Eksperyment Sony z filtrem RGBE przyniósł prawdziwą miazgę, żaden aparat nie dawał takich kolorów jak F828! / Następny: "Recenzja taniego aparatu Canon Powershot Pro1" • Recenzja taniego apara...
Опубликовано:
16 окт 2024
Поделиться:
Ссылка:
Скачать:
Готовим ссылку...
Добавить в:
Мой плейлист
Посмотреть позже
Комментарии : 71
9 месяцев назад
Wspieraj kanał przez Patronite patronite.pl/niezleaparaty
Mam ten aparat i wszystkie orginalne akcesoria do dziś działa fenomenalnie, ogarniania aberracji można się nauczyć, ten aparat to historia mojego życia od prawie dwudziestu lat...
Mam do tej pory ten aparat w 100% sprawny. Pamiętam jak w Krakowie przy Sukiennicach Japończyk fotografował pomnik Adama Mickiewicz, podszedłem dosłownie na pół metra od Japończyka i stojąc w tej samej pozie fotografowałem również ten sam pomnik. Widzę zbulwersowaną twarz Japończyka i dziki wzrok skupiony na mojej twarzy, jednak zobaczył coś w moim ręku co przypominało mu jego zabawkę, jak buchnął śmiechem!!! Skłoniliśmy się ku sobie i z uśmiechem na twarzach rozstaliśmy. Opisałem taki miły incydent z tym modelem aparatu Sony. PS miał jeszcze jedną kapitalną funkcję robił zdjęcia w nocy bez używania lamy. Noktowizor. Pozdrawiam wszystkie koleżanki i kolegów dla których fotografia to przygoda
10 месяцев назад
Dobra historia 😂 Japończycy to mają hopla na punkcie fotografii. Widziałem w necie, że niektórzy trzymają tam swoje aparaty w szafach z pomiarem poziomu wilgotności. U nas się sprzętu nie szanuje. 🤦🏼♂️
@ja szanuje. Po prostu nie chcą mieć grzyba. Pomiar wilgotności mam co prawda w pokoju ale wilgotność i temperatura będzie się zgadzała z tą w szafie.
Super przypomnienie. Teraz nie pozostaje nic innego, jak dorwać i przetestować następcę828 - Sony DSC-R1. Bardzo Ciekawa konstrukcja, bardzo dobrze wspominam ten aparat, bajeczny obiektyw oraz mega przejścia tonalne (według mnie) - niestety, Sony nie pociągnął tego tematu. Dopiero ileś lat później pojawia się RX10
Miałem kiedyś poprzedników tej maszyny, czyli DSC-505 i DSC-707 - ależ to była maszyna jak na tamte czasy (ponad 20 lat temu). Któryś z nich kręcił już wtedy ubogie w rozdzielczośc, króciotkie filmiki (chyba do 15 sek), jeden miał możliwość kręcenia w ciemności (podczerwień). Łezka w oku teraz :) Ruchome body było genialne. MemoryStick - no ba :) Lubiały pękać :/ Była też wersja mini czy jakoś tak tych kart.
Lata 2000 były bardzo ciekawe. Producenci eksperymentowali z kształtem, matrycami, uwolnieni wreszcie od technicznych ograniczeń kliszy. Z tamtego okresu można wskazać bardzo dużo niestandardowych, ciekawych, a czasami nietrafionych rozwiązań. Akurat te w Sony mogłoby być kontynuowane w bezlusterkowcach.
Mam ten aparat do dziś. Już zdążyłem sprzedać Canona 5d mk2 po 12 latach użytkowania a ten mój pierwszy cyfrak ciągle leży na półce w idealnym stanie. Zrobiłem nim naprawdę parę niezłych zdjęć. Poza tym w tamtych czasach nikt się specjalnie nie przejmował tymi wadami. To był czas fascynacji fotografią cyfrową i takie detale jak aberracja były mniej ważne.
Cześć, akurat byłem posiadaczem tego aparatu. Kupiłem wersję przeznaczoną na rynek USA w jednym z muzumańskich krajów w 2004 roku. Jeszcze nie obejrzałem testu i jak dla mnie miał jedną wadę straszną aberację chromatyczną. Mój kolega miał ten poprzedni model F717 i nie miał z tym problemu. No i w 2004 roku w Polsce przy tamtych średnich zarobkach to raczej nie był tani aprat. Sam zapłaciłem za nowy egzemplarz prosto ze sklepu 900$ a kurs bodajże był około 3zł i ta cena to była pradziwa okazja. Żałowałem trochę, że nie kupiłem zamiast niego Canona PowerShot Pro 1 za 600$ bo według wielu opinii był to lepszy aparat. Sonym natrzaskałem bez żadnej awarii setki tysięcy zdjęć przez kilka lat i bez problemu znalazłem kupca na używkę.
