Super. Pamiętam jak przez moją wioskę jechał servis od razu wiedziałem że Hołek będzie testował.Wsiadłem na rower i pojechałem na Kamienną bo tam te testy się odbyły.
Kurde a myślałem że to tylko ja wspominam z nostalgią stare sezony rajdów :-) Pomyślcie CO BY BYŁO GDYBY fajki i alko zostałyby przy rajdach i w następnym sezonie wróciliby np. Gryczynski, Przybylski, Gieruszczak, Herba w wurcach, Gielata z budżetem na pełen sezon, ewentualnie któryś z młodych kierowców jak Frycz, Bębenek czy Grzyb miałby jeszcze kase na wurca. Kurde co by się działo :-)
Bylibyśmy potęgą 💪 Ale wyszło praktycznie jak zawsze w Polsce czyli dupa blada. Szkoda że to się wszystko nie pospinało i kurek z kasą został odcięty bo zaprawdę powiadam kierowców mieliśmy lepszych niż fabryczni w mistrzostwach świata 🤷
Mimo wszystko że nie wyszło jak miało wyjść to i tak było nieźle. Szczególnie biorąc pod uwagę wzrost Hołka i pozycję niczym w inkubatorze 🤣 Do tego ogólnie wielkość auta kompletnie niezgodna z jego stylem jazdy. Tak czy siak kierownik z niego zawsze był i będzie wspaniały. Co ja bym oddał żeby chłop wygrał Dakar ! To by było piękne dla niego samego co oczywiste a ja chyba bym wytapetował sobie jego facjatą całą chatę 🤗
@@MiniakPL 206 WRC był wtedy topowy w tym sensie, że zespół Peugeota zdobywał trzykrotnie mistrza WRC. Oczywiście ten Hołka, o czym on sam wspomina nie miał fabrycznego zawieszenia tylko Ohlins, więc mimo wszystko mógłby być lepszy. Ale samo to że to Peugeot, dla kibiców było gratką. Pamiętam ten sezon. Focus miał aktywne dyfry więc pewnie był to zauważalny plus. Natomiast samo to ze w mistrzostwach polski startowały generalnie topowe wurce to coś nie do pomyślenia dzisiaj.
Pozycja za kierownicą jak w dużym Fiacie porównując do dzisiejszych aut rajdowych 😂 ale wtedy to był kosmos, w ogóle jak ci kierowcy pokolenia Holo umieli dostosować się i jeździć sraluchem, który miał 20 parę czy 30 koni, czy innymi wytworami komunizmu typu kanciak czy pierdolonez z resorami piórowym, które to do sporu pasowały jak świni siodło a później śmigali wrc- szacun
Simon Jean Josepth. Piekielnie szybki kierowca, nie zapomnę jak na Rajdzie Polski 2003 tym małym Clio S1600 tak nagniatał jak szatan. Nie uwierzyłbym, jakbym nie widział na własne oczy...
A niby miały być starty Pugiem w MŚ 2002.....Dla mnie większym szokiem było to, że Holek nie uzbierał budżetu na starty w 2002 w jakichkolwiek mistrzostwach, w 2003 MŚ w Nce też wyszły lipnie. Pewnie liczył że uzbiera budżet w ciągu sezonu bo z tego co pamiętam w Szwecji i Nowej Zelandii można powiedzieć że wystartował autem bez emblematów sponsorskich
Peżocik Hołkowi mocno nie leżał przez cały sezon . Procz Kormorana nie miał podejscia do dwoch Panów Q .Dopiero na Warszawskim jakos sie z autem dogadał i ...prawie majstra wygrał
Na warszawskim jechał wersją 2000. Wcześniej miał 99. Była różnica zasadnicza w zakresie dyferencjału centralnego. Szukali ustawień cały sezon i mimo zmiany dostawcy sprężyn w 2 części sezonu nie wiele to dało bo problem główny był właśnie w dyfrze. Na Kormoranie ten problem nie był tak odczuwalny.
@@mototourism dzieki za szczegoły ..Ciekawe czy by sie wtedy szybciej Hołek odnalazł w Imprezie S7 czy Focusie .Jak pamietam sezon pozniej Kuzaj tez walczył z zawiechą w Pugu
@@kubag7941 sądzę, że to już dywagacje ale też je lubię. Gdyby miał topową imprezę spec 2000 byłby mocniejszy z racji na wiedzę o zawieszeniu. Warszawski jest stosunkowo równy to mu pomagało. Z pewnością. Dla mnie jako kibica jego jazda w rajdach na których byłem czyli Elmot i Polski to była rozpacz. Przyglądając się Kuligowi, Kuzjowi i czasem Sztuce i Kucharowi K.Hołowczyc jechał pasywnie i bez finezji i bez czasu. On się nie mógł przestawić do tej fury. Wygrał Krakowski to racja. Warto zerknąć na czasy os poszczególnych. Wygrał 3. Kilka był blisko do 5s na odcinku. Pozostałe to stosunkowo duża strata jak na tamte realia czyli 5 x wrc. Gdyby L.Kuzaj nie wyleciał a J.Kulig nie zgasł silnika na "swoim" odcinku + przecież on ledwo pokanał jeden odcinek na awaryjnych po dużek awarii zasilania Holkowi piekielnie trudno było by wygrać. Inna sprawa, że potrafił wygrać realizując swoją niezbędną w tej sytuacji i bezbłędną taktykę. To też o czymś świadczy. Generalnie patrząc na sezon przez pryzmat odcinków specjalnych i ich wyników nie miał prędkości na mistrza w aucie prowadzeniu i tak nie pasującej mu charakterystyce zawieszeń. Splot zdarzeń dał mu szanse którą prawie wykorzystał. Wystarczyło aby albo Leszek albo Janusz nie jechali cyklu i któryś z nich realizował inny program. Hołek by przegrał z kretesem dlaczego? Dlatego, że on korzystał na ich wewnętrznej walce która prowadziła do różnych dramatycznych sytuacji bo obaj szli wszystko i to się różnie dla nich kończyło. Zresztą Janusz i Leszek przez 1 rok nieobecności Hołka na podwórku polskim zrobili taki postęp walcząc ze sobą, że dla wielu ich konfrontacja z Hołkiem i jej wynik był zaskoczeniem.
@@mototourismdokładnie Hołkowi Pug strasznie nie lezał i jego jazda wtedy wydawała sie strasznie pasywna .Ale juz na Kormoranie w 2000 Hołek pod własnym domem dostał becki od Kuliga i juz wtedy zapowaidało sie ze poziom polskiej czołówki szybko nadrabia ''zaległosci ''