepsi mechanicy polegają. - auto odpala rano jedziesz 0k 200matr gaśnie laweta. Nie odpala. . . . . Już silnik padł Zbiornik chcą wyciągać Wtryski Przepływomierz. Silnik.krokowy. 🤬 Okazało się że pod wpływem wilgoci przepaliła się scieZka w przekaźniku od pompki paliwa. Dziękuję. Miał alfę (10) lat wypierdolil ja przepraszam dosłownie. Kupił Nowa Kia Sportage. Jeździł do tej pory. Razem 🎣 wędkujemy mamy czas dla rodzin dzieci . Wspominamy tylko alfę jako auto. Które jest czysta kostką Rubika. Więcej doświadczenia spokoju można to 😍 ale znienawidzić też. Po czasie brakuje tych wrażeń bo nic się nie dzieje. Kolega chce kupić alfę kolejna. Tym razem Alfa breneo. Mówię skończ. Jesteś po 40 kup Dacie Daster Najnowsza. Kie Sportage Suzuki Jimmy Bo wtedy mieliśmy czas teraz już ucieka wszystko na niekorzyść. Wolę wędkarstwo 🎣. Pozdrawiam.
jakiś bogaty człowiek w kasę i cierpliwość, ja jak bym miał kupić alfę to oczywiście drugie auto trzeba mieć w zapasie żeby jeździć a afla żeby stała u mechanika
@@SPEEDSERWIS zamiast kupić szukać np. Prosty samochód jako swój pierwszy np jakiś Merc w202 lub golf 3 może jakiś fiat z lat 2000 lub nawet 90 z prostym silnikiem z badaniem technicznym ważny.i pojeździć z rok i później sprzedać to on rzucił się na alfę a one nie mają dobrych opini wiele razy na necie pokazywano mówiono że są problematyczne no to ma nauczkę