@@Wesoly Miałem w ręce d40 znajomego, póżniej zmienił na d60 i był też bardzo zadowolony. Ja niestety później wymieniłem na D3100 , gdzie już była matryca CMOS i zawiodłem się, niby szumny mniejsze i wyższe tolerowane ISO, ale obrazek już nie ten...zdjęcia drzew z oddali to jakaś pastela, zadowolenie spowodowało u mnie dopiero przesiadka na D7200, które robiło robotę, zwłaszcza z obiektywem 35 mm 1,8f, obecnie D610 z "jasną" 50 mm i znów jestem naprawdę zadowolony z obrazka :)
witam panie Jacku ...czy w ramach prezentu Noworocznego mogę poprosić o jakieś szybkie zestawienie tego modelu z Minoltą A2 ( podobna premiera na rynku i niektóre parametry ) , mam możliwość zakupienia takowej w stanie bdb jak na swój wiek i zastanawiam się czy warto się skusić...mocno kręci pan klimatem używanych, dobrych jakościowo modeli więc może uda się zdobyć podpowiedz - z góry dziękuję 👍...........a cały kanał uważam za ogromną skarbnicę użytkowej wiedzy ☺
Fotografuję nim od 2008, po zepsuciu taśmy zoom kupiłem kolejny, genialna ergonomia, kolory, obiektyw, raw, memory stick. Filmy i zdjęcia w podczerwieni dały nowe możliwości w przyrodzie. Dbam, ale nie boję się na wyprawie, bo jak zniszczę, to tanio kupię kolejny. Nie zrobię zdjęciaa wielkoformatowego, ale są programy, które interpolują z 8mpi do 24 i więcej. Dla mnie cały czas najlepszy na co dzień i na wycieczkę. Pozdrawiam
Jak dziś pamiętam mojego soniaka dsc-p 30. 1,3Mpx który kosztował 1200zł i oryginalna karta o pojemności 64 MB za 450zł. Potem był Sony F717 czyli poprzednik 828. Aparat genialny o ponadczasowym desingu. Niestety największą wadą modelu 717 był brak rawów co skutecznie niszczyło fotki w słabym świetle. Piętą Achillesową obu modeli była wspomniana w materiale aberacja chromatyczna i szumy...ech ale jak to wyglądało...Niestety na 828 mnie nie było stać, a ceny lustrzanek powoli schodziły pod strzechy i to spowodowało schyłek tych konstrukcji. Ale dziś to rarytas, zwłaszcza jak działa. Co by o jego możliwościach nie mówić, jest po prostu PIĘKNY.
W Twoich filmach ciekawie opisujesz fenomenalne aparaty cyfrowe, które mogły zmienić historię. Taką petardą był jeszcze Sony R1. Może warto by także i jego przetestować...👍
8 месяцев назад
Pierwszy kompakt z apsc na pokładzie, będzie na 100%. Jak się trochę uskłada na Patronite to kupię :)
fajny model, już szukam na portalach ;-) karty oczywiscie znane, mam coś ciekawszego CF od IBM w postaci mechanicznego dysku twardego MicroDrive! - mam w moim staruszku Minolta 7i.
Być może upadło system dodatkowego koloru w matrycach z powodu, algorytmów do konwersji kolorów. Raw raczej był by ograniczony do oprogramowania producenta i oglądanie takich zdjęć mogło być ograniczone na monitorach. Podobnie było z żółta plamka w telewizorach. Dobrze to wyglądało tylko na odpowiednich demo filmach. Czyli jak w ifonach zdjęcie najlepiej wygląda na telefonie na którym się go robiło (trzeba się napracować by nie stracić jakości na zdjęcie przesyłając).
swego czasu rozważałem zakup tego vs. Canon pro1-. z przeanalizowanych obrazków testowych zdecydowałem sie na C pro1(jedynym jak na owe czasy problemem dla mnie związanym z tym aparatem był brak IS)
Matryca z założenia miała lepiej odwzorowywać kolory. Taka była teza producenta. Niestety było dokładnie odwrotnie . Wystarczy sfotografować zieleń. Pojawi się na zdjęciu dużo turkusowych liści. Mała uwaga do filmu, proszę o mniej basu w nagraniu Pozdrawiam. Piotr
Jako student dorabiałem w tamtych czasach w dziale foto sony polska. Ileż ja się najeździłem z tym aparatem i innymi z tego okresu po Polsce pokazując go rodakom… 828 urywał 4 litery - 8mpix to była wtedy wartość kosmiczna. Kompakty miały po 2-3.5 mpix, a niemal równocześnie miał premierę Canon 300d - pierwsza ‚przystępna’ cenowo lustrzanka. F828 kosztował 6500 a c300d body 6000pln. Z ciekawostek o których nie wspomniano w materiale - tylko rodzina f 717 i 828 jak i v1 miały laserowy pomiar ostrości - nie dioda led jak to uwczesne aparaty miały w zwyczaju oraz f828 i 717 miał tryb noktowizji. Totalny ewenement. Największa wada aparatu moim zdaniem to były jednak szumy. Ale poza tym sztos. Ostatnio nawet szukałem na olx żeby kupić w ramach sentymentu… Co do memory stickow i cf w tym aparacie - on był dedykowany użytkownikom pro- stąd opcja Cf, które były postrzegane jako te lepsze karty.
10 месяцев назад
Dzięki Jakubie za tę porcję ciekawostek! O noktowizji chciałbym wspomnieć kiedyś przy okazji f717. Pięknie czasy super szybkiego rozwoju technologii w fotografii. Dziś jak się patrzy na te aparaty to tak góry i wyższością, a szkoda bo nawet teraz dają dużo radości i rozwijają artystycznie. Mam nadzieję, że kilka osób złapie bakcyla bo te parę groszy w porównaniu do cen w dniu premiery to jest kwota, którą można poświęcić żeby taki sprzęt premium mieć w kolekcji 😊😁
Nadal gdzieś go mam i działa. Ważną zaletą było trzymanie w lewej ręce pod obiektywem i zaglądanie z góry na kadr. Laserowy pomiar umożliwiał niesamowite ostrzenie w nawet w ciemności dzięki laserowej projekcji wzorka, do której ostrzył obiektyw. Z szumem nie miałem problemów, bo ustawiłem na 100 iso.
miałem ten aparat, używałem do ir. Ale sprzedałem w miarę szybko, mała liczba mp i bardzo duże szumy były strasznie niewygodne, do tego jeszcze przeklęte memorysticki. Do zabawy nawet fajny, ale personalnie żałuje, że zdjęć nie robiłem innym aparatem, który zapewnia nawet troche lepszą jakość.
Miałem ten aparat z 20 lat temu. Przeszedłem na niego z Sony 717... Moim zdaniem 717 robił dużo ładniejsze zdjęcia, a przynajmniej mniej zaszumione. 828 to król szumu
ten aparat w 2004 r. kosztował mnie 4200 zł. pracowałem z nim do 2011 roku. Z sentymentem oglądam do dzisiaj zdjęcia z tamtego okresu. Faktycznie karta do niego to był straszny wydatek.
Mam ten model, ladowałem przez usb niestety nie chce się włączyć diody nie świecą podczas lądowania też, a normalnie używałem go. Fajne cacko trzeba przyznać
10 месяцев назад
Trzeba ładowarką, ja mam do tego taką za 24 zł do SONY NP-F550
Hello. I would like to ask you for a little help about my camera. I have the same machine. Although it has been shooting and recording videos for the last few days, no images are visible. It is recorded as "black" with date and time. Did I accidentally change something? Do you have any ideas? Thank you.
Miałem poprzednią wersję 717. Był genialny, kosztował wtedy 5tys. zł! Czujecie To, 5tys w latach dwutysięcznych gdzie dziś 8tys za A7III to dla niektórych dużo.
A w sieci piszą, że super, ale zdjęcia powyżej 100 iso, to kaszana. A tak same prawie superlatywy. Jasny obiektyw. To przy dobrym świetle super zdjęcia, a co w gorszych warunkach? I tu widać mijające lata i rozwój techniki. I już aparat nie jest super. Taki tani z przed dziesięciu lat z obiektywem Zeissa będzie robił lepsze zdjęcia w trudniejszych warunkach i wychodzi, że kicha. Ale ładny jest.
Ta łamana konstrukcja uzależnia podobnie, jak gesty w telefonach Motorola. Potem biorę huawei'a i macham bezskutecznie jak debil, żeby włączyć latarkę lub nerw bierze, że nawigacja (np cofanie, czy przeskakiwanie po aplikacjach) przy użyciu gestów nie działa. A potem dociera fakt, że przecież to nie motka. Doskonale rozumiem Flow z tym aparatem. Sony zawsze miało pomysł by znaleźć niszę... Pozdro